Pogrzeb Barry'ego Weasleya

10.08.17 12:57

Barry Weasley odszedł 30 kwietnia br., lecz jego ciało zostało odnalezione przez aurorów w lesie na obrzeżach Szkocji dopiero na początku maja. Rodzina została bezzwłocznie poinformowana o jego śmierci. Rozszarpane zwłoki wskazywałyby na atak dzikiego zwierzęcia, prawdopodobnie wilkołaka (czy na pewno?), jednak śmierć młodzieńca zeszła się w czasie z zagadkowym wybuchem magii - za oficjalną przyczynę zgonu uznano więc morderczą anomalię i właśnie taką informację podano do publicznej wiadomości.

Pogrążona w żałobie rodzina z głębokim bólem zaprosiła wszystkich przyjaciół oraz bliskich na ostatnie pożegnanie tragicznie zmarłego syna oraz brata - Barry'ego Weasleya. Uroczystość pogrzebowa odbyła się 5 maja br. na cmentarzu w Devon. Na ten czas najbliżsi Barry'ego mogli wspólnie oddać się pełnym żalu wspominkom, zapominając o nieporozumieniach z przeszłości i rodowych niesnaskach. Rodzina wyraziła jednocześnie nadzieję, że żałobnicy zdołają pojawić się na uroczystości pomimo tragicznych, niespodziewanych wydarzeń z przełomu kwietnia i maja, by uhonorować pamięć o zmarłym - i unieść po raz ostatni różdżki w geście szacunku.

▲ Fabularnie pogrzeb odbył się o poranku 5 maja (sobota).

▲ Pogrzeb nie zostanie rozegrany fabularnie - jeżeli jednak ktoś się na nim pojawił, prosimy o pozostawienie informacji w tym temacie. Jeżeli Wasze postaci zachowały się w trakcie pogrzebu jakoś nietypowo (zaczęły płakać tak głośno, że zakłóciły przebieg czuwania, nagle zaczęły klaskać lub wdały się w bójkę na środku cmentarza), to poinformujcie o tym w swoim poście poniżej: dzięki temu reszta graczy będzie mogła fabularnie odwołać się do wydarzeń z pogrzebu.

▲ Wstęp na uroczystość pogrzebową był wolny, mógł pojawić się na niej każdy, kto pragnął uhonorować życie i śmierć Barry'ego; osoby zachowujące się nieodpowiednio zostały z niej jednak wyproszone w tempie natychmiastowym.

▲ Po pogrzebie odbędzie się skromna stypa dla najbliższej rodziny - a ona zostanie już rozegrana fabularnie. Odbędzie się tego samego dnia, tj. 5 maja (sobota) wczesnym popołudniem, na parę godzin przed spotkaniem Zakonu Feniksa. Zaproszenia na stypę zostaną rozesłane osobiście do wybranych, najbliższych osób - będzie w nich zawarta informacja o miejscu spotkania. Realnie stypa rozpocznie się gdzieś w okolicach 14.08 i będzie luźnym wątkiem bez arbitrażu lusterkowego mistrza gry (chyba że zajdzie taka potrzeba).

EDIT: Listy z zaproszeniami na stypę zostały już rozesłane do najbliższej rodziny (zainteresowani - sprawdźcie swoje sowy lub sowy Waszych małżonków); goście mogą gromadzić się przy stoliku w restauracji Le Revenant.

[bylobrzydkobedzieladnie]

10.08.17 13:14

Pojawiłam się na pewno. Zostawiłam niewielki bukiet konwalii przy nagrobku. Rodzinie składam kondolencje!

11.08.17 1:48

Barty też był i koło konwalii położył białego króla z kompletu czarodziejskich szachów. No i się napił z Garrym soku dyniowego z dodatkiem ognistej, który na tę okazję specjalnie przywiózł z Hogwartu.

11.08.17 1:58

Jay zjawił się w towarzystwie Evey, jednak stał nieco oddalony od wszystkich przypatrując się rodzinie jak i przyjaciołom Barry'ego przybyłych na pogrzeb. Gdy wszyscy się rozeszli, położył pod wieńce sekretnie jedną babeczkę pokrytą lukrem imitowanym na gwieździste niebo.

11.08.17 13:54

Samuel też się pojawił. Raczej milcząco bez pokazów. W pokrętny sposób przyjaźnił się Barrym, więc i jego śmierć go nie obeszła. W kwiaty nie umie, ale pewnie dołączyłby do cichego toastu z Bartym i Garrym.

11.08.17 14:11

Glaucus się oczywiście zjawił, nie tylko jako podpora Lyry, a jeśli zostanie zaproszony na stypę to się pojawi, tylko z opóźnieniem przez moją nieobecność Sad

Bellona Lovegood też była na pogrzebie, złożyła znajomemu wieniec.

11.08.17 17:47

Archibald oczywiście pojawił się na pogrzebie Barry'ego, w końcu to jego kuzyn, wraz ze swą małżonką Lorraine. Przynieśli ręcznie pleciony wieniec, a jeżeli zostało jeszcze trochę tego specyfiku od Bartiusa, to Archibald również wziąłby udział w tym krótkim uczczeniu pamięci.

EDIT. Dwa dni wcześniej walczę z Rycerzami, nie wiem w jakim stanie z tego wyjdę, raczej mnie nie będzie. chlip

11.08.17 19:36

Justyna na pewno też była, ścisnęła mocno Garretta, na tyle na ile miała sił. Zacisnęła też dłoń na dłoni kuzynki. Raczej milcząca i trzymająca się z boku, dumająca nad tym, jak wiele bliskich osób przyszło jej pożegnać w ostatnim czasie i też nad tym, jak wielu jeszcze będzie musiała powiedzieć "żegnaj".

11.08.17 20:35

Wiele osób pewnie zadawało sobie pytanie kim byłam bo tak jak ja dla nich oni dla mnie w zdecydowanej większości byli dla mnie obcy. Ale to nic. Przybyłam tu dla niego, a może bardziej dla siebie? Jak podle, Sally. Uśmiechem pełnym rozgoryczenia patrzyłam, jak znika. Tym razem na zawsze i daleko, pozostawiając w końcu poza moim zasięgiem - tym razem na zawsze i na dobre. W końcu ode mnie odpoczniesz, Barry? Myśl ta mnie złamała. Moje postanowienia legły w gruzach - łzy popłynęły, rzewnie. Tłumiłam szlochy wykrzywiając brzydko buzię, która przez czas ceremonii napuchła przypominając pomidor. Nie znajdowałam się blisko trumny przy której miejsce było dla rodziny. Trzymałam się z boku, a podejść do niej odważyłam się dopiero jak część czarodziei się rozeszła. Na marmurze położyłam związane rzemieniem listy i kilka twoich fotografii, które z uporem próbowałam zatopić, a jednak których część przetrwała. Na wierzchu, przepasana sznureczkiem znajdowała się gałązka niezapominajki.
Zabierz je ze sobą, Barry.

12.08.17 22:58

Ziva zjawiła się na pogrzebie, ale dopiero kiedy najbliżsi Barry'ego się oddalili, złożyła niewielki wieniec z tulipanów z wąską, białą wstęgą z napisem: "Teraz znasz więcej tajemnic historii magii niż ktokolwiek inny.".

12.08.17 23:44

Margaux się pojawiła, oczywiście; zostawiła skromną wiązankę kwiatów na grobie, a później po prostu była obecna, starając się cicho wspierać głównie Garry'ego.

14.08.17 19:12

Jestem lamą, zapomniałam się wpisać, ale byłam tears

14.08.17 19:26

Benjamin przyszedł, oczywiście, ale trzymał się raczej z tyłu i na uboczu, wyglądając jak siedem nieszczęść. Przyniósł jakiegoś kwiatka - chciał dobrze, ale to, co złożył na mogile Barry'ego, było jakimś ostem lub w najlepszym przypadku, babką lancetowatą.

14.08.17 19:33

Fred nigdy nie miał okazji, aby poznać Barry'ego lepiej - ale pojawił się, bo tak dyktowała mu dusza. Podczas uroczystości jego sylwetka majaczyła obok tej Benjaminowej.

14.08.17 19:49

Garrett naturalnie też się zjawił - stał w całkowitym bezruchu na samym przodzie, tuż obok matki, jeszcze bardziej blady i nieobecny niż zazwyczaj. Na składane kondolencje reagował raczej niewylewnie, a wyraz jego twarzy wydawał się dziwnie obojętny - ale każdy, kto znał go trochę lepiej, mógł się domyślić, że to tylko maska.

Natomiast listy z zaproszeniami na stypę zostały już rozesłane do najbliższej rodziny (zainteresowani - sprawdźcie swoje sowy lub sowy Waszych małżonków); goście mogą gromadzić się przy stoliku w restauracji Le Revenant.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia