Lady, wszystko gotowe.
Zaskrzeczał skrzat domowy odwracając się z lekkim skinieniem głowy, i gestem dłoni pokazując, na piękną białą suknię, która czekała już tylko na właścicielkę, dla której została stworzona.
-Czas już przyjąć tę rolę- Wyszeptała cichutko Magnolia, biorąc raz po raz płytkie wdechy. Wsunęła ramiona w rękawy. Jedwabna suknia doskonale się układała. Kobieta jednak nie przywykła do ciężaru tych strojów. Zawsze wydawało się jej, że ważą więcej niż jej zmęczone ciało. Ta suknia  była bardzo ciężka i bardzo ozdobna, jeszcze cięższa i jeszcze bardziej ozdobna od setek strojów, które dostała w ostatnich miesiącach. Suknia była naszywana koronką oraz kryształkami i haftowana złotą nicią we wzór róż. Dekolt został nisko wycięty i rękawy zaczynały się poniżej linii ramion, ukazując kremową  skórę. Ściśnięto ją w pasie niemożliwie ciasno, a tiulowa spódnica była tak szeroka, że Magnolia, ledwo co sama mieściła się w drzwiach. Czuła się źle. Wszystkiego było za dużo. Kreacja blokowała jej nie tylko ruchy, ale również swobodny oddech.  

Drugi akapit, etc.

WYPISZ po przecinku rzeczy (zwierzęta, inne) zakupione w sklepiku MG