Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Kruk Rosemary
AutorWiadomość
Myrrh مر
Kruk, którego otrzymała od lorda Shafiqa, zanim powróciła do rodzinnych stron w 1951 roku.
Jej wierny przyjaciel i powiernik, tak samo inteligentny jak i ponury zwierz. Prędzej zginie niż odda przesyłkę nie tej osobie, co trzeba. Nieufny wobec obcych, choć są osoby, które lubi bardziej i takie, które dziobie z czystej złośliwości.
Był z Rosemary podczas pogrzebu matki i siostry, kiedy wychodziła za mąż i kiedy już jako wdowa powracała do Charnwood. Często towarzyszy jej podczas spacerów po lesie.
Lady Flint lubi wierzyć w to, że wychowany w Egipcie Myrrh rozumie język arabski, więc zazwyczaj w tym języku do niego przemawia.
Jej wierny przyjaciel i powiernik, tak samo inteligentny jak i ponury zwierz. Prędzej zginie niż odda przesyłkę nie tej osobie, co trzeba. Nieufny wobec obcych, choć są osoby, które lubi bardziej i takie, które dziobie z czystej złośliwości.
Był z Rosemary podczas pogrzebu matki i siostry, kiedy wychodziła za mąż i kiedy już jako wdowa powracała do Charnwood. Często towarzyszy jej podczas spacerów po lesie.
Lady Flint lubi wierzyć w to, że wychowany w Egipcie Myrrh rozumie język arabski, więc zazwyczaj w tym języku do niego przemawia.
[z arab. مر - gorzki]
- wzór listu:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/IbFeAHH.gif');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> NADAWCA <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Rosemary Flint
Zawód : magifitopatolog, zielarka
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
Woda, której dotykasz w rzece,
jest ostatkiem tej,
która przeszła,
i początkiem tej,
która przyjdzie;
jest ostatkiem tej,
która przeszła,
i początkiem tej,
która przyjdzie;
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Przeczytaj 1 września
Romy, jestem ZDRUZGOTANA. Będąc od lipca w kraju i od tego czasu Cię jeszcze nie widząc, czuję się jakbyśmy oszukały rzeczywistość. Jak to się stało? Pytam siebie o to od kilku dni.
Stwierdzam – zupełnie niepotrzebnie, skoro zamiast tego mogę Cię po prostu do siebie zaprosić. Na herbatę, i wino. Albo tylko wino. Albo nawet i bez tego. Byle żeby Cię zobaczyć. Ten miesiąc... nie był intensywny, jak miesiąc we Francji, pełen wernisaży i festiwali. Był intensywny w inny sposób, o którym chcę Ci opowiedzieć. Prosto w oczy, bo bliżej niż teraz zdarzyło się nam być jedynie cztery lata temu.
Odwiedź mnie.
Stwierdzam – zupełnie niepotrzebnie, skoro zamiast tego mogę Cię po prostu do siebie zaprosić. Na herbatę, i wino. Albo tylko wino. Albo nawet i bez tego. Byle żeby Cię zobaczyć. Ten miesiąc... nie był intensywny, jak miesiąc we Francji, pełen wernisaży i festiwali. Był intensywny w inny sposób, o którym chcę Ci opowiedzieć. Prosto w oczy, bo bliżej niż teraz zdarzyło się nam być jedynie cztery lata temu.
Odwiedź mnie.
Nie sądziłam, że będę zmuszona
kiedyś Ci o tym przypomnieć.
Twoja Najdroższa Przyjaciółka
Blykiedyś Ci o tym przypomnieć.
Twoja Najdroższa Przyjaciółka
Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko może się zdarzyć w ciągu zaledwie |
Blaithin Fawley
Zawód : kuratorka i krytyk muzyczny
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Cofnęłabym się tysiąc razy i straciła go tysiąc razy, żeby tylko usłyszeć jego snute opowieści albo tylko głos. Albo nawet bez tego. Jedynie wiedzieć, że gdzieś tutaj jest. Żywy.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Morgoth Yaxley
Zawód : a gentleman is simply a patient wolf, buduję sobie balet trolli
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Thus he came alone to Angband's gates, and he sounded his horn, and smote once more upon the brazen doors, and challenged Morgoth to come forth to single combat. And Morgoth came.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj 12.10
Rose, dziękuję Ci za ten list. Naprawdę; nie jestem w stanie w słowach przekazać Ci, jak wiele dla mnie znaczy, że zdecydowałaś się do mnie - mimo wszystko - odezwać.
Wydostałem się, żyję i jestem bezpieczny - przynajmniej na tyle, na ile bezpiecznym można być w dzisiejszych czasach. Co prawda za (bliższe niż bym chciał) spotkanie z dementorami zapłaciłem paskudnym przeziębieniem, ale nie jest to nic, czego eliksiry i zaklęcia nie są w stanie odwrócić. Powiedz lepiej - jak Ty się czujesz? Czy razem z całą rodziną dotarliście bezpiecznie do Charnwood?
Nie mogę, niestety, powiedzieć Ci, gdzie dokładnie jestem, bo przyjaciel, u którego się zatrzymałem, już i tak naraża się na ryzyko, udzielając mi schronienia, ale nie musisz się o mnie martwić. Poradzę sobie. Pojawiając się przedwczoraj w Stonehenge, byłem przygotowany na taką ewentualność, i chociaż miałem głupią nadzieję, że sprawy potoczą się inaczej, to moja obecna sytuacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. Być może nie ma to znaczenia, ale chciałbym, żebyś wiedziała, że niczego nie żałuję - i że gdybym został postawiony przed wyborem raz jeszcze, postąpiłbym dokładnie tak samo. Chciałbym wyjaśnić Ci wszystkie powody, które mną kierowały - wciąż kierują - ale nie mogę i nie chcę robić tego listownie. Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane porozmawiać w cztery oczy; obiecuję, że wtedy opowiem Ci wszystko, co do tej pory przemilczałem.
Dbaj o siebie, Rosie. Być może oficjalnie nie łączą nas już żadne więzy krwi, ale dla mnie zawsze pozostaniesz siostrą. Percy
Wydostałem się, żyję i jestem bezpieczny - przynajmniej na tyle, na ile bezpiecznym można być w dzisiejszych czasach. Co prawda za (bliższe niż bym chciał) spotkanie z dementorami zapłaciłem paskudnym przeziębieniem, ale nie jest to nic, czego eliksiry i zaklęcia nie są w stanie odwrócić. Powiedz lepiej - jak Ty się czujesz? Czy razem z całą rodziną dotarliście bezpiecznie do Charnwood?
Nie mogę, niestety, powiedzieć Ci, gdzie dokładnie jestem, bo przyjaciel, u którego się zatrzymałem, już i tak naraża się na ryzyko, udzielając mi schronienia, ale nie musisz się o mnie martwić. Poradzę sobie. Pojawiając się przedwczoraj w Stonehenge, byłem przygotowany na taką ewentualność, i chociaż miałem głupią nadzieję, że sprawy potoczą się inaczej, to moja obecna sytuacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. Być może nie ma to znaczenia, ale chciałbym, żebyś wiedziała, że niczego nie żałuję - i że gdybym został postawiony przed wyborem raz jeszcze, postąpiłbym dokładnie tak samo. Chciałbym wyjaśnić Ci wszystkie powody, które mną kierowały - wciąż kierują - ale nie mogę i nie chcę robić tego listownie. Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane porozmawiać w cztery oczy; obiecuję, że wtedy opowiem Ci wszystko, co do tej pory przemilczałem.
Dbaj o siebie, Rosie. Być może oficjalnie nie łączą nas już żadne więzy krwi, ale dla mnie zawsze pozostaniesz siostrą. Percy
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
A.R. Black 12 X 1956
Droga Rose,Przeczuwam, że możesz być oszołomiona tym, jak potoczył się szczyt w Stonehenge. I z pewnością nie byłaś zadowolona ze słów, jakie padały pod adresem Twego ojca, który na swój sposób przemawiał z wielką rozwagą. Nie obraź się, ale sądzę, że polityka nie jest jego mocną stroną. Właściwie już nikt nie powinien w nią się mieszać, jeśli nie potrafi lawirować pośród zawiłości i fałszu. Jest już za późno na tworzenie innego frontu niż te obecne. Nic nie zatrzyma nadchodzących zmian, nikt nie ma wystarczającej siły, aby sprzeciwić się temu, co nieuniknione. A zmiany są konieczne. Zobaczysz, że wszystko zmierza ku dobremu, nawet jeśli początkowo dobrane środki mogą wydawać się zbyt radykalne.
Czułem na sobie wiele spojrzeń wczorajszego dnia i Twoje również w pewnej chwili skupiło się na mnie. Boję się, co też wtedy o mnie pomyślałaś. Możesz myśleć o mnie źle, Rose? Co teraz myślisz o tych wydziedziczonych? Daj mi sposobność, aby wszystko na spokojnie wytłumaczyć. Wierzę, że zrozumiesz moje pobudki. Chociaż spróbuj.
Kiedyś wszystko było prostsze. Czy dziecięce lata nie mogłyby powrócić tak po prostu i pozostać w naszym życiu już na zawsze? Porozmawiajmy skryci w leśnym labiryncie jak za dawnych czasów. Proszę.
Alphard
Czułem na sobie wiele spojrzeń wczorajszego dnia i Twoje również w pewnej chwili skupiło się na mnie. Boję się, co też wtedy o mnie pomyślałaś. Możesz myśleć o mnie źle, Rose? Co teraz myślisz o tych wydziedziczonych? Daj mi sposobność, aby wszystko na spokojnie wytłumaczyć. Wierzę, że zrozumiesz moje pobudki. Chociaż spróbuj.
Kiedyś wszystko było prostsze. Czy dziecięce lata nie mogłyby powrócić tak po prostu i pozostać w naszym życiu już na zawsze? Porozmawiajmy skryci w leśnym labiryncie jak za dawnych czasów. Proszę.
Alphard
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Adelaide Nott
Lady Flint, Koniec roku zbliża się nieubłagalnie, a wraz z nim grudniowy Sabat, podczas którego na balu maskowym będziemy świętować nadejście kolejnego roku, oby spokojniejszego od obecnego. Wierzę, że znajdzie lady czas, by pojawić się w murach Hampton Court, stanowczo zbyt długo się nie widziałyśmy.
Żywię także nadzieję, że okropna rana, którą pozostawiła w Twym sercu utrata nieodżałowanego małżonka, zdołała choć częściowo się zagoić, a Twój panieński ród otoczył Cię odpowiednią troską i opieką. Naprawdę chciałabym Cię zobaczyć w Hampton Court. Wciąż pamiętam, jak wspaniałą damą była Twoja matka, masz w sobie bardzo dużo niej.
Przyznam, że miałam do Ciebie napisać już dawno temu; hortensje w moich donicach ciągle więdną - co robię źle? Kiedyś pięknie prężyły się w ogrodach, jednak gdy nadeszła burza a krótko po niej zima wszystko zostało zniszczone. Kazałam je odratować, moja służba postawiła je w donicach wzdłuż holu, ale więdną jedna po drugiej. Adelaide Nott
Żywię także nadzieję, że okropna rana, którą pozostawiła w Twym sercu utrata nieodżałowanego małżonka, zdołała choć częściowo się zagoić, a Twój panieński ród otoczył Cię odpowiednią troską i opieką. Naprawdę chciałabym Cię zobaczyć w Hampton Court. Wciąż pamiętam, jak wspaniałą damą była Twoja matka, masz w sobie bardzo dużo niej.
Przyznam, że miałam do Ciebie napisać już dawno temu; hortensje w moich donicach ciągle więdną - co robię źle? Kiedyś pięknie prężyły się w ogrodach, jednak gdy nadeszła burza a krótko po niej zima wszystko zostało zniszczone. Kazałam je odratować, moja służba postawiła je w donicach wzdłuż holu, ale więdną jedna po drugiej. Adelaide Nott
Kruk Rosemary
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy