Calhoun Goyle
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 235
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 190-212 |
71-80% | brak | -10 | 167-189 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 143-166 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 120-142 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 94-119 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 73-95 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 49-72 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 26-48 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-25 |
0 | Utrata przytomności |
Aegirsson
Zwinny żaglowiec o trzech masztach niosący na każdym z nich ożaglowanie rejowe. Nazwany od nordyckiego olbrzyma, chaotycznego boga morza - Ægira, w dosłownym tłumaczeniu jego nazwa znaczy syn Aegira. Na pokładzie jest miejsce dla 40 lub nawet 60 ludzi z załogi w zależności od potrzeb, a idealna wyporność sprawia, że nawet największy z ładunków nie wpłynie na sterowność. Norweska fregata wpierw służyła Goyle'owi jako miejsce dla kwatermistrza, a od buntu i przejęcia przez niego władzy jako własny statek. Subforum
kot | pan silver | wierny kompan i zabójca szczurów
Zabrany z przytułku dla magicznych stworzeń 18 maja późnym wieczorem po spaleniu budynków i właścicielki wraz z całym dobytkiem. Towarzysz kapitana, gotowy dopaść każdego, kto nie spodoba się Goyle'owi. Uwielbia słuchać jazgotów bólu.
Dzienniki, opowieści, biografie zebrane z wielu miejsc Europy Północnej, ale również i należące do rodzinnej kolekcji. Zawierają potwierdzenie na temat bezwzględności przodków Goyle'ów jak i ich złej sławie na morzu. Niektóre nie zawierają żadnego wspomnienia na ich temat, ale stanowią przyjemną lekturę w dłużących się często rejsach. Część z nich została wykradziona z prywatnych bibliotek, jednak znajdą się i takie, które zostały nabyte w całkiem legalny sposób. Nie jest to ogromna kolekcja, bo uchowało się raptem sześć woluminów, jednak dla kogoś tak wpatrzonego w przodków jak najmłodszy z synów Cadmona stanowią cenne nabytki.
1944 | Rain Huxley | Doki w dzielnicy portowej
Teraz to ona go całowała, podgryzała i zostawiała po sobie widoczne ślady. Oznaczała dzisiaj to, co należało do niej. Co dzisiejszej nocy należało właśnie do niej. Jutro nie będzie, ale jeszcze przez jakiś czas wszyscy będą widzieć, że było inaczej. Obcy ludzie, jego szanowni rodzice, bracia oraz młodsza siostra.
1947 | Caley Goyle | zaczarowane wesołe miasteczko
Za nic nie przepuściłby tego ważnego dnia - dnia, w którym jego siostra osiągała pełnoletność. Nie widział jej już kilka długich miesięcy i samo przypomnienie o wspólnie spędzonych chwilach napędzało go do dalszej pracy. Być może czułby zmęczenie i znużenie po nieprzespanych nocach, lecz to wciąż trzymało go w napięciu i radosnym oczekiwaniu.
1952 | Caley Goyle | Dom rodzinny i port
Intrygował ją jego styl bycia, niewymuszona arogancja miała w sobie mnóstwo uroku, nonszalanckie gesty zgrywały się idealnie z wzburzonym charakterem młodego mężczyzny, który był osobą tak charakterystyczną, że wręcz nie do zapomnienia bądź ominięcia wzrokiem. Daleko mu było do rycerza na białym koniu, a mimo to Caley nie raz, nie dwa widziała spojrzenia, jakim obdarzały go inne kobiety. Nie widziały go w roli swojego męża, a kochanka, bowiem jego charyzma miał w sobie coś elektryzującego, niemalże podszytego subtelnym erotyzmem.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Calhoun Goyle dnia 02.05.18 22:32, w całości zmieniany 16 razy
13 maja | Cadan Goyle | Marina w magicznym porcie | ✓
Cal lubował się w destrukcji całkowitej, nie bacząc na to, że także on mógłby ucierpieć podczas tej niebezpiecznej gry. Szamotaniny we własnym szaleństwie, doprowadzającego go na skraj wszelkich norm - lub wręcz wypychając go poza wszelkie schematy i reguły gry. Goyle'owie zaś lubili znęcać się jedynie nad szlamami oraz zdradzieckimi szumowinami gardzącymi magiczną potęgą kiedy działali na jej niekorzyść. Ich młodszy brat posunął się za daleko w zapalczywości, którą mógłby spożytkować zgoła inaczej.
14 maja | rain huxley | Welland Street 5/12 | ✓
Powinien teraz posłusznie zagrać tak jak ona tego chciała gdy przysuwała się do niego, gdy ciałem opierała się o jego nogę. A on jedynie zaciągał się papierosem, popijał alkohol i nawet nie raczył zapytać jej, czy nie życzy sobie jeszcze trochę. Zacisnęła usta i wbiła paznokcie w materiał spodni okalający jego łydkę. Ścisnęła ją mocno, aby pozbyć się trochę z siebie gniewu, że nie gra tak jak ona teraz ustaliła. Powinien być już przy niej z wyciągniętym jęzorem.
15 maja | Caley Spencer-Moon | drewniana kładka w dokach | ✓
Uwłaczało jej to, że o jego powrocie dowiedziała się poprzez matkę od ojca; była święcie przekonana, że po jej liście Calhoun stanie w jej drzwiach, jakby wcale nie minęły dwa lata, odkąd ostatnio się widzieli. Wyobrażała sobie jego powrót, marzyła o nim już od kilku wieczorów, spędzonych na obmywaniu nowych ran i poranków, spędzonych na przykrywaniu makijażem zaczerwienionych oczu i znienawidzonych piegów. Ta fikcja, jaką produkował jej umysł, napędzała ją bardziej, niż cokolwiek innego. Odkąd pospiesznie skreśliła do brata tych kilka słów, nie mogła skupić się na niczym – eliksiry i błyskotki poszły w odstawkę, a Caley czekała.
18 maja| grace wilkes | Przytułek dla magicznych zwierząt
Niespiesznie przemknął przez wysoką trawę, zbliżając się do obrazu chaosu i zniszczenia. Nie przeraziło go to. Wręcz przeciwnie. Odczuwał coś na podobieństwo respektu i chciał cząstkę tego zdarzenia przejąc na siebie. Nie minęło długo, a oparł przednie łapki na dużym bucie i otarł się o obcą-nieobcą nogawkę. Tu jestem. W niemrawej gotowości, w cichej zachęcie zaczął mruczeć - pogłos tonął w skowycie rozpadającego się domku, ale w każdym końcu można było odnaleźć też początek.
23 maja | Caley Spencer-Moon | Dom Spencer-Moonów | ✓
Tymczasem zdenerwowana Caley próbowała doprowadzić się do porządku w swojej sypialni. Gdy weszła, oparła się plecami o drzwi i nabrała kilka głębokich oddechów; dłonie lekko trzęsły jej się na samą myśl, że za chwilę będzie musiała tam zejść i uczestniczyć w przedstawieniu, od którego tak wiele zależało. Jedno spojrzenie jej brata wystarczyło, by domyśliła się, że spotkanie we troje nie przebiegnie spokojnie.
24 maja| caley spencer-moon | pokój parszywego pasażera | ✓
Wiedziała, że kiedy rano się obudzi, będzie musiała udać się do domu, powrócić na Mansfield Road i stawić czoła kolejnemu dniu w towarzystwie znienawidzonego męża. Jednak dzięki spotkaniu z bratem i wszystkiemu, do czego doszło w tym pokoju, znów miała nadzieję na poprawę swojego losu. Kiedyś znowu będzie czysta i niezbrukana krwią i cała jego.
30 maja | caley spencer-moon | Kasyno "Szczęśliwy Galeon" | ✓
Głos jej brata zabrzmiał obojętnie, jakby Cal był znudzony wieczorem i brakiem atrakcji, a jej pojawienie się nie zrobiło na nim wrażenia. Czuła jednak, że jest inaczej. Nie chciał jej tutaj, lecz nie znaczyło to, że oczyma wyobraźni nie widział ich już zupełnie gdzie indziej.
31 maja | caley spencer-moon | Kajuta kapitana Aegirssona | ✓
Najpotężniejsze z zaklęć trafiło ją prosto w pierś i zagłębiło się dalej, sięgając serca. Łączące w sobie moc imperiusa i cruciatusa razem wziętych, zapewniające ślepe posłuszeństwo i jednoczesne cierpienie, przynoszące także masochistyczną przyjemność. Caley wiedziała, że Calhoun nie mówił teraz do niej jako do siostry, a kobiety.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Calhoun Goyle dnia 10.07.18 23:49, w całości zmieniany 13 razy
13 czerwca | Johnatan Bojczuk | Parszywy Pasażer | ✓
Patrzyłem na kapitana Goyla marszcząc brwi i mój orli nochal tak mocno, że pewnie się nawet zmniejszył o kilka centymetrów. Wsłuchuję się w jego słowa i choć nie do końca podoba mi się rozwiązanie, to słowo się rzekło, a ja nie mogłem teraz tak po prostu tego wszystkiego olać. Obiłbym zresztą każdą mordę, byle na nowo znaleźć się na głębokich wodach! Trochę się krzywię, po czym zerkam na swojego towarzysza-przeciwnika i posyłam mu uśmiech.
14 czerwca | rain huxley | pokład aegirssona | ✓
Wygięła się jak kotka czując ugryzienie na szyi. Drażnił się z nią, wiedział czego chce i specjalnie ją podpuszczał. Rain powoli zaczynała rozumieć niektóre nowe dla niej kwestie i była niemal pewna, że i dzisiaj nie dostanie tego czego pożądała z taką siłą od dwóch lat, a zdecydowanie mocniej od ostatniego miesiąca. Napięcie które w niej z potęguje, ekscytacje i pociąg do jego osoby nie zostaną zaspokojone.
23 czerwca | Rodzina Goyle | Dom Cadana
Upił łyk alkoholu z kieliszka matki, w którym natychmiast zatańczyła smuga gęstej czerwieni, mieszającej się z płynem. Również i na brzegach szkła pozostał krwawy ślad. Gdy marynarz odstawił naczynie, przez moment jeszcze wpatrywał się w jakiś punkt na stole, aż wreszcie odsunął się o krok, by nawet nie zaszczycić gości jednym spojrzeniem. - Dobrego kurwa wieczoru wszystkim - odparł spokojnie, po czym wycofał się do holu, nie podnosząc wzroku i opuścił Grimmauld Place. Noc wciąż była młoda, Sankthans wołał o swąd palonego mięsa.
Ostatnio zmieniony przez Calhoun Goyle dnia 25.01.19 19:47, w całości zmieniany 1 raz
3 lipca | Rain Huxley | Zachodni port
OPIS
25 lipca | Caley Spencer-Moon | dover
- Jeg er så nær – wyszeptała mu do ucha, przygryzając jego płatek - Ikke stopp eller jeg vil drepe deg.
Calhoun Goyle
Szybka odpowiedź