Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Big bad Red
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
` When you're a kid, they tell you it's all... grow up. Get a job. Get married. Get a house. Have a kid, and that's it. But the truth is, the world is so much stranger than that. It's so much darker. And so much madder. And so much better... `
▲ Młodsza siostra Pomony Sprout oraz aktywna, acz nad wyraz urokliwa gnębicielka swej rodziny (szczególne nasilenie terroru występuje w latach 1933-1943). Zależy jej na krewnych, ale udaje że wcale nie. Toż to zwykłe kłamstwa i pomówienia.
▲ Dumna oraz wyjątkowo popularna wychowanka domu borsuka (1944-1951), zdecydowanie żadna była z niej rycerzyca na białym koniu (choć kilka plotek wymsknęło się to tu, to tam). Ścigająca puchonów (1947-1951), która na piątym roku (1949) zdołała zostać kapitanem drużyny.
▲ Z wiekiem ogromna miłość do quidditcha nie przeminęła, stąd też nader często gości na wszelkiej maści meczach. Kibicuje głośno oraz z entuzjazmem, nie szczędzi krytyki, a także lubi obrażać sędziów - przy czym nie masz najmniejszego pojęcia, której drużynie dopinguje.
▲ Pracuje od ponad roku jako uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych, przemierzając korytarze niczym malutka rudowłosa furia na obcasach z misją, bardzo ważną misją ratowania każdego, nawet i żałosnego istnienia.
▲ Zwierzęcousta, która nigdy nie zdradziła się ze swoim talentem. Królowa Szczurów, nie raz i nie dwa posługująca się gryzoniami w celu zdobycia informacji. Co więcej - doskonale wie, gdzie trzymasz swoje ciastka na czarną godzinę.
▲ Właścicielka niezwykle silnego charakteru, o nieskończonych pokładach sarkazmu. Wielbicielka hipogryfów, zawzięta bojowniczka o zdrowie pacjentów. Potrafi zasnąć dosłownie wszędzie. W dodatku wyplecie ci taką makramę, że aż ci kwiatki spadną. To się nazywa talent!
Pomona Sprout
Starsza siostra
Hyacinth Sprout
Młodszy brat
Sophia Carter
Kuzynka
Poppy Pomfrey
Kuzynka
Samuel Skamander
Kuzyn
Jeszcze cię nie ma
ale możesz tu być
Charlene Leighton
Cicha woda
Benjamin Wright
Sen na jawie
Vera Leighton
Światło w ciemnościach
Stephanie Pettigrew
Dziecię kwiatów
Ria Weasley
Ruda Lwica
Jeszcze cię nie ma
ale możesz tu być
Jocelyn Vane
Potrzeba zmian
Joseph Wright
Tańczący z miotłami
Maxine Desmond
Szukając szczęścia
Johnatan Bojczuk
Lekkość słów
Florence Fortescue
Królowa wszystkich smaków
Saoirse Havisham
Nieposkromiona Złośnica
Cressida Fawley
Kruchość istnienia
Jeszcze cię nie ma
ale możesz tu być
Jeszcze cię nie ma
ale możesz tu być
Richard Sykes
Przykra konieczność
Lupus Black
Zawodowa Niechęć
Jeszcze cię nie ma
ale możesz tu być
• • •
[Będę bardzo wdzięczna za wszelkie powiązania związane z rodziną/pracą/szkołą, albo zwykłym chlańskiem. Życie jest zbyt krótkie na brak wąteczków, a wsiąkiewki same się nie rozliczą. Ukocham bardziej niż bardzo, chociaż nie umiem zachęcać i zapewne będzie tu smutno i pusto ]
Zapraszam
[bylobrzydkobedzieladnie]
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Ostatnio zmieniony przez Rowan Sprout dnia 03.06.18 13:56, w całości zmieniany 37 razy
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Dzień dobry!
Nie dość, że jesteśmy dalszymi kuzynkami (chyba ustalałam z Pomoną, że moja babcia ze strony taty była Sprout, ale nawet jeśli dalsza jeszcze rodzin, to co to szkodzi!), to jeszcze byłyśmy obie w Hufflepuffie, co prawda dzieliły nas dwa lata, ale to nie tak wiele. No i obie jesteśmy uzdrowicielkami! Także widzę tutaj zdecydowanie coś miłego, lubmy się, może czasami czuję się niezręcznie, kiedy jesteś za bardzo sarkastyczna i uważam, że to nieuprzejme, a ja trochę taka sztywniacka jestem, więc i z dezaprobatą patrzę, kiedy śpisz tam, gdzie nie powinnaś - ale pomimo tych drobnych sporów na pewno bardzo Cię lubię i pożyczałam Ci notatki po skończeniu przeze mnie kursu uzdrowicielskiego.
Nie dość, że jesteśmy dalszymi kuzynkami (chyba ustalałam z Pomoną, że moja babcia ze strony taty była Sprout, ale nawet jeśli dalsza jeszcze rodzin, to co to szkodzi!), to jeszcze byłyśmy obie w Hufflepuffie, co prawda dzieliły nas dwa lata, ale to nie tak wiele. No i obie jesteśmy uzdrowicielkami! Także widzę tutaj zdecydowanie coś miłego, lubmy się, może czasami czuję się niezręcznie, kiedy jesteś za bardzo sarkastyczna i uważam, że to nieuprzejme, a ja trochę taka sztywniacka jestem, więc i z dezaprobatą patrzę, kiedy śpisz tam, gdzie nie powinnaś - ale pomimo tych drobnych sporów na pewno bardzo Cię lubię i pożyczałam Ci notatki po skończeniu przeze mnie kursu uzdrowicielskiego.
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Cześć, kuzyneczko . Co prawda my już wiemy, ale mimo to się wpisuję i czekam na grę <3. Dopisz mnie tu kiedyś ładnie do relacji .
Never fear
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
shadows, for
shadows only
mean there is
a light shining
somewhere near by.
Jak udało ci się ukończyć staż – doprawdy nie mam pojęcia. Gdyby to ode mnie zależało…
Każdy młody uzdrowiciel na pierwsze lata pracy potrzebuje jakiegoś wrzodu i myślę, że Richard się tu nada. Obecnie nie pracują na jednym oddziale, ale podczas stażu? Rowan na pewno zwracała na siebie uwagę, a Richard nie starając się nawet, wręcz z przyzwyczajenia zwracał uwagę tylko na to, co go w niej denerwowało. A tego mogło być całkiem dużo, począwszy od faktu, że Sprout jest kobietą, a w ocenie Richarda one niekoniecznie się nadają do pracy w szpitalu, zwłaszcza jako uzdrowicielki, zwłaszcza na urazach pozaklęciowych (i psychiatrii, ale tego mówić nie trzeba). Nie widzę więc lepszego wyjścia jak to, że kiedy bywała na magipsychiatrii podczas szkolenia, uwziął się na nią, co zaowocowało wieloma spięciami. Podejrzewam, że teraz, kiedy zaczęła już pracę na pozaklęciowych nie widują się zbyt często, ale wydaje mi się, że żadne nie potrafi do końca odpuścić, tak zupełnie małostkowo. Słowem, wstępnie zgłaszam Richarda, chociaż może trochę za stary, na hejty pełną parą.
Każdy młody uzdrowiciel na pierwsze lata pracy potrzebuje jakiegoś wrzodu i myślę, że Richard się tu nada. Obecnie nie pracują na jednym oddziale, ale podczas stażu? Rowan na pewno zwracała na siebie uwagę, a Richard nie starając się nawet, wręcz z przyzwyczajenia zwracał uwagę tylko na to, co go w niej denerwowało. A tego mogło być całkiem dużo, począwszy od faktu, że Sprout jest kobietą, a w ocenie Richarda one niekoniecznie się nadają do pracy w szpitalu, zwłaszcza jako uzdrowicielki, zwłaszcza na urazach pozaklęciowych (i psychiatrii, ale tego mówić nie trzeba). Nie widzę więc lepszego wyjścia jak to, że kiedy bywała na magipsychiatrii podczas szkolenia, uwziął się na nią, co zaowocowało wieloma spięciami. Podejrzewam, że teraz, kiedy zaczęła już pracę na pozaklęciowych nie widują się zbyt często, ale wydaje mi się, że żadne nie potrafi do końca odpuścić, tak zupełnie małostkowo. Słowem, wstępnie zgłaszam Richarda, chociaż może trochę za stary, na hejty pełną parą.
Gość
Gość
Poppy, witaj kochana!
Oczywiście, że musimy się lubić! Nawet jeśli jesteś dalszą krewną, to zapewne, jak i reszta rodziny nie miałaś innego wyboru, niż mnie kochać! I jestem pewna, że to przez wzgląd na Pomonę i Ciebie, wybrałam dokładnie te przedmioty, aby móc dostać się na kurs uzdrowicielski — obie miałyście odpowiednie notatki, szkoda by było nie korzystać
Nie byłam idealną uczennicą, dotąd nie jestem idealną osobą, a sarkazm jest moim swoistym narkotykiem — lecz przy tobie staram się być trochę mniej wymagająca, trochę mniej złośliwa. Co więcej, jeśli w czasach szkolnych ktoś szczególnie ci się naprzykrzał ze względu na krew, mogłaś zauważyć, że kilka dni później te osoby dosyć szybko znalazły się na językach całego Hogwartu, a ich sekrety zostawały od razu rozpowiedziane, dzięki czemu miałaś na jakiś czas święty spokój
Ps. Wpadajmy do siebie, co jakiś czas na herbatkę i rozmawiajmy, o co ciekawszych przypadkach medycznych. Mogę też przynosić ci wyplatane przeze mnie makramy, choć kwiatków na nich zawieszać nie radzę
Sophia, moja najukochańsza kuzyneczko! My już doskonale wszystko wiemy, znajdziesz się z pewnością w relkach
Richardzie! Myślę, że podstawową niechęcią odczuwaną wobec Rowan mógłby być fakt, że nieszczęsny Sykes musiał się męczyć z kolejną (i nieco mniej błyskotliwą) Sproutówną. Jak wiadomo, Pomona jest dwa lata starsza od Red, a zrezygnowała ze stażu tuż po wybraniu specjalizacji. Więc to, jego swoiste przekonania oraz silny charakter rudzielca wraz z ogromną pewnością siebie jest wystarczającym powodem, by ją dręczyć. Zapewne na magipsychiatrii Red nie raz zarywała noce, aby nauczyć się wszystkiego tak, by mężczyzna nie mógł się do niej przyczepić — złorzeczyła mu przy tym równo, życząc mu by kiedyś upadł i sobie ten głupi ryj rozwalił. Obecnie ma tylko nadzieję, że w jakiś sposób się ośmieszy, bądź zrujnuje sobie karierę — jak widać, uraz wciąż jest w niej silny, a dojrzałości w tym przypadku zdecydowanie brak. Silna niechęć jak najbardziej mi pasuje! Do dziś, jeśli się zdarzy im minąć, Rowan zapewne posyła mu złośliwy/triumfalny uśmiech, który dla osoby postronnej może wyglądać całkiem miło. Ale my wiemy co on oznacza staruszku
Oczywiście, że musimy się lubić! Nawet jeśli jesteś dalszą krewną, to zapewne, jak i reszta rodziny nie miałaś innego wyboru, niż mnie kochać! I jestem pewna, że to przez wzgląd na Pomonę i Ciebie, wybrałam dokładnie te przedmioty, aby móc dostać się na kurs uzdrowicielski — obie miałyście odpowiednie notatki, szkoda by było nie korzystać
Nie byłam idealną uczennicą, dotąd nie jestem idealną osobą, a sarkazm jest moim swoistym narkotykiem — lecz przy tobie staram się być trochę mniej wymagająca, trochę mniej złośliwa. Co więcej, jeśli w czasach szkolnych ktoś szczególnie ci się naprzykrzał ze względu na krew, mogłaś zauważyć, że kilka dni później te osoby dosyć szybko znalazły się na językach całego Hogwartu, a ich sekrety zostawały od razu rozpowiedziane, dzięki czemu miałaś na jakiś czas święty spokój
Ps. Wpadajmy do siebie, co jakiś czas na herbatkę i rozmawiajmy, o co ciekawszych przypadkach medycznych. Mogę też przynosić ci wyplatane przeze mnie makramy, choć kwiatków na nich zawieszać nie radzę
Sophia, moja najukochańsza kuzyneczko! My już doskonale wszystko wiemy, znajdziesz się z pewnością w relkach
Richardzie! Myślę, że podstawową niechęcią odczuwaną wobec Rowan mógłby być fakt, że nieszczęsny Sykes musiał się męczyć z kolejną (i nieco mniej błyskotliwą) Sproutówną. Jak wiadomo, Pomona jest dwa lata starsza od Red, a zrezygnowała ze stażu tuż po wybraniu specjalizacji. Więc to, jego swoiste przekonania oraz silny charakter rudzielca wraz z ogromną pewnością siebie jest wystarczającym powodem, by ją dręczyć. Zapewne na magipsychiatrii Red nie raz zarywała noce, aby nauczyć się wszystkiego tak, by mężczyzna nie mógł się do niej przyczepić — złorzeczyła mu przy tym równo, życząc mu by kiedyś upadł i sobie ten głupi ryj rozwalił. Obecnie ma tylko nadzieję, że w jakiś sposób się ośmieszy, bądź zrujnuje sobie karierę — jak widać, uraz wciąż jest w niej silny, a dojrzałości w tym przypadku zdecydowanie brak. Silna niechęć jak najbardziej mi pasuje! Do dziś, jeśli się zdarzy im minąć, Rowan zapewne posyła mu złośliwy/triumfalny uśmiech, który dla osoby postronnej może wyglądać całkiem miło. Ale my wiemy co on oznacza staruszku
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
cześć szczurku! <3 jesteś młodziutka i urocza, ale i tak znajmy się! Benjamin zna Pomonę, więc i z Rowan mógłby mieć kontakt; przed pięcioma laty zakończył swoją karierę gracza Quidditcha, a rudzielec kocha ten sport, łapiemy dzięki temu kolejną płaszczyznę znajomości. może panienka Sprout posiadała nawet plakat z ruchomym Benjaminem nad łóżkiem?? w każdym razie idźmy w coś dobrego, Rowan na pewno w pewien sposób Wrighta wzrusza, jest dla niego ognistą iskierką - a gdyby wiedział o jej zdolnościach, podziwiałby ją jeszcze lepiej. gdzie zwierzęta, tam wielka sympatia Bena.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Benjamin Wright....Benjamin Wright, o rany rany!
Przede wszystkim, ustalmy jedno — Red nie miała plakatu z ruchomym Benjaminem nad łóżkiem, tylko nadal go ma, z tym że teraz dumnie tkwi w jej gabinecie w Św. Mungu z racji tego, iż częściej bywa w pracy niż w swoim własnym mieszkaniu.
W każdym bądź razie! Tak, tutaj musi być zdecydowany pozytyw! Rowan była — w zasadzie nadal jest — fanką Bena, podziwiała jego umiejętności oraz twardy łeb, co więcej w czasach szkolnych (i po szkolnych) przyjaźniła się z Charlene, która jest kuzynką Wrightów, a to oznaczało próby wyłudzenia chociaż jednego autografu, bądź biletów na mecz (za co nie jest jej wcale wstyd, bo trzeba korzystać, jak się ma możliwości, nie?)
Być może Pomka wiedząc o pasji — obsesji! — jeśli chodzi o Quidditch oraz plakatach, pewnego dnia faktycznie poznała Rowan z Benem (zdecydowanie musiała za to dostawać czekoladowe żaby w podzięce przez miesiąc). Dzięki czemu mogliby od tego czasu wspólnie chodzić na mecze, dopingować młodszego Wrighta, buczeć na sędziów i rzucać w innych kibiców orzeszkami, za co nikt by im nic nie zrobił, bo Red jest malutka i wygląda niewinnie, a Jamie to trochę taki duży i straszny jest
No i smoki może nie są tak osom, jak hipogryfy, ale to też jest interesujący temat, o który rudzielec mógłby wypytywać (mama była Skamanderem, także tego!)
Co do wiedzy o umiejętności zwierzęcoustego, to jest taki locked achievement — do osiągnięcia jedynie drogą fabularną
Przede wszystkim, ustalmy jedno — Red nie miała plakatu z ruchomym Benjaminem nad łóżkiem, tylko nadal go ma, z tym że teraz dumnie tkwi w jej gabinecie w Św. Mungu z racji tego, iż częściej bywa w pracy niż w swoim własnym mieszkaniu.
W każdym bądź razie! Tak, tutaj musi być zdecydowany pozytyw! Rowan była — w zasadzie nadal jest — fanką Bena, podziwiała jego umiejętności oraz twardy łeb, co więcej w czasach szkolnych (i po szkolnych) przyjaźniła się z Charlene, która jest kuzynką Wrightów, a to oznaczało próby wyłudzenia chociaż jednego autografu, bądź biletów na mecz (za co nie jest jej wcale wstyd, bo trzeba korzystać, jak się ma możliwości, nie?)
Być może Pomka wiedząc o pasji — obsesji! — jeśli chodzi o Quidditch oraz plakatach, pewnego dnia faktycznie poznała Rowan z Benem (zdecydowanie musiała za to dostawać czekoladowe żaby w podzięce przez miesiąc). Dzięki czemu mogliby od tego czasu wspólnie chodzić na mecze, dopingować młodszego Wrighta, buczeć na sędziów i rzucać w innych kibiców orzeszkami, za co nikt by im nic nie zrobił, bo Red jest malutka i wygląda niewinnie, a Jamie to trochę taki duży i straszny jest
No i smoki może nie są tak osom, jak hipogryfy, ale to też jest interesujący temat, o który rudzielec mógłby wypytywać (mama była Skamanderem, także tego!)
Co do wiedzy o umiejętności zwierzęcoustego, to jest taki locked achievement — do osiągnięcia jedynie drogą fabularną
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Rowan, biorę więc wszystko (muszę Cię kiedyś odwiedzić, żeby na własne oczy zobaczyć ten plakat) <3 znamy się przez Pomonę i Charlene, wiem, że jesteś moją fanką i pewnie rudzielec wywołuje we mnie rozczulenie (i mile łechta ego). i podejmuję wyzwanie odblokowania osiągnięcia o zwierzęcoustości ;> porwę Cię fabularnie po zmianie miesiąca na pewno!
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Awww (koniecznie, wiedz tylko że wtedy poproszę cię, żebyś mi ten plakat podpisał - no shame! ), zapewne kiedy przebywamy w swoim towarzystwie, mogę co jakiś czas lekko cię dźgać - ale tylko dlatego, że chce się upewnić, że jesteś prawdziwy! Prawdziwy Wright! Tuż obok!
Będę więc czekać na naszą wspólną grę
I w sumie wcisnę cię do bliskich, bo tam mam mało ludu i zapewne nie dam ci innego wyboru niż tam być
Będę więc czekać na naszą wspólną grę
I w sumie wcisnę cię do bliskich, bo tam mam mało ludu i zapewne nie dam ci innego wyboru niż tam być
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
w sumie to fajna jesteś, więc przychodzę, a co! tylko rok różnicy między nami, ty byłaś tą sławną puchonką otoczoną wianuszkiem koleżanek, ja na takie pannice polowałem - zapolowałem więc również na ciebie, może w piątej, góra szóstej klasie, bo w siódmej już uganiałem się za Mią ;p nie wiem czy mi uległaś czy nie, to już zależy od ciebie i w zasadzie jak to ustalimy to będę sypać kolejnymi propozycjami, bo od tego głównie zależy jak rozwijała się nasza relacja c:
A witam serdecznie, jak zapewne zauważyłeś - mój refleks szachisty ma się dobrze, dziękuję że pytasz
I oczywiście, że jestem fajna! Nawet najfajniejsza, bo z jakiegoś powodu musiałeś się za mną oglądać nieprawdaż? Niestety, nie uległam twoim zalotom - w Hogwarcie jest mimo wszystko całkiem sporo szczurów, a one lubią plotkować...plus, Sophia to moja kuzynka więc prawdopodobnie po którejś próbie podrywu mogła zdzielić cię przez łeb i tak się skończył nasz epicki romans. Ale jeżeli nie próbowałeś mnie okraść (a bym o tym wiedziała, bo ja wiem wszystko), to myślę że ta znajomość mogłaby wypaść mimo wszystko całkiem sympatycznie, ot podszyta lekkim flirtem dla zabawy
I oczywiście, że jestem fajna! Nawet najfajniejsza, bo z jakiegoś powodu musiałeś się za mną oglądać nieprawdaż? Niestety, nie uległam twoim zalotom - w Hogwarcie jest mimo wszystko całkiem sporo szczurów, a one lubią plotkować...plus, Sophia to moja kuzynka więc prawdopodobnie po którejś próbie podrywu mogła zdzielić cię przez łeb i tak się skończył nasz epicki romans. Ale jeżeli nie próbowałeś mnie okraść (a bym o tym wiedziała, bo ja wiem wszystko), to myślę że ta znajomość mogłaby wypaść mimo wszystko całkiem sympatycznie, ot podszyta lekkim flirtem dla zabawy
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
ooo no i spoko! ze mnie jest zdobywca, więc im dalej uciekałaś tym szybciej za tobą biegłem, hehehehe, więc pewnie znajdowałaś czasem jakiś miłosny liścik, albo drobny prezent przy śniadaniu czy gdzieśtam. myślę, że Sofka faktycznie mogła w pewnym momencie interweniować, a mi ostatecznie w oko wpadł ktoś inny, bo jednak cierpliwość raczej nie jest moją domeną ;p w każdym razie okradać cię nie chciałem, więc spoko - może to być taka sympatyczna znajomość podszyta lekkim flirtem
Dzień dobry wieczór!
Strasznie się minęłyśmy w tym wielkim Hogwarcie - ja kończyłam swoją edukację, ty swoją dopiero zaczynałaś, więc w naszym przypadku szkoła to kiepski grunt do zawiązywania przyjaźni . Spora różnica wieku nas też dzieli, więc może być problem, ALE znam Pomonę bardzo dobrze, więc i ciebie muszą znać, bo przecież Sproutowie to super rodzina!! Ale jesteś taka super, znajmy się i kochajmy
Strasznie się minęłyśmy w tym wielkim Hogwarcie - ja kończyłam swoją edukację, ty swoją dopiero zaczynałaś, więc w naszym przypadku szkoła to kiepski grunt do zawiązywania przyjaźni . Spora różnica wieku nas też dzieli, więc może być problem, ALE znam Pomonę bardzo dobrze, więc i ciebie muszą znać, bo przecież Sproutowie to super rodzina!! Ale jesteś taka super, znajmy się i kochajmy
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Z Johnym, mamy wystko ustalone
Wiewiórki i bobry! Dzień dobry, dzień dobry!
Eileen! No minęłyśmy się potwornie moja droga, ty wyruszałaś w wielki świat — ja budowałam swoje imperium. Czymże jest jednak wiek oraz różnice z nim związane, przy pękatej butelczynie wina? Bo tak myślę, a lubię myśleć, że mam rację i nie wyprowadzaj mnie z błądu proszę, że któregoś wieczora mogłaś przynieść z dobrej woli jakieś rośliny, o które cię Pomeczka prosiła i grzecznie pukasz, a tu drzwi ci otwiera taki mały, rudy skrzat a za nim się Pomka ze śmiechu toczy, bo my Sprouty jak pijemy, to pijemy mocno, dobrze i bezwstydnie. Po ustaleniu, żeś dusza przyjazna prawdopodobnie zaciągnęłam cię do wspólnego picia, bo zło i niedobro a tak razem to milej jest. I wbrew pozorom nie jestem taka straszna, jestem Sproutem, a to zobowiązuje. Nie mam pojęcia do czego, ale do czegoś na pewno. Po tym magicznym wydarzeniu, mogłyśmy kilka listów powysyłać sobie, bo ja się strasznie na tych zatruciach roślinnych męczyłam, lecz im zielarzy więcej, tym lepiej dla moich ocen! Plus, tak jakby adoptowałam cię być może — jeśli chcesz ofc — jako kryptoSprouta, więc jak się szykowały jakieś spendy, to byłaś zapraszana jako ta mądra, starszaindianka kobieta, gotowa radzić i zdradzać jakieś ciekawe sekreciki
Nie wiem, czy ci odpowiada, ale musimy się koniecznie kochać
Plus, muszę wiedzieć, że będziesz mieć małe bobo, bo będę super ciotką!
I dziękuję, że się pojawiłaś, wpisałaś i w ogóle
Wiewiórki i bobry! Dzień dobry, dzień dobry!
Eileen! No minęłyśmy się potwornie moja droga, ty wyruszałaś w wielki świat — ja budowałam swoje imperium. Czymże jest jednak wiek oraz różnice z nim związane, przy pękatej butelczynie wina? Bo tak myślę, a lubię myśleć, że mam rację i nie wyprowadzaj mnie z błądu proszę, że któregoś wieczora mogłaś przynieść z dobrej woli jakieś rośliny, o które cię Pomeczka prosiła i grzecznie pukasz, a tu drzwi ci otwiera taki mały, rudy skrzat a za nim się Pomka ze śmiechu toczy, bo my Sprouty jak pijemy, to pijemy mocno, dobrze i bezwstydnie. Po ustaleniu, żeś dusza przyjazna prawdopodobnie zaciągnęłam cię do wspólnego picia, bo zło i niedobro a tak razem to milej jest. I wbrew pozorom nie jestem taka straszna, jestem Sproutem, a to zobowiązuje. Nie mam pojęcia do czego, ale do czegoś na pewno. Po tym magicznym wydarzeniu, mogłyśmy kilka listów powysyłać sobie, bo ja się strasznie na tych zatruciach roślinnych męczyłam, lecz im zielarzy więcej, tym lepiej dla moich ocen! Plus, tak jakby adoptowałam cię być może — jeśli chcesz ofc — jako kryptoSprouta, więc jak się szykowały jakieś spendy, to byłaś zapraszana jako ta mądra, starsza
Nie wiem, czy ci odpowiada, ale musimy się koniecznie kochać
Plus, muszę wiedzieć, że będziesz mieć małe bobo, bo będę super ciotką!
I dziękuję, że się pojawiłaś, wpisałaś i w ogóle
I'd rather watch my kingdom fall
...I want it all or not at all
Rowan Sprout
Zawód : Uzdrowicielka na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 23
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you take my hand,
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
Please pull me from the dark,
And show me hope again...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
Owww, ja totalnie chcę być kryptoSproutem! I ten wieczorek z winem, no jakżebym mogła odmówić?
Niedługo przeprowadzam się do Hogsmeade, więc jak się spotkamy przy Miodowym Królestwie, to na pewno nie uda mi się zataić, że będziesz super ciotką! haha, twoje wejście na tym gifie jest cudowne <33
Nie dziękuj, do takiego słodziaka zawsze wbijam
Niedługo przeprowadzam się do Hogsmeade, więc jak się spotkamy przy Miodowym Królestwie, to na pewno nie uda mi się zataić, że będziesz super ciotką! haha, twoje wejście na tym gifie jest cudowne <33
Nie dziękuj, do takiego słodziaka zawsze wbijam
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Strona 1 z 2 • 1, 2
Big bad Red
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania