VII - M. Desmond vs. J. Diggory
AutorWiadomość
Wartość żywotności Maxine: 215
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 174-194 |
71-80% | brak | -10 | 153-173 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 131-152 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 110-130 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 88-109 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 67-87 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 45-66 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 24-44 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-23 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Jessy: 214
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 173 - 193 |
71-80% | brak | -10 | 152 - 172 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 131 - 151 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 109 - 130 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 88 - 108 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 66 - 87 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 45 - 65 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 24 - 44 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2 - 23 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
W latach uczęszczania do Hogwartu bardzo aktywnie uczestniczyła w szkolnym Klubie Pojedynków; zapisała się do niego z myślą, że wreszcie nauczy się radzić sobie ze Ślizgonami, których ulubioną rozrywką było ciskanie w nią złośliwych uroków, lecz niedługo później chodziła na spotkania z radością. Nie tylko przez dreszczyk emocji, a także rywalizację, którą miała we krwi. Ukończywszy Hogwart zaprzestała jednak podobnych spotkań, choć w Londynie działał Klub dla dorosłych czarodziejów; miała tak wiele pracy i mało czasu, że zwyczajnie nie miałaby kiedy tak wpadać. Praca w pubie i treningi pochłaniały większość jej życia; teraz jednak, gdy życiowa sytuacja została ustabilizowana, a jej pozycja w Harpiach z Holyhead była pewna - mogła sobie pozwolić na inne zajęcia.
Zwłaszcza takie, które przygotują ją do walki. Odkąd tylko Margaux Vance zdradził Maxine sekret istnienia Zakonu Feniksa, rozmyślała o tym nieustannie; nie była w czarach taka najgorsza, lecz czuła że przez sport zdecydowanie je zaniedbała - i musiała nad tym popracować. Spotkania w Klubie Pojedynków miały być ku temu doskonałą okazją.
Mina Max jednak nieco zbladła, gdy ujrzała na liście nazwisko jednej ze swych najlepszych przyjaciółek. Przybywszy na arenę stanęła naprzeciwko Jessy Diggory. Maxine uśmiechnęła się do niej, choć nieco niepewnie; z tego co słyszała większość czarodziejów po spotkaniach Klubu lądowało w Mungu z dość poważnymi obrażeniami. Jak miała uczynić Jessie krzywdę, skoro była naprawdę bliska jej sercu? Skinęła jej głową na powitanie; pamiętała jeszcze co nieco z zasad zachowania na arenie ze szkolnego klubu. Przed spotkaniem śmiały się z tego obie, mówiąc, że ta która przegra, stawia zwycięzcy butelkę ognistej whisky Ogdena.
Mimo wszystko czuła się nieswojo, gdy unosiła różdżkę.
- Silencio! - powiedziała pewnie; na początek dobrze będzie ją nieco uciszyć, coby utrudnić werbalne czarowanie.
Zwłaszcza takie, które przygotują ją do walki. Odkąd tylko Margaux Vance zdradził Maxine sekret istnienia Zakonu Feniksa, rozmyślała o tym nieustannie; nie była w czarach taka najgorsza, lecz czuła że przez sport zdecydowanie je zaniedbała - i musiała nad tym popracować. Spotkania w Klubie Pojedynków miały być ku temu doskonałą okazją.
Mina Max jednak nieco zbladła, gdy ujrzała na liście nazwisko jednej ze swych najlepszych przyjaciółek. Przybywszy na arenę stanęła naprzeciwko Jessy Diggory. Maxine uśmiechnęła się do niej, choć nieco niepewnie; z tego co słyszała większość czarodziejów po spotkaniach Klubu lądowało w Mungu z dość poważnymi obrażeniami. Jak miała uczynić Jessie krzywdę, skoro była naprawdę bliska jej sercu? Skinęła jej głową na powitanie; pamiętała jeszcze co nieco z zasad zachowania na arenie ze szkolnego klubu. Przed spotkaniem śmiały się z tego obie, mówiąc, że ta która przegra, stawia zwycięzcy butelkę ognistej whisky Ogdena.
Mimo wszystko czuła się nieswojo, gdy unosiła różdżkę.
- Silencio! - powiedziała pewnie; na początek dobrze będzie ją nieco uciszyć, coby utrudnić werbalne czarowanie.
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 80
'k100' : 80
Nie wiedziała dlaczego dopiero w tym sezonie zapisała się do Klubu Pojedynków, skoro w szkole uwielbiała machać różdżką na spotkaniach hogwarckiego odpowiednika. Być może poczuła wreszcie potrzebę sprawdzenia się po latach zaniedbań własnej magii, ale istotnym pozostawał również fakt, że walka na arenie stanowiła idealne ćwiczenie przed tym wszystkim, co czekało na nią, gdy zacznie już wypełniać zadania i misje dla Zakonu Feniksa.
Czekała niecierpliwie na swoje pierwsze spotkanie, a gdy okazało się, że jej przeciwniczką będzie Maxine, Jessa odetchnęła z ulgą. Ewentualne zbłaźnienie się przez przyjaciółką na pewno nie będzie tak straszne, jak widowiskowa porażka z kimś obcym. Diggory nie miała jednak negatywnych myśli odnośnie spotkania, postanowiła po prostu dać z siebie wszystko, a wizja wspólnego wyjścia na Ognistą już po tym wszystkim stanowiła dodatkową motywację.
- Jeśli nie spadnie nam z głowy żaden włos, zażądam powtórzenia pojedynku – zażartowała, wchodząc na arenę i witając się z Desmond; nie chciała, by blondynka w jakikolwiek sposób się z nią cackała.
Ścisnęła mocniej swoją różdżkę, spojrzała na przeciwniczkę i szerokim, figlarnym uśmiechem zachęciła ją do ataku. Zareagowała na niego błyskawicznie, nie chcąc być pozbawiona głosu już na samym początku!
- Protego! – zamachnęła się, usiłując obronić przed niewątpliwie mocnym czarem przyjaciółki.
Czekała niecierpliwie na swoje pierwsze spotkanie, a gdy okazało się, że jej przeciwniczką będzie Maxine, Jessa odetchnęła z ulgą. Ewentualne zbłaźnienie się przez przyjaciółką na pewno nie będzie tak straszne, jak widowiskowa porażka z kimś obcym. Diggory nie miała jednak negatywnych myśli odnośnie spotkania, postanowiła po prostu dać z siebie wszystko, a wizja wspólnego wyjścia na Ognistą już po tym wszystkim stanowiła dodatkową motywację.
- Jeśli nie spadnie nam z głowy żaden włos, zażądam powtórzenia pojedynku – zażartowała, wchodząc na arenę i witając się z Desmond; nie chciała, by blondynka w jakikolwiek sposób się z nią cackała.
Ścisnęła mocniej swoją różdżkę, spojrzała na przeciwniczkę i szerokim, figlarnym uśmiechem zachęciła ją do ataku. Zareagowała na niego błyskawicznie, nie chcąc być pozbawiona głosu już na samym początku!
- Protego! – zamachnęła się, usiłując obronić przed niewątpliwie mocnym czarem przyjaciółki.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Wyczarowanie mocnej tarczy nie stanowiło dla rudowłosej problemu; silne Protego nie tylko ochroniło ją przed zaklęciem Maxine, ale także odbiło Silencio prosto w pannę Desmond. Dumna ze swojej magii Jessa postanowiła nie spoczywać na laurach i wykorzystać nadarzającą się okazję.
- Everte Stati! – głos nie zadrżał jej nawet na moment, gdy ciskała w przyjaciółkę zaklęciem, które mogło odrzucić ją do tyłu.
- Everte Stati! – głos nie zadrżał jej nawet na moment, gdy ciskała w przyjaciółkę zaklęciem, które mogło odrzucić ją do tyłu.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 38
'k100' : 38
Mina i słowa Jessy dodały jej otuchy; najwyraźniej nie chciała, aby obchodzić się z nią jak z jajkiem, Maxine nie trzeba było tego dwa razy powtarzać.
- Szkoda takich pięknych włosów - odpowiedziała przyjaciółce, jeszcze przed rzuceniem zaklęcia i wyszczerzyła zęby w uśmiechu; zawsze zazdrościła Jessie grzywy lśniących, płomiennych włosów, które przykuwały uwagę. Odznaczała się wyjątkową urodą, niezaprzeczalnie.
Uniosła nieco podbródek, poczuła się pewniej, gdy pierwsze zaklęcie okazało się zaskakująco udane i pomknęło ku rudej - i wcale była zdziwiona, kiedy Silencio odbiło się od silnej tarczy, aby zaatakować ją samą. Jessa była zdolną bestią.
- Protego! - wyrzekła Maxine, mając nadzieję, że nie podkopała właśnie dołka pod sobą samą.
- Szkoda takich pięknych włosów - odpowiedziała przyjaciółce, jeszcze przed rzuceniem zaklęcia i wyszczerzyła zęby w uśmiechu; zawsze zazdrościła Jessie grzywy lśniących, płomiennych włosów, które przykuwały uwagę. Odznaczała się wyjątkową urodą, niezaprzeczalnie.
Uniosła nieco podbródek, poczuła się pewniej, gdy pierwsze zaklęcie okazało się zaskakująco udane i pomknęło ku rudej - i wcale była zdziwiona, kiedy Silencio odbiło się od silnej tarczy, aby zaatakować ją samą. Jessa była zdolną bestią.
- Protego! - wyrzekła Maxine, mając nadzieję, że nie podkopała właśnie dołka pod sobą samą.
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 46
'k100' : 46
Wypuściła cicho z ust powietrze. Uformowała się przed nią na tyle silna tarcza, aby wchłonąć jej własne zaklęcie. Jeśliby nim dostała, pewnie zarumieniłaby się z zawstydzenia, że oberwała swoim czarem. Na całe szczęście wciąż mówić mogła, więc zamierzała zrobić użytek z języka. Wycelowała w Jessę różdżką i wyrzekła z mocą: - Glacius!
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
To byłby piękny początek pojedynku, gdyby Everte Stati nie minęło celu. Mimo wszystko obie czarownice z równą zaciętością walczyły o to, by nie oberwać ciskanymi zaklęciami. Maxine wyczarowała piękną tarczę, która wchłonęła odbite Silencio, a później przystąpiła do kontrataku. Tempo przyspieszało, co pannie Diggory niezwykle się podobało. Wiedziała, że przed lecącym w jej kierunku czarem ma dwa wyjścia na obronę lub unik, zdecydowała się jednak zaufać swojej magii po raz kolejny.
- Protego Maxima! – kolejna tarcza była bardziej niż mile widziana.
- Protego Maxima! – kolejna tarcza była bardziej niż mile widziana.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 52
'k100' : 52
194/214
Tarcza zawiodła, a powierzchnia pod stopami Jessy pokryła się lodem tak szybko, że rudowłosa nie była w stanie zareagować odpowiednio wcześnie. Poślizgnęła się i widowiskowo wylądowała na tyłku, na całe szczęście ból rozszedł się szybko i nie był tak dokuczliwy, by skonfundował Diggory na długo. Podniosła się dość sprawnie i choć nie miała już elementu zaskoczenia po swojej stronie, posłała w stronę Maxine kolejne zaklęcie:
- Aeris! – bardzo chętnie odpłaciłaby się pannie Desmond pięknym za nadobne.
Tarcza zawiodła, a powierzchnia pod stopami Jessy pokryła się lodem tak szybko, że rudowłosa nie była w stanie zareagować odpowiednio wcześnie. Poślizgnęła się i widowiskowo wylądowała na tyłku, na całe szczęście ból rozszedł się szybko i nie był tak dokuczliwy, by skonfundował Diggory na długo. Podniosła się dość sprawnie i choć nie miała już elementu zaskoczenia po swojej stronie, posłała w stronę Maxine kolejne zaklęcie:
- Aeris! – bardzo chętnie odpłaciłaby się pannie Desmond pięknym za nadobne.
when the river's running red and we begin to falter, we'll hang on to the edge...come hell or high water
The member 'Jessa Diggory' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 17
'k100' : 17
VII - M. Desmond vs. J. Diggory
Szybka odpowiedź