Załóż szalik, bo zmarzniesz!
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Mów mi Zachary Najmłodszy z trójki braci i jako jedyny bezgranicznie oddany leczeniu ran tych, którym wyrządzono krzywdę. Zwymyśla Cię we własnej głowie i naskarży Ammunowi, lecz zbyt głośno nie zarzuci Ci tego, co zrobiłeś źle. Zignoruje Cię, ale udzieli pomocy. Z dystansem spojrzy na to, co powiesz i prędko nie ofiaruje Ci zaufania, jakim darzy swą najbliższą rodzinę. Możesz jednak próbować.
Tego Ci nie zabronią żadne zasady.
▲ Na stałe w Anglii od 1948 roku
▲ Szczerze oddany pasji i pracy uzdrowiciela
▲ Rzadko udziela się w szerszym gronie
▲ Ceni prywatność tak jak reszta rodziny
▲ Uzdrowiciel Św. Munga na oddziale zatruć
eliksiralnych i roślinnych
▲ Wycofany i nieszczególnie śmiały wobec obcych
▲ Wychowany w duchu egipskich zasad
i obyczajów
Jeśli nie widzisz mego szalu, podążaj za ptakami. Na końcu ścieżki będę ja.
W zdrowiu i w chorobie
Rameses
Ukochany bracie
Nephtys
Najdroższa kuzynko
Jeszcze się waham
Cressida
Coś jest na rzeczy?
Solene
Intrygująca krawcowa
Inara
TEKST
Craig
TEKST
Magnus
TEKST
Anthony
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
Tego Ci nie zabronią żadne zasady.
▲ Na stałe w Anglii od 1948 roku
▲ Szczerze oddany pasji i pracy uzdrowiciela
▲ Rzadko udziela się w szerszym gronie
▲ Ceni prywatność tak jak reszta rodziny
▲ Uzdrowiciel Św. Munga na oddziale zatruć
eliksiralnych i roślinnych
▲ Wycofany i nieszczególnie śmiały wobec obcych
▲ Wychowany w duchu egipskich zasad
i obyczajów
Jeśli nie widzisz mego szalu, podążaj za ptakami. Na końcu ścieżki będę ja.
Rameses
Ukochany bracie
Nephtys
Najdroższa kuzynko
Cressida
Coś jest na rzeczy?
Solene
Intrygująca krawcowa
Inara
TEKST
Craig
TEKST
Magnus
TEKST
Anthony
TEKST
[bylobrzydkobedzieladnie]
Once you cross the line
Ostatnio zmieniony przez Zachary Shafiq dnia 24.03.18 13:55, w całości zmieniany 4 razy
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Dobry wieczór, proszę lorda. Czy my się skądś nie znamy?
Gość
Gość
Dawno mnie tutaj nie było
Melisande, myślę, że w gruncie rzeczy mamy już fajną podstawę arystokratów stąpających w cieniu innych i dyskutujących o tym, co naprawdę ich interesuje. Pierwszy sabat (pewnie zasługuje to na wątek w myślo) na pewno był czymś przełomowym, jeśli poznali się właśnie tam i żadne z nich nie miało chęci obracać się w szerszym towarzystwie.
Koniecznie chcę usłyszeć historię o wyprawie na smoki! <3
Wszystko co wyżej już napisaliśmy uznaję za wiążące, a reszta niech płynie.
Morrigan Pewnie zaistniały ku temu jakieś przesłanki. Czyżbyś miała coś konkretnego na myśli?
Melisande, myślę, że w gruncie rzeczy mamy już fajną podstawę arystokratów stąpających w cieniu innych i dyskutujących o tym, co naprawdę ich interesuje. Pierwszy sabat (pewnie zasługuje to na wątek w myślo) na pewno był czymś przełomowym, jeśli poznali się właśnie tam i żadne z nich nie miało chęci obracać się w szerszym towarzystwie.
Koniecznie chcę usłyszeć historię o wyprawie na smoki! <3
Wszystko co wyżej już napisaliśmy uznaję za wiążące, a reszta niech płynie.
Morrigan Pewnie zaistniały ku temu jakieś przesłanki. Czyżbyś miała coś konkretnego na myśli?
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
cześć, wykmińmy coś! jestśmy orientalni (niebezpieczni), myślę, że mogliśmy się znać i za czasów urzędniczej kariery Dei w Ministerstwie Magii (pracowała w dyplomacji trochę, więc jakieś wizy-niewizy) jak i obecnie, gdy razem celebrujemy wyższość Rycerzy nad resztą świata ;> lubimy się? cenimy? ciekawią nas nasze wzajemne egzotyczności? a może nie przepadamy za sobą? ja uderzałabym w pozytyw, ale jestem otwarta na propozycje!
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
orientalni, niebezpieczni, tacy myśmy już niegrzeczni
Znać się na pewno mogliśmy, chociaż moja obecność za ministerialnymi sprawami raczej pozostawała znikomą przygodą. Niemniej, na pewno któregoś dnia po przeprowadzce *tutaj próbuję wstrzelić się z datami, co dawałoby rok 1948* zjawił się tam, załatwiającą jakąś dyplomatyczną błahostkę. Na pewno zwrócił na Dei uwagę (i zapewne było podobnie w drugą stronę), ale tu raczej nie zadziałoby się nic samo z siebie – mniej więcej ten moment, kiedy Zach (lat 16 z hakiem) oswaja się z angielskimi obyczajami.
Co do samych Rycerzy, to w zasadzie większość musi zostać przeniesiona na fabułę z uwagi na okoliczności, ale jestem pewien, że będzie to coś wyjątkowego
Kurczę, kurczę, bardzo, ale to bardzo chcę uderzyć w egzotyczny pozytyw (z momentami, kiedy Zach chciałby mieć taką damę pośród swojej świty), tylko czy znajdziemy dostatecznie mocny punkt zaczepienia, żeby relacja przez te parę lat mogła nieco zakwitnąć w tym kierunku.
Znać się na pewno mogliśmy, chociaż moja obecność za ministerialnymi sprawami raczej pozostawała znikomą przygodą. Niemniej, na pewno któregoś dnia po przeprowadzce *tutaj próbuję wstrzelić się z datami, co dawałoby rok 1948* zjawił się tam, załatwiającą jakąś dyplomatyczną błahostkę. Na pewno zwrócił na Dei uwagę (i zapewne było podobnie w drugą stronę), ale tu raczej nie zadziałoby się nic samo z siebie – mniej więcej ten moment, kiedy Zach (lat 16 z hakiem) oswaja się z angielskimi obyczajami.
Co do samych Rycerzy, to w zasadzie większość musi zostać przeniesiona na fabułę z uwagi na okoliczności, ale jestem pewien, że będzie to coś wyjątkowego
Kurczę, kurczę, bardzo, ale to bardzo chcę uderzyć w egzotyczny pozytyw (z momentami, kiedy Zach chciałby mieć taką damę pośród swojej świty), tylko czy znajdziemy dostatecznie mocny punkt zaczepienia, żeby relacja przez te parę lat mogła nieco zakwitnąć w tym kierunku.
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
generalnie to nie musi być 1948, może być i 1951 lub 1952 (wg moich obliczeń, ale chronologia nigdy nie była moją mocną stroną [*])! jakiś ministerialny początek więc mamy, a skoro idziemy w pozytyw, to załóżmy, że Zachary nie wzdrygnął się na urzędnicze maniery perfekcjonistki. Deirdre pewnie przedtem nie miała bezpośrednio do czynienia z samym lordem Shafiqiem, a wiele o nich słyszała, dlatego w pierwszej chwili mogła być nieco przejęta. może miała też słabość do kogoś egzotycznego - taką słabość przyjacielską, rzecz jasna, bo Dei cnotliwa i grzeczna w tamtym okresie - i może mogliby się raz czy dwa spotkać (o ile wyszłaby inicjatywa od Zachary'ego, bo gdzieś Dei by sugerowała spotkanie z egipskim lordem!) i rozmowa z kwestii urzędniczych przeszłaby na bardziej prywatne, odnalezienia się w UK, poczucia obcości, niechęci rodowitych anglików do ludzi odmiennego pochodzenia itepe itede. bez płakania sobie w ramię, raczej trochę kpiny, trochę sarkazmu, trochę wspierania się trochę w tym stylu.
później Dei nagle zniknęła z powierzchni ziemi, więc ich relacja mogłaby się gwałtownie urwać - i możemy ją odtworzyć fabularnie i zobaczymy co nam wyjdzie! a już jakiś zalążek byłby
później Dei nagle zniknęła z powierzchni ziemi, więc ich relacja mogłaby się gwałtownie urwać - i możemy ją odtworzyć fabularnie i zobaczymy co nam wyjdzie! a już jakiś zalążek byłby
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Mniejsza o daty, ważne, że działo się w tym stuleciu
Myślę, że jakieś spotkania (na początku pewnie stricte służbowe i powoli schodzące na prywatny ton o podłożu orientalno-egzotycznej ciekawości) trafiły się. Może przy okazji różnych wyjść, może gdzieś po drodze, gdy Zachary'emu przypadło zwiedzić ministerstwo w szpitalnych obowiązkach, pewnie też gdzieś na ulicach Londynu, ostatecznie w jakimś odpowiednim dla obojga lokalu. A skoro o słabości mowa, to zaręczam, że będąc tak unikalnymi jednostkami, nie da się jej uniknąć i rozmowy będą schodzić (przynajmniej z tej lordowskiej strony) na pytania, dlaczego, jak, skąd taka orientalna pani zjawiła się w Anglii. Oczywiście na samym początku byłoby to po prostu sztywne; Zach przez pierwsze lata pobytu był mocno zachowawczy względem kobieta - różnice kulturowe, ot co. Z biegiem lat oczywiście więcej luzu, stąd też widzę powód do poprawiania relacji na przestrzeni lat .
Jeśli tylko umieścimy odpowiednio czasowo zapadnięcie się Dei z powierzchni ziemi, to mogę zagwarantować bardzo solidny wątek w następnym okresie fabularnym (pomijając spotkanie rycerzy, gdzie pewnie spojrzy na nią, zmruży oczy i sobie przypomni, co to za pani siedzi przy stole ), bo bardzo podoba mi się ten akcent pustki i trochę takiego zawodu spowodowanego nagłym odcięciem się i zaniechaniem kontaktu.
fastedit: Jestem pewien, że Zach na początku nieco kaleczył imię Deirdre <3
Myślę, że jakieś spotkania (na początku pewnie stricte służbowe i powoli schodzące na prywatny ton o podłożu orientalno-egzotycznej ciekawości) trafiły się. Może przy okazji różnych wyjść, może gdzieś po drodze, gdy Zachary'emu przypadło zwiedzić ministerstwo w szpitalnych obowiązkach, pewnie też gdzieś na ulicach Londynu, ostatecznie w jakimś odpowiednim dla obojga lokalu. A skoro o słabości mowa, to zaręczam, że będąc tak unikalnymi jednostkami, nie da się jej uniknąć i rozmowy będą schodzić (przynajmniej z tej lordowskiej strony) na pytania, dlaczego, jak, skąd taka orientalna pani zjawiła się w Anglii. Oczywiście na samym początku byłoby to po prostu sztywne; Zach przez pierwsze lata pobytu był mocno zachowawczy względem kobieta - różnice kulturowe, ot co. Z biegiem lat oczywiście więcej luzu, stąd też widzę powód do poprawiania relacji na przestrzeni lat .
Jeśli tylko umieścimy odpowiednio czasowo zapadnięcie się Dei z powierzchni ziemi, to mogę zagwarantować bardzo solidny wątek w następnym okresie fabularnym (pomijając spotkanie rycerzy, gdzie pewnie spojrzy na nią, zmruży oczy i sobie przypomni, co to za pani siedzi przy stole ), bo bardzo podoba mi się ten akcent pustki i trochę takiego zawodu spowodowanego nagłym odcięciem się i zaniechaniem kontaktu.
fastedit: Jestem pewien, że Zach na początku nieco kaleczył imię Deirdre <3
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
no to pięknie, chyba ogarnięte lubiliśmy się, odkrywaliśmy się wzajemnie, kpilismy sobie z tych białawych, bladolicych anglosasów, pomagaliśmy sobie wzajemnie - dei zachowi urzędowo, zach dei może jakieś eliksiry wzmacniające serwował #pracoholizm - a potem dei się zapadła pod ziemię, pozostawiając po sobie tylko pustkę. i plotki, które jednak mogły do zachary'ego nie dotrzeć, pewnie nie dzielono się nimi tak chętnie i szeroko. iii - spotkamy się przemiło w zupełnie innych okolicznościach! <3 możemy sobie jakieś retro kiedyś zagrać (kalecz deirdre! <333) no i koniecznie spotkanie w fabule. o ile dożyję do listopada
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
No to chyba bardzo pięknie ogarnięte
Z utęsknieniem czekam na fabularny listopad. Co do retro, to jak tylko ogarniemy tematycznie zakres, to w każdej chwili (ale to już może przez pw)
Z utęsknieniem czekam na fabularny listopad. Co do retro, to jak tylko ogarniemy tematycznie zakres, to w każdej chwili (ale to już może przez pw)
Once you cross the line
Zachary Shafiq
Zawód : Ordynator oddziału zatruć eliksiralnych i roślinnych, Wielki Wezyr rodu
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
I am an outsider
I don't care about
I don't care about
the in-crowd
OPCM : 21 +1
UROKI : 4 +2
ALCHEMIA : 8
UZDRAWIANIE : 26 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 5
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Selwyn melduje się na posterunku! obydwaj cenią prywatność, Bastek też niespecjalnie udziela się w większym gronie, ja myślę że się dogadamy w jakiś sposób <3
Turn me on take me for a hard ride
Burn me out leave me on the otherside
Burn me out leave me on the otherside
Bastian Selwyn
Zawód : Lord, krytyk teatralny i scenarzysta
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Lick the blood off my hands little demon girl
Lick the blood off my hands little darling
Lick the blood off my hands little darling
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 2 z 2 • 1, 2
Załóż szalik, bo zmarzniesz!
Szybka odpowiedź