Eileen Saphira Prince
Nazwisko matki:
Miejsce zamieszkania: Pokątna
Czystość krwi: czysta ze skazą
Status majątkowy: średniozamożna
Zawód: naprawa magicznych przedmiotów (głównie ksiąg), łamanie klątw
Wzrost: 1,67 m
Waga: 59 kg
Kolor włosów: kasztanowe
Kolor oczu: siena
Znaki szczególne: drobne blizny na dłoniach, ślady po chemii i barwnikach, głównie w okolicach paznokci, nieobecne spojrzenie
Hurma z Łuską trytona, 11 cali, dość giętka
Hufflepuff
sroka
pustkę, niosącą ze sobą obezwładniającą ciszę i poczucie osamotnienia
stary pergamin, drewno, świeża ziemia, wosk
pokój wypełniony legendarnymi skarbami czarodziei, niczym smocza pieczara
książkami, legędami, artefaktami, klątwami, sztuką
brak zainteresowania dla rozgrywek sportowych
czytanie, spacery, łamanie klątw
jaz
jodie comer
Półki, w które już od dawna nie mieściły zatęchłych woluminów. Bibeloty poupychane w najróżniejszych brzegach mieszkania i niewielkiego rodzinnego sklepu. Przedmioty, będące nieodłączną częścią życia Eileen. Na większości z nich czas zdążył już położyć swoje piętno. A mimo to, wabiły jej drobne dziecięce dłonie. Zazwyczaj kontakt z dorastającą Eileen okazywał się dla nich bezlitosny. Stłuczone wrzeszczące lustro, które po drobnym wypadku zamilkło na dobre. Peleryna niewidka, która znikła na dobre po tym jak dziewczynka przykryła nią kota. Gdyby nie czujna uwaga siostry i zakaz samodzielnego odwiedzania antykwariatu ojca, nieostrożność dziewczynki, najpewniej wkrótce zmusiłaby go do zrezygnowania z firmy, przejętej jeszcze po dziadku.
Jednak po pierwszych burzliwych latach, Eileen w końcu nauczyła się obchodzenia wśród tych delikatnych przedmiotów. Choć ojciec, wciąż dostrzegał to, że nie potrafiła trzymać dłoni przy sobie. Stopniowo zaczął dopuszczać ją do drobnych prac związanych z renowacją niektórych z nich. Dziewczynka z zapałem chłonęła informację o tym, jakie lakiery stosować przy trzonkach latających mioteł. Z uwagą utrwalała w swojej głowie zaklęcia stosowane przez ojca, jeszcze zanim sama dostała swoją pierwszą różdżkę.
Mieszkając na Pokątnej miała wiele okazji do tego, by przyglądać się dzieciom przygotowującymi się do podjęcia nauki w Hogwarcie. Z zazdrościom przyglądała się temu jak przymierzają swoje szkolne mundurki i kupują swoje pierwsze kociołki, nierzadko w ich sklepie. Nic dziwnego, że kiedy tylko jej siostra rozpoczęła swoją naukę, codziennie wyczekiwała sowy z informacją o jej poczynaniach w szkole. Wtedy nie mogła uwierzyć w to, że będzie w stanie wytrzymać te dwa lata, które miały minąć, by tam do niej dołączyła.
A jednak nim się obejrzała, już obie stały na peronie w oczekiwaniu na pociąg. Eileen, choć nie mogła się jeszcze tego spodziewać, była bliższa zawodu, niż mogłaby przypuszczać. Piękne korytarze, dla Prince miały kryć mniej urodziwe wnętrze.
Wszystko zaczęło się chyba od tiary przydziału, która przypisując ją do domu borsuka, rozdzieliła ją z siostrą. Oczywiście nie miała to być różnica nie do pokonania. Jednak już nocując w komnatach oddalonych od niej, zdała sobie w końcu sprawę z tego, jak daleko od domu w rzeczywistości się znalazła. Jej początkowa pewność siebie dość szybko wyparowała, a wraz z nią powróciła dawna niezdarność. To wystarczyło, by pewnego dnia narażając się jednej z arystokratek, stała się celem jej ataków. Magicznym trafem znikające podręczniki, ingrediencje w niewłaściwych buteleczkach, a raz nawet złamana różdżka. Eileen, nie miała zamiaru wspominać nikomu, o przyczynie tych wszystkich nieszczęśliwych przypadków, które ją tak często spotykały. Jednak czując się ośmieszona, stopniowo odsuwała się od rówieśników, zwłaszcza po tym, jak najbliższa jej osoba- jej siostra zakończyła naukę. Skupiła się na podręcznikach i przygotowaniach do sumów. Rozrywki dostarczały jej przede wszystkim rozmowy z duchami zamieszkującymi mury zamków. Te z resztą nie rzadko okazywały się znacznie ciekawszym towarzystwem od innych uczniów. Wciąż pamiętając o zamierzchłych czasach i legendach bliskich już zapomnienia. Jej uwagę zwracały przede wszystkim wzmianki o magicznych artefaktach. Wciąż przed oczami miała tak dobrze jej znany, zakurzony antykwariat na Pokątnej. Stąd zdarzało się jej fantazjować o tym, że gdzieś tam wśród tych wszystkich naznaczonych czasem, niepozornych przedmiotów, kryje się skarb na miarę kamienia filozoficznego.
I bestow my own attributes over-liberally on him
x
through the mud. Words without meaning - wonderful words
Drugi akapit, etc.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 7 | +3 (różdżka) |
Zaklęcia i uroki: | 12 | +2 (różdżka) |
Czarna magia: | 0 | Brak |
Magia lecznicza: | 0 | Brak |
Transmutacja: | 7 | Brak |
Eliksiry: | 0 | Brak |
Sprawność: | 4 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: angielski | II | |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Historia magii | I | 2 |
Zręczne dłonie | III | 25 |
Spostrzegawczość | II | 10 |
Numerologia | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Nazwa biegłości | zależne | zależne |
Nazwa biegłości | zależne | zależne |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Malarstwo (wiedza | tworzenie) | I | I | 1 |
Literatura (wiedza) | I | ½ |
Introligatorstwo | II | 3 |
Naprawa i renowacja magicznych przedmiotów | III | 25 |
Rzeźbiarstwo (wiedza | tworzenie) | I | I | 1 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Genetyka (brak) | 0- | |
Reszta: ½ |
Łamanie klątw, różdżka