Nerissa Charlotte Prince
Nazwisko matki: nieznane
Miejsce zamieszkania: Ulica Pokątna 10/4, Londyn
Czystość krwi: czysta ze skazą
Status majątkowy: średniozamożna
Zawód: właścicielka antykwariatu, zbieraczka skarbów, handlarka sekretów - hobbistycznie także introligatorka
Wzrost: 155 cm
Waga: 56 kg
Kolor włosów: wszyscy zgodnie twierdzą, że ciemno brązowe - chociaż w jasnym świetle czasem wydają się lśnić rudawo
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: Zapach fiołków, które umiłowała ponad wszystkie kwiaty. Kurz we włosach i na ubraniu. Plamy atramentu na palcach.
Lipa srebrzysta, 10 cali, giętka. Rdzeń z piórem memortka
Ravenclaw
Kukułka
Martwe ciało siostry
Gorącym woskiem, stary pergaminem, atramentem i anyżem
Niekończące się półki pełne książek, bibelotów i biżuterii
Sztuką użytkową, wróżbiarstwem,
introligatorstwem, literaturą piękną, florystyką.
Strzałom z Appleby
Oprawiam stare książki, suszę kwiaty i zioła,
odkurzam półki w antykwariacie, zaglądam w kryształową kulę, czytam.
Każdej do której da się tańczyć
Lily Collins
But my home was never on the ground.
Państwo Prince chcieli mieć syna. Pierworodnego, który mógłby opiekować się młodszym rodzeństwem. Zatroszczyłby się o rodzinny interes. Przekazał nazwisko kolejnym pokoleniom. Zamiast tego dostali ją. Kukułcze jajo. Dziecko, którego nikt innych nie chciał zatrzymać.
Ich wymarzony i długo wyczekany syn zmarł chwilę po urodzeniu. Nie mieli nawet czasu na to by otrząsnąć się z szoku! Zaledwie kilka godzin później w ich drzwiach stanęła elegancko odziana kobieta, która w ramionach trzymała owinięte w koc dziecko. Weźcie ją. - powiedziała krótko, wciskając im kwilące niemowlę - Nie pożałujecie tego. - dodała z kieszeni wyciągając pękatą sakiewkę. Ale sprawa była przesądzona jeszcze zanim w grę weszły pieniądze. Niechciana dziewczynka miała zająć miejsce ich syna.
Imię Nerissa i mocno sfatygowany koc: oto wszystko co miała przybywając do swoich nowych rodziców. Była wtedy niewiele starsza od syna, którego musieli pochować w ścisłej tajemnicy, by ona mogła zająć jego miejsce w świadomości całego świata. Błyskawicznie zaskarbiła sobie ich miłość, ale przecież nie mogło to być trudne skoro oboje tak rozpaczliwie pragnęli dziecka. Przez kolejne lata ich życie płynęło niemal błogo. Nerissa rosła szybko i zdrowo. Pierwszy raz objawiła zdolności magiczne w wieku trzech lat - dokładnie wtedy, gdy urodziła się jej młodsza siostra. Była tak podekscytowana faktem posiadania rodzeństwa, że jej podskoki skończyły się na regularnej lewitacji. Mocno rozbawiony pan Price ściągał ją spod sufitu za kostki.
Nerissa uwielbiała swoją małą siostrzyczkę. Była zafascynowana tym jak małe są jej palce, jak nieporadnie przebiera kończynami i jej skłonnością do łapania wszystkich znajdujących się w zasięgu przedmiotów. Często pytała matkę czy też taka była zaraz po urodzeniu. Na całe szczęście była jeszcze zbyt mała by
dokładnie rozszyfrować przygnębioną minę pani Prince, która towarzyszyła twierdzącym pomrukom.
Ku ogromnej radości rodziców - obie dziewczynki nie tylko były zdrowe, ale również bardzo do siebie podobne. Nikt nigdy nie poddał w wątpliwość pochodzenia tej starszej. Prawdę powiedziawszy sami państwo Price też niemal zapomnieli o tym, że nie była z ich krwi. Nerissa była przecież ich małą córeczką!
O jej tajemniczej przeszłości przypominały jedynie coroczne wpłaty na rodzinne konto w banku Gringotta. Zawsze tego samego dnia - w urodziny Nerissy - w ich skrytce przybywało złota z niewiadomego źródła. Nie były to zawrotne sumy, ale w zupełności wystarczyłyby na pokrycie kosztów związanych z wychowaniem dziecka. Nigdy nie udało im się dotrzeć do tego kto wysyła pieniądze, choć próbowali wiele razy przekonać bank do zdradzenia nazwiska dobroczyńcy. Gobliny twierdziły, że obowiązuje je tajemnica służbowa. Państwo Prince czuli się źle z tym, że ktoś płaci im za wychowanie ich córki. Dlatego większość pieniędzy odkładali na bliżej nieokreśloną przyszłość w osobnej skrytce. Tożsamość biologicznych rodziców Nerissy pozostawała tajemnicą.
Pani Prince pracowała w Ministerstwie Magii w Departamencie Przestrzegania Prawa. Nie zajmowała się na szczęście niczym groźnym i każdego popołudnia wracała do swoich stęsknionych córek i na resztę dnia zapominała o papierkowej robocie bez której nie mógłby działać żaden szanujący się rząd.
Tymczasem jej mąż dzielił swój czas pomiędzy opiekę nad dziewczynkami i zarządzanie sklepem. I nie był to byle jaki sklep! Był to odziedziczony po jego dziadku magiczny antykwariat na ulicy Pokątnej. Początkowo sprzedawano tam niemal wyłącznie książki, ale na przestrzeni lat asortyment stopniowo się powiększał. Małe panny Prince niemal codziennie biegały między półkami zastawionymi najróżniejszymi bibelotami! Kryły się za regałami pełnymi książek, mierzyły używane hogwardzkie szaty, urządzały herbatki dla swoich wyimaginowanych przyjaciół na niekompletnej zastawie z chińskiej porcelany. Dla niektórych sklep jej ojca był wysypiskiem śmieci, ale w jej oczach od najmłodszych lat jawił się jako kraina cudów. Im była starsza tym bardziej lubiła spędzać czas na zapleczu i pomagać ojcu w wycenie i katalogowaniu towaru. W swojej wyobraźni lubiła tworzyć barwne obrazy na temat poprzednich właścicieli niezliczonych przedmiotów, które przechodziły przez jej małe dłonie. Naszyjnik, który należał do wyklętej arystokratki. Talia znaczonych kart, których właściciel zginął w zaułku na Nokturnie. Przypalony kociołek, w którym ktoś mieszał groźne trucizny. Potrzebowała trzech lat spędzonych w Hogwarcie, by uświadomić sobie wreszcie, że te wszystkie obrazy... to nigdy nie była tylko jej wyobraźnia. To była przeszłość! Malująca się w jej wspomnieniach jakby sama tam była. Z roku na rok wizje przeszłych wydarzeń stawały się coraz bardziej szczegółowe. Pierwszą osobą, której się zwierzyła z tego odkrycia była jej ulubiona nauczycielka wróżbiarstwa. Belferka była zachwycona uczennicą o tak niezwykłym darze i ochoczo wzięła ją pod swoje skrzydła. Podsuwała Nerissie książki, uczyła koncentracji i zaawansowanych metod wróżenia. Dzięki jej niesłabnącemu entuzjazmowi Nerissa przestała bać się swoich umiejętności, a zaczęła czerpać z nich przyjemność. Odważyła się również powiedzieć o wszystkim siostrze i rodzicom. O ile młodsza latorośl była zachwycona sztuczkami w wykonaniu siostry, to państwo Prince ograniczali się do pełnych niepokoju spojrzeń wymienianych za plecami obu pociech. Kto wie po kim Nerissa miała ten dar?
Oczywiście Hogwart to nie tylko nauka i rozwijanie wróżbiarskich umiejętności. Nerissa została przydzielona do domu Roweny - Tiara nie wahała się nad tym ani przez moment. Wśród rówieśników panna Prince odnalazła się bez większego problemu. Znała już przecież sporo tych dzieci, które tak jak ona wychowywały się na Pokątnej. To dodawało jej odwagi. Trzymała się głównie z dziećmi podobnymi sobie statusem; to znaczy z potomkami magicznej klasy średniej. I choć nie przeszkadzały jej dzieci z mugolskich rodzin, przez kilka pierwszych lat nauki przyglądała im się z nieco niepokojącą fascynacją naukowca szykującego się do wiwisekcji. Zupełnie nie mogła uwierzyć, że wychowywali się bez magii! Z czasem zaakceptowała ich jako naturalny element rzeczywistości i wzruszeniem ramion zbywała kolejne opowieści o mugolskim świecie, który prawdę mówiąc, nie obchodził jej w najmniejszym nawet stopniu.
Najmniej lubiła zadufanych w sobie młodych arystokratów, którzy rozpychali się na korytarzach i zabierali jej najlepsze miejsca w czytelni. By uniknąć konfliktów unikała z nimi wszelkiego kontaktu. Oczywiście na przestrzeni tych długich siedmiu lat udało jej się poznać kilka sympatycznych wyjątków, ale każda z tych relacji zawsze wzrastała bardzo powoli.
Z wiadomych przyczyn przodowała we wróżbiarstwie. Choć nie miewała wizji przyszłości, to wrodzona spostrzegawczość i nadzwyczaj rozwinięta intuicja pozwalały jej całkiem nieźle odgadywać to co miało się wydarzyć na podstawie rozkładów Tarota i herbacianych fusów. Nie mogłaby się oczywiście równać z innymi jasnowidzami, ale i tak wyprzedzała w swoich osiągnięciach pozostałych uczniów. Jej drugą miłością były zaklęcia i uroki, z których często udzielała korepetycji młodszym uczniom. Najgorzej zaś wspomina zajęcia z ONMS-u, z których błyskawicznie zrezygnowała. Jako dziecko wychowane w mieście, pośród martwych przedmiotów i niegroźnych roślin wpadała w panikę na widok większości magicznych stworzeń.
Naukę ukończyła z doskonałymi stopniami z tych przedmiotów, które ją interesowały... i przeciętnymi z całej reszty. Matka proponowała jej staż w swoim Departamencie, ale Nerissa nie była zainteresowana pracą w Ministerstwie. Zaraz po powrocie do Londynu na dobre rozgościła się na zapleczu antykwariatu i stanowczo oświadczyła, że nigdzie się nie wybiera.
Przez kolejne lata jej życie toczyło się niemal wyłącznie na Pokątnej. Spędzała długie godziny w antykwariacie, który dzięki jej nieskończonym zapasom entuzjazmu przeżywał swój renesans. Ojciec z dnia na dzień oddawał jej coraz więcej władzy i dawał wolność w wprowadzaniu kolejnych zmian. Po roku przestał przychodzić codziennie i zaczął spędzać więcej czasu w domu na odpoczynku - zdrowie nie dopisywało mu już od dłuższego czasu, a interes był przecież w dobrych rękach.
Kiedy akurat nie kurzyła się w antykwariacie szukała sobie innych ciekawych zajęć. Spędzała wieczory z przyjaciółmi w Dziurawym, czytała kolejne książki, a w porywach dobrego humoru dawała się nawet wyciągnąć do Hyde Parku czy gdzieś jeszcze dalej, by korzystać z piękna natury. Czuła się nieprzyzwoicie wręcz szczęśliwa. A jak wiadomo to nigdy nie może trwać wiecznie.
Ojciec podupadł na zdrowiu dosłownie z dnia na dzień. Wieczorem czuł się doskonale, ale rankiem nie był w stanie wstać z łóżka. Uzdrowiciele nie zostawili wiele nadziei pannom Prince i ich matce. To była kwestia dni - serce dłużej nie wytrzyma. Na zmianę czuwały przy jego łóżku, by nigdy nie był sam. Podczas jednego z takich czuwań Nerissa poznała tajemnicę swojego pochodzenia. Nigdy nie zapomni intensywnego spojrzenia ojca, gdy zaciskał lodowate dłonie na jej palcach i zduszonym szeptem opowiadał o tym jak nieznajoma kobieta stanęła na ich progu z niemowlęciem w ramionach. To było jak trzęsienie ziemi, które w ułamku sekundy zatrzęsło wszystkim co znała i czym była. Jeśli nie była Nerissą Prince... To k i m? Ojciec nie wiedział.
Po śmierci ojca Nerissa oddaliła się od matki i siostry. Niedługo po pogrzebie wynajęła mieszkanie na Pokątnej, by być bliżej antykwariatu i próbowała w jego zaciszu dojść do ładu ze wszystkim co się wydarzyło. Opłakiwała wszak nie tylko śmierć swojego opiekuna, ale także tą cząstkę siebie, którą bezpowrotnie straciła, gdy poznała prawdę. W pewnym sensie bawiła ją ta podła ironia losu: oto ona - ta, która potrafi zajrzeć w przeszłość każdego człowieka - nie jest w stanie poznać swojej własnej.
Nikomu nie powiedziała o tym sekrecie. Zakopała go głęboko w sobie i powoli stanęła na nogi. Wróciła do swojej rozkosznie monotonnej codzienności w antykwariacie i udawała, że wszystko jest w porządku. Choć oczywiście nie było. Dręczyła ją myśl o nieznanych rodzicach, którzy postanowili ją porzucić. Zaczęła szukać odpowiedzi, ale okazało się to o wiele trudniejsze niż sądziła. Nie miała żadnego punktu zaczepienia. Rozrzuciła więc swoje sieci szerzej i przyczaiła się jak pająk. Wierzyła, że magiczny świat nie jest aż tak duży - jeśli będzie słuchać wszystkich tajemnic, pewnego dnia może usłyszeć także swoją! Dlatego zaczęła handlować sekretami. Okazało się, że ona sama jest ich prawdziwą kopalnią! Chcesz wiedzieć czy żona Cię zdradza? Przynieś do Nerissy jakiś drobiazg, a ona spojrzy dla Ciebie w przeszłość. Szukasz zaginionego dziecka? Nerissa może Ci pomóc. W zamian musisz tylko zdradzić jakiś inny sekret.
W ciągu trzech lat jej dodatkowa działalność zaczęła żyć swoim własnym życiem. Ludzie przychodzą do niej z najróżniejszymi problemami, a ona próbuje spamiętać te wszystkie sekrety, które jej powierzają. Pomogło jej to pogodzić się z samą sobą. Wszak skoro w świecie tak wiele jest najróżniejszych tajemnic... Czymże jest w tym wszystkim jedno kukułcze dziecko?
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 17 | Brak |
Zaklęcia i uroki: | 13 | Brak |
Czarna magia: | 0 | Brak |
Magia lecznicza: | 0 | Brak |
Transmutacja: | 5 | Brak |
Eliksiry: | 0 | Brak |
Sprawność: | 0 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: angielski | II | 0 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Historia Magii | II | 10 |
Retoryka | II | 10 |
Spostrzegawczość | II | 10 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Ekonomia | I | 5 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Literatura (wiedza) | I | ½ |
Wróżbiarstwo | III | 25 |
Intrologatorstwo | II | 3 |
Gotowanie | I | ½ |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Taniec współczesny | I | 1 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Genetyka (jasnowidz) | - | 5 (+10) |
Reszta: 0 |
-
Ostatnio zmieniony przez Nerissa Prince dnia 13.01.18 11:02, w całości zmieniany 1 raz