mundus vult decipi, ergo decipiatur

Ale mam zapłon!

Edek,

to jest świetny pomysł! Może nawet mógł gościć Evelyn na swoim statku, bo akurat podróżowała w tym samym kierunku, wspólne przedzieranie się przez sztorm brzmi świetnie, a po nim sprawdzanie skarbu!

Dorea,

myślę, że Evelyn mogła lubić kuzynkę, póki co, ale pewnie zażyła relacja z Anthony'm jej nie leżała. Mogła cicho prychać, że powinna wracać o męża, a nie kręcić się przy kuzynach czy coś, bo uważa, że baby odbiorą Toniaczowi rozum Poza tym, wydaje mi się, że one były w jednym dormitorium w Hogwarcie! Ale ich plany raczej były dość... Odmienne.

:malpka: faktycznie! No to wiadomo - raczej stosunek negatywny Dorea z pewnością na początku chciała utrzymywać z nią dobry kontakt, no ale potem... ich drogi się rozeszły, to prawda~
Zastanawiam się, co będzie dalej. Na pewno nie uśmiechną się do siebie, jeśli staną sobie na drodze :.

Dzien dobry. Gwendolyn Flume zgłasza się do służby i opieki nad twoimi podopiecznymi z Wenus. Jesteśmy sojuszniczkami czy raczej drzemy koty?

Droga Gweni, w głowie mojej Evelki pali się mugolakowy alarm, niedobrze. Ale po co są mugolaki jak nie do czarnej roboty Myśle, że po prostu Evelyn mogła nie pytać położnej o jej status krwi, wtedy możemy określić stosunki jako bardzo neutralne, a jeszcze jak Gwen dobrze (i cicho) wykonuje swoją pracę to nawet pochwalić może

w końcu przybywam, aby podpisać cyrograf <3 rozumiem, że czatboksowe ustalenia pozostają? widziałabym jakąś nić sympatii w relacji bardzo profesjonalnej. Ev nie pozwala Cezarowi na szachrajstwa przy hajsikach Dei, docenia jej ciężką pracę i nawet sypnie podwyżką, a Dei natomiast ma pełne ręce roboty i jest najbardziej opłacalną dzi(e)weczką w Wenus, dzięki czemu Ev może podróżować gdzie chce. dobry dil nie jest zły, kiedy widzą się w Wenus zawsze jest miło i uroczo, bo Deirdre nie zdradza się z tym, że zna Anthony'ego tak dogłębnie :malpka: może tak być? ;>

Mogę podrzucić Alice, jako że w ciągu ostatnich kilku lat dużo jeździła po świecie (a i wcześniej też, bo ojciec pracował w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów), więc gdzieś mogły się poznać. Ale czy relacje byłyby pozytywne, nie wiadomo, bo jednak Alice jest dość zmugolszczona i ma bardzo krytyczny stosunek do podziałów między czarodziejami i segregowania na podstawie statusu krwi. Mogłoby jednak być ciekawie ^^.