Wydarzenia


Ekipa forum
she wolf
AutorWiadomość
she wolf [odnośnik]05.07.18 18:12
Ylva - she wolf

córka islandzkiej wiedźmy czystej krwi i norweskiego czarodzieja półkrwi; najmłodsze dziecko państwa ingisson i zarazem jedyna dziewczynka w rodzinie
rozpoczęła naukę w Durmstrangu w 1945 roku, jednakże nigdy nie ukończyła szkoły z powodu likantropii
mając szesnaście lat padła ofiarą wilkołaka z Oldervik, przez co sama stała się likantropką
od czterech lat znajduje się w Anglii, mieszka ze swoim starszym bratem Asbjornem i nadal mówi z śmiesznym, norweskim akcentem
Gość
Anonymous
Gość
Re: she wolf [odnośnik]05.07.18 22:03
Ech, Asto!... Nasze pierwsze spotkanie pamiętam jak przez mgłę, głównie dlatego że byłem pijany ale zalazlas mi wówczas za skórę! Poznaliśmy się w barze, wylowilas moje spojrzenie spośród tłumu i wpadłem jak sliwka w kompot. Trochę potanczylismy, wypilismy kilka kolejek, film urwał mi się mniej więcej w momencie w którym dotarliśmy do mojej jakże uroczej kawalerki... a rano obudzilem się całkiem goły... metaforycznie tylko, bo ogolocony że wszystkich drogocennych przedmiotow co mi się je udało nakrasc. Dopiero po chwili dotarło do mnie co się właściwie stało - okradlas mnie wtedy po raz pierwszy. Myślałem, że już nigdy się nie spotkamy, ale los chciał inaczej i pewnego wieczora znowu wpadliśmy na siebie w jakimś barze. Chciałem się z tobą rozmowic, ale... ja nie wiem jak to zrobilas, to chyba jakieś czary przedziwne, niepojete, tak ki zamydlilas oczy, że po kwadransie znowu siedzieliśmy przy jednym stoliku i wznosilismy toasty. Tym razem obudzilem się właśnie przy tym stole, bez zlamanego knuta przy duszy i doskonale wiedziałem w czyje przeszły rączki. Wyrolowalas mnie po raz drugi. Za trzecim bardziej się pilnowalem, nie dałem wlezc sobie na głowę, chociaż sprawialem takie pozory. Udawalem tylko, żem taki pijaniutki jak biszkopt, z ciężkim sercem wylewalem za kołnierz i jakże widowiskowo przybilem gwozdzia! Panie i panowie oklaski za grę aktorską! Jak ki siegalas po sakiewke to cię złapałem za rękę! Przylapana na gorącym uczynku! Nie miałem ci jednak za złe tych kradzieży, tak po prawdzie nawet mi zaimponowalas, potrafię docenić zlodziejski kunszt. Trochę wtedy pogadalismy i doszliśmy do wniosku, że nie ma co drzec kotów, razem możemy mieć więcej, dojść dalej. od tej pory zdarza nam się wspolpracowac, wiesz niektóre przekręty wymagają partnera. Co ty na to? charming




Johnatan Bojczuk
Johnatan Bojczuk
Zawód : maluje, kantuje, baluje
Wiek : 25
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
kto kombinuje ten żyje
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5318-johnatan-bojczuk https://www.morsmordre.net/t5328-majtek#119230 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f167-gloucestershire-okolice-bibury https://www.morsmordre.net/t7231-skrytka-bankowa-nr-1332 https://www.morsmordre.net/t5516-johnatan-bojczuk
Re: she wolf [odnośnik]17.07.18 15:32
Trafił swój na swego, co? Mogłabym powiedzieć, że jest mi przykro przez to co się stało, ale tak naprawdę to nie jest bo co nakradłam to moje, a przy okazji spotkałam kogoś tak ciekawego jak pan. Co prawda teraz troszkę odchodzę od złodziejskich wypadów, ale przecież tego się nie zapomina i czasem tęskni się do tej adrenaliny. Więc chętnie przyjmuję oferty współpracy, zapraszając potem na piwo do jakiejś spelun, aby uczcić sukces, lub pocieszyć się po porażce!
Gość
Anonymous
Gość
she wolf
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach