Wydarzenia


Ekipa forum
Sypialnia dla gości
AutorWiadomość
Sypialnia dla gości [odnośnik]19.08.17 21:04
First topic message reminder :

Sypialnia dla gości

opis w trakcie ładowania... 99%


[bylobrzydkobedzieladnie]


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904

Re: Sypialnia dla gości [odnośnik]14.09.17 13:42
Dla Lily nie minęło wiele dni. Nie miała pojęcia, jak długo była nieprzytomna lub uśpiona, wiedziała tylko tyle, że zemdlała gdzieś w tym strasznym miejscu i zbudziła się właśnie tutaj. Na wyjaśnienia jednak przyjdzie czas, nawet sama Lily czuła, że nie do końca byłaby w stanie poukładać sobie w głowie wszystko, o co chciałaby zapytać. Było tego zbyt dużo, a przecież najważniejsze było to, o co cały czas się w tym piekle modliła: żyła i była - jeśli wierzyć Prewettowi - bezpieczna.
Kiedy jednak chłopiec znalazł się zdecydowanie zbyt blisko łóżka, cofnęła się nieznacznie, raczej pod wpływem zbyt energicznych ruchów które ją przerażały, niż faktycznego lęku przed dzieckiem. To wydawało się zwyczajne. Nie przypominało tamtych. Co z nimi?
Przejaw dziwnej transmutacji wywołał w niej lekkie dreszcze, jednak jako że miała do czynienia z metamorfomagami, w pierwszej chwili pomyślała, że to z jednym z nich ma właśnie do czynienia. Tylko chłopiec nie panuje nad zdolnościami. Dopiero po chwili sytuację wyjaśnił jej ojciec chłopca - kiedy malec już wybiegł. Wszystko działo się szalenie szybko.
- Burza?
Nic nie rozumiała. Mówiła bardzo cicho, jej głos wciąż drżał, choć szło jej już zdecydowanie bardziej płynnie niż na początku.
- Ile minęło czasu?
Spojrzała na eliksir. Jej ruchy nadal były dość nerwowe. Nadal nie była pewna, czy chce wyjść spod łóżka. Każdy tchórz rozumie podstawową zasadę mówiącą, że im mniej wolnej przestrzeni dookoła, tym niebezpieczeństwo ma mniejsze pole manewru.
Nie była też pewna też, czy chce pić coś, co otępi jej zmysły. Choć z drugiej strony wydawało jej się to szalenie kuszące teraz, kiedy każdy szelest, czy szmer dookoła mógł kryć w sobie demona.
Była rozbita pomiędzy lękiem o to co będzie, a zwyczajnym zmęczeniem. Dopiero się rozbudziła, jednak nadmiar emocji i dezorientacji wystarczył, by już teraz miała po prostu dość.
- Mogę tu zostać?
Spytała cicho w nadziei, że nie zostanie wyciągnięta spod łóżka. Dość niepewnie. Tutaj czuła się lepiej, pewniej, przynajmniej teraz, na początku kiedy wszystkiego było zdecydowanie zbyt wiele.
Zerknęła na eliksir, przysunęła się bliżej żeby móc go wziąć. Nie uciekała też od razu w swój kąt, jednak nie chciała całkiem wyjść. Picie w tej pozycji nie było zbyt łatwe, jednak eliksir zaczynał działać niemal od razu.
W pierwszej chwili wypełniło ją przyjemne ciepło, niedługo po tym lekkie zobojętnienie, które okazało się stanem niemal błogim. W tym stanie zdecydowanie łatwiej się z nią rozmawiało i choć wszystko dość powoli do niej docierało, owy przekaz był zdecydowanie bardziej łagodny.
W końcu także pozwoliła się wyprowadzić spod łóżka.
A teraz będzie wracać do zwyczajnego życia?

zt x 2


Maybe I'm scared because you mean more to me than
any other person.

Lily MacDonald
Lily MacDonald
Zawód : Ex iluzjonistka, obecnie wytwórca i naprawiacz mebli.
Wiek : 26
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
Creagan an fhithich!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3510-lily-macdonald#61296 https://www.morsmordre.net/t3545-kukulka https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f102-fleet-street-187-9 https://www.morsmordre.net/t4801-skrytka-bankowa-nr-878#102962 https://www.morsmordre.net/t3580-lily-macdonald#64284
Re: Sypialnia dla gości [odnośnik]19.10.18 22:36
Archibald nie miał okazji wcześniej poznać Lily, ale kiedy tylko poproszono go o udzielenie jej pomocy, nie zastanawial sie ani chwili. Nie bez przyczyny zostal uzdrowicielem i nie bez powodu dołączył do Zakonu Feniksa. Pomoc innym była dla niego czyms zupelnie naturalnym, nawet jeżeli mógł sprawiać wrażenie osoby mało zainteresowanej losem drugiego człowieka. Chyba taki był los arystokratow - zawsze wydają się chłodni i egoistyczni, a przecież często prawda ma się nijak z tym stereotypem. Archibald chciał pomagać ludziom i starał się to robić. Poza tym żal mu było nie wykorzystać warunków jakie posiadał - przede wszystkim pieniędzy, ale również okazałej posiadłości i nazwiska. Lily MacDonald mogła sie tutaj czuć bezpiecznie. Ochronne zaklęcia i liczni mieszkańcy nie pozwola, zeby na teren posiadłości wszedł ktos niepowolany. Ochrona dworky w Weymouth zawsze byla zaawansowana, wszak mieszkala tu glowa rodu, lecz po ostatnich wydarzeniach w swiecie czarodziejow, ta obrona zostala jeszcze bardziej ulepszona. Nikt nie mogl pozwolic, zeby przyszedl tutaj ktos niebespieczny, zbyt wielu ludzi tutaj mieszkalo, w tym kilkoro bezbronnych dzieci. - Ile minęło czasu?
Niedużo
- odpowiedział spokojnie, wciaz probujac utrzymac mily wyraz twarzy. Byl swiadomy okropnych rzeczy jakie przeszla, tragicznych rzeczy jakie na pewno widziala. Jej zachowanie wcale go nie dziwilo, wrecz przeciwnie, wieloletnia praca w szpitalu świętego Munga przygotowała go do takich trudnycb sytuacji. - Oczywiście. Jak długo będziesz chciała. Chociaż łóżko jest naprawdę wygodne, a park przed posiadłością przepiękny - odpowiedział z uśmiechem, naprawdę sie cieszac, gdy Lily wyciagnela dłoń po przygotowany przez niego eliksir. Byl przekonany, ze jej pomoze. Odsunal sie mieznacznie, chcąc dac jej wiecej swobodnej przestrzeni. Ostatecznie postanowił jednak stanąć przy drzwiach. Obserwowal jej zachowanie, krzyżując ręce na piersi. Miał nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie. Czasy sa niespokojne, nigdy nie wiadomo co czeka na nich jutro. - Gdybyś czegoś potrzebowała, wołaj - powiedział, stając w progu. Musiał zobaczyc co sie dzieje z Edwinem - wydawal sie calkiem szczesliwy z powodu swojego nowego wizerunku. - Będę na dole - dodał zanim wyszedł z sypialni.
zt


Don't pay attention to the world ending. It has ended many times
and began again in the morning

Archibald Prewett
Archibald Prewett
Zawód : nestor toksykolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Britannia,
You’re so vane
You’ve gone insane
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4341-fluvius-archibald-prewett https://www.morsmordre.net/t4550-baldomero#96909 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f77-weymouth-siedziba-rodu-prewett https://www.morsmordre.net/t4910-skrytka-bankowa-nr-1115#106844 https://www.morsmordre.net/t4549-fluvius-archibald-prewett#96904

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Sypialnia dla gości
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach