Zapraszam .



Eir

żona, syrena

Deirdre

siostra, opiekunka

Sigrun

rodzina, zachowawczość


[bylobrzydkobedzieladnie]

Kocham po stokroć, mój czarny książę

Nie lubmy się
Czasami bywam u Twojej żony po eliksir, jestem jej wdzięczna, bo kiedyś mi pomogła, więc chociaż się nie zgadzamy w pewnych sprawach, to szanuję to i nie narzucam swojego towarzystwa, ALE CZASEM SIĘ POJAWIAM i możesz być z tego powodu bardzo niezadowolony, że do Twojej zony przychodzi taka okropna kobieta, bez męża, pracująca w typowo męskim zawodzie, bez dzieci, chodząca w spodniach NIEZALEZNA BABA, ale tolerujesz mnie, bo jestem jej kuzynką
A ja po prostu z zasady mam alergię na mężów :/
PASUJE?

Syreno .

Sig, nie mam nic do niezależnych kobiet i chociaż jedynie brak męża może wywoływać we mnie zgrzyt, to osobiście nie uznałbym tego jako podstawę do negatywnych emocji. Jednakże za wrogość odpowiem wrogością, dlatego pewnie, nie lubmy się . Chyba jak przychodzisz, to tym bardziej jestem przykładnym mężem, skoro wywołuje to w tobie reakcje alergiczne XD.

To trochę niszczy moją wizję.
W takim wypadku pozostańmy na neutralnej stopie znajomości, właściwie obojętnej, a jak już się Cadan dowie, że Sigrun jest również częścią Rycerzy Walpurgii, to się dogadamy, bo łączy na słuszna sprawa

proszę o wpisanie swojej prawie młodszej siostry i dobrego ducha czuwającego nad goylami :*

Sig, rozumiem, że dołączyłaś do Rycerzy niedawno? I tak zauważyłam, że chyba twój brat pojął za żonę pannę Goyle, czy powinienem ją znać? XD

Dei, oczywiście, niedługo będę uzupełniać .

Tak, dopiero w kwietniu dołączyłam, a dwa lata mnie w kraju nie było! Wydawało mi się, że żonę brata wpisałam Crabbe, ale jak Goyle, to nie musisz i tak, ona ma tylko siedzieć w domu i się nie wtrącać :/ A tak serio, to jak się brat pojawi, to może zmieni, więc nie utalajmy nic w związku z tym <3

Ok, zatem pozostańmy przy neutralności z możliwością zmiany .

Dwaj czarodzieje o odpowiedniej czystości krwi, którzy na dodatek mieszkają w tej samej dzielnicy, z pewnością powinni mieć ze sobą dobre relacje. Może dwie rodziny mające swoje domy przy Grimmauld Place założyły nieformalną koalicję na rzecz trzymania mugoli z dala od swych domostw, taki nigdy niewypowiedziany głośno pakt? Zakładam, że Alphard i Cadan darzą się wzajemnym szacunkiem, w końcu obaj wierzą w czystość krwi. Pokusiłabym się nawet o cień sympatii. <3 Urodzili się w tym samym roku, co raczej ułatwia złapanie wspólnego języka, no i Alphard chętnie wda się w dyskusję o artefaktach wszelkiej maści. Dodam tylko, że Alph ma dobre stosunki z Caley, bo miał przyjemność pracować razem z nią w Ministerstwie, co chyba jest dobrym argumentem uzasadniającym pozytywne relacje. ;)