Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Roselyn
AutorWiadomość
▲ Urodziła się 6 lipca 1927 roku w Szkocji jako czarownica pólkrwi. Jej matka była uzdrowicielką krwi mugolskiej, a ojciec pochodzący z rodziny Wrightów jest wytwórcą mioteł, który za czasów młodości grywał w barwach Zjednoczonych z Puddlemere.
▲ Dumnie reprezentowała Gryffindor w latach 1938-1945.
▲ Pod koniec grudnia 1945 roku w domostwie Wrightów doszło do pożaru, w którym zginęła matka Roselyn. Przyczyn pożaru do tej pory nie wyjaśniono, jednak podejrzewano że rozpoczął się w pracowni pani Wright gdzie zajmowała się ważeniem eliksirów leczniczych.
▲ Po ukończeniu nauk w Hogwarcie przeniosła się do Londynu, aby rozpocząć kursu uzdrowicielski, a następnie odbyła staż w Świętym Mungu, gdzie pracuje po dziś dzień pełniąc stanowisko uzdrowiciela na oddziale urazów pozaklęciowych.
▲ W roku 1951 na świat przyszła córka Roselyn i Anthony'ego Skamandera. Para nigdy nie wzięła ślubu i ostatecznie rozstali się w 1953 roku.
▲ Od września 1956 jest sojusznikiem Zakonu Feniksa.
▲ Po wydarzeniach Bezksiężycowej Nocy wyprowadziła się z Londynu i porzuciła pracę w Świętym Mungu, by rozpocząć pracę w Leśnej Lecznicy.
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
Ostatnio zmieniony przez Roselyn Wright dnia 02.02.21 22:59, w całości zmieniany 2 razy
ROSIE! Nasza maleńka kuzynka, która na pewno przyjeżdżała do nas do domu na święta i włóczyła się razem z nami po szkockich wzgórzach i lasach!
Dzieli nas tylko rok różnicy, ale (jak na złość) dwa lata jeśli chodzi o szkołę (bo poszedłem rok później ).
Dawałaś się namówić na jakieś moje szalone pomysły? I w szkole i poza nią...? Może uczyłem cię pływać w Hogwarckim Jeziorze? Albo chciałem ci pokazać jakąś dziwaczną roślinę w Zakazanym Lesie? I popisywałem się przed tobą (no dobra, przed wszystkimi, ale przed tobą też) na miotle...! Jesteś Wrightem, więc nie ma mowy, żebyśmy się nie kochali!
I jestem wujkiem, prawda? Och, możesz z małą wpadać w każdej chwili do mojego domu na wsi! Mam ogród i w ogóle... Pozwól mi rozpieszczać to słodkie dziecko! A jak nie będziesz miała czasu, to możesz je do mnie podrzucać w każdej chwili. Będę się nią zajmować jak własną córką, słowo honoru! Mogę ją nawet zabrać na trening Zjednoczonych. A właśnie! Bo bilety na moje mecze z pewnością dostajecie ode mnie regularnie! Obecność na meczach obowiązkowa!
I wiem o Skamanderze, prawda? Bo szczerze mówiąc nie podoba mi się, że cię tak chłop zostawił Tak naprawdę to przydałoby mu się przefasonować tą facjatę, poprzestawiać ręcznie kilka klepek we łbie i może to by mu pomogło dojść do jedynego słusznego wniosku - że należy ci się oświadczyć, wziąć cię za żonę i jak należy wychowywać dziecko, a nie... Z pewnością znasz moją opinię na ten temat. A Skamander, jeśli jeszcze nie - to też ją wkrótce pozna
Dzieli nas tylko rok różnicy, ale (jak na złość) dwa lata jeśli chodzi o szkołę (bo poszedłem rok później ).
Dawałaś się namówić na jakieś moje szalone pomysły? I w szkole i poza nią...? Może uczyłem cię pływać w Hogwarckim Jeziorze? Albo chciałem ci pokazać jakąś dziwaczną roślinę w Zakazanym Lesie? I popisywałem się przed tobą (no dobra, przed wszystkimi, ale przed tobą też) na miotle...! Jesteś Wrightem, więc nie ma mowy, żebyśmy się nie kochali!
I jestem wujkiem, prawda? Och, możesz z małą wpadać w każdej chwili do mojego domu na wsi! Mam ogród i w ogóle... Pozwól mi rozpieszczać to słodkie dziecko! A jak nie będziesz miała czasu, to możesz je do mnie podrzucać w każdej chwili. Będę się nią zajmować jak własną córką, słowo honoru! Mogę ją nawet zabrać na trening Zjednoczonych. A właśnie! Bo bilety na moje mecze z pewnością dostajecie ode mnie regularnie! Obecność na meczach obowiązkowa!
I wiem o Skamanderze, prawda? Bo szczerze mówiąc nie podoba mi się, że cię tak chłop zostawił Tak naprawdę to przydałoby mu się przefasonować tą facjatę, poprzestawiać ręcznie kilka klepek we łbie i może to by mu pomogło dojść do jedynego słusznego wniosku - że należy ci się oświadczyć, wziąć cię za żonę i jak należy wychowywać dziecko, a nie... Z pewnością znasz moją opinię na ten temat. A Skamander, jeśli jeszcze nie - to też ją wkrótce pozna
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Cześć, kuzyneczko
My już chyba wszystko wiemy, więc teraz tylko czekać na grę
My już chyba wszystko wiemy, więc teraz tylko czekać na grę
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
JO
Oczywiście! Myślę, że Roselyn dawała się nawet czasami podpuszczać do robienia jakiś głupstw. Trochę z podziwu do młodszego kuzyna, bo zawsze nieco tęsknie spoglądała na tych, którzy wymiatają na miotle, a trochę z zazdrości, bo brakowało jej trochę odwagi do podjęcia ryzyka, a w głowie zawsze wyobrażała sobie połamane kości, powybijane palce i inne kontuzje, które mogłyby się jej przytrafić. Była trochę drętwa jak na dzieciaka, ale czasami zaskakiwała, gdy dawała namówić się na jakieś szaleństwa. W końcu nie byle komu, bo właśnie Josephowi. Więc jeśli ktoś potrafił przekonać ją do czegoś co kłóciło się z jej rozsądkiem, to właśnie małemu kuzynkowi, który zresztą bardzo szybko ją przerósł
I owszem, jesteś wujkiem pięcioletniej Melanie, i wszelka pomoc ze strony rodziny bardzo mile widziana! Więc dziewczyny ostro dopingują Zjednoczonych, poza tym Rosie darzy tą drużynę podwójnym sentymentem, bo jej ojciec był kiedyś graczem, zabierał ją na mecze, a teraz członkiem drużyny jest Joseph. Poza tym bardzo ją cieszy, że pokazuje jej sport, który Rose tak uwielbia, a sama nie ma czasu pokazać jej tego z czego słyną Wrighty
A jeśli chodzi o Skamandera - to myślę, że wiesz. Roselyn nigdy nie ukrywała ich związku, zresztą przez jakiś czas byli zaręczeni, więc tożsamość ojca Mel nigdy nie była tajemnicą. Chociaż pewnie od czasu, gdy Antek wyjechał, niezbyt chętnie podejmuje rozmowy o nim. Pewnie raz na jakiś czas złorzeczenia Jo, poprawiają jej humor (taki pasywny rodzaj agresji jak najbardziej jej odpowiada), ale ostatecznie woli nie poruszać tego tematu, bo mimo wszystko wciąż jest jej z tym ciężko i wolałaby, żeby udawali, że nic się nie stało
CHARLIE tak, my się kochamy jak na rodzinę przystało <3
Oczywiście! Myślę, że Roselyn dawała się nawet czasami podpuszczać do robienia jakiś głupstw. Trochę z podziwu do młodszego kuzyna, bo zawsze nieco tęsknie spoglądała na tych, którzy wymiatają na miotle, a trochę z zazdrości, bo brakowało jej trochę odwagi do podjęcia ryzyka, a w głowie zawsze wyobrażała sobie połamane kości, powybijane palce i inne kontuzje, które mogłyby się jej przytrafić. Była trochę drętwa jak na dzieciaka, ale czasami zaskakiwała, gdy dawała namówić się na jakieś szaleństwa. W końcu nie byle komu, bo właśnie Josephowi. Więc jeśli ktoś potrafił przekonać ją do czegoś co kłóciło się z jej rozsądkiem, to właśnie małemu kuzynkowi, który zresztą bardzo szybko ją przerósł
I owszem, jesteś wujkiem pięcioletniej Melanie, i wszelka pomoc ze strony rodziny bardzo mile widziana! Więc dziewczyny ostro dopingują Zjednoczonych, poza tym Rosie darzy tą drużynę podwójnym sentymentem, bo jej ojciec był kiedyś graczem, zabierał ją na mecze, a teraz członkiem drużyny jest Joseph. Poza tym bardzo ją cieszy, że pokazuje jej sport, który Rose tak uwielbia, a sama nie ma czasu pokazać jej tego z czego słyną Wrighty
A jeśli chodzi o Skamandera - to myślę, że wiesz. Roselyn nigdy nie ukrywała ich związku, zresztą przez jakiś czas byli zaręczeni, więc tożsamość ojca Mel nigdy nie była tajemnicą. Chociaż pewnie od czasu, gdy Antek wyjechał, niezbyt chętnie podejmuje rozmowy o nim. Pewnie raz na jakiś czas złorzeczenia Jo, poprawiają jej humor (taki pasywny rodzaj agresji jak najbardziej jej odpowiada), ale ostatecznie woli nie poruszać tego tematu, bo mimo wszystko wciąż jest jej z tym ciężko i wolałaby, żeby udawali, że nic się nie stało
CHARLIE tak, my się kochamy jak na rodzinę przystało <3
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
Czy ja mogę?
Bo twa córka to moja rówieśniczka jest i może nawet Heath czasem ją namawia na wspólne loty gdy akurat jesteście z wizytą w Puddlemere?
Bo twa córka to moja rówieśniczka jest i może nawet Heath czasem ją namawia na wspólne loty gdy akurat jesteście z wizytą w Puddlemere?
Kuzyneczka..?
Jest pomiędzy nami spora różnica wiekowa, więc towarzyszkami zabaw tak średnio pewnie byłyśmy. Kto lubi latającą za nim smarkaterię, heh, mogło się to jednak zmienić po ukończeniu szkoły. Mogło? ;)
Elora jest co prawda magnesem na problemy, ale jej plusem jest spora ilość wolnego czasu, zatem Ross mogłaby wypełnić jej trochę czasu, pozostawiając ją w roli opiekunki.
Nagłe przypadki, czasem nocki, bo i czemu by nie.
Tylko z gotowaniem sobie tak średnio radzi i z prasowaniem. I z robieniem kilku rzeczy na raz tak w ogóle, ale chęci będzie zawsze miała <3 A jak będzie trzeba to i powalczy z konkurencją z góry o opiekę nad malutką kuzynką
Jest pomiędzy nami spora różnica wiekowa, więc towarzyszkami zabaw tak średnio pewnie byłyśmy. Kto lubi latającą za nim smarkaterię, heh, mogło się to jednak zmienić po ukończeniu szkoły. Mogło? ;)
Elora jest co prawda magnesem na problemy, ale jej plusem jest spora ilość wolnego czasu, zatem Ross mogłaby wypełnić jej trochę czasu, pozostawiając ją w roli opiekunki.
Nagłe przypadki, czasem nocki, bo i czemu by nie.
Tylko z gotowaniem sobie tak średnio radzi i z prasowaniem. I z robieniem kilku rzeczy na raz tak w ogóle, ale chęci będzie zawsze miała <3 A jak będzie trzeba to i powalczy z konkurencją z góry o opiekę nad malutką kuzynką
Elora Wright
Zawód : Opiekunka testrali
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
„If ‚why’ was the first and last question, then ‚because i was curious to see what would happen’ was the first and last answer.”
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Czy mały Wright został bez ojca?
Skandal! Pomijając, że pewnie nie wiem kto jest ojcem dziecka, bo gdybym się dowiedział to byłbym rozdwojony emocjonalnie i zawiedziony drugim Antkiem. Chociaż... Skamanderowie służą Abbottom, więc pewnie gdybym się dowiedział, to stałbym za Tobą murem (szczególnie, że mocno szanuję kobiety!) Może nie rzucałbym się do ataku jak Józek... no, chyba że ten bardzo by mnie do tego namówił (i to po pijaku; a Józek to mój kompan i przyjaciel, i mistrz w Quidditchu!)
Każdy Macmillan chętnie pomoże każdemu Wrightowi w potrzebie! A każdy Macmillan ze swoimi tendencjami do rzucania się w ogień i do bójki potrzebuje uzdrowiciela! No i czasem odtrutek jak się popije za dużo whisky
W każdym razie pewnie znamy się z Hogwartu, bo jesteś w podobnym wieku co ja!
Skandal! Pomijając, że pewnie nie wiem kto jest ojcem dziecka, bo gdybym się dowiedział to byłbym rozdwojony emocjonalnie i zawiedziony drugim Antkiem. Chociaż... Skamanderowie służą Abbottom, więc pewnie gdybym się dowiedział, to stałbym za Tobą murem (szczególnie, że mocno szanuję kobiety!) Może nie rzucałbym się do ataku jak Józek... no, chyba że ten bardzo by mnie do tego namówił (i to po pijaku; a Józek to mój kompan i przyjaciel, i mistrz w Quidditchu!)
Każdy Macmillan chętnie pomoże każdemu Wrightowi w potrzebie! A każdy Macmillan ze swoimi tendencjami do rzucania się w ogień i do bójki potrzebuje uzdrowiciela! No i czasem odtrutek jak się popije za dużo whisky
W każdym razie pewnie znamy się z Hogwartu, bo jesteś w podobnym wieku co ja!
Каранфиле, цвијеће моје
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
да сам Богд'о сјеме твоје.
Ја бих знао гдје бих цвао,
мојој драгој под пенџере.
Кад ми драга иде спати,
каранфил ће мирисати,
моја драга уздисати
Anthony Macmillan
Zawód : Podróżnik i wynalazca nowych magicznych alkoholi dla Macmillan's Firewhisky
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Na zdrowie i do grobu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Łączy nas hogwarcki rocznik, prawdopodobnie trafiłem też nieraz na pozaklęciowy kiedy jeszcze pracowałem w biurze aurorów. Co myślisz? <3 Masz ochotę poszukać jakiejś konkret historii, czy zostajemy przy jakimś bardziej ogólnym wrażeniu?
przyjdź śmierci, ale tak skrycie, tak skrycie bym nie czuł twego zbliżenia, bo sama rozkosz konania, rozkosz konania mogłaby
wrócić mi życie
wrócić mi życie
Coriander Sprout
Zawód : magiwet
Wiek : 31 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
raise a glass to freedom,
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Antek dogadany, do Elory odzywam się jak wróci <3
HEATH wybacz za takie opóźnienie, ale po prostu jestem lamą. Owszem, Melanie jest twoją rówieśniczką, aczkolwiek wspominałam ostatnio w grze z Anthonym, że Roselyn odwiedziła Puddlemore ostatni raz gdy była bardzo młoda. Niemniej jednak Melanie mogła odwiedzić je wraz z innym członkiem rodziny i tak mogła poznać najmłodszego Mcmilliana. Później mogliśmy się jedynie spotkać na Festiwalu Lata w Dorset - zapoznani przez Melanie
CORIANDER Myślę, że możemy skupić się na czymś bardziej konkretnym. <3 Po pierwsze jak już wspomniałaś łączy nas rocznik, na pewno uczęszczaliśmy razem na jakieś zajęcia. Ponoć Coriander miał dobrą rękę do roślin i zwierząt. Rose nie miała do tego dwóch lewych rąk, jednak początki mogły być trudne i niezbyt przyjemne. Zaczęło to przychodzić łatwiej, gdy z braku pary jej partnerem podczas ćwiczeń został nie Gryfon, a Puchon. Mogli razem stawiać pierwsze kroki w tych dwóch dziedzinach, a on z czasem odnalazł się w tym znacznie bardziej jak ona. Z większą łatwością nawiązywał kontakty, w odróżnieniu do jeszcze wtedy bardzo nieśmiałej Rose, która trzymała się brata równie mocno co jeszcze rok wcześniej maminej spódnicy. Byli dziećmi, a z czasem zaczęli dorastać. Byli świadkami otwarcia Komnaty Tajmnic, w tym samym okresie przechodzili przez SUMy i OWTMy, on był graczem Quidditcha, ona wielką fanką tego sportu. Oboje zmieniali się na przestrzeni lat, budowali swoje charaktery na podstawie nowych doświadczeń. Pod koniec nauki w Hogwarcie zmarła jej matka, co sprawiło że wyjątkowo mocno skupiła się na nauce, aby dostać się na upragniony kurs uzdrowicielski.
Gdy osiągnęliśmy dorosłość, a potem zaczęli wykonywać swoje zawody św. Mung stał się miejscem ich częstych spotkań i podobnie jak kiedyś jako dzieci, oboje stawiali pierwsze kroki.
Oprócz tego podczas kursu uzdrowicielskiego związała się z twoim kuzynem (?) Anthonym. Kilka lat później urodziła jego dziecko, ślubu nie było, a Rose i Antek rozstali się kilka lat temu i od tamtego czasu nie utrzymują kontaktów. Nie wiem jakie łączą Cię relację z kuzynem, ale być może możemy to jakoś wykorzystać.
HEATH wybacz za takie opóźnienie, ale po prostu jestem lamą. Owszem, Melanie jest twoją rówieśniczką, aczkolwiek wspominałam ostatnio w grze z Anthonym, że Roselyn odwiedziła Puddlemore ostatni raz gdy była bardzo młoda. Niemniej jednak Melanie mogła odwiedzić je wraz z innym członkiem rodziny i tak mogła poznać najmłodszego Mcmilliana. Później mogliśmy się jedynie spotkać na Festiwalu Lata w Dorset - zapoznani przez Melanie
CORIANDER Myślę, że możemy skupić się na czymś bardziej konkretnym. <3 Po pierwsze jak już wspomniałaś łączy nas rocznik, na pewno uczęszczaliśmy razem na jakieś zajęcia. Ponoć Coriander miał dobrą rękę do roślin i zwierząt. Rose nie miała do tego dwóch lewych rąk, jednak początki mogły być trudne i niezbyt przyjemne. Zaczęło to przychodzić łatwiej, gdy z braku pary jej partnerem podczas ćwiczeń został nie Gryfon, a Puchon. Mogli razem stawiać pierwsze kroki w tych dwóch dziedzinach, a on z czasem odnalazł się w tym znacznie bardziej jak ona. Z większą łatwością nawiązywał kontakty, w odróżnieniu do jeszcze wtedy bardzo nieśmiałej Rose, która trzymała się brata równie mocno co jeszcze rok wcześniej maminej spódnicy. Byli dziećmi, a z czasem zaczęli dorastać. Byli świadkami otwarcia Komnaty Tajmnic, w tym samym okresie przechodzili przez SUMy i OWTMy, on był graczem Quidditcha, ona wielką fanką tego sportu. Oboje zmieniali się na przestrzeni lat, budowali swoje charaktery na podstawie nowych doświadczeń. Pod koniec nauki w Hogwarcie zmarła jej matka, co sprawiło że wyjątkowo mocno skupiła się na nauce, aby dostać się na upragniony kurs uzdrowicielski.
Gdy osiągnęliśmy dorosłość, a potem zaczęli wykonywać swoje zawody św. Mung stał się miejscem ich częstych spotkań i podobnie jak kiedyś jako dzieci, oboje stawiali pierwsze kroki.
Oprócz tego podczas kursu uzdrowicielskiego związała się z twoim kuzynem (?) Anthonym. Kilka lat później urodziła jego dziecko, ślubu nie było, a Rose i Antek rozstali się kilka lat temu i od tamtego czasu nie utrzymują kontaktów. Nie wiem jakie łączą Cię relację z kuzynem, ale być może możemy to jakoś wykorzystać.
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
*po dziesięciu latach*
TAK NA WSZYSTKO
Antek przestał się przyznawać do Korka jak tylko ten się wykoleił (jako śledczy i człowiek w ogóle), było to mniej-więcej w tym samym czasie kiedy się rozstawaliście. Po powrocie Sprout stanąłby mocno po stronie Rose, tzn. jeśliby go przyjęła.
TAK NA WSZYSTKO
Antek przestał się przyznawać do Korka jak tylko ten się wykoleił (jako śledczy i człowiek w ogóle), było to mniej-więcej w tym samym czasie kiedy się rozstawaliście. Po powrocie Sprout stanąłby mocno po stronie Rose, tzn. jeśliby go przyjęła.
przyjdź śmierci, ale tak skrycie, tak skrycie bym nie czuł twego zbliżenia, bo sama rozkosz konania, rozkosz konania mogłaby
wrócić mi życie
wrócić mi życie
Coriander Sprout
Zawód : magiwet
Wiek : 31 lat
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
raise a glass to freedom,
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
something they can
never take away,
no matter what
they tell you
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Hej
Chętnie zawiązałabym między Tomem a Roselyn jakąś pozytywną relację! Widzę, że między nimi są dwa lata różnicy, więc mogą znać się z Hogwartu.
Co prawda w latach 1947 - 1956, czyli krótko po Hogwarcie, Tom wyjechał i mieszkał za granicą, więc raczej nie mieliby okazji na utrzymanie znajomości, no chyba że listownie. Ale niedawno wrócił do Anglii, aby przejąć po ojcu rodzinny interes (Czarodziejski Warsztat Genthonów, gdzie naprawia różne magiczne przedmioty).
To, co łączy nasze postaci, to na pewno charakter, śmierć rodzica, Tom jest też bardziej pro-Zakon niż pro-Rycerze. Mamy wspólne kontakty:Billy William Moore to jego młodszy kuzyn, z którym ma dobre relacje; przyjaźni się z Michaelem Tonksem; ostatnio nawiązał kontakty z Jaydenem Vanem.
Jeśli masz ochotę na wspólne pisanie, to zapraszam Napisałaś w opisie relacji, że Rose próbuje szkicować londyńskie krajobrazy. No to przyniosłabym Ci stary zniszczony obraz do odrestaurowania/odnowienia, co Ty na to? Taki mały, zwykły obraz, żadne dzieło sztuki. Tom jest teraz na etapie "odgruzowywania"* gabinetu ojca i możemy uznać, że znalazł w tym gabinecie jakiś szkic lub krajobrazik, który bardzo chciałby odnowić ze względu na sentyment.
W zamian może Ci coś naprawić albo skonstruować jakąś zabawkę dla córki Rose.
*po śmierci ojca i brata, w czasie wielkiej nawałnicy jego dom został zniszczony - odbudował go przy pomocy przyjaciela, a teraz zabrał się za pomieszczenie, do którego przez długi czas nie miał odwagi zaglądać, czyli właśnie gabinetu ojca.
Chętnie zawiązałabym między Tomem a Roselyn jakąś pozytywną relację! Widzę, że między nimi są dwa lata różnicy, więc mogą znać się z Hogwartu.
Co prawda w latach 1947 - 1956, czyli krótko po Hogwarcie, Tom wyjechał i mieszkał za granicą, więc raczej nie mieliby okazji na utrzymanie znajomości, no chyba że listownie. Ale niedawno wrócił do Anglii, aby przejąć po ojcu rodzinny interes (Czarodziejski Warsztat Genthonów, gdzie naprawia różne magiczne przedmioty).
To, co łączy nasze postaci, to na pewno charakter, śmierć rodzica, Tom jest też bardziej pro-Zakon niż pro-Rycerze. Mamy wspólne kontakty:
Jeśli masz ochotę na wspólne pisanie, to zapraszam Napisałaś w opisie relacji, że Rose próbuje szkicować londyńskie krajobrazy. No to przyniosłabym Ci stary zniszczony obraz do odrestaurowania/odnowienia, co Ty na to? Taki mały, zwykły obraz, żadne dzieło sztuki. Tom jest teraz na etapie "odgruzowywania"* gabinetu ojca i możemy uznać, że znalazł w tym gabinecie jakiś szkic lub krajobrazik, który bardzo chciałby odnowić ze względu na sentyment.
W zamian może Ci coś naprawić albo skonstruować jakąś zabawkę dla córki Rose.
*po śmierci ojca i brata, w czasie wielkiej nawałnicy jego dom został zniszczony - odbudował go przy pomocy przyjaciela, a teraz zabrał się za pomieszczenie, do którego przez długi czas nie miał odwagi zaglądać, czyli właśnie gabinetu ojca.
Jakieś tęsknoty się we mnie szamocą,
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Za światłem, życiem, spokojem i mocą.
I próżno, próżno sen duszy mej złoty
ścigam bezgwiezdną otoczony nocą.
Tom Genthon
Zawód : Złota rączka, właściciel "Czarodziejskiego Warsztatu Genthona"
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Kto pod kim zaklęcie rzuca, ten sam w siebie celuje.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zaraz napiszę ci wiadomość
what we have become but a mess of flesh and emotion - naked on all counts
my dearest friend
Roselyn
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania