Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Thames
AutorWiadomość
Okazały, dostojny puchacz. Był prezentem dla Callisto z okazji rozpoczęcia stażu w Ministerstwie. Jest dobrze ułożony, ale nieufny. Adresaci listów Cal często skarżą się na rany, które zostawił dziób Thamesa na ich palcach.
Ostatnio zmieniony przez Callisto Malfoy dnia 02.12.17 17:29, w całości zmieniany 2 razy
Gość
Gość
2 maja Dobrze wiesz kto
Callisto,Choć nie ukrywam, że Wilton jest dalekie memu sercu, nie potrafię myśleć o jego mieszkańcach obojętnie - zwłaszcza na tle ostatnich wydarzeń. Żyjesz w świecie, do którego nie mam już wstępu, a przepływ informacji pozostaje utrudniony, mam jednak nadzieję, że list ten zastanie cię w dobrym zdrowiu. Tylko tyle potrzebuję wiedzieć.
Skoro jednak świat stanął na głowie, być może jest też nadzieja dla nas.
F.
Skoro jednak świat stanął na głowie, być może jest też nadzieja dla nas.
F.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Dobrze wiesz ktomaj 1956
Callisto,
Jak zapewne zdążyłaś się już wielokrotnie przekonać, mój lisi ogon w towar nie wchodzi. Cieszę się względnie dobrym zdrowiem, choć muszę przyznać, że doskwiera mi pewna uciążliwa dolegliwość.
Brak twojego towarzystwa.
Nigdy nie prosiłem – i prosić nie będę – abyś zapomniała, albo co więcej ośmieliła się mi wybaczyć. Popełniłem najgorszą zbrodnię. Uzależniłem cię od siebie, a następnie porzuciłem, zmuszając, byś radziła sobie beze mnie, podczas gdy przyrzekałem, że zawsze będę dla ciebie wsparciem. Cóż, jakby nie patrzeć, moja oferta pozostaje beztermionwo ważna, niestety przeczuwam, iż zarówno nestor, ojciec, jak i Abraxas czy Medea nie byliby szczególnie zadowoleni z tej pomocnej dłoni. Tudzież ramienia. Albo ucha.
Zależy, co akurat byłoby potrzebne.
Ten świat nigdy nie mógłby być wspólny dla nas. Zostałem skażony pragnieniem bezresnej wolności. Czy masz odwagę mnie za to nienawidzić? Gdybym pozostał w Wilton, byłbym dziś martwym człowiekiem, choć bez wątpienia mielibyśmy więcej czasu dla siebie. Może jeszcze kiedyś uda ci się zrozumieć, dlaczego podjąłem tak drastyczną decyzję – choć nigdy cię o to nie poproszę, ani nie będę przekonywał do tego, że moja prawda jest jedyną słuszną.
Bardziej sprzyjające okoliczności brzmią zbyt nieprecyzyjnie. Nie pozwolę omamić się tak wątłą obietnicą. Jeśli rzeczywiście doskwiera ci brak mojego towarzystwa, możemy spotkać się gdzieś, gdzie obecność Lady Malfoy nie wzbudzi najmniejszych podejżeń. A o resztę, moja droga siostro, nie musisz się martwić. Wiesz najlepiej, że potrafię stać się niewidzialny.
F.
Jak zapewne zdążyłaś się już wielokrotnie przekonać, mój lisi ogon w towar nie wchodzi. Cieszę się względnie dobrym zdrowiem, choć muszę przyznać, że doskwiera mi pewna uciążliwa dolegliwość.
Brak twojego towarzystwa.
Nigdy nie prosiłem – i prosić nie będę – abyś zapomniała, albo co więcej ośmieliła się mi wybaczyć. Popełniłem najgorszą zbrodnię. Uzależniłem cię od siebie, a następnie porzuciłem, zmuszając, byś radziła sobie beze mnie, podczas gdy przyrzekałem, że zawsze będę dla ciebie wsparciem. Cóż, jakby nie patrzeć, moja oferta pozostaje beztermionwo ważna, niestety przeczuwam, iż zarówno nestor, ojciec, jak i Abraxas czy Medea nie byliby szczególnie zadowoleni z tej pomocnej dłoni. Tudzież ramienia. Albo ucha.
Zależy, co akurat byłoby potrzebne.
Ten świat nigdy nie mógłby być wspólny dla nas. Zostałem skażony pragnieniem bezresnej wolności. Czy masz odwagę mnie za to nienawidzić? Gdybym pozostał w Wilton, byłbym dziś martwym człowiekiem, choć bez wątpienia mielibyśmy więcej czasu dla siebie. Może jeszcze kiedyś uda ci się zrozumieć, dlaczego podjąłem tak drastyczną decyzję – choć nigdy cię o to nie poproszę, ani nie będę przekonywał do tego, że moja prawda jest jedyną słuszną.
Bardziej sprzyjające okoliczności brzmią zbyt nieprecyzyjnie. Nie pozwolę omamić się tak wątłą obietnicą. Jeśli rzeczywiście doskwiera ci brak mojego towarzystwa, możemy spotkać się gdzieś, gdzie obecność Lady Malfoy nie wzbudzi najmniejszych podejżeń. A o resztę, moja droga siostro, nie musisz się martwić. Wiesz najlepiej, że potrafię stać się niewidzialny.
F.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Dobrze wiesz ktolipiec 1956
Callisto,
Wybacz mi, że nie dałem znaku życia, sądziłem jednak, że brak mojego nazwiska - choć pewnie nadal nie możesz przyzwyczaić się do tego zestawienia - będzie wystarczającym dowodem na to, że uniknąłem najgorszego. Choć muszę żyć z myślą, że byłem tam wtedy. I że pomogłem wydostać się jedynie garstce osób. Spoglądanie na zapadający się w ogniu budynek w całkowitej bezsilności zdawało się trwać wieki. A ja nie mogłem zrobić nic, pozwalając dziesiątkom czarodziejów zamienić się w popiół.
To jednak nie twoje zmartwienie.
Za to wiem, co nim jest.
W takich chwilach żałuję, że zabrakło mi odwagi, by w ostatnim porywie zdrowego rozsądku, do którego nawoływał mnie nasz ojciec, wrócić do Wilton. Być może miałbym jakąkolwiek szansę, by zapobiec tej paranoi.
Musisz mi wybaczyć, ale nie jestem w stanie napisać, że cieszę się z tej transakcji. Bo czy tak właśnie się nie stało? Czy znasz w ogóle tego człowieka? Czy możesz powiedzieć, że go kochasz? Że jesteście sobie przeznaczeni? Że twoje serce bije dzięki niemu?
Może się mylę, ale znam Ciebie i naszą rodzinę wystarczająco dobrze, by łudzić się, że odpowiedziałabyś na wszystkie pytania z entuzjastycznym "tak".
Wiem, że Malfoyowie pozostają w bliskiej komitywie z Nottami... ale to najgorszy z możliwych wyborów. Nie znam Eddarda, ale znam jego starszego brata, Percivala. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi, dziś jednak nie mam o nim najlepszego zdania. O tym jednak niemądrze byłoby korespondować.
Muszę cię zobaczyć. Kłamstwo łatwiej ci wychodzi na ozdobnym papierze.
F.
Ps. Dotarły do mnie plotki, że świetnie bawiłaś się na sabacie w towarzystwie Alexandra Selwyna.
Wybacz mi, że nie dałem znaku życia, sądziłem jednak, że brak mojego nazwiska - choć pewnie nadal nie możesz przyzwyczaić się do tego zestawienia - będzie wystarczającym dowodem na to, że uniknąłem najgorszego. Choć muszę żyć z myślą, że byłem tam wtedy. I że pomogłem wydostać się jedynie garstce osób. Spoglądanie na zapadający się w ogniu budynek w całkowitej bezsilności zdawało się trwać wieki. A ja nie mogłem zrobić nic, pozwalając dziesiątkom czarodziejów zamienić się w popiół.
To jednak nie twoje zmartwienie.
Za to wiem, co nim jest.
W takich chwilach żałuję, że zabrakło mi odwagi, by w ostatnim porywie zdrowego rozsądku, do którego nawoływał mnie nasz ojciec, wrócić do Wilton. Być może miałbym jakąkolwiek szansę, by zapobiec tej paranoi.
Musisz mi wybaczyć, ale nie jestem w stanie napisać, że cieszę się z tej transakcji. Bo czy tak właśnie się nie stało? Czy znasz w ogóle tego człowieka? Czy możesz powiedzieć, że go kochasz? Że jesteście sobie przeznaczeni? Że twoje serce bije dzięki niemu?
Może się mylę, ale znam Ciebie i naszą rodzinę wystarczająco dobrze, by łudzić się, że odpowiedziałabyś na wszystkie pytania z entuzjastycznym "tak".
Wiem, że Malfoyowie pozostają w bliskiej komitywie z Nottami... ale to najgorszy z możliwych wyborów. Nie znam Eddarda, ale znam jego starszego brata, Percivala. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi, dziś jednak nie mam o nim najlepszego zdania. O tym jednak niemądrze byłoby korespondować.
Muszę cię zobaczyć. Kłamstwo łatwiej ci wychodzi na ozdobnym papierze.
F.
Ps. Dotarły do mnie plotki, że świetnie bawiłaś się na sabacie w towarzystwie Alexandra Selwyna.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Sama wiesz kto1956
Callisto,Wiem, co napiszesz. Że z naszej dwójki to ja jestem tchórzem, że to ja porzuciłem wybraną dla mnie ścieżkę... ale czy możesz nazwać tchórzostwem podążanie za własnymi marzeniami?
Jeśli Twoim jest poślubienie mężczyzny, którego kochasz, nie pozwól zdusić w sobie tego pragnienia. Nie chcę, abyś wiodła nieszczęśliwe życie, pełne wymuszonych uśmiechów, które będą miały zadowolić Twojego małżonka. Wiem, że nie chcesz powtórzyć moich błędów, że nie ośmielisz się przynieść ojcu wstydu... ale czy jego szczęście zamierzasz stawiać ponad własnym?
Nie chcę, abyś żyła cudzym życiem. Zasługujesz na własne.
Nie znam gotowej recepty na szczęście. Chociaż gdybym miał ci coś przepisać, po prostu kazałbym Ci podążać za głosem serca, nie rozsądku.
Jednego dnia - oby w niedalekiej przyszłości - stanie się dokładnie tak jak piszesz. I nie nęka mnie cień wątpliwości co do tego, że rozpoznasz mnie pod każdą twarzą. Bez względu na to, ilu członków rodziny się mnie wyrzekło, nadal pozostaję Twoim bratem. Na zawsze.
F.
Jeśli Twoim jest poślubienie mężczyzny, którego kochasz, nie pozwól zdusić w sobie tego pragnienia. Nie chcę, abyś wiodła nieszczęśliwe życie, pełne wymuszonych uśmiechów, które będą miały zadowolić Twojego małżonka. Wiem, że nie chcesz powtórzyć moich błędów, że nie ośmielisz się przynieść ojcu wstydu... ale czy jego szczęście zamierzasz stawiać ponad własnym?
Nie chcę, abyś żyła cudzym życiem. Zasługujesz na własne.
Nie znam gotowej recepty na szczęście. Chociaż gdybym miał ci coś przepisać, po prostu kazałbym Ci podążać za głosem serca, nie rozsądku.
Jednego dnia - oby w niedalekiej przyszłości - stanie się dokładnie tak jak piszesz. I nie nęka mnie cień wątpliwości co do tego, że rozpoznasz mnie pod każdą twarzą. Bez względu na to, ilu członków rodziny się mnie wyrzekło, nadal pozostaję Twoim bratem. Na zawsze.
F.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Sama wiesz kto1956
Callisto,Spędziłem wiele bezsennych nocy w swoim drugim życiu, plując sobie w brodę za tchórzostwo i za niemoc, która mi pozostała. Nie odszedłem - upadłem na samo dno, nie wiedząc wówczas jeszcze, jak daleko będą sięgać konsekwencje mojego czynu. Ile złamią serc, ile odbiorą szans. Nie cofnę tej decyzji, a nawet, gdybym mógł, podjąłbym ryzyko drugi raz. Nie śmiem więc prosić Cię o wybaczenie, bo każde Twoje słowo jest zgodne z prawdą. Egoistycznie wybrałem siebie.
Nie zmienia to jednak bólu, który noszę w sercu, który dręczy moje sumienie, rozpaczając po Twojej utracie. Powinienem był być przy Tobie przez te wszystkie lata - i starałem się, na tyle, na ile potrafiłem. Moja dusza jednak szybko zgasłaby w Wilton, nie przynosząc Ci zbyt wiele pożytku. Nie musisz jednak podążać moją ścieżką, by zostać Panią własnego losu. Jest w Tobie waleczna iskra, która nie potrzebuje mnie w roli mentora, aby rozpalić ogień. Chcę, żebyś żyła swoim życiem - wybacz butę, która przemawiała przede mnie w poprzednich listach, ale źle zniosłem informację o Twoich zaręczynach i źle zniosę towarzystwo każdego mężczyzny u Twego boku, dopóki sama nie wyznasz mi szczerze, że jest dla Ciebie kimś szczególnym.
Wiem, że jesteś zbyt bystra na to, aby żyć złudzeniem, dlatego proszę, daruj mi moje ostre słowa. Poznaj Eddarda, być może okaże się porządnym człowiekiem. A jeśli nie - to wypowiem wojnę niebiosom, byleby tylko odwrócić ten uśmiech losu. Zawsze stanę po two
jej stronie, a mury Wilton mnie nie powstrzymają.
F.
Nie zmienia to jednak bólu, który noszę w sercu, który dręczy moje sumienie, rozpaczając po Twojej utracie. Powinienem był być przy Tobie przez te wszystkie lata - i starałem się, na tyle, na ile potrafiłem. Moja dusza jednak szybko zgasłaby w Wilton, nie przynosząc Ci zbyt wiele pożytku. Nie musisz jednak podążać moją ścieżką, by zostać Panią własnego losu. Jest w Tobie waleczna iskra, która nie potrzebuje mnie w roli mentora, aby rozpalić ogień. Chcę, żebyś żyła swoim życiem - wybacz butę, która przemawiała przede mnie w poprzednich listach, ale źle zniosłem informację o Twoich zaręczynach i źle zniosę towarzystwo każdego mężczyzny u Twego boku, dopóki sama nie wyznasz mi szczerze, że jest dla Ciebie kimś szczególnym.
Wiem, że jesteś zbyt bystra na to, aby żyć złudzeniem, dlatego proszę, daruj mi moje ostre słowa. Poznaj Eddarda, być może okaże się porządnym człowiekiem. A jeśli nie - to wypowiem wojnę niebiosom, byleby tylko odwrócić ten uśmiech losu. Zawsze stanę po two
jej stronie, a mury Wilton mnie nie powstrzymają.
F.
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
Przeczytaj Eddard Nott
Najdroższa Callisto, Mam nadzieję, że mój list zastaje zarówno Ciebie jak i Twoich najbliższych w dobrym zdrowiu. Sprawy w Stonehenge, jak pewnie już wiesz, przybrały bardzo nieoczekiwany i tragiczny obrót. Mogę jedynie żywić nadzieję, że pośród Twoich krewnych nie znalazły się żadne ofiary i wszyscy bezpiecznie i w zdrowiu wrócili do Wilton. Muszę przyznać, że chociaż początkowo Twoja nieobecność na szczycie mocno mnie zaniepokoiła to teraz chciałbym podziękować Merlinowi za to, że spędziłaś ten czas, mam nadzieję bezpiecznie, w Wilton.
I właśnie w tym celu piszę ten list, moja droga. Niezmiernie uradowałaby mnie wiadomości o Twoim zdrowiu. Czy trzęsienie ziemi, które w tak gwałtowny sposób zniszczyło cudowny zabytek narodowy, dotarło do Wilton?
Chciałbym także złożyć gratulacje Twemu ojcu, których niestety nie miałem okazji przekazać mu osobiście. Byłbym dozgonnie wdzięczny, gdybyś je przekazała w moim imieniu.
E. Nott
I właśnie w tym celu piszę ten list, moja droga. Niezmiernie uradowałaby mnie wiadomości o Twoim zdrowiu. Czy trzęsienie ziemi, które w tak gwałtowny sposób zniszczyło cudowny zabytek narodowy, dotarło do Wilton?
Chciałbym także złożyć gratulacje Twemu ojcu, których niestety nie miałem okazji przekazać mu osobiście. Byłbym dozgonnie wdzięczny, gdybyś je przekazała w moim imieniu.
E. Nott
Eddard Nott
Zawód : quia nominor leo
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
So crawl on my belly 'til the sun goes down
I'll never wear your broken crown
I'll never wear your broken crown
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Thames
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy