Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Norfolk
Norwich
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Norwich
Wyjątkowo duże, nowoczesne i pełne ludzi miasto w Norfolk, znajdujące się przy ujściu rzeki Wensum. Kilka kamienic ulokowanych obok siebie jest zamieszkiwanych wyłącznie przez małą wspólnotę czarodziejów, głównie bezdzietne rodziny i starsze pokolenia. Znane jest z malowniczych, średniowiecznych uliczek i monumentalnej Katedry Świętego Jana. Kilka razy do roku, w trakcie pełni księżyca alchemicy i łowcy ingrediencji z całego kraju zjeżdżają się, aby w jej katakumbach zbierać wyjątkowo rzadką odmianę magicznego grzyba, który porasta szczeliny w ścianach podziemi budowli.
Nie potrafiła jej dzisiaj rozgryźć. Z jednej strony Imogen chciała rozmawiać z drugiej pewne słowa pozostawała bez odpowiedzi - ale tutaj w oku dzisiejszego cyklony, który nadal potrzebował kontroli i znalezienia działań i zachowań na to, by były skuteczne, nie mogła sobie pozwolić na to, by ciągnąć ją za język. Strata była znana Melisande - straciła siostrę, anomalie odebrały jej ojca, Black zginął na własne życzenie jedynie swoją śmiercią rozsierdzając ją bardziej, ale skłamałaby mówić, że potrafiła być uroczo empatyczna. Nie umiała tego, w tym świecie - jej świecie liczyła się ona sama i korzyści oraz możliwości, które mogła zyskać. Skinęła krótko głową, kiedy Imogen zapowiedziała gotować do działania, ruszając w stronę miejsca w którym miała się znaleźć. Stanęła obok burmistrza Norwich i Imogen, przesuwając spojrzeniem po zgromadzonych ludziach słuchających padających słów - co chcieli usłyszeć? Nie miała pojęcia. Była realistką skupioną na celu. Przeważnie swoim własnym. Teraz zastanawiała się nad tym w jaki sposób pchnąć sprawy do przodu - katastrofy obejmującej cały kraj nie miała w planie jeszcze tydzień temu, była niezadowolona, bo wiele z jej terminów musiało zostać przesuniętych odkładając je w czasie, nie zamierzała jednak mówić, ani pokazywać po sobie tego głośno. Katastrofa, jak okrutnie by to nie brzmiało była dla niej też możliwością, zamierzała wykorzystać ją możliwie jak najmocniej dla własnych celów, jednocześnie umacniając siłę rodu w którym znajdowała się teraz. Nie uśmiechała się stojąc obok młodej wilii, bo nie był to czas odpowiedni na uśmiech - nawet ten pocieszający. Kiedy jej głos się załamał uniosła rękę, żeby ułożyć ją na ramieniu w krótkim geście wsparcia a potem zabrała głos sama.
- Jak wspomniała lady Imogen skala tragedii z którą przyszło nam się mierzyć jest ogromna. Dla lepszego zapobiegania temu, co spotkało nas wszystkich, każde z miast w Norfolku, które zostało wyznaczone jako punkty pomocowe posiada wprowadzone oznaczenia rozłożonych namiotów. Lista miast znajduje się na tablicy ustawionej przy ratuszu - jak wspomniał Burmistrz, również na niej znajdziecie opis oznaczeń kolorystycznych danych namiotów. - białe przyjmowały rannych i udzielały im pomocy, zielone zajmowały się pożywieniem, te w pomarańczy odpowiadały za rzeczy niezbędne - takie jak odzież, koce, granatowe za organizację, to w nich spędziła najwięcej czasu. - Nadal potrzebujemy pomocy i jedności by sprostać temu, co zastaliśmy dziś we własnej okolicy. Wszyscy, którzy posiadają siły proszeni są o jej udzielenie - rozdysponowaniem do zadań zajmują się ochotnicy w granatowym namiocie. Choć przyszło nam stanąć oko w oko ze sztormem musimy pozostać silni. Jak od wieków nie dajemy się morzu. Działajmy. - zakończyła potakując głową krótko, a może pochylając ją wdzięcznie. Krótko, rzetelnie, nie mówiła o bólu ani o sercach - to zrobiła Imogen, powtarzanie się nie było potrzebne. Po nich głos zabrał burmistrz przypominając jeszcze raz kolorystykę, wspominając o tym, czego brakowało najmocniej i gdzie co dokładnie stało, sama Melisande ruszyła do własnych zadań, od kilku chwil widziała dającego jej znaki spojrzeniem jednego z mężczyzn, który przynosił informację. Rozdzieliły się z Imogen, każda ruszając w stronę w której odnajdowała się dzisiaj najbardziej.
| zt x2
- Jak wspomniała lady Imogen skala tragedii z którą przyszło nam się mierzyć jest ogromna. Dla lepszego zapobiegania temu, co spotkało nas wszystkich, każde z miast w Norfolku, które zostało wyznaczone jako punkty pomocowe posiada wprowadzone oznaczenia rozłożonych namiotów. Lista miast znajduje się na tablicy ustawionej przy ratuszu - jak wspomniał Burmistrz, również na niej znajdziecie opis oznaczeń kolorystycznych danych namiotów. - białe przyjmowały rannych i udzielały im pomocy, zielone zajmowały się pożywieniem, te w pomarańczy odpowiadały za rzeczy niezbędne - takie jak odzież, koce, granatowe za organizację, to w nich spędziła najwięcej czasu. - Nadal potrzebujemy pomocy i jedności by sprostać temu, co zastaliśmy dziś we własnej okolicy. Wszyscy, którzy posiadają siły proszeni są o jej udzielenie - rozdysponowaniem do zadań zajmują się ochotnicy w granatowym namiocie. Choć przyszło nam stanąć oko w oko ze sztormem musimy pozostać silni. Jak od wieków nie dajemy się morzu. Działajmy. - zakończyła potakując głową krótko, a może pochylając ją wdzięcznie. Krótko, rzetelnie, nie mówiła o bólu ani o sercach - to zrobiła Imogen, powtarzanie się nie było potrzebne. Po nich głos zabrał burmistrz przypominając jeszcze raz kolorystykę, wspominając o tym, czego brakowało najmocniej i gdzie co dokładnie stało, sama Melisande ruszyła do własnych zadań, od kilku chwil widziała dającego jej znaki spojrzeniem jednego z mężczyzn, który przynosił informację. Rozdzieliły się z Imogen, każda ruszając w stronę w której odnajdowała się dzisiaj najbardziej.
| zt x2
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
Norwich
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Norfolk