IndeksMorsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Anubis
AutorWiadomość
Anubis to zwierzę z natury nieufne. Nie da się pogładzić osobom, których nie zna, stroszy pióra, gdy ktoś przesuwa w jego stronę palce. Podobnie jak jego właściciel jest niezależny i uwielbia wolność, dlatego też jego klatka nigdy nie jest zamykana. Płomykówka może spokojnie wylatywać, kiedy tylko ma ochotę, jednak nigdy nie oddala się zbytnio podczas swoich wypraw.
Między sową a Leonardem istnieje dość silna więź.
Między sową a Leonardem istnieje dość silna więź.
Gość
Gość
Przeczytaj Darcy Rosier
Leonardzie! Wybaczam Ci tylko dlatego, że sama miałam ostatnio mnóstwo rzeczy na głowie, a pisanie listów zeszło niestety na dalszy plan. Jesteśmy więc kwita, ale mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą powtarzać się często.
U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, zdrowie dopisuje, a pogoda sprzyja oddawaniu się ulubionym rozrywkom. Nie przegapiłeś niczego szczególnego, nie zdążyłam nawet kupić nowego naszyjnika, więc nawet z komplementami nie jesteś do tyłu. W tym tygodniu jeździłam już dwa razy i przesiedziałam trzy noce na tarasie z lunaskopem w ręku. Kolej na odrobinę szermierki, ale nie odważyłabym się szukać innego partnera, więc liczę na to, że wybierzesz termin i będzie nam wkrótce dane stanąć do pojedynku, jak za dawnych lat.
Nie mogę się doczekać opowieści o tym mężczyźnie i liczę, że usłyszę ją jak najszybciej. Chociaż sceptycznie spoglądam na tę dziedzinę najcudowniejszej z nauk, zawsze zastanawiało mnie, czy ludzie są w stanie choć trochę zbliżyć się do granicy wiedzy posiadanej przez centaury. Ale nie powtarzaj tego na salonach, niektórzy wciąż jeszcze chętnie postawiliby te stworzenia w boksach obok Aetonanów.
Cieszę się niezmiernie, że Turcja przypadła Ci do gustu. Miałeś może okazję przelecieć się na latającym dywanie?
Jaki kierunek obierzesz teraz? Zagraniczne kraje, czy może lokalne salony i poszukiwania wybranki? Nie denerwuj się, nie piszę tego w żaden sposób złośliwie, po prostu wiesz, jak bardzo dziadek lubi snuć przypuszczenia o intratnych mariażach. A przecież my wszyscy, a już najbardziej ja, chcielibyśmy Cię widzieć przede wszystkim szczęśliwego.
Pozdrowię od Ciebie Parysa i przekażę, że wystosowałeś zaproszenie odnośnie spotkania. Mam nadzieję, że niebawem uda nam się zobaczyć! Do tego czasu trzymaj się dzielnie i napisz coś jeszcze stęsknionej kuzynce. Całuję mocno!
Darcy
U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, zdrowie dopisuje, a pogoda sprzyja oddawaniu się ulubionym rozrywkom. Nie przegapiłeś niczego szczególnego, nie zdążyłam nawet kupić nowego naszyjnika, więc nawet z komplementami nie jesteś do tyłu. W tym tygodniu jeździłam już dwa razy i przesiedziałam trzy noce na tarasie z lunaskopem w ręku. Kolej na odrobinę szermierki, ale nie odważyłabym się szukać innego partnera, więc liczę na to, że wybierzesz termin i będzie nam wkrótce dane stanąć do pojedynku, jak za dawnych lat.
Nie mogę się doczekać opowieści o tym mężczyźnie i liczę, że usłyszę ją jak najszybciej. Chociaż sceptycznie spoglądam na tę dziedzinę najcudowniejszej z nauk, zawsze zastanawiało mnie, czy ludzie są w stanie choć trochę zbliżyć się do granicy wiedzy posiadanej przez centaury. Ale nie powtarzaj tego na salonach, niektórzy wciąż jeszcze chętnie postawiliby te stworzenia w boksach obok Aetonanów.
Cieszę się niezmiernie, że Turcja przypadła Ci do gustu. Miałeś może okazję przelecieć się na latającym dywanie?
Jaki kierunek obierzesz teraz? Zagraniczne kraje, czy może lokalne salony i poszukiwania wybranki? Nie denerwuj się, nie piszę tego w żaden sposób złośliwie, po prostu wiesz, jak bardzo dziadek lubi snuć przypuszczenia o intratnych mariażach. A przecież my wszyscy, a już najbardziej ja, chcielibyśmy Cię widzieć przede wszystkim szczęśliwego.
Pozdrowię od Ciebie Parysa i przekażę, że wystosowałeś zaproszenie odnośnie spotkania. Mam nadzieję, że niebawem uda nam się zobaczyć! Do tego czasu trzymaj się dzielnie i napisz coś jeszcze stęsknionej kuzynce. Całuję mocno!
Darcy
Gość
Gość
Przeczytaj Darcy Rosier
Leonardzie!
Przepraszam, że kazałam Ci czekać te kilka dni na odpowiedź, ale Artemis była zalatana i musiałam dać jej odpocząć. Ostatnio zamawiałam zbyt wiele książek i posłałam aż dwa artykuły do różnych magazynów. Spokojnie, nie musisz ich czytać.
Mogę tylko podejrzewać, co planuje Twoja matka, ale wiem dobrze, że i ty już spodziewasz się swojego losu. Nie piszmy więc o tym i nie sprawiajmy sobie przykrości chociaż w listach, bowiem na żywo nie uciekniemy przed tą rozmową.
Przykro mi, że nie mogłeś wykorzystać swojego czasu w Turcji do maksimum, ale zobaczysz, jeszcze kiedyś tam pojedziesz, to są dopiero początki Twoich zagranicznych wojaży.
Jeśli jednak miałbyś chwilę wolnego w przyszłym tygodniu, byłabym wdzięczna gdybyś zgodził się towarzyszyć mi w drodze na egzamin z teleportacji w Ministerstwie Magii. Tak, tak, wreszcie zdecydowałam się do niego podejść, ale potrzebuję Twojego wsparcia, inaczej znowu na pewno rozszczepią mi się brwi (albo dłonie, o tym wolę nie myśleć).
Wtedy też będziesz miał okazję, by wręczyć mi ten podarunek, o którym pisałeś. Nie będę udawać, że nie jestem szalenie zainteresowana, cóż to może być takiego! A po wszystkim może wyskoczymy na Pokątną? Podobno Fortescue ma nowe smaki lodów! Jestem ciekawa, jak on je wymyśla, przecież miał już chyba wszystko... Rośnie konkurencja dla fasolek!
Odpisz proszę, czy będziesz mógł się ze mną wybrać. Uściski! Darcy
Przepraszam, że kazałam Ci czekać te kilka dni na odpowiedź, ale Artemis była zalatana i musiałam dać jej odpocząć. Ostatnio zamawiałam zbyt wiele książek i posłałam aż dwa artykuły do różnych magazynów. Spokojnie, nie musisz ich czytać.
Mogę tylko podejrzewać, co planuje Twoja matka, ale wiem dobrze, że i ty już spodziewasz się swojego losu. Nie piszmy więc o tym i nie sprawiajmy sobie przykrości chociaż w listach, bowiem na żywo nie uciekniemy przed tą rozmową.
Przykro mi, że nie mogłeś wykorzystać swojego czasu w Turcji do maksimum, ale zobaczysz, jeszcze kiedyś tam pojedziesz, to są dopiero początki Twoich zagranicznych wojaży.
Jeśli jednak miałbyś chwilę wolnego w przyszłym tygodniu, byłabym wdzięczna gdybyś zgodził się towarzyszyć mi w drodze na egzamin z teleportacji w Ministerstwie Magii. Tak, tak, wreszcie zdecydowałam się do niego podejść, ale potrzebuję Twojego wsparcia, inaczej znowu na pewno rozszczepią mi się brwi (albo dłonie, o tym wolę nie myśleć).
Wtedy też będziesz miał okazję, by wręczyć mi ten podarunek, o którym pisałeś. Nie będę udawać, że nie jestem szalenie zainteresowana, cóż to może być takiego! A po wszystkim może wyskoczymy na Pokątną? Podobno Fortescue ma nowe smaki lodów! Jestem ciekawa, jak on je wymyśla, przecież miał już chyba wszystko... Rośnie konkurencja dla fasolek!
Odpisz proszę, czy będziesz mógł się ze mną wybrać. Uściski! Darcy
Gość
Gość
Anubis
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
