Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
The Queen of Argyll
AutorWiadomość
▲ Hufflepuff '41-'48, chociaż spodziewała się wylądować w Gryffindorze lub Ravenclaw
▲ po matce spokrewniona z Lovegoodami
▲ pochodzi z Inveraray w szkockim hrabstwie Argyll
▲ zapalona patriotka, zna prawie każdą opowieść o celtyckiej Szkocji, a także multum tradycyjnych pieśni (tak szkockich, jak i irlandzkich)
▲ szkocki świat pubowy, oraz niektóre zakątki Dublinu i Londynu znają ją pod ksywką "Królowa Argyll", szczyty lokalnej popularności w Szkocji zdobywała w latach '48-'50, w Dublinie w '50, potem znowu w Szkocji '51-'52, aż wreszcie w Londynie '53-'56
▲ na początkach znajomości zwykle jest trochę nieśmiała, ale jak się do kogoś przyzwyczai to i rogi w końcu pokaże
▲ od około '44 była w Hogwarcie naczelnym bardem całej szkoły, grając na czele bezimiennej kapeli (jej członkowie mile widziani!) i starając się odwracać uwagę uczniów od wojny tradycyjnymi pieśniami
▲ przez większość swojej edukacji stanowiła jedną szóstą "babskiej paczki", składającej się z Tuilelaith Meadowes, Marcelli Figg, Elyon Meadowes, Shelty Vane i Lily MacDonald
▲ zanim ukończyła Hogwart, na imię miała Cailean (odpowiednik angielskiego "Colin"), przez co dzieciaki ze Szkocji całkiem mocno jej dokuczały
▲ '53-'56 uczęszczała na mungowski kurs dla alchemików
▲ wiosną 1953 uciekła sprzed ołtarza Corianderowi Sproutowi: Sproutowie z pewnością nie są tym zachwyceni, zresztą reputacja całej rodziny Findlay ucierpiała na tym w znaczącym stopniu
▲ płynnie posługuje się gaelickim szkockim, co lubi pokazywać zwłaszcza przy denerwujących ją ludziach: obrzuca ich wtedy przekleństwami, których ci raczej nie zrozumieją
▲ chciałaby się nauczyć języka irlandzkiego, ale na ten moment, zajęta alchemią, nie szuka aktywnie nauczyciela
▲ Złote Myśli mają jeszcze milion szczegółów
▲ bum: w Zakonie Feniksa figuruje oficjalnie od 27-ego grudnia
▲ po matce spokrewniona z Lovegoodami
▲ pochodzi z Inveraray w szkockim hrabstwie Argyll
▲ zapalona patriotka, zna prawie każdą opowieść o celtyckiej Szkocji, a także multum tradycyjnych pieśni (tak szkockich, jak i irlandzkich)
▲ szkocki świat pubowy, oraz niektóre zakątki Dublinu i Londynu znają ją pod ksywką "Królowa Argyll", szczyty lokalnej popularności w Szkocji zdobywała w latach '48-'50, w Dublinie w '50, potem znowu w Szkocji '51-'52, aż wreszcie w Londynie '53-'56
▲ na początkach znajomości zwykle jest trochę nieśmiała, ale jak się do kogoś przyzwyczai to i rogi w końcu pokaże
▲ od około '44 była w Hogwarcie naczelnym bardem całej szkoły, grając na czele bezimiennej kapeli (jej członkowie mile widziani!) i starając się odwracać uwagę uczniów od wojny tradycyjnymi pieśniami
▲ przez większość swojej edukacji stanowiła jedną szóstą "babskiej paczki", składającej się z Tuilelaith Meadowes, Marcelli Figg, Elyon Meadowes, Shelty Vane i Lily MacDonald
▲ zanim ukończyła Hogwart, na imię miała Cailean (odpowiednik angielskiego "Colin"), przez co dzieciaki ze Szkocji całkiem mocno jej dokuczały
▲ '53-'56 uczęszczała na mungowski kurs dla alchemików
▲ wiosną 1953 uciekła sprzed ołtarza Corianderowi Sproutowi: Sproutowie z pewnością nie są tym zachwyceni, zresztą reputacja całej rodziny Findlay ucierpiała na tym w znaczącym stopniu
▲ płynnie posługuje się gaelickim szkockim, co lubi pokazywać zwłaszcza przy denerwujących ją ludziach: obrzuca ich wtedy przekleństwami, których ci raczej nie zrozumieją
▲ chciałaby się nauczyć języka irlandzkiego, ale na ten moment, zajęta alchemią, nie szuka aktywnie nauczyciela
▲ Złote Myśli mają jeszcze milion szczegółów
▲ bum: w Zakonie Feniksa figuruje oficjalnie od 27-ego grudnia
Tuilelaith Meadowes
i że cię nie opuszczę aż do śmierci
i że cię nie opuszczę aż do śmierci
Meg Attenberry
musisz pamiętać: ten łańcuch był tam dla twojego dobra
musisz pamiętać: ten łańcuch był tam dla twojego dobra
Coriander Sprout
doskonale znasz miłość, więc wiesz, że nie mogłam zostać twoją żoną
doskonale znasz miłość, więc wiesz, że nie mogłam zostać twoją żoną
Susanne Lovegood
mój Susełku, walczmy razem o lepsze jutro
mój Susełku, walczmy razem o lepsze jutro
Lily MacDonald
kiedyś powinnyśmy razem podbić świat
kiedyś powinnyśmy razem podbić świat
Charlene Leighton
spadłaś mi z nieba i uratowałaś życie, będę ci dłużna aż do śmierci
spadłaś mi z nieba i uratowałaś życie, będę ci dłużna aż do śmierci
Sophia Carter
mówiłam ci już, to mój tata tak twierdził o Puchonach, nie ja!
mówiłam ci już, to mój tata tak twierdził o Puchonach, nie ja!
Johnathan Bojczuk
let me tell you a little story about a man named Johnny Barr
he was a hard-drinking son of a sailor, always at the bar
let me tell you a little story about a man named Johnny Barr
he was a hard-drinking son of a sailor, always at the bar
Tilda Fancourt
moja piękna, co się stało z naszym wspólnym zmienianiem świata na lepsze?
moja piękna, co się stało z naszym wspólnym zmienianiem świata na lepsze?
Marcella Figg
Marcy, przysięgam, to kłopoty ciągnie do mnie, nie na odwrót
Marcy, przysięgam, to kłopoty ciągnie do mnie, nie na odwrót
Elyon Meadowes
głowa do góry, Ela, chodź, podrażnimy trochę Cysię!
głowa do góry, Ela, chodź, podrażnimy trochę Cysię!
Shelta Vane
no, nie powiem, nie sądziłam, że będą z nas ludzie
no, nie powiem, nie sądziłam, że będą z nas ludzie
Artur Longbottom
jaki cudowny zakątek Hogwartu zwiedzimy tym razem, królu?
jaki cudowny zakątek Hogwartu zwiedzimy tym razem, królu?
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Caileen Findlay dnia 01.04.19 23:42, w całości zmieniany 15 razy
Przychodzę z Charlie - co prawda w Hogwarcie były 3 lata różnicy, ale częściowo zazębiają się lata alchemikowania w Mungu. Charlie przechodziła kurs w latach 1951-54 (od razu po szkole), ale po nim została tam pracować na stałe, więc nawet jak Caileen przyszła później, to i tak mogły mieć ze sobą do czynienia. Caileen po kursie została w Mungu, czy zdecydowała się na niezależną działalność? Jeśli chcesz, Charlie mogła jej na kursie pomagać i wspierać. Jest otwarta, miła i tolerancyjna, mogła też ją pamiętać jak grała w Hogwarcie.
I jeszcze Sophię mogę porzucić - dwa lata różnicy, też Hufflepuff, choć z pewnością pogniewałaby się o stwierdzenie, że do Puchonów trafiają ludzie bez wyrazu . W tym przypadku widzę raczej jakąś dawną znajomość szkolną, która pewnie się urwała później, bo obie przez pewien czas podróżowały uciekając od zobowiązań, a później Sophia poszła na kurs aurorski i całkowicie oddała się pracy.
I jeszcze Sophię mogę porzucić - dwa lata różnicy, też Hufflepuff, choć z pewnością pogniewałaby się o stwierdzenie, że do Puchonów trafiają ludzie bez wyrazu . W tym przypadku widzę raczej jakąś dawną znajomość szkolną, która pewnie się urwała później, bo obie przez pewien czas podróżowały uciekając od zobowiązań, a później Sophia poszła na kurs aurorski i całkowicie oddała się pracy.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Oj tak, ktoś kto by Kajkę niańczył na kursie maks się przyda! Po kursie zajmuje się raczej własną działalnością, głównie szlifowaniem się na prywatnych zamówieniach, ale na pewno zapamięta anioła stróża dzięki któremu była w stanie ukończyć kurs
Z Sophie zróbmy taką lekką znajomość, jak proponujesz. Jeśli Kajka wyląduje w Zakonie, jak mam dla niej w planach, to będzie idealna okazja żeby tę znajomość odświeżyć i może nawet pogłębić! W sumie fajnie byłoby ją zacząć od obrażenia się o tych ludzi bez wyrazu
Z Sophie zróbmy taką lekką znajomość, jak proponujesz. Jeśli Kajka wyląduje w Zakonie, jak mam dla niej w planach, to będzie idealna okazja żeby tę znajomość odświeżyć i może nawet pogłębić! W sumie fajnie byłoby ją zacząć od obrażenia się o tych ludzi bez wyrazu
Myślę że Charlie jak najbardziej mogła niańczyć i wspierać. Czasem szepnęła jakieś rady lub poleciła, z jakiej książki skorzystać, żeby ogarnąć jakieś zagadnienie. Kiedy już skończyła kurs i została pełnoprawnym alchemikiem, to mogła czasem szkolić Caileen, bo wychodzi na to, że jak Cail zaczęła szkolenie, to Charlie zaczynała trzeci, ostatni rok. Czasem mogła nawet po zajęciach (a swojej pracy) z nią siadać nad czymś i jej dawać korki przed egzaminami itp.
O, to Sophię zostawiłabym na później, na Zakon. Może sobie wtedy przypomnieć, że w sumie to pamięta ją z Hogwartu. Sophia jeszcze w szkole na pewno miała okazję zademonstrować, że Puchoni wcale nie są mdłymi kluskami bez wyrazu i od tego się mogło zacząć xd. W swojej szkolnej karierze otrzymała niejeden szlaban i często stawała w obronie pokrzywdzonych, nic sobie nie robiąc z (jakże nieprawdziwego!) stereotypu o niezdarnych Puchonach-ofiarach i nie wahając się sięgać po różdżkę. Później wyrosła z nierozważności i brawury którymi niekiedy cechowała się w szkole. Ale no, tę relację można rozwinąć na fabule .
O, to Sophię zostawiłabym na później, na Zakon. Może sobie wtedy przypomnieć, że w sumie to pamięta ją z Hogwartu. Sophia jeszcze w szkole na pewno miała okazję zademonstrować, że Puchoni wcale nie są mdłymi kluskami bez wyrazu i od tego się mogło zacząć xd. W swojej szkolnej karierze otrzymała niejeden szlaban i często stawała w obronie pokrzywdzonych, nic sobie nie robiąc z (jakże nieprawdziwego!) stereotypu o niezdarnych Puchonach-ofiarach i nie wahając się sięgać po różdżkę. Później wyrosła z nierozważności i brawury którymi niekiedy cechowała się w szkole. Ale no, tę relację można rozwinąć na fabule .
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
Wszystko mi maks pasuje
Pewnie męczą cię ludzie, którzy nie wiedzą czym były selkie? Gdy wspominasz o czynach herosa Cuchulainna, to myślą, że się krztusisz przy próbach wymawiania dziwnie brzmiącego imienia? Céilidh uważają za jakąś inną nazwę dla haggis? Nie martw się, król Artur ogarnia celtyckie klimaty.
Ten sam rocznik, na pewno musieli na siebie wpaść w Hogwarcie. Łączyli ich wspólni znajomi, choćby jedna z "babskiej paczki", Eloyn, z którą Artur wyruszał na przygody w poszukiwaniu tajemnic Hogwartu. Też chciałabyś się zabrać? Na pewno naczelny bard przykuł uwagę Longbottoma, jak tu być obojętnym wobec gry na dudach? Niestety sam nie potrafi na niczym grać, ale za to bardzo chętnie słuchał, lubując się w dawnym brzmieniu, echach minionych czasów.
Ten sam rocznik, na pewno musieli na siebie wpaść w Hogwarcie. Łączyli ich wspólni znajomi, choćby jedna z "babskiej paczki", Eloyn, z którą Artur wyruszał na przygody w poszukiwaniu tajemnic Hogwartu. Też chciałabyś się zabrać? Na pewno naczelny bard przykuł uwagę Longbottoma, jak tu być obojętnym wobec gry na dudach? Niestety sam nie potrafi na niczym grać, ale za to bardzo chętnie słuchał, lubując się w dawnym brzmieniu, echach minionych czasów.
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Tak, tak, tak! Biegajmy po Hogwarcie i sprawiajmy, że Seamus Findlay będzie dumny z tego, że córka zdołała się wkręcić w szlachetne towarzystwo! Myślę, że początkowo Artur mógł w sumie troszeczkę się droczyć z Kajką za jej pierwotne imię, ale może później, gdy niechybnie stanął w jej obronie przeciwko jakimś brudnym Anglikom, już na dobre spodobało mu się bycie po tej stronie barykady? Na pewno sama Kajeczka bardzo chętnie wybierała się na zamkowe przygody, jak już oferty zaczęły spływać Zawsze to lepsze niż kucie na owutemy!
Mimo zamiłowania do przygód Artur lubił też przesiadywać w bibliotece, wertując tamtejsze zbiory. Jeśli Caileen potrzebowała towarzystwa przy nauce na egzaminy, to mogła na niego liczyć. Raczej nie dokuczał za starszą wersję imienia (chyba że na poziomie przyjacielskim, dopiero po jakimś czasie znajomości), ba, mógłby uważać Cailean za ciekawszą wersję, ładnie nawiązującą do korzeni panny Findlay. To dopiero zmiana imienia była dla niego powodem do droczenia się Tak czy siak, stawał w obronie przed "brudnymi Anglikami"
Artur Longbottom
Zawód : Rebeliant
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowiec
Tylko w milczeniu słowo,
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
tylko w ciemności światło,
tylko w umieraniu życie:
na pustym niebie
jasny jest lot sokoła
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Stoi
JA! Ja chcę być tym Szkotem, który pierwszy robił sobie niewinne śmieszki z twojego chłopackiego imienia i dogryzał ci (ale to tylko niewinne przekomarzanki, ok) co i rusz. I chcę być tym Szkotem, który pierwszy rzucał się do bronienia twojego chłopackiego imienia, za każdym razem, gdy jakiś nie-Szkot próbował z niego śmieszkować!
Chcę być tym, który przechodząc obok Cailean-barda wtórował ci swoim tubalnym głosem (trochę cię przedrzeźniając i trochę ci przeszkadzając i trochę zmieniając słowa, żeby były zabawniejsze) i tym, który czasami przysiadał na parapecie odległej okiennicy i tak, żeby nikt nie widział, zasłuchiwał się w twoim pięknym szkockim śpiewie.
Pozwól mi się przed sobą wygłupiać i popisywać w szkole. Może nawet dałaś mi się kiedyś wyciągnąć na Kremowe do Hogsmeade? Albo na gorącą czekoladę? Pewnie słyszałaś o tym, że latam za każdą dziewczyną (nieprawda!) i że trzeba na mnie uważać (to prawda) i że jestem zawodowym amantem... ale naprawdę czarujący ze mnie amant.
Po szkole pewnie nasze drogi by się rozeszły... choć może kiedyś jeszcze miałem szczęście usłyszeć jak śpiewasz, Królowo...?
Chcę być tym, który przechodząc obok Cailean-barda wtórował ci swoim tubalnym głosem (trochę cię przedrzeźniając i trochę ci przeszkadzając i trochę zmieniając słowa, żeby były zabawniejsze) i tym, który czasami przysiadał na parapecie odległej okiennicy i tak, żeby nikt nie widział, zasłuchiwał się w twoim pięknym szkockim śpiewie.
Pozwól mi się przed sobą wygłupiać i popisywać w szkole. Może nawet dałaś mi się kiedyś wyciągnąć na Kremowe do Hogsmeade? Albo na gorącą czekoladę? Pewnie słyszałaś o tym, że latam za każdą dziewczyną (nieprawda!) i że trzeba na mnie uważać (to prawda) i że jestem zawodowym amantem... ale naprawdę czarujący ze mnie amant.
Po szkole pewnie nasze drogi by się rozeszły... choć może kiedyś jeszcze miałem szczęście usłyszeć jak śpiewasz, Królowo...?
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Tak tak tak tak tak Nie mam jak teraz się wybitnie tu rozpisać ale jak najbardziej chcę to wszystko! Jak już ogarnę przeprowadzki i inne bałagany to jak najbardziej postaram się pamiętać żeby napisać Ci PM-kę i rozpisać tę relkę od góry do dołu! (nie mam pojęcia jakim cudem umknąłeś mi przez cały kwiecień I JESZCZE MAJ, przepraszam Cię najnajnajmocniej!!!)
Widać dwa z nas (nie)ogary, bo ja dopiero teraz czytam Twoją odpowiedź (ale nie było mnie też trochę, więc chyba luz). Jak coś, to nadal czekam na pw
Beat back those Bludgers, boys,
and chuck that Quaffle here
No team can ever best the best of Puddlemere!
No team can ever best the best of Puddlemere!
Joseph Wright
Zawód : Bezrobotny
Wiek : 28 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
What if I'm far from home?
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
Oh, brother I will hear you call.
What if I lose it all?
Oh, sister I will help you out!
Oh, if the sky comes falling down, for you, there’s nothing in this world I wouldn’t do.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The Queen of Argyll
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania