Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Artemis
AutorWiadomość
Sówka była prezentem z okazji ukończenia szkoły, teraz jest doskonale wychowaną młódką, zupełnie jak jej pani. Listy donosi błyskawicznie, jeszcze nigdy nie napaskudziła na parapet, zdarzyło jej się udziobać, ale tylko w przypadku, gdy ktoś niepowołany pragnął odebrać list przeznaczony dla Darcy.
Gość
Gość
Przeczytaj Leonard Crouch
Droga Darcy Wybacz tę dłuższą przerwę w pisaniu, ostatnimi czasy praca pochłonęła całą moją uwagę. Teraz jednak wreszcie wszystko się uspokoiło, niedawno wróciłem do Ashford i wszystko wskazuje na to, iż czeka mnie porządny odpoczynek.
Wszystko u Ciebie w porządku? Czy przez tę chwilową ciszę nie przegapiłem niczego ważnego? Jak Twoje zdrowie?
Żałuję, że nie mogłaś się wybrać ze mną do Turcji, poznałem tam pewnego bardzo interesującego człowieka. Uczył się on odczytywać przyszłość z gwiazd i choć trochę sceptycznie podszedłem do jego zapewnień, wiedza jaką posiadał o niebie naprawdę mnie zaskoczyła. Choć, to zapewne wina tego, że jestem laikiem. Łatwo mi w tej kwestii zaimponować.
Sądzę, że Tobie rozmowa z tym mężczyzną mogłaby przypaść do gustu. Miał on dość egzotyczne poglądy, które może kiedyś, przy odpowiedniej okazji, uda mi się Ci przytoczyć. Wydają mi się one jednak zbyt zawiłe na tłumaczenie tego listownie.
Mam nadzieję, że niedługo trafi się nam jakaś okazja by spotkać się i w spokoju porozmawiać.
Leo
Wszystko u Ciebie w porządku? Czy przez tę chwilową ciszę nie przegapiłem niczego ważnego? Jak Twoje zdrowie?
Żałuję, że nie mogłaś się wybrać ze mną do Turcji, poznałem tam pewnego bardzo interesującego człowieka. Uczył się on odczytywać przyszłość z gwiazd i choć trochę sceptycznie podszedłem do jego zapewnień, wiedza jaką posiadał o niebie naprawdę mnie zaskoczyła. Choć, to zapewne wina tego, że jestem laikiem. Łatwo mi w tej kwestii zaimponować.
Sądzę, że Tobie rozmowa z tym mężczyzną mogłaby przypaść do gustu. Miał on dość egzotyczne poglądy, które może kiedyś, przy odpowiedniej okazji, uda mi się Ci przytoczyć. Wydają mi się one jednak zbyt zawiłe na tłumaczenie tego listownie.
Mam nadzieję, że niedługo trafi się nam jakaś okazja by spotkać się i w spokoju porozmawiać.
Leo
Gość
Gość
Przeczytaj Leonard Crouch
Droga Darcy Cieszą mnie te wieści. Dobrze, że potrafisz wciąż znaleźć czas na swoje pasje. Mi takowe, niestety, coraz częściej uciekają między palcami. Na szermierkę i pojedynki na zaklęcia mam coraz mniej czasu, dlatego też z wielką przyjemnością poćwiczę z Tobą. Musisz jednak chwilę poczekać, na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyznaczyć nawet przybliżonego terminu. Ojciec nalega bym spędził z rodziną trochę czasu, a Matka, zdaje się coś planuje za moimi plecami odnośnie najbliższych dni. Nie wiem co to jest, jednakże nie mógłby nie zauważyć z jaką uwagą mi się przygląda i jak ostro błyszczą jej oczy, kiedy wspominam o kolejnym wyjeździe.
Jak więc widzisz, nie mam teraz zbyt wiele do mówienia, w kwestii obranego przeze mnie kierunku. Najpewniej czeka mnie parę tygodni spędzone na lokalnych salonach. Muszę nadgonić wszystko co działo się podczas mojej nieobecności, nie chcę przypadkiem pozwolić sobie na jakieś faux pas, rodzice są już wystarczająco zawiedzieni mym brakiem zainteresowania wszelkimi wydarzeniami.
Zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo dziadek skłonny jest ku wszelakim zabiegom, jednakże naciągnę jeszcze trochę jego cierpliwość. Wiem, że wiek już jest odpowiedni, jednakże póki rodzice nie naciskają zbytnio nie chcę ograniczać swoich możliwości. Zwracam już co prawda uwagę na możliwe kandydatki, nie dałbym rady robić inaczej, jednakże z prawdziwymi poszukiwaniami jeszcze zaczekam.
Obiecuję, że gdy tylko trafi się takowa okazja zrelacjonuję Ci wszystko czego się dowiedziałem. Człowiek ten mówił z wielkim zapałem, widać było, iż naprawdę wierzy w to co robi. Ponoć sam zdecydował się na podjęcie nauk u centaurów, a przynajmniej tak mówią o nim miejscowi.
Turcja jest naprawdę pięknym krajem i żałuje, że nie skorzystałem z oferowanych przez to miejsce uciech. Dywany widziałem, mój współpracownik wybrał się nawet na pokazowy wyścig takowych, sam jednak nie miałem czasu ani na to, ani na choćby próbę przelecenia się na tym wynalazku. Planuję jednak, by następnym razem zatrzymać się tam na chwilę dłużej, niż tylko na czas pracy. Może wtedy uda mi się zakosztować nowych doświadczeń.
Również mam nadzieję, że spotkanie trafi się nam w najbliższym czasie. Mimo iż miałem mało czasu dla siebie, udało mi się choć przez chwilę zanurzyć cudownościach tureckich targowisk, przywiozłem więc dla Ciebie mały podarunek. Wolałbym go jednak wręczyć osobiście.
Stęskniłem się za Tobą.
Leo
Jak więc widzisz, nie mam teraz zbyt wiele do mówienia, w kwestii obranego przeze mnie kierunku. Najpewniej czeka mnie parę tygodni spędzone na lokalnych salonach. Muszę nadgonić wszystko co działo się podczas mojej nieobecności, nie chcę przypadkiem pozwolić sobie na jakieś faux pas, rodzice są już wystarczająco zawiedzieni mym brakiem zainteresowania wszelkimi wydarzeniami.
Zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo dziadek skłonny jest ku wszelakim zabiegom, jednakże naciągnę jeszcze trochę jego cierpliwość. Wiem, że wiek już jest odpowiedni, jednakże póki rodzice nie naciskają zbytnio nie chcę ograniczać swoich możliwości. Zwracam już co prawda uwagę na możliwe kandydatki, nie dałbym rady robić inaczej, jednakże z prawdziwymi poszukiwaniami jeszcze zaczekam.
Obiecuję, że gdy tylko trafi się takowa okazja zrelacjonuję Ci wszystko czego się dowiedziałem. Człowiek ten mówił z wielkim zapałem, widać było, iż naprawdę wierzy w to co robi. Ponoć sam zdecydował się na podjęcie nauk u centaurów, a przynajmniej tak mówią o nim miejscowi.
Turcja jest naprawdę pięknym krajem i żałuje, że nie skorzystałem z oferowanych przez to miejsce uciech. Dywany widziałem, mój współpracownik wybrał się nawet na pokazowy wyścig takowych, sam jednak nie miałem czasu ani na to, ani na choćby próbę przelecenia się na tym wynalazku. Planuję jednak, by następnym razem zatrzymać się tam na chwilę dłużej, niż tylko na czas pracy. Może wtedy uda mi się zakosztować nowych doświadczeń.
Również mam nadzieję, że spotkanie trafi się nam w najbliższym czasie. Mimo iż miałem mało czasu dla siebie, udało mi się choć przez chwilę zanurzyć cudownościach tureckich targowisk, przywiozłem więc dla Ciebie mały podarunek. Wolałbym go jednak wręczyć osobiście.
Stęskniłem się za Tobą.
Leo
Gość
Gość
Przeczytaj Leonard Crouch
Droga Darcy Nic się nie stało, naprawdę. Zapewniam Cię, że miałem te dni mocno zajęte, nie odczułem więc mocno braku Twojego listu, choć nie zaprzeczę, iż go wypatrywałem. Ojciec postanowił przypomnieć mi wszelkie zasady panujące na politycznym gruncie, szczerze przekonany, że moje wędrówki wybiły mi z głowy dawno przyswojone postawy. Dość przyjemną rzeczą było obserwować wyraz jego miłego zaskoczenia, gdy okazało się, że nadal wiem jak poruszać się po tych terenach.
Może i nie muszę, ale niezaprzeczalnie z chęcią do nich zajrzę. Ciekaw jestem na jakie tematy tym razem się wypowiadałaś. Powiedz mi więc proszę, jakie to magazyny?
Plany Matki budzą we mnie pewną obawę, jednakże mam nadzieję, że nie będą aż tak złe. Może i naiwnie liczę, że nie chodzi jej o wiadomą kwestię. Jednakże, masz racje, nie ma co teraz marnować na to nerw. Rozmówimy się przy spotkaniu.
Zapewne pojadę i to niejeden raz. Teraz, kiedy Anthony nie mieszka tam na stałe, bank z większą częstotliwością wysyła swoich pracowników na wschód, a jako, że mój staż odbywał się właśnie w tych okolicach, jestem jednym z tych, którzy wizytować tam będą regularnie. Tłumaczone to jest większą znajomością kultury tamtych rejonów. Nie zaprzeczę jednak, że z utęsknieniem wyczekuje okazji, by wreszcie zamiast na wschód, skierować się na południe. Egipt nadal kusi mnie niesamowicie.
Uprzedziłem już rodzinę, iż w przyszłym tygodniu nie będą mieć mnie do pełnej dyspozycji, więc nie sądzę by pojawił się jakikolwiek problem ze spotkanie. Także, z największą przyjemnością będę Ci towarzyszył podczas egzaminu. Jestem pewien, że świetnie dasz sobie z tym radę. Teleportacja nie jest aż tak ciężka, jak początkowo może się wydawać.
Odwiedziny na Pokątnej również wydają mi się dobrą opcją, tym bardziej, że choć często tam bywam, od wieków nie zawitałem do Fortescue! A skoro pisze, że mają nowe smaki... Aż nie mogę w to uwierzyć, faktycznie, trzeba będzie się przekonać na własnej skórze cóż też znowu wymyślii.
Czekam zatem na konkretną datę spotkania.
Również przesyłam uściski.
Leo
Może i nie muszę, ale niezaprzeczalnie z chęcią do nich zajrzę. Ciekaw jestem na jakie tematy tym razem się wypowiadałaś. Powiedz mi więc proszę, jakie to magazyny?
Plany Matki budzą we mnie pewną obawę, jednakże mam nadzieję, że nie będą aż tak złe. Może i naiwnie liczę, że nie chodzi jej o wiadomą kwestię. Jednakże, masz racje, nie ma co teraz marnować na to nerw. Rozmówimy się przy spotkaniu.
Zapewne pojadę i to niejeden raz. Teraz, kiedy Anthony nie mieszka tam na stałe, bank z większą częstotliwością wysyła swoich pracowników na wschód, a jako, że mój staż odbywał się właśnie w tych okolicach, jestem jednym z tych, którzy wizytować tam będą regularnie. Tłumaczone to jest większą znajomością kultury tamtych rejonów. Nie zaprzeczę jednak, że z utęsknieniem wyczekuje okazji, by wreszcie zamiast na wschód, skierować się na południe. Egipt nadal kusi mnie niesamowicie.
Uprzedziłem już rodzinę, iż w przyszłym tygodniu nie będą mieć mnie do pełnej dyspozycji, więc nie sądzę by pojawił się jakikolwiek problem ze spotkanie. Także, z największą przyjemnością będę Ci towarzyszył podczas egzaminu. Jestem pewien, że świetnie dasz sobie z tym radę. Teleportacja nie jest aż tak ciężka, jak początkowo może się wydawać.
Odwiedziny na Pokątnej również wydają mi się dobrą opcją, tym bardziej, że choć często tam bywam, od wieków nie zawitałem do Fortescue! A skoro pisze, że mają nowe smaki... Aż nie mogę w to uwierzyć, faktycznie, trzeba będzie się przekonać na własnej skórze cóż też znowu wymyślii.
Czekam zatem na konkretną datę spotkania.
Również przesyłam uściski.
Leo
Gość
Gość
Przeczytaj Tristan
Najdroższa Darcy, męskie ego nigdy nie ma dosyć komplementów, zwłaszcza płynących z ust pięknej kobiety. Tak naprawdę dowiedziałem się, co napisali w tym szmatławcu, dopiero po Twoim liście. Nie lubię, kiedy pojawia się tam Twoje imię, Darcy, redaktorki tylko czekają na potknięcie, żeby móc dać wyraz własnym wyziewom zazdrości.
Dziękuję za list gratulacyjny, zapewniam Cię, że mam się bardzo dobrze, w końcu nie każdy byłby w stanie pokonać w kilka sekund szukającą Harpii Clarissę Rookwood. Być może gdybym od razu nakierował się na to stanowisko w szkole, dzisiaj szukałbym dla Jastrzębi? Ha, po tym meczu rzeczywiście mógłbym się zakręcić, ale sama wiesz, jak kocham smoki. Nie mógłbym opuścić rezerwatu, prędzej czy później uschnąłbym z tęsknoty za nimi. Nie chciałbym również nadwyrężać cierpliwości naszej ukochanej matki bardziej, lubię swoje nazwisko. Wiesz, że nie musisz się martwić.Te kilka blizn wcale nie jest groźnych.
Evandra (kilka pokreślonych słów) Byłem pomówić z Evandrą, widziałem ją po raz pierwszy od tego okrutnego porwania. Rodzice starają się trzymać ją teraz odizolowaną, chcą, by odpoczęła i nabrała sił, uspokoiła skołatane nerwy. Myślę, że potrzebuje czasu, aby dojść do siebie, wciąż jest roztrzęsiona. Dobrze, że pytasz listownie, bo
Naprawdę cieszę, że tak jest, nowiny z tego szmatławca zawsze na nowo rozbudzają we mnie wyrzuty sumienia. Nie muszę ci powtarzać, że twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze i że gdyby Parys choć spróbował uczynić ci przykrość, nie spocznę, póki on sam tej przykrości nie odczuje ze zdwojoną siłą. Chętnie przyjrzę się ułożeniu stolików, choć przypuszczam, że i tak nie wymigam się od bliskości towarzystwa siostry mojego przyszłego szwagra. Darcy, powinnaś przejmować się tylko tym, jak pięknie będziesz wyglądać. Jak idą przymiarki do sukni?
U Druelli wszystko w porządku, dobrze było ją widzieć. Wygląda zaskakująco dobrze, nosząc pod sercem syna. Wiem, co myślisz, ale nie patrz na mnie takim wzrokiem, naprawdę nie miałem jak powstrzymać jej przed wejściem na miotłę na murawie, nad którą latali zawodowcy zaledwie kilka dni przed porodem. Na szczęście tłuczki ją ominęły, a ja skończyłem ten mecz szybko. Mam nadzieję, że najbliższy okres spędzi już spokojniej i w zdrowiu zniesie przyjście na świat trzeciego dziecka. Z przyjemnością wkrótce wpadnę i odejmę Wam nieco ciężaru, zbyt wiele bez może przecież zaszkodzić Waszemu zdrowiu - byłbym nieodpowiedzialny, gdybym na to pozwolił. Leniuchowanie też nie jest zbyt zdrowe, może przygotujecie pyszny obiad? Dla własnej przyjemności, oczywiście, wiesz, że piszę to tylko z troski...
Dziękuję za broszkę, będzie mi przypominała o tym wyjątkowo spektakularnym, niezwykłym i niecodziennym zwycięstwie Twojego nadzwyczajnie utalentowanego brata nad Harpą.
Znasz mnie, rzeczywiście nie odpisałem zbyt szybko. Wybacz, wiesz, jak dużo mam na głowie, ostatnio prawie nie było mnie w domu. Dobrze było znaleźć wiadomość od Ciebie po powrocie, Artemis musiał wyczuć, że jestem przy smokach i zostawił ją w domu. Koniecznie musimy nadrobić długą rozłąkę, tęsknie za Tobą.
Tristan
Dziękuję za list gratulacyjny, zapewniam Cię, że mam się bardzo dobrze, w końcu nie każdy byłby w stanie pokonać w kilka sekund szukającą Harpii Clarissę Rookwood. Być może gdybym od razu nakierował się na to stanowisko w szkole, dzisiaj szukałbym dla Jastrzębi? Ha, po tym meczu rzeczywiście mógłbym się zakręcić, ale sama wiesz, jak kocham smoki. Nie mógłbym opuścić rezerwatu, prędzej czy później uschnąłbym z tęsknoty za nimi. Nie chciałbym również nadwyrężać cierpliwości naszej ukochanej matki bardziej, lubię swoje nazwisko. Wiesz, że nie musisz się martwić.
Naprawdę cieszę, że tak jest, nowiny z tego szmatławca zawsze na nowo rozbudzają we mnie wyrzuty sumienia. Nie muszę ci powtarzać, że twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze i że gdyby Parys choć spróbował uczynić ci przykrość, nie spocznę, póki on sam tej przykrości nie odczuje ze zdwojoną siłą. Chętnie przyjrzę się ułożeniu stolików, choć przypuszczam, że i tak nie wymigam się od bliskości towarzystwa siostry mojego przyszłego szwagra. Darcy, powinnaś przejmować się tylko tym, jak pięknie będziesz wyglądać. Jak idą przymiarki do sukni?
U Druelli wszystko w porządku, dobrze było ją widzieć. Wygląda zaskakująco dobrze, nosząc pod sercem syna. Wiem, co myślisz, ale nie patrz na mnie takim wzrokiem, naprawdę nie miałem jak powstrzymać jej przed wejściem na miotłę na murawie, nad którą latali zawodowcy zaledwie kilka dni przed porodem. Na szczęście tłuczki ją ominęły, a ja skończyłem ten mecz szybko. Mam nadzieję, że najbliższy okres spędzi już spokojniej i w zdrowiu zniesie przyjście na świat trzeciego dziecka. Z przyjemnością wkrótce wpadnę i odejmę Wam nieco ciężaru, zbyt wiele bez może przecież zaszkodzić Waszemu zdrowiu - byłbym nieodpowiedzialny, gdybym na to pozwolił. Leniuchowanie też nie jest zbyt zdrowe, może przygotujecie pyszny obiad? Dla własnej przyjemności, oczywiście, wiesz, że piszę to tylko z troski...
Dziękuję za broszkę, będzie mi przypominała o tym wyjątkowo spektakularnym, niezwykłym i niecodziennym zwycięstwie Twojego nadzwyczajnie utalentowanego brata nad Harpą.
Znasz mnie, rzeczywiście nie odpisałem zbyt szybko. Wybacz, wiesz, jak dużo mam na głowie, ostatnio prawie nie było mnie w domu. Dobrze było znaleźć wiadomość od Ciebie po powrocie, Artemis musiał wyczuć, że jestem przy smokach i zostawił ją w domu. Koniecznie musimy nadrobić długą rozłąkę, tęsknie za Tobą.
Tristan
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Beatrice J. Nott
Droga Darcy, Mam nadzieję, że mój list zastaje Cię w dobrym zdrowiu - nie widziałam Cię od czasu stypy po profesorze Slughornie (wciąż krzywię się z niesmakiem na wspomnienie tej godnej pożałowania organizacji), a wiele się tam działo. Podobno. Nie ukrywam, że nie pamiętam zbyt dokładnie tego co się wydarzyło... Ale liczę iż chociaż ty dotarłaś do domu bez niemiłych przygód po drodze.
Piszę jednak w innej sprawie. Bardzo chciałabym poprosić Cię o spotkanie! Sprawa, którą chcę z Tobą omówić jest jednak niezwykle delikatna i wolałbym nie poruszać jej listownie. Powiedzmy, że chodzi mi o radę sercową. Czy znalazłabyś dla mnie chwilę czasu po Festiwalu Lata?
Twoja, Beatrice
Piszę jednak w innej sprawie. Bardzo chciałabym poprosić Cię o spotkanie! Sprawa, którą chcę z Tobą omówić jest jednak niezwykle delikatna i wolałbym nie poruszać jej listownie. Powiedzmy, że chodzi mi o radę sercową. Czy znalazłabyś dla mnie chwilę czasu po Festiwalu Lata?
Twoja, Beatrice
Then I’d trade all my tomorrows for just one yesterday.
Beatrice Nott
Zawód : opiekunka jednorożców
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną,
nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną.
nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Darcy Rosier Ukochana przyjaciółko,
Dawno do ciebie nie pisałam, tyle się działo, że chyba znów będziemy musiały się spotkać i porozmawiać, bo w liście nie sposób tego wszystkiego opisać. Na początku jednak, słyszałam, że niezwykle mocno poturbowałaś się na wyścigu podczas Festiwalu Lata. Mam nadzieję, że wszystko już z tobą dobrze. Strasznie się martwiłam, nie chciałam ci się jednak narzucać podczas odpoczywania. Mam nadzieję, że wykorzystałaś ten czas odpowiednio.
Właściwie, to piszę do ciebie w innej sprawie. Pamiętasz jak poznałaś swojego narzeczonego? Czy miałaś dziwnego rodzaju dreszcze, kiedy tylko usłyszałaś jego głos? Nie mogłaś opanować spojrzenia i miałaś wrażenie, że ciągle masz rumieńce na twarzy? Ostatnio spotkało mnie coś takiego. Podczas pojedynków w posiadłości pana Fawley’a, dotrzymał mi on przez pewien czas towarzystwa. Teraz nie mogę przestać o nim myśleć, naprawdę próbuje. Zajmuje się innymi rzeczami, czytam książki, gram, ale przyłapuje się na tym, że nagle przerywam i jestem duszą tuż obok niego. Moja kochana, nie wiem co się ze mną dzieje.
Nie czułam się tak przy panu Carrowie. Najgorsze jest to, że moja rodzina nie jest zbyt przychylnie nastawiona do Fawley’ów, boję się ich reakcji.
Darcy, kochana, proszę doradź mi co mam zrobić.
Twoja ukochana,
kuzynka.
Dawno do ciebie nie pisałam, tyle się działo, że chyba znów będziemy musiały się spotkać i porozmawiać, bo w liście nie sposób tego wszystkiego opisać. Na początku jednak, słyszałam, że niezwykle mocno poturbowałaś się na wyścigu podczas Festiwalu Lata. Mam nadzieję, że wszystko już z tobą dobrze. Strasznie się martwiłam, nie chciałam ci się jednak narzucać podczas odpoczywania. Mam nadzieję, że wykorzystałaś ten czas odpowiednio.
Właściwie, to piszę do ciebie w innej sprawie. Pamiętasz jak poznałaś swojego narzeczonego? Czy miałaś dziwnego rodzaju dreszcze, kiedy tylko usłyszałaś jego głos? Nie mogłaś opanować spojrzenia i miałaś wrażenie, że ciągle masz rumieńce na twarzy? Ostatnio spotkało mnie coś takiego. Podczas pojedynków w posiadłości pana Fawley’a, dotrzymał mi on przez pewien czas towarzystwa. Teraz nie mogę przestać o nim myśleć, naprawdę próbuje. Zajmuje się innymi rzeczami, czytam książki, gram, ale przyłapuje się na tym, że nagle przerywam i jestem duszą tuż obok niego. Moja kochana, nie wiem co się ze mną dzieje.
Nie czułam się tak przy panu Carrowie. Najgorsze jest to, że moja rodzina nie jest zbyt przychylnie nastawiona do Fawley’ów, boję się ich reakcji.
Darcy, kochana, proszę doradź mi co mam zrobić.
Twoja ukochana,
kuzynka.
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Artemis
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy