Wydarzenia


Ekipa forum
Altana na skraju lasu
AutorWiadomość
Altana na skraju lasu [odnośnik]16.01.18 0:20
First topic message reminder :

Altana na skraju lasu

Najbardziej zazieleniony zakątek lasu, płynnie przechodzący w zaczarowaną, leśną głuszę. Soczysty kolor trawy przetyka się gdzieniegdzie z fioletowym i różowym kwieciem, nie pozwalającym zapomnieć o godności organizatorów, tuż przy granicy z całkowicie zieloną częścią puszczy przebiega drobny strumyk z krystalicznie czystą wodą. Tuż za nim znajduje się altanka, magicznie powiększona i mieszcząca znacznie więcej osób, niż wydawałoby się po jej rozmiarach.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]27.09.19 10:08
Próbował ze wszystkich sił - ale ile sił miały w sobie rozrywane na strzępy ciało i umysł? Jego starania spełzły na niczym, ból stawał się nie do zniesienia, Abbott miał wrażenie, że zaraz eksploduje.
A jednak powtarzane w myślach błagania nagle zostały wysłuchane. Lucan niemal upadł na ziemię z powodu ulgi, ale także z zaskoczenia. Ból po prostu ustał - chociaż jego echo nadal odbijało się w głowie mężczyzny, nie wiedział tylko czy to przypadkiem nie własny krzyk wciąż dzwoni mu w uszach. I chociaż Lucan miał już serdecznie dość, czuł się zmęczony, obolały - nawet przerażony... to wciąż miał świadomość, że mieli przecież zadanie do wykonania. Choć w tym momencie nie bardzo wierzył w ich powodzenie. Mógł mieć chyba tylko nadzieję, że rodzina, którą mieli odwiedzić i przetransportować do Oazy Harolda, usłyszała jego wrzaski i postanowiła uciec. Wszędzie było im lepiej, niż gdyby mieli dorwać ich teraz rycerze.
Odruch obronny był nieco spowolniony, mężczyzna wiedział jednak, że uniesienie różdżki było jego jedyną opcją na przetrwanie. Nadgarstek wykonał więc znajomy ruch niemal machinalnie, a usta wypowiedziały powtarzaną tego wieczora już do znudzenia inkantację: - Protego maxima

Przesuwam sie kratkę w dół po skosie na lewo


We carry on through the stormTired soldiers in this war
Remember what we're fighting for


Lucan Abbott
Lucan Abbott
Zawód : Znawca prawa, pracownik Służb Administracyjnych Wizengamotu
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
If you can't fly, run
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6172-lucan-havelock-abbott https://www.morsmordre.net/t6437-loki#164163 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f204-dolina-godryka-norton-avenue-rezydencja-abbottow https://www.morsmordre.net/t6547-l-h-abbott
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]27.09.19 10:08
The member 'Lucan Abbott' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 32
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]27.09.19 10:58
Jak długo mogli tu jeszcze trwać, obserwując ciężkie promienie czarnomagicznych zaklęć, rzucanych z dziecinną łatwością, raz za razem? Sytuacja skomplikowała się w krótkim momencie, wprawiając Ollivandera w osłupienie - szczęście już wcześniej postanowiło się od nich odwrócić, teoretycznie mógł spodziewać się najgorszego, lecz musiał przyznać sam przed sobą - nie spodziewał się. Miał wrażenie, że wszystko wokół zamarło, oddając chwilę zielonej smudze, bezwzględnie sunącej ku aurorowi, a kiedy wydawało się, że gorzej być nie może, o ciało Tonksa zazgrzytał płomienny łańcuch, skutecznie uniemożliwiając mu sięgnięcie po należytą obronę - choć i ta byłaby prawdopodobnie bardzo trudna. Widział jego desperacki unik i miał szczerą nadzieję, że jakimś cudem uchyli się od ostatecznego sądu, wymierzonego ręką jednego z popleczników potwornego samozwańca. Jak daleko mogło sięgać zaślepienie i zepsucie tych ludzi? Gdyby tylko był w stanie, próbowałby mężczyźnie pomóc, lecz w ułamkach sekund żadne rozwiązanie nie zdołało pojawić się na horyzoncie, a rzeczy niemożliwe pozostawały daleko poza zasięgiem ich wszystkich - wróć, przecież napastnik ochoczo zagarnął owe niemożliwości dla siebie, ciskając niewybaczalnymi zaklęciami na prawo i lewo. Dopiero teraz Ulysses mógł na własne oczy zobaczyć, z jak parszywym istnieniem przyszło im się zetknąć przy niepozornej altanie. Nieznajomy nie ustawał, budząc w różdżkarzu coraz większe obrzydzenie, wyraźnie dominujące ponad wszystkimi innymi odczuciami. Złość kotłowała się pod palcami, lecz nie mógł mieć z niej wielkiego pożytku - nie teraz. Kolejna nieudana tarcza. Dlaczego, u licha, magia tak bardzo ich dziś zawodziła? Każdy z nich potrafił posługiwać się różdżką, a jednak zaklęcia uparcie trzymały się przeciwników, Zakonnikom dając ledwie niewielkie szanse - głównie na obronę, lecz jak widać, nie zawsze. Uniósł drewno tabebui, świadom, że każda zwłoka może mieć okropne konsekwencje.

info u MG


psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty

and somehow
the solitude just found me there

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Ez2Nklo
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4176-ulysses-francis-ollivander https://www.morsmordre.net/t4228-nebula#86429 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-lancaster-castle https://www.morsmordre.net/t4227-skrytka-bankowa-nr-1059#86421 https://www.morsmordre.net/t4229-ulysses-francis-ollivander#86432
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]27.09.19 10:58
The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 18
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]28.09.19 17:29
Gabriel podjął rozpaczliwą próbę uniku przed lecącym w jego stronę zaklęciem niewybaczalnym. Jego starania były jednak skazane na porażkę. Rzucona z bliska klątwa ugodziła mężczyznę prosto w pierś i w jednej chwili wszystko, co auror czuł, czego się bał, co sprawiało mu ból czy napawało nadzieją, zniknęło. Niewidzące oczy zaszły mgłą, kiedy wciąż spętane łańcuchem ciało aurora z głuchym łoskotem uderzyło o ziemię. Tonks nie żył, umarł na oczach Rycerzy i Lucana. Może Abbott i znał się w pewnym stopniu na anatomii ludzkiego ciała i był w stanie stwierdzić zgon, jednak w Zakonie byli ludzie, którzy swoją przynależność do organizacji poświęcili tylko i wyłącznie badaniom nad kruchymi zależnościami między życiem a śmiercią, wiedzę tę wykorzystując niespełna trzy miesiące temu, gdy Zakonnicy płacąc niezwykle wysoką cenę położyli kres anomaliom. Być może gdyby mieli dostęp do ciała byliby w stanie użyć tej samej mocy na Gabrielu.
W tej samej chwili powietrze przeszył zduszony krzyk przerażenia dobiegający kawałek zza altany, po przeciwnej stronie niż znajdowali się walczący. Niewątpliwie należał on do młodej dziewczyny, a w miejscu z którego dobiegał ciemność zdawała się poruszać. Na skraju lasu znajdował się ktoś jeszcze.
Wtedy jednak czarnomagiczny urok Caelana przeciął powietrze, szybując prosto na Lucana. Abbott był wciąż rozbity po zaklęciu torturującym, jednak mimo to próbował się bronić. Wymówił inkantację, lecz magia zdawała się go nie słuchać: wiązka klątwy trafiła mężczyznę w rękę wiodącą, kiedy próbował schować się za drzewem. Ból przeszył już i tak nadwyrężone ciało, kiedy głębokie cięcie rozszarpało prawy łokieć Zakonnika. Ciepła krew polała się gęsto, plamiąc szaty i trawę dookoła: kończyna była podcięta głęboko, co utrudniało mężczyźnie posługiwanie się swoją ręką wiodącą.
Edgar rzucił udane zaklęcie. Burke mógł dostrzec gasnące światło umierającego właśnie czarodzieja, jaśniejącą poświatę Caelana oraz skrytego za drzewem zakapturzonego mężczyznę; w zasięgu działania zaklęcia nie znajdował się jednak nikt więcej.
Walka trwała, będąc jednocześnie tak zajmującą, że nietrudno było zapomnieć o tym, że wszyscy przybyli tu w zupełnie innym celu.

|W momencie zrezygnowania z dalszej walki ograniczenia dotyczące poruszania się nie będą dalej obowiązywać: może to nastąpić jednak tylko w przypadku, gdy decyzje podjęte przez wszystkie postacie obecne w wątku będą co do tego zgodne.

Gabriel, dziękuję za rozgrywkę - możesz napisać post kończący poza kolejnością, jednak w terminie nie przekraczającym czasu trwania aktualnie rozpoczętej kolejki.

Lucan, ze względu na trafienie zaklęciem Decollatio doświadczasz trudności w celowaniu zaklęciami. Docelowy zasięg, na który jesteś w stanie trafić zaklęciem wynosi okrąg o szerokości 10 pól (zamiast bazowych 20; mechanika: Pojedynki - rzucanie zaklęć, ostatni akapit).

Edgar, zasięg Homenum Revelio został zaznaczony jasnym kołem o szerokości 20 pól.


Kolejność odpisów:
Zakon (24h), Rycerze (24h)


Działające zaklęcia:
Deserpes: 3
Adolebitque (Gabriel): 2/2


Działające eliksiry:
Felix Felicis (Caelan): 6/10


Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
lewo
prawo
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Obowiązuje mechanika poruszania się. Zmianę położenia należy umieścić w dopisku poza treścią fabularną posta, wraz z ilością kratek, o którą postać w danym kierunku się przemieszcza (przykład: Przemieszczam się o jedną kratkę na dół po skosie w lewo i dwie kratki w lewo). Inne określenia, takie jak do przodu oraz do tyłu, nie będą uznawane.
Mapa:
Żywotność:
Ekwipunek:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]28.09.19 18:32
Co rodzi się w głowie człowieka na zaledwie kilka chwil przed śmiercią?
Pierwsze sekundy to rozpaczliwy odruch, kiedy z cielęcą nadzieją w oczach jeszcze wierzysz, że uciekniesz. Szukasz spłoszonym spojrzeniem twarzy towarzyszy, a gdy widzisz bezradność malującą się na twarzy każdego z nich, wiesz, że jesteś na przegranej pozycji.
Po tym, jak zdajesz sobie sprawę z tego, że właśnie zmarnowałeś ostatnie sekundy swojego życia odpuszczasz. Jakby w przyśpieszonym tempie przechodzić przez wszystkie pięć stadiów żałoby po samym sobie. Aż w końcu pozostaje ci jedynie akceptacja.
Pogodził się z tym. Taka była kolej rzeczy. Umierał w imię dobrej sprawy, odchodził z tego świata ze świadomością, że nie zmarnował swojego życia, nawet jeżeli tyle jeszcze mógł zrobić.
Ostatnie sekundy, te kiedy zielona smuga światła już prawie muska twoją klatkę piersiową upłynęły mu w spokoju. Patrzył w niebo i patrzącym na niego z boku mogłoby się wydawać, że uśmiechnął się sam do siebie. Bo chociaż fizycznie Just nie trzymała go za rękę, a Mike nie siedział obok to czuł ich obecność. Byli tu z nim, przecież widział ich uśmiechnięte twarze. I tata, przyprowadził ze sobą Lizzie. Już tęsknił, ale jednocześnie wypełnił go błogi spokój.
Już czas skarbie...
Melodyjny głos rozbrzmiał w jego uszach - a może głowie - i świat rozjaśnił się. Delikatna kobieca dłoń oczekiwała na niego, na to aż zaciśnie swoje palce na niej. Jedno spojrzenie na subtelny uśmiech rozpromieniający twarz jego matki i wiedział, że gdziekolwiek idzie, będzie szczęśliwy. Rzucił jedynie przelotnym spojrzeniem przez ramię, zerknął na tych, których zostawia za sobą, a potem? Oczy zaszły bielą, klatka piersiowa uniosła się po raz ostatni. Odszedł, obejmując matkę, zmierzając przed siebie. I żałował tylko jednego, niewypowiedzianych słów, braku pożegnania. Czy ci, których kochał, wiedzieli jak bardzo? Niezależnie od tego, czy ostatnie obrazy, które widział były prawdziwe, czy zaledwie iluzją wytworzoną przez jego wyobraźnie, pomogły bo nie dał im tej satysfakcji. Jego twarz nie zastygła w przerażeniu - uśmiechał się, trochę tak, jakby kpił z czarnoksiężnika.


/dziękuję wam za rozgrywkę robaczki fluffy
Gabriel X. Tonks
Gabriel X. Tonks
Zawód : zagubiony w wojennej zawierusze
Wiek : 30
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
I've got a message that you can't ignore
Maybe I'm just not the man I was before
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6145-gabriel-tonks https://www.morsmordre.net/t6193-gabrysiowe-listy https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t6795-skrytka-bankowa-nr-1529 https://www.morsmordre.net/t6194-gabriel-tonks
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]29.09.19 16:51
Nieprzyjemne uczucie rozeszło się po całym ciele, spływając dziwnym dreszczem aż do stóp, gdy mordercze zaklęcie spotkało się z celem i zgasło, poprzedziwszy stłumiony, wymowny łomot, mogący oznaczać tylko i wyłącznie jedno. Zielone rozbłyski zniknęły z chropowatej kory i źdźbeł trawy, zabierając ze sobą życie - tak szybko, tak zwyczajnie. Zasłyszany krzyk nie pozwolił myślom płynąć zbyt daleko - podobnie zresztą, jak Ulysses, mimo tragedii trwający w świadomości - tkwili w potwornym bagnie i musieli z niego wybrnąć. Nie miał pojęcia, czym dostał Abbott - poza tym, że była to czarnomagiczna wiązka; pewność miał tylko, co do wykluczenia Tonksa - najbardziej wprawionego w starciach z całej ich trójki.
Wyzbycie się emocji i odruchów nie było proste, zwłaszcza teraz, gdy wściekłość podżegana niemocą domagała się zdecydowanej akcji, uczynienia napastnikowi dotkliwej krzywdy - w perspektywie niesprzyjającego losu, szanse i tak były niezwykle marne, Ollivander zaś wciąż pozostawał człowiekiem rozsądku, chłodnych kalkulacji z dystansu, człowiekiem ograniczonego ryzyka. Nie był aurorem, nie łapał czarnoksiężników, nie był też kimś, kto bez opamiętania rzuciłby się do dokonania zemsty, choć sam musiał przyznać, że świerzbiło go, by strzelić soczystym Fulgoro prosto w oko nieznajomego - inna kwestia, że magia musiałaby go w takim wypadku usłuchać i uniemożliwić obronę przeciwnikowi. Odsunął to wszystko - złość, niechęć, obraz Justine, której ktoś, prawdopodobnie on sam, miał przekazać okropne wieści. Zepchnął je, bezwzględnie, na skraj świadomości, skupiając się na szukaniu rozwiązania. Przynajmniej tyle mógł zrobić, dla siebie i dla innych.
Być może, gdyby Ollivander podejrzewał Zakon Feniksa o niefrasobliwe paranie się nekromancją, gdyby sam pragnął w owej sztuce uczestniczyć, gdyby chciał zignorować znajdującego się obok mordercę i jego kompana-nestora oraz żyjącą rodzinę, zasługującą na ratunek, skupiłby się bardziej na martwym ciele aurora. Pech chciał, że wynoszenie truchła z samego środka walki, spod stóp oprawcy rzucającego udane i silne zaklęcia, okazywało się decyzją najmniej racjonalną ze wszystkich, zwłaszcza gdy obok byli żywi ludzie i żywi zabójcy. Powinien zadbać o swoje życie jak najszybciej, czy przynajmniej spróbować nie dać wymordować kolejnych istnień, kryjących się wśród drzew? Nie było rozwiązań idealnych. Sumienia miały swoje granice - lecz czy wszystkie?

info u mg


psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty

and somehow
the solitude just found me there

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Ez2Nklo
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4176-ulysses-francis-ollivander https://www.morsmordre.net/t4228-nebula#86429 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-lancaster-castle https://www.morsmordre.net/t4227-skrytka-bankowa-nr-1059#86421 https://www.morsmordre.net/t4229-ulysses-francis-ollivander#86432
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]29.09.19 16:51
The member 'Ulysses Ollivander' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 67
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]29.09.19 17:04
Powietrze znów przeszył krzyk należący do Abbotta. Najpierw z jego gardła wydobyło się krótkie, przepełnione bólem 'NIE!", by w następnej chwili przemienić się w zwyczajny ryk bólu, gdy czarnomagiczna inkantacja rozcharatała mu łokieć. Niedalej jak trzy miesiące temu był już świadkiem śmierci jednego z zakonników. Wtedy także nie był w stanie niczego zrobić - w żaden sposób zapobiec utracie życia. Ale tamtą śmierć odrobinę osładzał fakt, że poświęcenie Herewarda nie poszło na marne - w tym przypadku winna była już tylko i wyłącznie nieudolność całej ich trójki.
Lucan niewiele mógł zrobić - choć widok nieruchomego ciała leżącego w trawie wzbudzała w nim furię, wiedział, że rzucenie się na przeciwników nic nie da. Nie dało do tej pory. Jedyne co mógł zrobić, to chociaż odrobinę spróbować sobie ulżyć. Może jeśli pozbędzie się bólu choć na chwilę, będzie w stanie wymyślić jakikolwiek plan.

Ide krok w dół na prawo po skosie, piję eliksir znieczulający.


We carry on through the stormTired soldiers in this war
Remember what we're fighting for


Lucan Abbott
Lucan Abbott
Zawód : Znawca prawa, pracownik Służb Administracyjnych Wizengamotu
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
If you can't fly, run
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6172-lucan-havelock-abbott https://www.morsmordre.net/t6437-loki#164163 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f204-dolina-godryka-norton-avenue-rezydencja-abbottow https://www.morsmordre.net/t6547-l-h-abbott
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]30.09.19 17:00
Użycie zaklęcia niewybaczalnego przyniosło mu nieco satysfakcji, lecz nic więcej. Nie pławił się w tym, że zabił spętanego łańcuchami przeciwnika, nie zastanawiał nad tym, jakie to było uczucie i co pomyślał, nim stracił resztki świadomości. Zachowywał racjonalny osąd sytuacji - wyeliminował jednego z nieznajomych, pozostało więc jeszcze dwóch, którzy stale mogli zagrozić ich misji. W ten sam sposób przyjął fakt, że drugie z zaklęć dosięgnęło stojącego przy pniu drzewa mężczyznę i zraniło go w rękę. Nie mógł tego zobaczyć, dookoła panował coraz to głębszy mrok, nie dostrzegł jednak blasku tarczy, która mogłaby promień zaklęcia zatrzymać.
Usłyszał za to dobiegający od strony altany krzyk - i to krzyk kobiety. Skąd ona się tu wzięła? Jak wiele widziała? Czy przyszła z posiadłości rodziny Madouc...? - Nie możemy pozwolić jej uciec - syknął do Edgara, obawiając się, że nieznajoma może zaalarmować kogoś jeszcze i cały ich plan runie w gruzach. Dopiero co wyrównali szanse, nie miał zamiaru tego zaprzepaścić. On jednak nie ruszał się z miejsca, wciąż celując różdżką w tego, z którego piersi wyrwał się rozpaczliwy krzyk (Lucan). Pomyślał inkantację kolejnego zaklęcia, mając nadzieję, że w ten sposób zbliżą się do końca tej nieoczekiwanej walki.

| zaklęcie w PW do MG



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]30.09.19 17:03
Nie było czasu, żeby zastanawiać się nad zgonem nieznanego mężczyzny - zresztą Edgar wątpił, by był tego wart. Wtargnął na jego ziemie i podniósł na niego różdżkę, raczej nie mógł go czekać wiele lepszy los. Zakapturzonym przeciwnikiem wyraźnie zajmował się Caelan, więc dla niego pozostała tajemnicza postać pod peleryną niewidką, ale wtedy usłyszał kobiecy krzyk. Odwrócił się zdezorientowany, nie wiedząc do kogo mógł należeć. Przez chwilę pomyślał, że to jego siostra tradycyjnie wybrała się na konną przejażdżkę, ale szybko sobie uświadomił, że przecież znajdują się daleko od zamku, a i jego siostra nie miała w zwyczaju tak reagować w jakiejkolwiek sytuacji. To musiał być ktoś od Madouców, tylko oni żyli w okolicy. - Sprawdzę kto to - rzucił szybko do swojego towarzysza, po czym zrobił krok w kierunku altany, stwierdzając, że jednak szybciej dostanie się tam za pomocą magii. - Ascendio - celując różdżką w altanę.

| Idę jedno pole w górę po skosie w lewo i rzucam ascendio.


We build castles with our fears and sleep in them like
kings and queens

Edgar Burke
Edgar Burke
Zawód : nestor, B&B, łamacz klątw
Wiek : 35
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Gdybym był babą, rozpłakałbym się rzewnie nad swym losem, ale jestem Burkiem, więc trzymam fason.
OPCM : 25 +5
UROKI : 0
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 30 +1
ZWINNOŚĆ : 2
SPRAWNOŚĆ : 9
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3108-edgar-burke#51071 https://www.morsmordre.net/t3159-nie-stac-mnie-na-wlasna-sowe#52274 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t4912-skrytka-bankowa-nr-811#106945 https://www.morsmordre.net/t3160-edgar-burke#52278
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]30.09.19 17:03
The member 'Edgar Burke' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 99
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]30.09.19 20:56
Po lesie poniósł się szelest przypominający podmuch wiatru - nikt jednak nie poczuł go na skórze, pozostawiając źródło dźwięku niewyjaśnionym. Z cichym metalicznym szczęknięciem zniknął też czarnomagiczny łańcuch, który oplatał ciało Gabriela.
Caelan starając się trafić w Lucana musiał spróbować ominąć jakoś oddzielające go od mężczyzny drzewo, jednak kiedy udany czar opuścił różdżkę mężczyzny skierował się wprost na szeroki pień. Abbott w tym czasie sięgnął po jeden z eliksirów, który miał przy sobie i prędko opróżnił fiolkę. Przez jego ciało przetoczyła się fala ciepła, która zabrała ze sobą ból, na chwilę pozwalając Lucanowi zapomnieć o skutkach jego obrażeń. Niestety, eliksir nie był zdolny wyleczyć podciętej ręki wiodącej Zakonnika - posługiwanie się różdżką i tym samym celowanie zaklęciami wciąż były dla niego utrudnione.
Edgar postanowił sprawdzić źródło krzyku: wyciągając różdżkę wymówił inkantację i po chwili przelatywał już po altanie, pęd wytracając dopiero po drugiej jej stronie. Już w czasie lotu mógł dostrzec wyraźniej, do czego się zbliżał. Za altaną znajdowała się czwórka ludzi. Mężczyzna w średnim wieku, który na rękach niósł nieprzytomnego, kilkuletniego chłopca (1+2) szedł tuż za na oko piętnastoletnią dziewczyną (3), na której wspierała się z trudem stojąca na nogach kobieta (4) - jej ciało nosiło ślady po wielu cięciach, które obficie krwawiły. Cała czwórka wyglądała, jakby była długo przetrzymywana w zamknięciu i stoczyła walkę na śmierć i życie, jednak w najgorszym stanie znajdowali się chłopczyk i kobieta. Przytomni patrzyli się na Edgara z przerażeniem, a z ich ust zaczęły padać błagania o darowanie życia. Dziewczyna zaniosła się płaczem, a kiedy ugięły się pod nią kolana upadła wraz z podtrzymywaną kobietą na ziemię. Żadne z nich nie uniosło różdżki - czyżby była to mugolska rodzina?

| Lucan, przypominam o określeniach dotyczących przemieszczania się. Operujemy kratkami, nie krokami.

W momencie zrezygnowania z dalszej walki ograniczenia dotyczące poruszania się nie będą dalej obowiązywać: może to nastąpić jednak tylko w przypadku, gdy decyzje podjęte przez wszystkie postacie obecne w wątku będą co do tego zgodne.


Kolejność odpisów:
Rycerze (24h), Zakon (24h)


Działające zaklęcia:
Deserpes: 4


Działające eliksiry:
Felix Felicis (Caelan): 7/10
Eliksir znieczulający (Lucan): 1/5


Uznawane określenia słowne używane do poruszania się:
lewo
prawo
do góry po skosie w lewo
do góry po skosie w prawo
na dół po skosie w lewo
na dół po skosie w prawo

Obowiązuje mechanika poruszania się. Zmianę położenia należy umieścić w dopisku poza treścią fabularną posta, wraz z ilością kratek, o którą postać w danym kierunku się przemieszcza (przykład: Przemieszczam się o jedną kratkę na dół po skosie w lewo i dwie kratki w lewo). Inne określenia, takie jak do przodu oraz do tyłu, nie będą uznawane.
Mapa:
Żywotność:
Ekwipunek:
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]01.10.19 20:14
Syknął cicho, gdy wystosowany przez niego atak uderzył w stojącą na drodze przeszkodę i nie utworzył dołu, w który wpaść mogłoby zarówno drzewo, jak i chowający się za nim agresor. Nie miał jednak czasu, by się tym długo przejmować. Obejrzał się przez ramię w samą porę, by dostrzec, jak sylwetka Burke'a oddala się w kierunku altany, z której przybyli. Miał tylko nadzieję, że lord nie wszedł tym samym w paszczę lwa - kogo tam spotkał? I czy kobieta była sama? Zrobił krok w stronę altany, a następnie uniósł w górę różdżkę. - Ascendio - mruknął, celując tam, gdzie majaczył mu Edgar, chcąc znaleźć się obok niego. Nie wiedział, ile czasu spędzili na tym przerzucaniu się zaklęciami; nie mogli jednak zapomnieć o misji, z którą tu przybyli. Powinni jak najszybciej dostać się do posiadłości, mając nadzieję, że obaj mężczyźni nie podążą za nimi, woląc uniknąć dalszego rozlewu krwi.

| kratka do góry po skosie w prawo



paint me as a villain
Caelan Goyle
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5834-caelan-goyle https://www.morsmordre.net/t5945-ethelinda https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f174-dzielnica-portowa-high-timber-street-8-5 https://www.morsmordre.net/t6368-skrytka-bankowa-nr-1403#161394 https://www.morsmordre.net/t5874-caelan-goyle#138874
Re: Altana na skraju lasu [odnośnik]01.10.19 22:43
Sytuacja wcale nie przedstawiała się lepiej niż przed momentem. Ollivander pozostawał czujny, wytężając wzrok w ciemności, lecz nie mógł dostrzec szczegółów sytuacji rozgrywającej się za altaną - jedynie błagalne prośby poniosły się niezbyt wyraźnym echem po otoczeniu. Nie rozumiał ich dokładnej treści, nie miało to jednak żadnego znaczenia, skoro ich ton był wystarczająco wymowny. Szum drzew zdawał się ginąć wśród tych dźwięków, a mimo wszystko nie pozostał Ulyssesowi obojętny - przecież nigdy nie był - gdy wzniósł się ponad wcześniejszą ciszą. Mężczyzna zmarszczył brwi, spodziewając się wiatru, odruchowo przytrzymał nawet pelerynę niewidkę, lecz nic nie poruszyło materiałem i nie owiało kostek. Herbarius Nuntius? Mieli towarzystwo? Byli tu już od jakiegoś czasu, nie dbając specjalnie o dyskrecję. Nie miał pewności, czy faktycznie ktoś owe zaklęcie rzucił, nie miał też czasu na wnikanie w szczegóły. Popełnili wiele błędów, a szanse na naprawienie ich malały w zastraszającym tempie. Powstrzymał się przed rzuceniem w przestrzeń przekleństwa. Nieznajomy dołączał do nestora, nie była to dobra wróżba. - Orcumiano - wypowiedział w zamian pod nosem, celując w Edgara. Ryzykowne, lecz miał nadzieję, że tylko Burke na tym ucierpi.


psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty

and somehow
the solitude just found me there

OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Altana na skraju lasu - Page 14 Ez2Nklo
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4176-ulysses-francis-ollivander https://www.morsmordre.net/t4228-nebula#86429 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f240-lancashire-lancaster-castle https://www.morsmordre.net/t4227-skrytka-bankowa-nr-1059#86421 https://www.morsmordre.net/t4229-ulysses-francis-ollivander#86432

Strona 14 z 22 Previous  1 ... 8 ... 13, 14, 15 ... 18 ... 22  Next

Altana na skraju lasu
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach