b-b-b-billy!
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Amelia Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Cillian Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Aidan Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Volans Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Jenny Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Hannah Wright
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
Ostatnio zmieniony przez William Moore dnia 14.12.21 23:55, w całości zmieniany 29 razy
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Przyszłam ja i moje kości policzkowe, poproszę o jedno duże miejsce dla nas! Duże, bo moje ego musi się tam zmieścić jeszcze
pora, żebyś ty powstał i biegł, chociaż ty nie wiesz,
gdzie jest cel i brzeg,
ty widzisz tylko, że
ogień świat pali
Jackie Rineheart
Zawód : auror
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
only now do i see the big picture
but i swear that
these scars are
fine
but i swear that
these scars are
fine
OPCM : 25+3
UROKI : 10+2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 12
SPRAWNOŚĆ : 14
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Zakonu Feniksa
O ile Twój Tata-Straszny-Auror nie idzie w pakiecie, to zrobię Ci nawet dwa - jedno dla Ciebie, drugie dla Twojego ego, żeby nie było Wam ciasno. :*
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
u, my już wiemy co
ale ta szarlotka - nie wiem czy wiesz, ale moja mama robiła najlepsza w całej Anglii, może miałeś szczęście i dałam ci kiedyś kawałek mimo wszystko
ale ta szarlotka - nie wiem czy wiesz, ale moja mama robiła najlepsza w całej Anglii, może miałeś szczęście i dałam ci kiedyś kawałek mimo wszystko
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
Ja już się tobą zachwycałam na cb, bo Billy z Billym na mordce jest taki piękny Poza tym jesteśmy w tym samym wieku i jesteśmy w zakonie, więc no musimy się znać i lubić. I ja naprawdę nie obrażę się za product placement, a w zamian mogę powiesić twój plakat w lodziarni. ALE JESTEM FANEM RICKA CHARLIEGO! Nawet go śpiewam w jakiejś fabule z tego co pamiętam i co prawda wedle kp kibicuję Srokom ale ostatecznie mogę też Jastrzębiom
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Billy . Jesteśmy daleką rodziną, a Sophia w dodatku zna się z Sally, z którą była w tym samym domu. Co prawda dopiero w Hogwarcie dowiedziałyśmy się o istnieniu pokrewieństwa, ale i tak mogli się poznać i polubić, w końcu łączą ich nie tylko odległe rodzinne więzi, ale i quidditch, choć chyba nie było im dane długo mierzyć się ze sobą na hogwarckim boisku. No i Zakon, ale to już kwestia teraźniejszości. W każdym razie - wymyślmy sobie coś fajnego
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
My chyba też już wszystko wiemy
Zakon, Quidditch, Gryfoni, to samo dromitorium, ta sama drużyna...cóż...druha we mnie masz!
Kiedy pływamy?
Zakon, Quidditch, Gryfoni, to samo dromitorium, ta sama drużyna...cóż...druha we mnie masz!
Kiedy pływamy?
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Przyszłam na miejsce tej, która Cię dręczyła w szkole z powodu jąkania i miała nadzieję, ze będziesz następną ofiarą potwora z Komnaty Tajemnic
Przychodzę też z Poppy, aby Cię kochać, bo jesteś bratem jej przyjaciółki i dobrym człowiekiem
Przychodzę też z Poppy, aby Cię kochać, bo jesteś bratem jej przyjaciółki i dobrym człowiekiem
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Jesteś moim przyjacielem, ale od pewnego czasu kocham cię skrycie. Niczego od Ciebie nie potrzebuję ponad to, żebyś po prostu dalej był i mnie nie zostawiał, będziemy się kumplować do końca świata i jeszcze dłużej. Ty upieczesz mi szarlotkę, ja Tobie zrobię gulasz mamy Wright, żebyś miał siłę latać. Zaprojektuję najlepszą miotłę na świecie, żebyś mógł zwyciężać, polubię się z wybranką Twojego serca i przenocuję cię na kanapie jak zabiorą ci w końcu mieszkanie
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Mój najlepsiejszy przyjaciel
Siemasz,jastrzębi zdrajco brachu!
Gryffindor, Quidditch i Klub Pojedynków to musi coś znaczyć <3
Za szarlotki lepiej, żebym się nie brał, ale pewnie nie będzie mi trudno przekupić Hanię, żeby ci jakąś upiekła
I ekhem... ale ZJEDNOCZENI Z PUDDLEMERE to JEDYNA SŁUSZNA DRUŻYNA,ale w wolnym czasie jak nie patrzysz, to przychodzę ci pokibicować. Potem jak na siebie przypadkiem wpadniemy, to się wymigam, że przechodziłem obok, albo rozpracowuję waszą taktykę.
Jeszcze kiedyś zrozumiesz, że najlepsi powinni grać razem i przejdziesz do Zjednoczonych, o to się nie martwię
Siemasz,
Gryffindor, Quidditch i Klub Pojedynków to musi coś znaczyć <3
Za szarlotki lepiej, żebym się nie brał, ale pewnie nie będzie mi trudno przekupić Hanię, żeby ci jakąś upiekła
I ekhem... ale ZJEDNOCZENI Z PUDDLEMERE to JEDYNA SŁUSZNA DRUŻYNA,
Jeszcze kiedyś zrozumiesz, że najlepsi powinni grać razem i przejdziesz do Zjednoczonych, o to się nie martwię
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
cześć szwagier
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Robimy naszą trójcę hogwartową!
What is my life?
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Am I doing this right?
I just realized that I might
Not know what the hell is going on!
Florence Fortescue
Zawód : Bezrobotna
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
If you can't see anything beautiful about yourself...
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
Get a better mirror
Look a little closer
Stare a little longer
OPCM : 5 +2
UROKI : 4 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 10
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 3
Genetyka : Czarownica
Neutralni
Ojaojaoja Asia!!
Nie dość, że cudowne imię, to jeszcze cudowny wizerunek i karta, prawie ten sam wiek, Gryffindor, quidditch i Jastrzębie... Nie wiem jeszcze, jak i gdzie to zrobimy, ale absolutnie chcę coś cudownego z Penny
Nie dość, że cudowne imię, to jeszcze cudowny wizerunek i karta, prawie ten sam wiek, Gryffindor, quidditch i Jastrzębie... Nie wiem jeszcze, jak i gdzie to zrobimy, ale absolutnie chcę coś cudownego z Penny
intertwined
I've pinned each and every hope on you
I hope that you don't bleed with me
Duncan Beckett
Zawód : pracownik Niewidzialnego Oddziału Zadaniowego
Wiek : 26 lat
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
spare me your judgements and spare me your dreams,
don't cover yourself with thistle and weeds
don't cover yourself with thistle and weeds
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Wybacz, Just, ale niemożliwością jest, żeby ktoś robił szarlotkę lepszą niż moja mama - chociaż jeżeli faktycznie dałaś mi kawałek, byłem skory przyznać, że jest prawie tak samo dobra. I tak, wszystko już wiemy, zaklepuj dla mnie kolejeczkę.
Florku! Znajmy się koniecznie, bo wbrew milionowi różnic, mamy też trochę wspólnego; obaj jesteśmy z rodzin mugolsko-czarodziejskich (tylko w odwrotnym ustawieniu), obaj chodziliśmy też do mugolskiej szkoły, a choroba zabrała nam mamy w podobnym czasie - no i przede wszystkim jesteśmy w tym samym wieku, więc znajmy się z Hogwartu; co prawda byliśmy w innych domach, ale niektóre przedmioty musieliśmy mieć razem - może to Twoje włosy przez przypadek podpalałem, gdy lądowaliśmy w parze na eliksirach? Mogłeś się też kiedyś zlitować nad wizją wyrzucenia mnie ze szkoły i pomogłeś mi w historii magii, która szła mi gorzej niż źle; w odwecie mogłem później pomóc Ci w doprowadzeniu lokalu na lodziarnię do stanu używalności, bo co jak co, ale na mugolskim majsterkowaniu to się znam! No i ogólnie - lubmy się, dawaj mi zniżki na słodycze (niedługo przyprowadzę Ci tam nową klientkę!), kłóćmy się o Quidditcha (kiedyś udowodnię Ci wyższość Jastrzębi nad Strzałami) i pożyczajmy sobie w tajemnicy płyty i kasety Ricka Charliego. Ale moich plakatów nie wieszaj, błagam, Jackie nie da mi żyć, jak się dowie. A! No i jeszcze na odsieczach uratowałeś moją siostrę, więc mam wobec Ciebie dług do końca życia, serio, proś o co chcesz.
Sophio, kuzynko moja najdroższa, co Ty na to, żeby pomóc mi w nauce zaklęć? Bo szukam tu czegoś, o co moglibyśmy się zaczepić i chyba najłatwiej byłoby o Zakon; w Hogwarcie dzieliły nas trzy roczniki i różne domy, a chociaż przez jakiś czas ścieraliśmy się ze sobą na boisku, wątpię, by dało nam to sporo okazji do integracji i zacieśniania więzi, chociaż odkąd się dowiedziałem, że jesteś moją rodziną od strony mamy, na pewno patrzę na Ciebie dużo cieplej. Mam też ogromny szacunek do aurorów i jeżeli byłabyś tak dobra, żeby podzielić się trochę magiczną wiedzą, to będę stokrotnie wdzięczny. <3
Skamander. Wskakuj w kąpielówki i idziemy nad jakieś jezioro, postaram się Cię nie utopić!
Sigrun, nienawidźmy się. Tak prawdziwie, absolutnie, do głębi, chowajmy urazę do czasów szkoły - bo Ty byłaś Ślizgonką, a ja Gryfonem, bo dręczyliście razem z bratem mugolaków, bo zabrałaś Gryfonom Puchar Quidditcha (na pewno grając nieczysto!!), bo śmiałaś się perfidnie z mojego jąkania, a ja z kolei obrałem sobie za punkt honoru udowodnić wszystkim, jaka jesteś paskudna i donosiłem prefektom za każdym razem, jak dowiedziałem się, że znowu komuś dokuczyłaś. Mogliśmy ze sobą rywalizować na boisku i w klasie, oboje byliśmy dobrzy z opcm; może zacząłem się do niego bardziej przykładać specjalnie po to, żeby utrzeć Ci nosa (oczywiście nie mając pojęcia, że babrałaś się w tym czasie w znacznie bardziej plugawej magii)? Nie znoszę Cię i nie znoszę też tego, że wyciągasz ze mnie wszystko to, co najgorsze - bo jak Cię widzę, to mam ochotę porzucić bycie szlachetnym Gryfonem i po prostu walnąć w Ciebie czymś paskudnym. Co Ty na to? ;>
A Poppy dla równowagi mnie kochaj i lecz moje rany i duszę.
Ha-ha-haniu! Jesteś młodszą siostrą mojego najlepszego przyjaciela, więc automatycznie jesteś moją rodziną - ale to nie dlatego uważam Cię za najwspanialszą osobę na świecie. Kibicowałem Ci, kiedy grałaś w Quidditcha, trzymałem też kciuki, gdy przejęłaś sklep dziadka - i od lat zaglądam tam przynajmniej raz w tygodniu, żeby sprawdzić, czy zawiasy nie skrzypią, uszczelki w oknach są na miejscu i czy niczego Ci nie brakuje; wiem doskonale, że świetnie poradziłabyś sobie ze wszystkim sama, ale i tak oddałbym wszystkie puchary Quidditcha, żeby Cię ochronić i jeżeli wiem o Twoim długu (wiem?) to na pewno przynajmniej pięć razy w miesiącu próbuję Cię przekonać, żebyś pozwoliła mi pomóc w spłacie. Ufam Ci też bezgranicznie i na pewno płakałem Ci w rękaw, kiedy umarła mi mama (ale nie mów nikomu, że płaczę). I w ogóle czytam w karcie, że pomagasz wojennym potrzebującym, ja ostatnio też to robię - może to właśnie Ty mnie do tego zainspirowałaś? <3
Joe, mój najlepszy druhu! Nie wiem, co tu mogę jeszcze dodać; znamy się na wylot; nie mogę nigdy Ci wybaczyć, że jesteś ode mnie wyższy; nieustannie próbuję Cię przekonać na transfer do Jastrzębi; w Hogwarcie we wszystkie kłopoty wpakowywaliśmy się razem (po czym na Ciebie spadał obowiązek tłumaczeń, bo ja porozumiewałem się tylko monosylabami) i na pewno nie jeden sekret i wybryk przyrzekliśmy zabrać ze sobą do grobów; w Klubie byłeś jedyną osobą, z którą nigdy nie mogłem wygrać, bo jakoś zawsze potrafiłeś zgadnąć, co zrobię za chwilę; i będę Ci wierny do śmierci, ale jak sodówka uderzała Ci do głowy, to pewnie nie raz i nie dwa naprostowałem Ci ten przystojny nos. Za jakiś czas przybiegnę do Ciebie krzycząc o ratunek, a jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się na dołączenie do Zakonu, to rezerwuję sobie prawo do wciągnięcia Cię w jego szeregi!
Ech, Ben, mogę i być Twoim szwagrem, tylko obiecaj, że nie powiesz Hani i Joemu, że kiedyś poprosiłem Cię o zdjęcie z autografem. :sad:
Florciu! <3 Co do trójc, to w matematyce się gubię, ale że gubiłem się też w wielu innych rzeczach, a Ty byłaś moją (przemiłą!!) koleżanką z klasy (i domu) w Hogwarcie, który w dodatku skończyłaś (w przeciwieństwie do mnie) z dobrymi wynikami, więc co Ty na to, żeby być tą, której zawdzięczam fakt, że w ogóle przez SUMy przebrnąłem? Ostrzegam, byłem nieznośny; zapewne terroryzowałem Cię prośbami o pomoc (odpisanie) prac domowych, pożyczałem notatki (i zapominałem je oddać), wymigując się koniecznością treningów Quidditcha, ale jeżeli mimo wszystko mi pomagałaś, to do dzisiaj jestem Ci za to wdzięczny (choć trochę rani me serce fakt, że kibicujesz Harpiom); możemy przyjaźnić się do tej pory, kocham Twoją kuchnię i wpadam po jedzenie, gdy tylko mogę, a Florkowi już mówiłem, że jestem najbardziej lojalnym klientem lodziarni na Pokątnej. <3
Zuzia, sierotko moja, wysłałam Ci pewu na Penny milion lat temu, kiedy Billy był jeszcze zaledwie mglistym pomysłem w mojej głowie! OCZYWIŚCIE, że chcę coś wspaniałego i specjalnego, ale to myślę, że zrobimy w tej sprawie jakąś burzę mózgów na bardziej prywatnych kanałach, co Ty na to?
Florku! Znajmy się koniecznie, bo wbrew milionowi różnic, mamy też trochę wspólnego; obaj jesteśmy z rodzin mugolsko-czarodziejskich (tylko w odwrotnym ustawieniu), obaj chodziliśmy też do mugolskiej szkoły, a choroba zabrała nam mamy w podobnym czasie - no i przede wszystkim jesteśmy w tym samym wieku, więc znajmy się z Hogwartu; co prawda byliśmy w innych domach, ale niektóre przedmioty musieliśmy mieć razem - może to Twoje włosy przez przypadek podpalałem, gdy lądowaliśmy w parze na eliksirach? Mogłeś się też kiedyś zlitować nad wizją wyrzucenia mnie ze szkoły i pomogłeś mi w historii magii, która szła mi gorzej niż źle; w odwecie mogłem później pomóc Ci w doprowadzeniu lokalu na lodziarnię do stanu używalności, bo co jak co, ale na mugolskim majsterkowaniu to się znam! No i ogólnie - lubmy się, dawaj mi zniżki na słodycze (niedługo przyprowadzę Ci tam nową klientkę!), kłóćmy się o Quidditcha (kiedyś udowodnię Ci wyższość Jastrzębi nad Strzałami) i pożyczajmy sobie w tajemnicy płyty i kasety Ricka Charliego. Ale moich plakatów nie wieszaj, błagam, Jackie nie da mi żyć, jak się dowie. A! No i jeszcze na odsieczach uratowałeś moją siostrę, więc mam wobec Ciebie dług do końca życia, serio, proś o co chcesz.
Sophio, kuzynko moja najdroższa, co Ty na to, żeby pomóc mi w nauce zaklęć? Bo szukam tu czegoś, o co moglibyśmy się zaczepić i chyba najłatwiej byłoby o Zakon; w Hogwarcie dzieliły nas trzy roczniki i różne domy, a chociaż przez jakiś czas ścieraliśmy się ze sobą na boisku, wątpię, by dało nam to sporo okazji do integracji i zacieśniania więzi, chociaż odkąd się dowiedziałem, że jesteś moją rodziną od strony mamy, na pewno patrzę na Ciebie dużo cieplej. Mam też ogromny szacunek do aurorów i jeżeli byłabyś tak dobra, żeby podzielić się trochę magiczną wiedzą, to będę stokrotnie wdzięczny. <3
Skamander. Wskakuj w kąpielówki i idziemy nad jakieś jezioro, postaram się Cię nie utopić!
Sigrun, nienawidźmy się. Tak prawdziwie, absolutnie, do głębi, chowajmy urazę do czasów szkoły - bo Ty byłaś Ślizgonką, a ja Gryfonem, bo dręczyliście razem z bratem mugolaków, bo zabrałaś Gryfonom Puchar Quidditcha (na pewno grając nieczysto!!), bo śmiałaś się perfidnie z mojego jąkania, a ja z kolei obrałem sobie za punkt honoru udowodnić wszystkim, jaka jesteś paskudna i donosiłem prefektom za każdym razem, jak dowiedziałem się, że znowu komuś dokuczyłaś. Mogliśmy ze sobą rywalizować na boisku i w klasie, oboje byliśmy dobrzy z opcm; może zacząłem się do niego bardziej przykładać specjalnie po to, żeby utrzeć Ci nosa (oczywiście nie mając pojęcia, że babrałaś się w tym czasie w znacznie bardziej plugawej magii)? Nie znoszę Cię i nie znoszę też tego, że wyciągasz ze mnie wszystko to, co najgorsze - bo jak Cię widzę, to mam ochotę porzucić bycie szlachetnym Gryfonem i po prostu walnąć w Ciebie czymś paskudnym. Co Ty na to? ;>
A Poppy dla równowagi mnie kochaj i lecz moje rany i duszę.
Ha-ha-haniu! Jesteś młodszą siostrą mojego najlepszego przyjaciela, więc automatycznie jesteś moją rodziną - ale to nie dlatego uważam Cię za najwspanialszą osobę na świecie. Kibicowałem Ci, kiedy grałaś w Quidditcha, trzymałem też kciuki, gdy przejęłaś sklep dziadka - i od lat zaglądam tam przynajmniej raz w tygodniu, żeby sprawdzić, czy zawiasy nie skrzypią, uszczelki w oknach są na miejscu i czy niczego Ci nie brakuje; wiem doskonale, że świetnie poradziłabyś sobie ze wszystkim sama, ale i tak oddałbym wszystkie puchary Quidditcha, żeby Cię ochronić i jeżeli wiem o Twoim długu (wiem?) to na pewno przynajmniej pięć razy w miesiącu próbuję Cię przekonać, żebyś pozwoliła mi pomóc w spłacie. Ufam Ci też bezgranicznie i na pewno płakałem Ci w rękaw, kiedy umarła mi mama (ale nie mów nikomu, że płaczę). I w ogóle czytam w karcie, że pomagasz wojennym potrzebującym, ja ostatnio też to robię - może to właśnie Ty mnie do tego zainspirowałaś? <3
Joe, mój najlepszy druhu! Nie wiem, co tu mogę jeszcze dodać; znamy się na wylot; nie mogę nigdy Ci wybaczyć, że jesteś ode mnie wyższy; nieustannie próbuję Cię przekonać na transfer do Jastrzębi; w Hogwarcie we wszystkie kłopoty wpakowywaliśmy się razem (po czym na Ciebie spadał obowiązek tłumaczeń, bo ja porozumiewałem się tylko monosylabami) i na pewno nie jeden sekret i wybryk przyrzekliśmy zabrać ze sobą do grobów; w Klubie byłeś jedyną osobą, z którą nigdy nie mogłem wygrać, bo jakoś zawsze potrafiłeś zgadnąć, co zrobię za chwilę; i będę Ci wierny do śmierci, ale jak sodówka uderzała Ci do głowy, to pewnie nie raz i nie dwa naprostowałem Ci ten przystojny nos. Za jakiś czas przybiegnę do Ciebie krzycząc o ratunek, a jeśli kiedykolwiek zdecydujesz się na dołączenie do Zakonu, to rezerwuję sobie prawo do wciągnięcia Cię w jego szeregi!
Ech, Ben, mogę i być Twoim szwagrem, tylko obiecaj, że nie powiesz Hani i Joemu, że kiedyś poprosiłem Cię o zdjęcie z autografem. :sad:
Florciu! <3 Co do trójc, to w matematyce się gubię, ale że gubiłem się też w wielu innych rzeczach, a Ty byłaś moją (przemiłą!!) koleżanką z klasy (i domu) w Hogwarcie, który w dodatku skończyłaś (w przeciwieństwie do mnie) z dobrymi wynikami, więc co Ty na to, żeby być tą, której zawdzięczam fakt, że w ogóle przez SUMy przebrnąłem? Ostrzegam, byłem nieznośny; zapewne terroryzowałem Cię prośbami o pomoc (odpisanie) prac domowych, pożyczałem notatki (i zapominałem je oddać), wymigując się koniecznością treningów Quidditcha, ale jeżeli mimo wszystko mi pomagałaś, to do dzisiaj jestem Ci za to wdzięczny (choć trochę rani me serce fakt, że kibicujesz Harpiom); możemy przyjaźnić się do tej pory, kocham Twoją kuchnię i wpadam po jedzenie, gdy tylko mogę, a Florkowi już mówiłem, że jestem najbardziej lojalnym klientem lodziarni na Pokątnej. <3
Zuzia, sierotko moja, wysłałam Ci pewu na Penny milion lat temu, kiedy Billy był jeszcze zaledwie mglistym pomysłem w mojej głowie! OCZYWIŚCIE, że chcę coś wspaniałego i specjalnego, ale to myślę, że zrobimy w tej sprawie jakąś burzę mózgów na bardziej prywatnych kanałach, co Ty na to?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Wszystko bardzo mi odpowiada! Pewnie jako kapitan złośliwie zlecałam pałkarzom Slytherinu, by jeśli tylko będą mogli, to niech dokopią Ci mocniej, niż powinni, a każde zwycięstwo świętowałam tak, żebyś słyszał. A podczas każdego szlabanu, który przez Ciebie miałam obiecywałam sobie, że w końcu połamię Ci nogi i kiedyś to zrobię. Nienawidźmy się aż po grób, przyklepane
Z Poppy też, tu nie trzeba wiele dodawać, brat Sally może zwrócić się do niej ze wszystkim.
Z Poppy też, tu nie trzeba wiele dodawać, brat Sally może zwrócić się do niej ze wszystkim.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Strona 1 z 2 • 1, 2
b-b-b-billy!
Szybka odpowiedź