Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Eli
AutorWiadomość
Na pewno razem wymyślimy coś fajnego <3
Gość
Gość
Chciałam kupować od Ciebie używki, ale skoro tak bardzo nienawidzisz kobiet, a ja jestem silną i niezależną kobietą, feministką i awanturnicą, no to raczej nie jest to możliwe - w takim wypadku może nie cierpimy się już lat szkolnych? :x Byłam rok wyżej w Slytherinie i zawsze wszędzie szukałam zaczepki, więc na pewno chciałam Ci pokazać kto tu rządzi, skoro jestem starsza. (8
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Kochałabym, ale chyba nie mam kim.
Więc wychodzi na to, że musimy się trochę nie lubić z Justyną bo na tym samym roku byliśmy :*
Więc wychodzi na to, że musimy się trochę nie lubić z Justyną bo na tym samym roku byliśmy :*
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
brat <3 :pwease:
<3
Ech totalnie widzę to z Sigi; może na początku Elijah miał łaskawy zamiar umiarkowanie ją polubić, w końcu miała odpowiednie nazwisko i odpowiednio czystą krew. Ale różnice charakterologiczne są tak duże, że prawie zabawne- Sigrun jak najbardziej mogła go prowokować, do tego stopnia, że już po pierwszym roku pobytu w Hogwarcie na jej widok Eli wzdychał w duchu, mówiąc sobie coś w rodzaju kurwa, nie dzisiaj , ale to jednak zawsze było dzisiaj, które kończyło się kąśliwymi przytykami i wzajemną zaciekłą walkę o dominację. Interesy jednak zawsze pozostają interesami, czyli leżą wysoko ponad osobistym uprzedzeniem- sprzedawać używki mógł jej więc jak najbardziej, chociaż pewnie przez pośredników, uporczywie unikając kolejnej konfrontacji, które każdorazowo przyprawiają go o migrenę, bo w końcu zbyt duże ilości zbyt charakternej kobiety wykraczają ponad jego wytrzymałość. Warczmy na siebie, prowokujmy się nawzajem, generalnie jestem na duuuże tak <33
Just stanowi ucieleśnienie największego strachu Elajży; gdyby jego bogin nie był tym, czym jest obecnie, pewnie zmieniałby się w nią. Nie dość, że jest kobietą do granic możliwości kobiecości, mała, drobna i z uroczą twarzyczką, to na dodatek w jej żyłach płynie mugolska krew. Już to jest wystarczającym powodem, żeby nią gardzić- jednak kobieta zdolna do całkowitej zmiany wyglądu? Kobieta o wielu twarzach? Błyskawiczna zmiana wyglądu pewnie trochę go przerażała i pozostawała odrażającą do granic możliwości; trochę na pewno z niej kpił, trochę ją wyśmiewał, ale trochę też trzymał się na bezpieczny dystans od tego dziwactwa natury!
No i rycerzujemy razem z Apo, kochaj mnie tam <33
Rhys, kawałek duszy <3
Ech totalnie widzę to z Sigi; może na początku Elijah miał łaskawy zamiar umiarkowanie ją polubić, w końcu miała odpowiednie nazwisko i odpowiednio czystą krew. Ale różnice charakterologiczne są tak duże, że prawie zabawne- Sigrun jak najbardziej mogła go prowokować, do tego stopnia, że już po pierwszym roku pobytu w Hogwarcie na jej widok Eli wzdychał w duchu, mówiąc sobie coś w rodzaju kurwa, nie dzisiaj , ale to jednak zawsze było dzisiaj, które kończyło się kąśliwymi przytykami i wzajemną zaciekłą walkę o dominację. Interesy jednak zawsze pozostają interesami, czyli leżą wysoko ponad osobistym uprzedzeniem- sprzedawać używki mógł jej więc jak najbardziej, chociaż pewnie przez pośredników, uporczywie unikając kolejnej konfrontacji, które każdorazowo przyprawiają go o migrenę, bo w końcu zbyt duże ilości zbyt charakternej kobiety wykraczają ponad jego wytrzymałość. Warczmy na siebie, prowokujmy się nawzajem, generalnie jestem na duuuże tak <33
Just stanowi ucieleśnienie największego strachu Elajży; gdyby jego bogin nie był tym, czym jest obecnie, pewnie zmieniałby się w nią. Nie dość, że jest kobietą do granic możliwości kobiecości, mała, drobna i z uroczą twarzyczką, to na dodatek w jej żyłach płynie mugolska krew. Już to jest wystarczającym powodem, żeby nią gardzić- jednak kobieta zdolna do całkowitej zmiany wyglądu? Kobieta o wielu twarzach? Błyskawiczna zmiana wyglądu pewnie trochę go przerażała i pozostawała odrażającą do granic możliwości; trochę na pewno z niej kpił, trochę ją wyśmiewał, ale trochę też trzymał się na bezpieczny dystans od tego dziwactwa natury!
No i rycerzujemy razem z Apo, kochaj mnie tam <33
Rhys, kawałek duszy <3
Gość
Gość
Dobry wieczór, przychodzę tylko powiedzieć, że zakochałam się w karcie i czekam (nie)cierpliwie na tę historię, którą dla nas wymyśliłaś! ❤
it's not the fall that kills you;
it's the sudden stop at the end
it's the sudden stop at the end
Sybilla Vablatsky
Zawód : wróżbitka
Wiek : 21
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
she walked with darkness
dripping off her shoulders;
I've seen ghosts
brighter than her soul
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Awww <33 Dobry wieczór, moja cudowna wieszczko, wypatruj mnie wkrótce w prywatnych wiadomościach!
Gość
Gość
Panie Zabini, tak kontynuując moją tradycję zbierania zielonych znajomych, przychodzę z zapytaniem o jakąś relację. Kobietą nie jestem, więc możemy się nawet lubić, chyba żeś pan rasista, to wtedy pewnie nie. Na pewno jednak interesowałaby mnie znajomość ze względu na aptekę. Może także dostęp do używek? Kto wie, co znudzona szlachta robi w wolnym czasie. Rameses mógł ściągać klątwę z jakiegoś potrzebnego Elijahowi przedmiotu, w zamian prosząc o ściągnięcie rzadkiego składnika.
Gość
Gość
Panie Shafiq, wróżę nam świetlaną współpracę! Ze względu na nieskazitelną czystość krwi chętnie przymknę oko na różnice rasowo-kulturowe; transakcja wiązana zdjęcia klątwy, może z czegoś, co przywiozłem ze sobą zza morza, w zamian za ściągnięcie rzadkiego składnika, brzmi wybitnie rozsądnie.
Poza tym interesy z ludźmi z wyższych sfer są czymś, o co Elijah dba bardzo starannie, więc z przyjemnością dostarczałby Ramesesowi składników w razie potrzeby i używek w razie chęci. Na pewno byłby też zainteresowany jego kulturą i opowieściami zza morza czy o klątwach, częściowo ze względu na własną ciekawość, częściowo ze względu na poszukiwanie nowych źródeł zysku. Współpracujmy, szanujmy się na polu biznesowym i obdarzajmy ostrożną sympatią w życiu prywatnym? <3
Poza tym interesy z ludźmi z wyższych sfer są czymś, o co Elijah dba bardzo starannie, więc z przyjemnością dostarczałby Ramesesowi składników w razie potrzeby i używek w razie chęci. Na pewno byłby też zainteresowany jego kulturą i opowieściami zza morza czy o klątwach, częściowo ze względu na własną ciekawość, częściowo ze względu na poszukiwanie nowych źródeł zysku. Współpracujmy, szanujmy się na polu biznesowym i obdarzajmy ostrożną sympatią w życiu prywatnym? <3
Gość
Gość
Elijah i Alphard z pewnością się znają, to po prostu nieuniknione, w końcu to dwaj Ślizgoni z tego samego rocznika. Widzę między nimi przynajmniej cień sympatii, jeśli nie solidną więź przyjaźni. Zabini mógł zwrócić uwagę na młodego lorda Blacka przez wzgląd na ojca, dobrze pamiętając, że ten aprobuje budowanie relacji z przedstawicielami szlachetnych rodów. Alphard mógł być namiastką przyjaciela, przynajmniej przez pierwsze trzy lata nauki w Hogwarcie, podczas których zapełnił miejsce Rhysanda swoją osobą. Potem ich relacja mogła nieco się rozluźnić, mogło to być spowodowane ciągłymi wahaniami nastrojów Alpharda, jakże niewłaściwą dla szlachetnie urodzonego czarodzieja emocjonalnością. Albo jednak wciąż ze sobą trzymali, a Zabini przymykał oko na dziwaczne zachowania kolegi. Ich drogi po zakończeniu edukacji w Hogwarcie na pewno się rozeszły; Alphard przez cztery lata podróżował po Europie, a potem całkowicie oddał się budowaniu kariery w Ministerstwie Magii. Ale na pewno znów będą mieli wiele ze sobą wspólnego, bo i Alphard dąży ku Rycerzom, chociaż dość leniwie. W każdym razie na chwilę obecną może odwiedzać aptekę Elijaha.
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
to my już wiemy <333
(ech alphard, jak możesz lubić tego urwipołcia niemiłego :/ )
(ech alphard, jak możesz lubić tego urwipołcia niemiłego :/ )
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Lordzie Black!
Jak najbardziej jestem w stanie zobaczyć fabularnie przyjaźń Elijaha i Alpharda; ten sam rocznik, ten sam dom, ta sama nieugiętość w dążeniu do celu i ambicja mogły spleść ich ścieżki na dłużej. Nazwisko Alpharda na pewno zwróciło uwagę Eliego już w pierwszym dniu szkoły, w końcu pod wpływem woli ojca dobrze orientował się w przedstawicielach rodów krwi szlachetnej i wiedział, że to oni stanowili odpowiednie towarzystwo. Więc bardzo chętnie przystanę na propozycję! <3 Potem ich drogi faktycznie mogły zacząć delikatnie się rozchodzić, chociaż być może po ukończeniu Hogwartu udało im się wpaść na siebie gdzieś podczas podróży po Europie; z pewnością dogadują się też w kwestiach polityczno-biznesowych, Alphard może odwiedzać aptekę Zabiniego, on na pewno czasem zahacza o Ministerstwo i pozostaje zawsze chętnym do zaznajomienia się z poglądami Alpharda dotyczących magicznej polityki, szczególnie zagranicznej. Oprócz tego mogą, rzecz jasna, razem kibicować jedynej słusznej drużynie Quidditcha! <3
I tak jest, my już wszystko wiemy, proszę pani <3
(ech pomiocie szatański, wróć do zbierania ryżu i odgrywania gejszy dla bogatych starców, zamiast mieszać w głowie porządnym, prawym obywatelom ://)
Jak najbardziej jestem w stanie zobaczyć fabularnie przyjaźń Elijaha i Alpharda; ten sam rocznik, ten sam dom, ta sama nieugiętość w dążeniu do celu i ambicja mogły spleść ich ścieżki na dłużej. Nazwisko Alpharda na pewno zwróciło uwagę Eliego już w pierwszym dniu szkoły, w końcu pod wpływem woli ojca dobrze orientował się w przedstawicielach rodów krwi szlachetnej i wiedział, że to oni stanowili odpowiednie towarzystwo. Więc bardzo chętnie przystanę na propozycję! <3 Potem ich drogi faktycznie mogły zacząć delikatnie się rozchodzić, chociaż być może po ukończeniu Hogwartu udało im się wpaść na siebie gdzieś podczas podróży po Europie; z pewnością dogadują się też w kwestiach polityczno-biznesowych, Alphard może odwiedzać aptekę Zabiniego, on na pewno czasem zahacza o Ministerstwo i pozostaje zawsze chętnym do zaznajomienia się z poglądami Alpharda dotyczących magicznej polityki, szczególnie zagranicznej. Oprócz tego mogą, rzecz jasna, razem kibicować jedynej słusznej drużynie Quidditcha! <3
I tak jest, my już wszystko wiemy, proszę pani <3
(ech pomiocie szatański, wróć do zbierania ryżu i odgrywania gejszy dla bogatych starców, zamiast mieszać w głowie porządnym, prawym obywatelom ://)
Gość
Gość
Cześć!
Nie mieliśmy możliwości poznać się za czasów szkolnych, jednak czuję, że było kilka innych sytuacji, w których panowie mogli nawiązać znajomość. Przez jakiś czas Elijah pływał statkiem - mogli więc spotkać się na morzu, w odległym/londyńskim porcie lub w trakcie załatwiania związanych z tym tematem formalności. Jeśli nie, Caelan na pewno wolałby załatwiać sobie używki od kogoś, kto zostałby mu polecony/kto cieszy się dobrą opinią, więc mógłby zgłosić się do Zabiniego w tej sprawie - i nawiązać dalszą lub bliższą znajomość. Istnieje też szansa, że dopiero Rycerze ich ze sobą zetknęli.
A może to Zabini miałby interes do Goyle'a, żeby ten przywiózł mu coś z dalekiego kraju? Powiedzmy, że Caelan specjalizuje się w ingrediencjach zwierzęcego pochodzenia. Przemytem jakiejś księgi też nie pogardzi
Daj znać, co sądzisz, to najwyżej pomyślimy o czymś innym/zmodyfikujemy coś!
Nie mieliśmy możliwości poznać się za czasów szkolnych, jednak czuję, że było kilka innych sytuacji, w których panowie mogli nawiązać znajomość. Przez jakiś czas Elijah pływał statkiem - mogli więc spotkać się na morzu, w odległym/londyńskim porcie lub w trakcie załatwiania związanych z tym tematem formalności. Jeśli nie, Caelan na pewno wolałby załatwiać sobie używki od kogoś, kto zostałby mu polecony/kto cieszy się dobrą opinią, więc mógłby zgłosić się do Zabiniego w tej sprawie - i nawiązać dalszą lub bliższą znajomość. Istnieje też szansa, że dopiero Rycerze ich ze sobą zetknęli.
A może to Zabini miałby interes do Goyle'a, żeby ten przywiózł mu coś z dalekiego kraju? Powiedzmy, że Caelan specjalizuje się w ingrediencjach zwierzęcego pochodzenia. Przemytem jakiejś księgi też nie pogardzi
Daj znać, co sądzisz, to najwyżej pomyślimy o czymś innym/zmodyfikujemy coś!
paint me as a villain
Caelan Goyle
Zawód : Zarządca portu, kapitan statku
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
I must go down to the sea again, to the lonely sea and the sky.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Panie Goyle, biorę w zasadzie wszystko! Mogli kiedyś istotnie zetknąć się w porcie; początkowo łączył ich może przypadek, potem już interesy. Zabini chętnie dostarcza używki klientom, znajomość z którymi niesie dodatkowe korzyści, tak więc zaopatrywanie w nie Caelana, który od czasu do czasu być może dostarcza mu szczególnie rzadkie zamorskie zwierzęce ingrediencje, na pewno byłoby dla niego korzystne i robiłby to z chęcią. Więc interesy (może kiedyś wypłynęli gdzieś nawet razem?), Rycerze, podobne poglądy, czasem być może wymiana wieści z różnych stron świata przy szklance dobrej whisky w jednym z portowych przybytków- szanujmy się, darzmy sympatią i walczmy razem w imię jedynej słusznej sprawy!
Gość
Gość
Eli
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania