Twoja młodsza siostra to moja najlepsza przyjaciółka, pierwsza miłość z dzieciństwa i w ogóle, jedna z najważniejszych osób w moim życiu, więc chyba niemożliwe żebyśmy się nie znali! + z pracy też powinniśmy się znać!

Ano, to rzeczywiście warto może skomplikować albo poszerzyć naszą znajomość niż tylko mijanie się na korytarzu w MM. Myślisz o jakimś pozytywie, czy negatywie? Bo wiesz... nie każdemu pozwalam zbliżać się do siostry.

miłość moją siostrzaną masz, ale rzucam Ci jeszcze dwie moje panny

Antonia bo ona też skończyła Instytut i w sumie to tylko 3 lata różnicy, ale ona w szkole raczej była taka nieobecna, nie lubiła przebywać z ludźmi i większość czasu spędziła na nauce zaklęć i czytaniu książek w cichych kątach biblioteki, ale no jednak mogą się w sumie kojarzyć. Z Ministerstwa może też gdzieś teraz zaczną? Ona pracuje w departamencie niewłaściwego użycia czarów także coś byśmy mogły im tutaj dać, a czy pozytyw czy negatyw to już od Ciebie zależy

no i jeszcze Lorraine bo jednak jesteś kuzynem jej męża, przez to, że raczej rzadko bywasz w Anglii mogą aż się tak jakoś mocno nie kojarzyć, ale jednak w jakimś stopniu na pewno, tak rodzinnie. Nie wiem czy pozostaniemy przy takim rodzinnym pozytywie bądź neutralnej relacji czy coś innego. W sumie są w tym samym wieku, tylko szkoły inne, ale to zawsze już coś

Skrobnę Ci na pw, Tosia.

Myślę, że raczej chciałbym choć w miarę dogadywać się z bratem Lucy, nawet tylko z jej względu! Z pewnością też krzywo patrzę na jakiś nieciekawych typów (khem khem Lucy wiesz o kim mówię) którzy się wokół niej kręcą

Welcome, my cousin. What do you got for me, huh?