Elodie Parkinson
AutorWiadomość
I’m fighting for you,
and I’m hiding for you,
But it’s killing me to love you
and I’m hiding for you,
But it’s killing me to love you
Wartość żywotności postaci: 204
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 165 - 183 |
71-80% | brak | -10 | 144 - 164 |
61-70% | brak | -15 | 124 - 143 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 104 - 123 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 83 - 103 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 63 - 82 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 42 - 62 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 41 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Magiczna pozytywka
Podarowana jeszcze w czasach dziecięcych, ukochana pozytywka umiejąca ukoić rozedrgane emocje swą delikatną, z lekka nostalgiczną melodią. Gdy się ją tylko otworzy, widać dwie figurki — lorda proszącego prawdziwie dworsko lady do tańca. Suną przepięknie po miniaturowym parkiecie, dopóki nie zamknie się pokrywki pudełeczka. Ich ulotność oraz wdzięk, zachwyca Elodie po dziś dzień.
Pierścionek zaręczynowy
Pyszniący się na palcu serdecznym, ofiarowany dnia 25 lipca 1956 roku przez lorda Quentina Burke, jako połączenie dwóch dotąd zwaśnionych rodów. Czas pokaże, czy niewątpliwie urokliwa błyskotka złączy również serca i bezsprzecznie obce sobie dusze czymś więcej, niźli arystokratycznym obowiązkiem. Póki co jest doskonałym powodem do wywoływania zazdrości pośród samotnych oraz niezamężnych panien.
Woskowa figurka z Weymouth
Woskowe serce skryte jest w posrebrzanej szkatułce, wypełnionej błękitnym aksamitem. Jest ono pamiątką z tegorocznego Festiwalu Lata, gdzie wraz ze swym najdroższym przyjacielem z lat dziecięcych, Elodie zdecydowała się wziąć udział we wróżbach odbywających się zagajniku. Pomimo początkowemu sceptycyzmowi, z radością i ulgą przyjęła formujący się na tafli wody kształt, zapowiadający dla młodziutkiej damy prawdziwie pomyślne czasy.
Lethé
Przepiękna, sprowadzona prosto z Ameryki Północnej modrosójka błękitna cieszy nie tylko oko swym wspaniałym upierzeniem oraz delikatnym trelem, ale też została skrupulatnie wyszkolona do przynoszenia listów w zastępstwie za sowę. Otrzymana z okazji dołączenia do magicznej szkoły Beauxbatons, ma za zadanie podkreślać wrażliwość, nietuzinkowość oraz urodę właścicielki. Ptaszyna jest wyjątkowo przykładna oraz ułożona, swym ćwierkaniem przypomina uprzejmie o swojej obecności i potrzebie odpowiedzenia na list. W sytuacjach, gdy rozmówca jest opieszały, bądź zagrożenia — dotkliwie dziobie.
Bellé
Niespełna roczna suczka cavalier king charles spaniela, sprezentowana z okazji pomyślnego ukończenia magicznej akademii Beauxbatons. Zdobywczyni w rekordowym tempie serca swej właścicielki, amatorka wygodnych poduch oraz miękkich łóżek, a także delikatnego sarniego mięsa — uwielbia ucinać sobie długie drzemki na kolanach Elodie, albo też biegać za rzuconym jej kłębkiem wełny. Jest niezwykle grzeczna, acz charakter ma prawdziwie królewski — potrafi obrażać się oraz wyrażać swoje zdanie przy wtórze cichych szczeknięć. Często szyje ma owiniętą kolorowymi wstążkami.
Isoldé
Trzymiesięczne szczenie cavalier king charles spaniela, zostanie dopiero jej ofiarowane przez jakże miłego lorda. Jest pewne, że zwierzątko to nader prędko odnajdzie się w nowym otoczeniu, otulona zewsząd troską, bogactwem oraz czułością właścicielki, a także niechętną protekcją starszej siostry Bellé.
Odcienie magii
Zanurz się w świat intryg, skandali oraz bogactw arystokratycznego świata. Wyrusz w niezwykłą podróż razem z Helene, młodą czarownicą pragnącą za wszelką cenę odkryć tajemnicę wisiorka podarowanego w dzieciństwie oraz tego, kto stał za śmiercią jej matki. Podążając za wskazówkami, zatrunia się jako opiekunka aetonanów u bogatego lorda Geoffreya. Jest to człowiek zimny, zamknięty w sobie i niewątpliwie posiadający wiele sekretów. Czy urokliwa Helene zdoła je odkryć i skruszyć tym samym lód w sercu bogatego lorda? Czy pozna prawdę tkwiącą za wisiorkiem? I przede wszystkim, czy stawi czoła wszelkim przeciwnościom?
Powieść nader ciepło przyjęta przez publikę, obfitująca w szereg zwrotów akcji oraz bogatej narracji. Wszelkie sceny są tworzone ze smakiem oraz nie wzbudzają taniego zgorszenia. Jest w pewnych momentach nader naiwna, acz kreacja bohaterów pozwala o tym zapomnieć. Helene okazuje się córką lorda z rodu zaprzyjaźnionego z rodziną Geoffreya, dzięki czemu mogą wziąć ślub. Została w dzieciństwie porwana przez kobietę, którą dotąd uważała za swą matkę — starą pannę, pracującą jako guwernantka w rezydencji rodziny Hellie. Kobieta zginęła przez biednego mugolaka, który pokusiwszy się na jej klejnoty, zaatakował ją. Ukrył ciało, jednak zabrał ze sobą różdżkę ofiary. Tak, czy inaczej wszystko skończyło się szczęśliwie.
Powieść nader ciepło przyjęta przez publikę, obfitująca w szereg zwrotów akcji oraz bogatej narracji. Wszelkie sceny są tworzone ze smakiem oraz nie wzbudzają taniego zgorszenia. Jest w pewnych momentach nader naiwna, acz kreacja bohaterów pozwala o tym zapomnieć. Helene okazuje się córką lorda z rodu zaprzyjaźnionego z rodziną Geoffreya, dzięki czemu mogą wziąć ślub. Została w dzieciństwie porwana przez kobietę, którą dotąd uważała za swą matkę — starą pannę, pracującą jako guwernantka w rezydencji rodziny Hellie. Kobieta zginęła przez biednego mugolaka, który pokusiwszy się na jej klejnoty, zaatakował ją. Ukrył ciało, jednak zabrał ze sobą różdżkę ofiary. Tak, czy inaczej wszystko skończyło się szczęśliwie.
Anomalie namiętności
Lady Demelza zdaje się mieć wszystko — urodę, naturalny wdzięk oraz godnego lorda, usilnie starającego się o jej rękę. Przeczuwając zbliżające się zaręczyny, jeszcze jako panna postanawia wziąć udział w Festiwalu Lata w otoczeniu najbliższych. Beztroski czas nie jest jej jednak ofiarowany, gdy podczas wieczoru w zagajniku spędzanego przy wróżbach, otrzymuje tajemniczą przepowiednię od goszczącej tam wieszczki. Zaś w chwili, gdy puszcza swój wianek na wodę, przedziwna anomalia cofa ją niemalże dwieście lat w przeszłość, gdzie kwietne sploty wyławia przystojny jegomość, zagorzały bojownik o wolność magii. Czy lady Demelza odnajdzie się w obcych czasach? Dlaczego tajemniczy nieznajomy poprzysiągł ją bronić? Czy dane będzie jej kiedyś powrócić do domu?
Pierwsza część trylogii, nader licznie zapowiadana zostaje wydana dzień po zakończeniu Festiwalu lata 1956 roku. Cechuje się lekkim stylem, nienachalną uczuciowością oraz doskonałym odzwierciedleniem historycznym. Książka kończy się w momencie, gdy Nicolas (przystojny jegomość) prosi Demelzę o rękę, a w międzyczasie niedoszły narzeczony lady próbuje za wszelką cenę poznać prawdę o losie ukochanej. Dużo omdleń, dużo samo rozpinających się koszul, jest tam super scena z jeziorem.
Pierwsza część trylogii, nader licznie zapowiadana zostaje wydana dzień po zakończeniu Festiwalu lata 1956 roku. Cechuje się lekkim stylem, nienachalną uczuciowością oraz doskonałym odzwierciedleniem historycznym. Książka kończy się w momencie, gdy Nicolas (przystojny jegomość) prosi Demelzę o rękę, a w międzyczasie niedoszły narzeczony lady próbuje za wszelką cenę poznać prawdę o losie ukochanej. Dużo omdleń, dużo samo rozpinających się koszul, jest tam super scena z jeziorem.
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Elodie Parkinson dnia 18.07.19 14:33, w całości zmieniany 15 razy
Gwiazd widziałem upadek. Lecz, gdy te runęły i gasły,
Żadna z nich nie była stracona...
Once | upon | a time
Do mgły i mroku naglisz mnie
I szepcesz, zgrzana lotem:
"Toć ja się tobie tylko śnię!
Nie zapominaj o tem..."
I szepcesz, zgrzana lotem:
"Toć ja się tobie tylko śnię!
Nie zapominaj o tem..."
11 VII | Wykonywanie zawodu | Pracownia Elodie
Chciałbym złapać ich wszystkich za Słowo
I krzyknąć: Patrzcie, oto sedno!
Ale oni kręcą głowami i mówią:
Słowa, słowa, słowa...
x. zakończone
I krzyknąć: Patrzcie, oto sedno!
Ale oni kręcą głowami i mówią:
Słowa, słowa, słowa...
x. zakończone
17 VII | Quentin Burke | Rezerwat jednorożców
Każdy przecież początek
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie...
x. zakończone
to tylko ciąg dalszy,
a księga zdarzeń
zawsze otwarta w połowie...
x. zakończone
21 VII | Quentin Burke | Salonik na parterze
Zobaczyć świat w ziarenku piasku,
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu...
x. zakończone
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu...
x. zakończone
23 VII | Zachary Shafiq | Sala Północna
Obrysowany fragment ściany,
Sczerniały ramy starym złotem,
To obraz ciągle malowany,
Twą wyobraźnią i twym okiem...
Sczerniały ramy starym złotem,
To obraz ciągle malowany,
Twą wyobraźnią i twym okiem...
25 VII | Quentin Burke | Zielony Salon
Nie widzę ciebie, tylko twoje szaty,
I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem,
Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty,
Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem...
x. zakończone
I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem,
Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty,
Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem...
x. zakończone
3 VIII | Flavien Lestrange | Zagajnik
Czekam listu od ciebie...Tam południa słońce
Na szklance, z której piję rozmarzone wino,
Uknowaliśmy z sobą przesłodkie umowy,
Z duszą dobrą jak zboże, dziecinną jak kwiaty...
x. zakończone
Na szklance, z której piję rozmarzone wino,
Uknowaliśmy z sobą przesłodkie umowy,
Z duszą dobrą jak zboże, dziecinną jak kwiaty...
x. zakończone
4 VIII | Wyplatanie wianków | Łąka przy plaży
Strój ich niezwykły, wdzięczny i bogaty,
Cudowne barwy, wonie narkotyczne:
I nęcą zmysły ich korony świetne
I te zapachy z pozoru szlachetne...
x. zakończone
Cudowne barwy, wonie narkotyczne:
I nęcą zmysły ich korony świetne
I te zapachy z pozoru szlachetne...
x. zakończone
4 VIII | Quentin Burke | Wybrzeże
Pełne, rozkoszne szczęście oszołomnych woni
Stapia się z senną rosą skrzącą w traw kobiercu
Ciężko skroń rozpaloną opieram na dłoni
I niemo tonę, tonę w swoim własnym sercu...
x. zakończone
Stapia się z senną rosą skrzącą w traw kobiercu
Ciężko skroń rozpaloną opieram na dłoni
I niemo tonę, tonę w swoim własnym sercu...
x. zakończone
6 VIII | Zachary Shafiq | Plaża
Rozrzucę moją suknię aż po świata końce,
aż się splączą falbanki w własnym białym skręcie,
i wzniosę w dziękczynieniu operlone ręce
po złocisty kapelusz, który mi da słońce...
aż się splączą falbanki w własnym białym skręcie,
i wzniosę w dziękczynieniu operlone ręce
po złocisty kapelusz, który mi da słońce...
7 VIII | Cressida Fawley | Jarmark
Dzisiaj, o, jak mi trudno przemawiać z słodyczą
I uśmiechy rozdawać ptakom, które krzyczą
I zimne niebo krają skrzydeł swych goryczą...
x. zakończone
I uśmiechy rozdawać ptakom, które krzyczą
I zimne niebo krają skrzydeł swych goryczą...
x. zakończone
11 VIII | Tristan Rosier | Sala balowa
Taki to już mój los będzie, takie to już miłowanie,
Przywitanie, pożegnanie, pożegnanie, wspominanie...
x. zakończone
Przywitanie, pożegnanie, pożegnanie, wspominanie...
x. zakończone
[bylobrzydkobedzieladnie]
Run your fingers through my hair,
Tell me I'm the fairest of the fair
Tell me I'm the fairest of the fair
Ostatnio zmieniony przez Elodie Parkinson dnia 14.09.19 23:18, w całości zmieniany 7 razy
Bo tam cię nie ma, nie zmarłeś wcale...
11 IX | Wykonywanie zawodu | Budynek Zarządu
Gdzie dobroć, pokój, litość, miłość
Tam płyną nasze modły
Żadnej znękanej ludzkiej duszy
Te cnoty nie zawiodły...
x. zakończone
Tam płyną nasze modły
Żadnej znękanej ludzkiej duszy
Te cnoty nie zawiodły...
x. zakończone
29 IX | Deirdre Mericourt | Boczna Scena
Śmierć mnie nie zadziwiła; świtanie złowieszcze,
Rozbłysło wokoło: Jak to? Więc już koniec na tym?
Kurtyna podniesiona, ja - czekałem jeszcze...
x. zakończone
Rozbłysło wokoło: Jak to? Więc już koniec na tym?
Kurtyna podniesiona, ja - czekałem jeszcze...
x. zakończone
10 X | Kwiat arystokracji | Stonehenge
Wiara w ich dłoniach na pół się przełamie,
I na wskroś przemknie przez nich zło o jednym rogu,
Choć końce się rozszczepią, oni wytrzymają,
A śmierć utraci swą władzę...
x. zakończone
I na wskroś przemknie przez nich zło o jednym rogu,
Choć końce się rozszczepią, oni wytrzymają,
A śmierć utraci swą władzę...
x. zakończone
16 X | Quentin Burke | Balkon
Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie,
Powie najwięcej, kiedy najmniej powie...
x. zakończone
Powie najwięcej, kiedy najmniej powie...
x. zakończone
26 X | Wieczór panieński | Wyspa Wight
A tam już w cieniu wieków za nami się chowa,
Duch niewoli i dumną stopą depcze trony,
Zgina się pod ciężarem skrwawionej korony...
x. zakończone
Duch niewoli i dumną stopą depcze trony,
Zgina się pod ciężarem skrwawionej korony...
x. zakończone
[bylobrzydkobedzieladnie]
Run your fingers through my hair,
Tell me I'm the fairest of the fair
Tell me I'm the fairest of the fair
Ostatnio zmieniony przez Elodie Parkinson dnia 02.11.19 2:33, w całości zmieniany 3 razy
Obłoki, co z ziemi wstają i płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają, skrzydłami mej tęsknoty...
2 XI | Quentin Burke| Pokój muzyczny
Płonąc z daleka, zamarzając z bliska,
Sobie przypiszę szkodę, tobie - winę...
x. zakończone
Sobie przypiszę szkodę, tobie - winę...
x. zakończone
11 XI | Wykonywanie Zawodu | Pracownie projektantów
Elegancja jest pisklęciem estetyki,
Biegamy po kościołach mody,
Umieramy coraz piękniej...
x. zakończone
Biegamy po kościołach mody,
Umieramy coraz piękniej...
x. zakończone
16 XII | Elise Nott | Komnaty Elodie
I choć tańczysz z beztroską motyla,
W swojej sukni pół niebieskiej pół lila,
Jesteś już jak wspomnienie, nie jak życie...
W swojej sukni pół niebieskiej pół lila,
Jesteś już jak wspomnienie, nie jak życie...
[bylobrzydkobedzieladnie]
Run your fingers through my hair,
Tell me I'm the fairest of the fair
Tell me I'm the fairest of the fair
Ostatnio zmieniony przez Elodie Parkinson dnia 03.10.19 1:56, w całości zmieniany 5 razy
Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może,
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi...
1 I 1957 | Sabat | Hampton Court
7 I 1957 | Adeline Burke | Konfekcja ślubna
Jedno wiem, i innych objawień,
Nie potrzeba oczom i uszom -
Uczyniwszy na wieki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę...
Nie potrzeba oczom i uszom -
Uczyniwszy na wieki wybór,
W każdej chwili wybierać muszę...
11 I 1957 | Wykonywanie zawodu | Polana jednorożców
Kiedy odchodzisz, księżyc bije w biały bęben
A gwiazdy wśród ciemności,
Mrużą swe bezsenne oczy...
x. zakończone
A gwiazdy wśród ciemności,
Mrużą swe bezsenne oczy...
x. zakończone
23 I 1957 | Ślub | Durham
I z miłości, i z pieśni świat się naigrawa,
Burzę, co w głębi serca żywot nam pustoszy,
Zowią oczarowaniem sławy i rozkoszy...
x. zakończone
Burzę, co w głębi serca żywot nam pustoszy,
Zowią oczarowaniem sławy i rozkoszy...
x. zakończone
Run your fingers through my hair,
Tell me I'm the fairest of the fair
Tell me I'm the fairest of the fair
Elodie Parkinson
Szybka odpowiedź