Wydarzenia


Ekipa forum
Cynia Longbottom (budowa)
AutorWiadomość
Cynia Longbottom (budowa) [odnośnik]17.08.17 18:56

Cynia Runa Longbottom

Data urodzenia: 23.07.1937
Nazwisko matki: Macmillan
Miejsce zamieszkania: posiadłość w Blyth
Czystość krwi: Szlachetna
Status majątkowy: Bogata
Zawód: Uczy się na smoczego opiekuna, praktyki pobiera w Peak District
Wzrost: 5'9" (ok.175cm)
Waga: 57kg
Kolor włosów: Blond
Kolor oczu: Zielone
Znaki szczególne: Blizna na kolanie po niefortunnym wypadku na szkolnym dziedzińcu, a że dobra passa do "okaleczania się" nie minęła to jak zwykle ma również kilka siniaków skrzętnie skrywanych pod ubraniem.


Longbottomowie niemalże nigdy nie ruszali się ze swojej rezydencji w Blyth. Wielka posiadłość z kwarcytu ozdobiona wielością sporych okien nosiła znamienne imię Jastrzębiego Gniazda, które wynikało z hobby łączącego pokolenia mężczyzn z rodu Longbottomów - jastrzębiarstwa. Jedynym odstępstwem od codzienności na dworku były rzecz jasna wszelakiej maści spotkania towarzyskie, także te, które miały na celu utrzymanie rodu, choć wiele z nich odbywało się tu, w saloniku matki rodu. Ten, całym swoim wyposażeniem i panującą weń atmosferą, zwykł sprzyjać nawiązywaniu kobiecych więzi - w niewielkim pomieszczeniu pachniało uspokajającym kwiatem pomarańczy, odprężającą szałwią i wanilią pobudzającą nastrój. A kiedy małżeństwo było już zaaranżowane idealnie sprawdzał się zielony dziedziniec, z dróżką wsypaną drobnym żwirem, by nowoochrzczony narzeczony musiał poprowadzić swą chcąc-nie-chcąc wybrankę na zapoznawczą przechadzkę. Wszystko to pod czujnym okiem rzeźb i popiersi. Ona natomiast, po rzecz jasna udanej randce, miała pełne prawo do ucieczki za monumentalny budynek, do ptaszarni otoczonej kamiennymi ławkami, gdzie znajdując odrobinę samotności mogła wylać swoje żale z powodu braku romantycznej miłości, wyrozumiałym i zaangażowanym słuchaczom - jastrzębiom. Zdarzało się to jednak rzadko, bo Longbottomowie mieli w zwyczaju okazywać się bardzo dobrymi mężami i ojcami. Gorzej rzecz miała się z dziewczętami, które wychowane w liberalnych i pełnych miłości warunkach miały zbyt duże oczekiwania odnośnie zaślubin i suma summarum często gościły w okolicy woliery.


Tym razem jednak o historii ze szczęśliwym zakończeniem. On - młody pracownik Ministerstwa Magii, ona - kilka lat starsza badaczka run, dorastająca pod czujnym okiem Macmillanów i Greengrasów. Z początku niezadowolony, już na ślubnym kobiercu przekonał się o sile kwiatu pomarańczy, którego esencją matka, ze zwiększonym natężeniem, perfumowała wszystkie meble w swoim saloniku kilka godzin przed przyjazdem gości. Nie po raz pierwszy rodzicielki wybrały dobrze. Donovan i Leonia żyli szczęśliwie - ona wciąż obdarzała go niezwykłym ciepłem, błyszczała inteligencją i była zupełnie zafascynowana nową rolą - on wyrozumiale znosił jej wyjazdy, z ciekawością słuchał opowieści i otaczał ją opieką, taką, jaką tylko prawdziwy mężczyzna potrafi.  Choć na pierwszy rzut oka nie można było powiedzieć, że do siebie pasują, postanowili zrobić wszystkim na złość. Dowodem prawdziwej miłości miały zresztą być ich dzieci, bowiem nie skończyło się na dwójce. Pierwszy, rok po hucznym weselu, był syn, niedługo później córka. Później kolejny syn - wtedy dopiero Donovan mógł być z siebie dumny - mężczyzna powinien mieć przecież choć jednego męskiego potomka, a jeśli jest ich dwóch nie ma żadnych powodów do podważania męskości delikwenta. Rankiem 23 lipca 1937 roku na świat przyszło kolejne dziecko młodych szlachciców czarodziejskiego światka. Cynia Runa Longbottom, na cześć Leonii (bo babkom, dziadkom i ojcu już hołdowano). Podczas gdy Runa jest w tym wypadku oczywistą oczywistością - zielone cynie były jej ulubionymi kwiatami.  


Dziewczynka odziedziczyła po rodzicach wszystko co najlepsze - oczywiście rozsądnie urodę czerpiąc od matki, hart ducha zaś od ojca. Jako szkrab Cynia postawiła sobie za cel nadążanie za starszym rodzeństwem - zarówno w aktywnościach fizycznych jak i intelektualnych. W Jastrzębim Gnieździe codziennością był więc widok małej blondynki biegającej z kijem po dziedzińcu, niezgrabnie naśladującej ruchy szpady z którą ćwiczyli jej bracia, czy ujeżdżającej psa w nadziei na doścignięcie starszej siostry, która zaczynała swoją naukę jeździectwa. Oczywiście punktem kulminacyjnym w życiu Cynii był wyjazd rodzeństwa do Hogwartu. Punktem honoru stało się wtedy zapewnianie rozrywki wszystkim domownikom, bo nie znosiła widzieć smutnych twarzy rodziców, którzy z utęsknieniem wyczekiwali listów z nowinami. Wtedy to niemal cała uwaga rodziców i dziadków została poświęcona właśnie jej. To wtedy zaczęto nauczać ją malarstwa, literatury i podstaw tańca za namową babki Longbottom, oczywiście dworska etykieta także znalazła się w harmonogramie młodej damy. Cynia miała wyrosnąć na idealną panienkę Longbottom, a przynajmniej tego pragnęła jej babka. Uczyła się więc pilnie choć malarstwo przychodziło jej z trudem, a obrazki nigdy nie ujmowały serca starszych. Tańczyła całkiem zgrabnie, jeśli można tak powiedzieć o kilkulatce. Szybko nauczyła się płynnie czytać. Nie wybrzydzała, choć nie można było ukryć, że jej jedynym marzeniem jest wydostać się gdzieś poza dobrze znane mury. Z zazdrością spoglądała na jastrzębie wylatujące z woliery. Zaciskała piąstki by powstrzymać łzy napływające do oczu, łzy tęsknoty za czymś czego nawet nie znała. Z dumnie podniesioną głową znosiła krytykę babci choć nie można powiedzieć, że słowa wypowiadane przez starszą spływały po niej jak woda po kaczce. Ich stosunki nie można było określić złymi, wiedziała, że babka chciała dla niej jak najlepiej. Ona natomiast nie potrafiła sprostać wszystkim jej wymaganiom. Z jednej strony wyrobiło to u niej niezwykłą niezłomność, z drugiej, sprawiło, że Cynia miała poczucie tego, że nigdy nie będzie wystarczająco dobra, co bardzo często doprowadzało do jej wycofania.



Największy wpływ na kształtowanie jej charakteru miał jednak wyjazd do Hogwartu i fakt, że bez większego zastanowienia Tiara Przydziału przydzieliła ją do Gryffindoru. Z początku czuła, że zupełnie nie nadaje się do bycia Gryfonką. Z tego co słyszała wychowankowie Godryka odzwierciedlali pewność siebie oraz ogrom odwagi. Ona nie należała do pewnych siebie osób, nigdy też nie miała okazji by poznać smak odwagi - wychowywana pod kopułą protekcji rodziców i Jastrzębiego Gniazda nie mogła wykazywać się heroizmem. Chyba, żeby liczyć sytuację w której jej starszy brat stłukł ulubioną wazę babki, a ona bohatersko wzięła wypadek na siebie - w końcu w domu słynęła z delikatnej niezdarności. Brat w podziękowaniu przywiózł jej z Hogsmeade trochę słodyczy, które babka szybko skonfiskowała w obawie o to, że Cynka przybierze na wadze. W Gryffindorze nauczyła się jednak troski o słabszych, mniejszych, bardziej zagubionych. Przyjaciele zawsze mogli na nią liczyć, a każdy problem z jej pomocą szybko został rozwiązany. To tam poznała smak prawdziwego życia nie komentowanego przez babkę. Zawarła pierwsze przyjaźnie bazujące wyłącznie na jej charakterystyce, a nie zasobności portfela i statusie społecznym. W międzyczasie jej najstarszy brat zdążył paść ofiarą aranżowanych małżeństw i poślubić Augustę Selwyn, która w mniemaniu Cynii wydawała się aż nazbyt dumna i nadmuchana.  



Cynia z roku na rok była coraz lepsza w byciu Longbottomem. W trzeciej klasie zdecydowała się między innymi na lekcje Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami, głównie ze względu na fakt zamiłowania do jastrzębi i możliwość zdobycia większej wiedzy o zwierzętach. Tak poznała i zaczęła rozwijać swoją pasję. Informacje o wszystkich stworzeniach zdawały się być dla niej zachwycające, jednak obiektem jej największej fascynacji stały się smoki. Tamtego lata poprosiła ojca o wycieczkę do rezerwatu. Dzień spędzony w obcowaniu ze smokami stał się jednym z jej najpiękniejszych wspomnień, utwierdzając ją w przekonaniu, że to właśnie tym pragnie zajmować się w przyszłości. Nigdy jednak nie sądziła, że tak piękne wakacje mogą skończyć się tak tragicznie. Kilka dni przed wyjazdem do Hogwartu obudziła się przy akompaniamencie szlochu siostry i babki. Gdy tylko wyjrzała zza framugi drzwi do jej uszu dotarły makabryczne dla czternastolatki słowa zszokowanej babki. “Kto by pomyślał, że Klątwa Ondyny skończy się dla niej tak tragicznie, skoro za życia nie miała z nią większych problemów. Po prostu… po prostu się nie obudziła.”. Ojciec nie potrafił poradzić sobie z utratą, pamięta doskonale ten cień człowieka którym się stał, kiedyś ciepły uśmiech nie schodził z jego twarzy, w tamtym momencie zdawało się, że jest zupełnie pusty w środku, a dusza zwyczajnie z niego uleciała. Nie zgodził się jednak na zatrzymanie Cynii i jej siostry w domu. To był pierwszy raz kiedy dziewczyna naprawdę pragnęła zostać w Gnieździe i nawet magia Hogwartu nie mogła przekonać jej do zmiany zdania. Ukojenie dla swoich negatywnych emocji i ogromu żalu wypełniającego jej wnętrze znalazła podczas naboru do drużyny Quidditcha. Okazało się, że umiejętności które zdobyła uprawiając wszystkie uwielbiane przez nią fizyczne aktywności przydały się i w sportowym lataniu na miotle. Od 1952, aż do końca swoich szkolnych lat, piastowała pozycję ścigającej w Gryfońskiej drużynie Quidditcha.
 




Patronus: Wciąż pędzi, odważnie, z ciekawością świata mknie przed siebie choć tak naprawdę wystarczy drobny szelest by ją spłoszyć. Potulna, nieufna, a jednocześnie lubiąca odkrywać nieznane na własną rękę, czuć smak adrenaliny na języku. Bo czymże jest zając który daje się złapać? Forma błękitnego drobnego zająca pojawia się wraz ze wspomnieniem obrazu smoka widzianego na żywo po raz pierwszy.







Statystyki i biegłości
StatystykaWartośćBonus
OPCM: 9 Brak
Zaklęcia i uroki: 6 +5 (różdżka)
Czarna magia: 0 Brak
Magia lecznicza: 1 Brak
Transmutacja: 5 Brak
Eliksiry: 2 Brak
Sprawność: 7 Brak
JęzykWartośćWydane punkty
Język ojczysty: angielski II0
Biegłości podstawoweWartośćWydane punkty
Historia magiiII5
Jasny umysłII5
KłamstwoI2
ONMSV35
RetorykaII5
Ukrywanie sięII5
Silna wolaII5
AnatomiaI2
Biegłości specjalneWartośćWydane punkty
SzczęścieI5
Szlachecka etykietaI0
Biegłości fabularneWartośćWydane punkty
Brak -0
Sztuka i rzemiosłoWartośćWydane punkty
Literatura (wiedza)I1
Malarstwo (tworzenie)I1
AktywnośćWartośćWydane punkty
Latanie na miotleI1
Taniec balowyI1
JeździectwoI1
SzermierkaI1
GenetykaWartośćWydane punkty
Genetyka (jasnowidz, półwila, wilkołak lub brak)-0
Reszta: 0

Wyposażenie

Jastrząb

Gość
Anonymous
Gość
Cynia Longbottom (budowa)
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach