A. Bagman
AutorWiadomość
Wartość żywotności w ludzkiej postaci: 156
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 126-140 |
71-80% | brak | -10 | 111-125 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 95-110 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 80-94 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 64-79 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 48-63 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 33-47 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 17-32 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 2-16 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności w wilczej postaci: 306
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 248-275 |
71-80% | brak | -10 | 217-247 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 187-216 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 156-186 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 125-155 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 95-124 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 64-94 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 34-63 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 3-33 |
0 | Utrata przytomności |
Nazwa
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker
Fenrir
Fenrir to sokół Aidana, piękne i dumne stworzenie, które nosi dla niego listy, a jednocześnie jedyny prawdziwy kompan i przyjaciel w ostatnich miesiącach. Zwierzę to było świadkiem wielu załamań nerwowych i spowiednikiem, w chwilach, w których Aidan potrzebował by ktoś wysłuchał jego sekretów bądź rozdzierających od środka wyrzutów sumienia.
Nazwa 2
Lorem Ipsum jest tekstem stosowanym jako przykładowy wypełniacz w przemyśle poligraficznym. Został po raz pierwszy użyty w XV w. przez nieznanego drukarza do wypełnienia tekstem próbnej książki. Pięć wieków później zaczął być używany przemyśle elektronicznym, pozostając praktycznie niezmienionym. Spopularyzował się w latach 60. XX w. wraz z publikacją arkuszy Letrasetu, zawierających fragmenty Lorem Ipsum, a ostatnio z zawierającym różne wersje Lorem Ipsum oprogramowaniem przeznaczonym do realizacji druków na komputerach osobistych, jak Aldus PageMaker
2 VIII | Lunara Greyback | "Pod ziemią"
I kiedy już właśnie myślałem, że to tylko złudzenie, że tylko mi się wydawało, że jestem przewrażliwiony i głupi, mój wzrok spoczął na kobiecie, która stała niedaleko ode mnie, na środku korytarza, jakby sama się nad czymś zastanawiała. Może bym ją zignorował, może bym odpuścił i naprawdę uznał, że to złudne wrażenie, jednak jej twarz była zbyt podobna do tej, która tkwiła wśród zamglonych wspomnień przeszłości. Na tyle dawnych, że nie mogłem przypasować jej do żadnego imienia i historii, nie od razu, jednak na tyle intensywnych, by nie zaginęła dawno mimo usilnych prób od odcięcia się wszystkiego co było dawniej.
Napiłem się więc whisky już otwarcie przyglądając się kobiecie, usilnie próbując przypomnieć sobie na kogo patrzę. I upewnić się, że i to nie jest żadnym psikusem ze strony znudzonego mózgu.
Napiłem się więc whisky już otwarcie przyglądając się kobiecie, usilnie próbując przypomnieć sobie na kogo patrzę. I upewnić się, że i to nie jest żadnym psikusem ze strony znudzonego mózgu.
04 VIII| Jessa Diggory | Wybrzeże
✓ Może bym jej nie zauważył, może przeszedł bym za jej plecami całkiem ją ignorując, gdyby nie odruch… Ale zauważone kątem oka rude włosy przyciągnęły mój wzrok niczym magnez, nogi same zmieniły kierunek, a gdy stanąłem wreszcie te parę kroków od niej wiedziałem już, że właśnie dlatego tutaj przyszedłem. Od dłuższego czasu nie mogłem jej wypatrzeć gdziekolwiek bym nie szedł, chociaż rozglądałem się naprawdę uważnie, minęły ponad dwa miesiące gdy widziałem ją w towarzystwie chłopca, niemal miesiąc odkąd mignęła mi w tłumie, gdy zajmowałem się łamaniem zaklęcia i mimo iż starałem się do niej dotrzeć, nie potrafiłem, a może nie miałem odwagi tego zrobić. A teraz jakaś głupia nadzieja pokierowała mnie na wybrzeże podczas głupiego przyjęcia, bo przecież doskonale pamiętam, jak kiedyś biegłem w morskie objęcia zdeterminowany by do końca życia być tym, który wyławia jej wianek. To dzięki nierozsądnym uczuciom i braku przemyśleń stałem właśnie tutaj obserwując jak rudowłosa kobieta zmierza w stronę wody, jak wypuszcza wianek, a potem cofa się na miejsce na plaży. I również dzięki nim przyłapałem się na tym, że ściągam swoje buty i nim zdążyłem się opanować chłodne fale już obmywały moje stopy, a dłonie wyciągnęły się w stronę wypatrzonego wianka Jessy.
8 VIII | Sophia Carter | Alejka przy cmentarzu
✓Cisza panująca wokół uświadomiła mi, że wszelkie działania, których miałbym się podjąć nie będą wiązać się z wielkim ryzykiem, wręcz przeciwnie, jedynymi osobami, którym mogą zaszkodzić efekty uboczne klątwy czy anomalii związanymi z rzucaniem zaklęć będziemy my, ja i Sophia Carter, a biorąc pod uwagę warunki w jakich ostatnio musiałem pracować były to naprawdę niewielkie szacunki.
13 VIII | Jessa (i Amos) Diggory| Zagroda garborogów?
✓ (...)a w chwili, w której moje spojrzenie spoczęło na dziecku serce zatłukło mi gwałtowniej w piersi. Zdumiony nie byłem w stanie drgnąć obserwując jak chłopiec zbiera rozsypane skarby przy pomocy innych zwiedzających. Patrzyłem na jego rudowłosą czuprynę, piegi na policzkach, na tak drobne jeszcze dłonie, bojąc się złapać kolejny oddech, jakby wszystko to było iluzją, jakbym śnił, a odgłos towarzyszący głębszemu wciągnięciu powietrza miał wszystko zniszczyć, wybudzić mnie, przywrócić do szarej i ponurej rzeczywistości. Dłoń drżała mi coraz wyraźniej, a oczy zaszczypały od łez, które spróbowały nagle uwolnić się całą strugą, bo oto po raz pierwszy w życiu widziałem mojego syna z tak bliska, a emocje, które ten widok przywołał były o wiele silniejsze niż byłem w stanie kontrolować(...)
Roweno, wybacz mi, że ich porzuciłem i pomóż mi odzyskać ich bliskość, błagam.
Roweno, wybacz mi, że ich porzuciłem i pomóż mi odzyskać ich bliskość, błagam.
23 VIII | Tilda Fancourt | Pub Rozbrykany Hipogryf
Miałem kiedyś z Tildą naprawdę dobrą relację, szczerą i bez żadnych spięć. Była ona chyba jedną członkinią rodziny, której reakcji względem moich oświadczyn się nie obawiałem. Podzielała ona moje poglądy dotyczące czystości krwi innych czarodziejów, stała się powierniczką wielu drobnych sekretów i była towarzyszką w chwilach kiedy potrzebowałem się zwierzyć, bądź frustrować na rodzinę, a ja starałem się również oferować jej to wszystko co ona mi. Wbrew temu jak układało się między nami Tilda, podobnie jak każda inna osoba z mojej przeszłości, zniknęła z mojego życia na moje własne życzenie. Sześć lat temu i z nią również zerwałem kontakt opuszczając wyspy, tym dotkliwiej, że nigdy się z nią nie pożegnałem, nigdy nie napisałem nawet głupiego „wyjeżdżam” na pustym poza tym słowem pergaminie, nie zrobiłem niczego, po prostu nagle przestałem być. Tak jak wiele osób i ona, a może z bliskich w szczególności ona, na to nie zasłużyła. Zawsze była moją dobrą przyjaciółką, a ja złamałem jej serce, o czym dobitnie przypomniały mi słowa napisane jej dłonią. Teraz nie pozostało mi więc nic innego jak tylko ukorzyć się i zrobić wszystko co było możliwe by zadośćuczynić jej moje zachowanie.
30 VIII | Jessa Diggory | Ścieżka prowadząca do domu Diggorych
Podniosłem na nią wzrok czekając na to co zrobi, na drgnięcie mięśni, odsunięcie się choćby o pół kroku, wskazówkę która zabije moje nadzieje nim ona odejdzie, która sprawi, że łatwiej to przełknę, jednak tym razem nie dostrzegałem niczego. Jessa nie była już tą samą kobietą, z której czytałem kiedyś bez problemu, lata rozłąki zrobiły swoje, trzymały mnie teraz w niepewności jej intencji, nie pozwalając nawet odczytać tego co kryje się za zaciśnięciem ust i twardym spojrzeniem. Dlatego słowa, które w końcu wypowiedziała zaskoczyły mnie mocno. Patrzyłem na nią przez chwilę z niedowierzaniem, nie mogąc zrozumieć jak do tego doszło, przecież przegrałem… nie pozwoliłem sobie jednak rozmyślać nad tym długo, miast tego odetchnąłem z ulgą przywołując na twarz cień smutnego uśmiechu.
I created a monster, a hell within my head
I created a monster
a beast inside my brain
I created a monster
a beast inside my brain
Aidan Bagman
Zawód : Łamacz Klątw, do niedawna przemytnik i krętacz
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
My fingers claw your skin, try to tear my way in
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
05 IX | Caley Goyle | Parszywy pasażer - Syreni obraz
Zatrzymałem się odruchowo wbijając wzrok w drzwi przybytku, jeszcze pół roku temu zapewne bez chwili namysłu przekroczyłbym próg takiego miejsca, okolica wydawała się dość parszywa, a zapachy drażniące nos wyraźnie sugerowały jakiego typu to lokal, w takich jak ten dobiłem wielu targów. A także złamałem parę kości w gwałtownej szarpaninie. Odruchowo uśmiechnąłem ironicznie w odpowiedzi na napływające wspomnienia, by następnie, po krótkiej chwili wahania, ruszyć w stronę wejścia. Nie miałem nic do stracenia, w takim miejscu i tak nie trafiłbym na nikogo znajomego, a miałem szansę odpocząć od myśli przytłoczony hałasami i otumaniony tanim whisky. Czy nie było to najlepsze rozwiązanie na trawiące mnie zmartwienia?
10 IX | Jessa Diggory | Ławka nad rzeką
Zatrzymałem się na chwilę poszukując wzrokiem kobiety, a gdy wreszcie ją odnalazłem odetchnąłem głębiej zbierając się w sobie. Co ma być to się stanie, nie mogłem powstrzymać biegu wydarzeń, ani nie zamierzałem przed nim uciec.
-Dzień dobry – odezwałem się, gdy w końcu podszedłem do Jessy, uśmiechając się do niej niepewnie. Nie mogłem nie zauważyć jak ładnie wygląda. - Miło cię widzieć.
-Dzień dobry – odezwałem się, gdy w końcu podszedłem do Jessy, uśmiechając się do niej niepewnie. Nie mogłem nie zauważyć jak ładnie wygląda. - Miło cię widzieć.
I created a monster, a hell within my head
I created a monster
a beast inside my brain
I created a monster
a beast inside my brain
Aidan Bagman
Zawód : Łamacz Klątw, do niedawna przemytnik i krętacz
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
My fingers claw your skin, try to tear my way in
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
30 XI | Jessa Diggory | Sklep z zabawkami braci Mineur
Czułem lekkie podniecenie na myśl o spotkaniu, które mnie czekało, głównie przez względu na towarzystwo w jakim miałem spędzić najbliższy czas. Nie ważne jak rozsądnie i chłodno nie starał bym się do tego podchodzić, spotkania z Jessą zawsze wywoływały we mnie dość silne emocje, a myśli – chwilami – plątały się w niemalże irytują cy sposób. Zapewne byłem głupi i naiwny, ale tęskniłem za nią i jej obecnością, dlatego chętnie rwałem się do tych nielicznych chwil, które mieliśmy razem spędzić. A dzisiejszy dzień zapowiadał się jeszcze lepiej, pozornie neutralne miejsce, jakim był sklep z zabawkami, był miejscem niemalże idealnym, od dłuższego czasu odkładałem pieniądze – łapiąc się nawet najnudniejszych zleceń – by móc kupić na święta prawdziwy prezent dla syna. Prawda była jednak taka, że sam nie do końca potrafił bym go wybrać, nie znałem na tyle gustu i upodobań Amosa, nie miałem również pojęcia o tym, co tak naprawdę posiada, by bez większych wahań wybrać coś, co sprawiło by dziecku prawdziwą radość. Świadomość tego, że sprawa wyglądała tak jedynie z mojej winy była dość mocno przygnębiająca.
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
KIEDY? | KTO? | GDZIE?
OPIS
I created a monster, a hell within my head
I created a monster
a beast inside my brain
I created a monster
a beast inside my brain
Aidan Bagman
Zawód : Łamacz Klątw, do niedawna przemytnik i krętacz
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
My fingers claw your skin, try to tear my way in
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
You are the moon that breaks the night for which I have to howl
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
A. Bagman
Szybka odpowiedź