S. Havisham
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 211
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 171 - 190 |
71-80% | brak | -10 | 150 - 170 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 129 - 149 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 108 - 128 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 87 - 107 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 65 - 86 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 44 - 64 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 23 - 43 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2 - 22 |
0 | Utrata przytomności |
Inferno
Młody, około półtora roczny pies o dłuższym, czarnym futrze i czarnych oczach. Podrzucony przez Thomasa, uchroniony przed podzieleniem losu pokarmu dla akromantul. Bałagani, rozrywa poduszki i hałasuje, a w zamian za to nauczył się komend. Głównie "atakuj" i "zostaw". Nie ufa obcym.
Różdżka
8 cali, dość sztywna, sosna, rózg kozłaga.
Gość
Gość
8 maja | Anthony Skamander | Gabinet
Z początku nie rozpoznała w mężczyźnie Skamandera, z którym zdarzało jej się rozmawiać jeszcze w szkole a widok zdecydowanie treningowego stroju powodował, że nie musiała pytać o powód obrażeń. W dziwny sposób nawet ucieszyła ją myśl, że jeszcze był ktoś, kto nie pojawił się tutaj z powodu anomalii.
29 czerwca | Thomas Vane | Łazienka
(ZT) Stała nieruchomo, pochylona nad umywalką. Drżącą ręką obmywała właśnie twarz wodą, drugą podtrzymywała zimny, prowizoryczny kompres na swoim karku a gdy otworzyła oczy, z jej ust wydobyło się stłumione przekleństwo. W ostatnim czasie krwawienia z nosa zdarzały się zdecydowanie zbyt często i chociaż była niemal pewna, że są wynikiem anomalii, za każdym razem stresowały ją tak samo mocno.
25 czerwca | Caley Spencer-Moon | Royal Opera House
(ZT) - Jestem uzdrowicielką, pomogę pani. Proszę mi zaufać. - Ostrożnie zmusiła ją do położenia się na zdrowym boku, odchylając jej głowę i wymierzyła w nią różdżką.
- Anapneo - Inkantowała, z nadzieją, że anomalie okażą się dla nich tego wieczoru łaskawe i pozwolą przynajmniej udrożnić drogi oddechowe kobiety.
- Anapneo - Inkantowała, z nadzieją, że anomalie okażą się dla nich tego wieczoru łaskawe i pozwolą przynajmniej udrożnić drogi oddechowe kobiety.
23 czerwca | Thomas Vane| (Mieszkanie
(kontynuacja; ZT) Najlepiej nie wnikać, nie wyciągać pochopnych wniosków; życiowe motto Saoirse. Nie wnikać, nie komplikować, nie wtykać nosa w nieswoje sprawy. Kto był cicho i otwierał usta tylko wtedy, gdy to naprawdę konieczne, miał święty spokój, więc i teraz poniekąd zaczynała żałować, że zapytała, że zainteresowała się jego powrotem a przyczyny tego spektakularnego zniknięcia zaprzątały jej głowę nieustannie od kilku godzin. Niestety, wiedziała, że już nie pozbędzie się tego uczucia, o ile nie wpadnie w rytm pracy, szarej codzienności, bezpiecznej otchłani, w której mogła się zanurzyć.
23 czerwca | Thomas Vane| Szpital
(ZT) - Ty... - Zająknęła się, wbijając niespodziewanie kościsty palec w sam środek męskiego torsu. - Myślałam, że coś ci się stało, że nie żyjesz - w nieco drżącym głosie pobrzmiewała wyraźnie zauważalna nuta pretensji – a teraz pojawiasz się znikąd i nie dajesz znaku życia? – Wbiła palec trochę mocniej, próbując przebić się przez żebra do jego serca, które zamierzała wyrwać i spalić, czyniąc to samo z resztą wnętrzności. Nie była przekonana, czy chciała kontynuować tę rozmowę, mimo to stała w miejscu, zaciskając wargi.
15 czerwca | Nephthys Shafiq | Zaczarowane bryczki
(ZT) Pierwszy od dawna wolny od pracy dzień postanowiła spędzić na załatwianiu mniej lub bardziej ważnych, a przede wszystkim zaległych spraw. Po wcześniejszych zakupach, by pies miał co jeść i niszczyć, udała się z nim na spacer, dla rozruszania kości przed dalszą wycieczką po Pokątnej. Zauważyła, że jego nieznośne zachowanie najczęściej pojawiało się wtedy, gdy zostawiała go na dłużej samego w czterech ścianach mieszkania. Kiedy była obok: zachowywał się niemal jak ideał.
Gość
Gość
S. Havisham
Szybka odpowiedź