b-b-b-billy!
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Amelia Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Cillian Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Aidan Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Volans Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Jenny Moore
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
Hannah Wright
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore.
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
Ostatnio zmieniony przez William Moore dnia 14.12.21 23:55, w całości zmieniany 29 razy
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Aww, no pewnie! Sophia zawsze chętnie pomoże w nauce zaklęć i opcm, zwłaszcza krewnemu oraz sprzymierzeńcowi we wspólnej sprawie. Na początku w Hogwarcie pewnie faktycznie było trudno o integrację, tym bardziej że wcześniej nie wiedzieli o swoich rodzinnych powiązaniach. Co ty na to, żeby te relacje nawiązali tak bardziej dopiero później? Sophia nie ma aż tak wiele rodziny ze strony Carterów, więc na pewno chętnie chciałaby poznać brata Sally, tym bardziej że gra on w quidditcha a ona ma do tego spory sentyment i aktualnie nawet odświeża swoje umiejętności. Może czasami zdarzało im się lub zdarza gdzieś razem polatać? Jak się dowiedzą o tym że oboje są w zakonie (a może już się dowiedzieli?) to Sophia go może podszkolić w zaklęcia. A reszta pewnie wyjdzie w praniu i może z czasem relacja się rozwinie?
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
Billy, jesteś najlepszy! :thug: Moje drzwi i serce stoją przed tobą otworem! I to ja cię jeszcze przeciągnę do Zjednoczonych, uroczyście ci to przysięgam! Ciebie i Penny!
A co do Zakonu, to zapamiętam.Rodzeństwo będzie zapewne niepocieszone, ale daję ci prawo do wciągnięcia Joe w jego szeregi.
I dzięki za nos! Tylko ty potrafisz go tak ładnie naprostować, kiedy za bardzo go zadzieram!
A co do Zakonu, to zapamiętam.
I dzięki za nos! Tylko ty potrafisz go tak ładnie naprostować, kiedy za bardzo go zadzieram!
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Z czego ty się ciągle tak śmiejesz, co? Wiem, że mi kibicowałeś, wiem, że trzymałeś kciuki i pomagałeś mi, kiedy tego potrzebowałam (i kiedy nie chciałam pewnie też). Zawsze byłeś i mimo tego, że mam do Ciebie wielką słabość zawsze będziesz, bo przyjaźni nie da się tak po prostu popsuć. Byłeś kiedy każdy z nas, Wrightów, poszedł w swoją stronę, a ja zostałam ze sklepem dziadka, wspierałeś mnie w tym i nie pozwoliłeś mi się po-po-poddać. Sprawiłeś, że znalazłam w sobie siłę i uwierzyłam we własne moce. I pewnie wiesz o moim długu, tak jak wiesz, że nie pozwolę ci na jego spłatę, nie tylko dlatego, że pewnie prędzej niż później zabiorą ci własne mieszkanie. Wychowałam się z twardymi bykami, nauczyli mnie radzić sobie samej (choć czasem z moją beznadziejną umiejętnością kłamstwa udaję nieporadną i psuję szafkę w kuchni, żebyś specjalnie mógł przyjść i ją naprawić — Naprawdę nie wiem, jak to się stało, Bill ???? ) Wiesz, że zawsze możesz wpaść w środku nocy na kubek gorącego kakao, jeśli nie będziesz mógł zasnąć, ciasto marchewkowe, gdy zmęczony po treningu nie będziesz miał sił, by sobie zrobić obiad, albo zjeść szarlotkę. Mój skromny dom, jest Twoim domem. Nikomu nie powiem, że płaczesz, bo jesteś dla mnie najsilniejszym mężczyzną jakiego znam (zaraz po moim ojcu i braciach), poza tym wszystkie Twoje sekrety są bezpieczne w mojej drewnianej szkatułce. Pomagałam, pomagam i będę pomagać razem z Tobą, bro.
Here stands a man
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Sig, wspaniale, to czekam na to łamanie nóg już fabularnie, jak będziesz kiedyś chciała porzucać paskudnymi zaklęciami, to krzycz. A do Poppy potem przybiegnę, żeby mnie poskładała i pogłaskała po główce, interes idealny!
Sophia, myślę, że jak najbardziej mogli się lepiej poznać już po szkole, być może właśnie przez Sally; możemy nawet uznać, że już mnie trochę uczyłaś, choć pewnie sporadycznie, bo do tej pory skupiałem się bardziej na treningach niż na magii samej w sobie. Co do Zakonu to w karcie napisałam, że jestem w nim od marca; z tego, co pamiętam, Sophia dołączyła do niego jeszcze w kwietniu (tak?), więc na pewno już o sobie wiemy, pewnie Billy osobiście uścisnął jej dłoń na którymś ze spotkań i nieśmiało zapytał, czy mogliby wznowić naukę. <3
Joe, mnie i Penny bardzo dobrze jest w Jastrzębiach, dziękuję Ci bardzo, ale jak połączymy siły, to na pewno uda nam się przeciągnąć Cię na właściwą stronę mocy. A na prostowanie nosa w moim wykonaniu zawsze możesz liczyć!
Haniu. To ja już tylko napiszę, że czekam na list i na odwiedziny, ale nie krzycz na mnie za bardzo!
(zabiorę Wam to lorem ipsum niedługo, obiecuję)
Sophia, myślę, że jak najbardziej mogli się lepiej poznać już po szkole, być może właśnie przez Sally; możemy nawet uznać, że już mnie trochę uczyłaś, choć pewnie sporadycznie, bo do tej pory skupiałem się bardziej na treningach niż na magii samej w sobie. Co do Zakonu to w karcie napisałam, że jestem w nim od marca; z tego, co pamiętam, Sophia dołączyła do niego jeszcze w kwietniu (tak?), więc na pewno już o sobie wiemy, pewnie Billy osobiście uścisnął jej dłoń na którymś ze spotkań i nieśmiało zapytał, czy mogliby wznowić naukę. <3
Joe, mnie i Penny bardzo dobrze jest w Jastrzębiach, dziękuję Ci bardzo, ale jak połączymy siły, to na pewno uda nam się przeciągnąć Cię na właściwą stronę mocy. A na prostowanie nosa w moim wykonaniu zawsze możesz liczyć!
Haniu. To ja już tylko napiszę, że czekam na list i na odwiedziny, ale nie krzycz na mnie za bardzo!
(zabiorę Wam to lorem ipsum niedługo, obiecuję)
I came and I was nothing
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
and time will give us nothing
so why did you choose to lean on
a man you knew was falling?
William Moore
Zawód : lotnik, łącznik, szkoleniowiec
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył
OPCM : 30 +5
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 30
SPRAWNOŚĆ : 25
Genetyka : Czarodziej
Zakon Feniksa
Ok, to możemy tak założyć . I tak, Sophia jest w Zakonie od drugiej połowy kwietnia, więc myślę że już mogli się o sobie dowiedzieć, a Sophia z chęcią zgodziłaby się na wznowienie nauki - tym bardziej, że teraz prócz sympatii i dalekiego pokrewieństwa łączy ich też wspólna sprawa, a i dla niej samej to dobra okazja do trenowania umiejętności. Czekam więc z niecierpliwością na jakieś spotkanie na fabule
I już ci to mówiłam, ale powtórzę znowu - masz CUDOWNE relki
I już ci to mówiłam, ale powtórzę znowu - masz CUDOWNE relki
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
Tłukliśmy się w Klubie Pojedynków! Tłuczkiem też pewnie kiedyś ode mnie dostałeś na boisku. Teraz? Mieszkamy pod jednym dachem a ja nie bardzo umiem w półki i instalacje.
przyjdź śmierci, ale tak skrycie, tak skrycie bym nie czuł twego zbliżenia, bo sama rozkosz konania, rozkosz konania mogłaby
wrócić mi życie
wrócić mi życie
Coriander Sprout
Zawód : magiwet
Wiek : 31 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
raise a glass to freedom,
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nie wiem czy poświęcasz wiele myśli swojemu o 6-7 lat młodszemu kuzynowi (tym bardziej, że moja mama była raczej z biedniejszej i smutniejszej gałęzi Moore'ów, więc wolała towarzystwo rodziny taty ) ale jesteś gwiazdą Quidditcha i moim absolutnym idolem
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tato, tylko tym razem nigdzie się nie wybieraj i nie zmuszaj nas do kolejnej przeprowadzki! Obiecuję, że będę grzeczna!
- Billy? :
- Drużyna, to organ jednolity, składający się z wielu elementów, których interes ogólnego dobra był najważniejszy. Niestety nasze pasje i pragnienia rozjeżdżały się poza boiskiem, na którym szaty rzeczywiście zespalały każdą indywidualność w potężną pięść gotową porządnie pokazać na co stać Gryfońskich lotników.
Z Josephem nie było problemów złapać kontaktu, w końcu oboje musieliśmy dobrze znać swoje miejsce jako ścigający, obserwować się wzajemnie i dbać jeden o drugiego, a jak było z tobą Billy? Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, ale czy było w tym coś więcej poza kumpelskimi relacjami, które wiązały jedynie czasy szkolne oraz dosyć nędzne wyniki w niektórych dziedzinach? Oczywiście zawsze stawałem w obronie każdego krzywdzonego przez zjadliwe, Ślizgońskie gnidy języka, czasem przesadzałem, ale czy można było wtedy przesadzać z rycerskością? Przecież każdy miał prawo uczyć się w szkole, niezależnie od statusu krwi, tylko jak na to reagowałeś? Zachęcałeś mnie do mszczenia się z wykorzystaniem metamorfomagicznych zdolności?
Czy moja wścibskość i chęć dowiadywania się o rzeczach zakazanych była potępiana, a może wręcz przeciwnie, śmiało dopingowałeś nocnym wypadom w poszukiwaniu guza, a może nawet samej komnaty...jak to było Billy?
Szkoła stała się przeszłością, tak samo jak kontakt, w końcu każdy miał swoje życie, ścieżkę obraną wedle własnego dobra; twoim było boisko, moim wykorzystywanie wścibskiego nochala i wrodzonych zdolności w celu pomocy czarodziejskiemu społeczeństwu. Ostatni raz widzieliśmy się pewnie gdzieś na zawodach, Jastrzębie vS Harpie, ależ to był mecz! Przyszedłem pogratulować, ale już nie pamiętam rozmowy, była entuzjastyczna, czy może bardziej nieswoja? W końcu jedyne mecze jakie oglądałem to te z siostrą, przecież miałem mnóstwo pracy na głowie, tym bardziej, że uwielbiałem swoją pracę, niezależnie od poziomu jej zaawansowania.
Od ostatniego spotkania minął naprawdę długi czas. Słyszałeś, że zniknąłem? Może jakaś skromna plotka o mojej ucieczce? Siostra często o mnie opowiada, a przecież macie wspólnych znajomych. Nie zmienia to faktu, że zniknąłem na pół roku z prostym wytłumaczeniem - praca. Co z tobą Billy? Uwierzyłeś, że wyjechałem zgodnie z pewnym planem, czy może stchórzyłem, jak podpowiadałby zdrowy rozsądek?
Serce mnie bije
Duszazapije
Dusza
Żyję
Billy! Do Hogwartu trafiliśmy razem, chociaż nie wiem, czy polubiłeś nadpobudliwego rudzielca z niewyparzoną gębą. Bardzo lubię twojego brata (Najprzystojniejszy Cillian Moore), a pewnie po meczach Quidditcha, w których też grałam, tylko jako pałkarz. Na pewno nie przeszkadzało mi twoje jąkanie (prędzej bym rzucała kałamarzami we wszystkich, którzy by chcieli ci dokuczyć), ale znając twoją sławę z boiska to z pannami radziłeś sobie bardzo dobrze i nie potrzebowałeś mojej asysty.
Nie wiem, czy rozmawialiśmy tak często odkąd zaczęłam pływać, ale mam wciąż kontakt z Cillym i na pewno wspominam cię ciepło.
Nie wiem, czy rozmawialiśmy tak często odkąd zaczęłam pływać, ale mam wciąż kontakt z Cillym i na pewno wspominam cię ciepło.
Thalia Wellers
Zawód : Żeglarz, handlarz, przemytnik
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
From the top of this lowly hillside
Through the realm of the soulless Fey
I'm makin' my way
And all of us dread the trouble that lies ahead
At the end of this wayward day
I'm makin' my way
OPCM : 13+2
UROKI : 10
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0+1
TRANSMUTACJA : 5+2
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Zakonu Feniksa
Strona 2 z 2 • 1, 2
b-b-b-billy!
Szybka odpowiedź