Dogadamy się, jeśli	Powinniśmy się znać, jeśli
nie masz bzika na punkcie czystości krwi	jesteś w podobnym wieku
lubisz sport i/lub muzykę	byłeś Gryfonem
masz poczucie humoru	masz coś wspólnego z rodem Bulstrode (chociaż raczej z plotek, bo w końcu jesteśmy skrzętnie ukrywani!)
lubisz historię magii	jesteś zawodnikiem Quidditcha

jakoś ciulowo to wyszło :o ale zapraszam wszystkich do relek, coś wymyślę <3

A co tu tak pusto?

Mam pracę tymczasową, polegającą na prowadzeniu porannej audycji w weekendy w radiu. Może przeprowadzałam z tobą wywiad i poza anteną podziwiałam twoje mięśnie wzrokiem?

cześć, ziom, Gray też był gryfonem, w dodatku był w drużynie quidditcha, więc na 100000% znali się z Melvinem, byli w końcu w jednej drużynie, także przychodzę po jakichś dobrych ziomków, którym nie przeszkodzi nawet rywalizacja między drużynami

Nie wiem Rudi

Linette - świetnie, podziwiaj Melvinka, jest taki cudowny, że aż nikt o tym nie wie :o on pewnie do ciebie podchodzi jak pies do jeża, jak zresztą do każdej kobiety, ale jak chcesz możesz być dla niego takim trochę eeee jak to nazwać... osobę gdzieś tam hen wysoko, do której nigdy i tak by się nie dostał, bo szlachetna krew i takie tam dyrdymały. Tylko nie wiem jak ty byś go mogła odbierać, tak sobie teraz myślę, że oni to chyba tacy smutni ludzie są XD

Gray super, możesz być jego młodszym kumplem z drużyny! Jak chcesz to Melvin mógł mu wszystko pokazać kiedy Gray się pojawił w szkole i od tamtego momentu trzymają sztamę pewnie na boisku ostro rywalizują, ale potem najwyżej na siebie powrzeszczą i pójdą napić się ognistej na zgodę hehe.

chętnie, bierę!

Jestem z rodu B., co dla mnie masz?

Hej Melvin, wygląda na to, że gramy razem i nie możemy się nie znać! Rudi mnie lubi, był moim idolem, więc myślę, że my też możemy się lubić! :

Isolde - z pewnością się znają, skoro Is kibicuje Osom, możliwe nawet, że w Hogu też mieli styczność. W zasadzie szkoda, że jesteś Bulstrode, Melvin mógłby być ciekawym pacjentem, heh. No, ale skoro Isolde jest taka konserwatywna, skoro tak hołduje rodzinie, to pewnie gardzi panem Podmore i pewnie ten osobnik odbiera jej przyjemność kibicowania, heh.

Søren - no muszą znać się koniecznie! Masz tak długą kartę, że nie mam chyba siły jej czytać XD w każdym razie jeżeli nie przeszkadza ci to, że Melvin był gryfonem i jest w dodatku półkrwi, to sądzę, że mogą się polubić. A z Rudim znasz się ze szkoły? Bo z Melvinem na pewno tak, tylko z racji, że w Hogu byli w przeciwnych drużynach, to mogli się spotykać co najwyżej na meczach. Cholera, nie wiem jak to ugryźć, bo w sumie lubią też tą samą muzykę :o czyli widzę kilka punktów zaczepienia, ale nie umiem tego porządnie skleić, jakieś pomysły?

jestem zapalonym kibicem, razem z bratem mamy co prawda inną drużynę za najlepszą w lidze, ale to nie przeszkadzałoby wcale w naszej znajomości - mogłabym się czasami z tobą spierać o to, dlaczego Armaty spiorą wam tyłki (Linetka mówiła, że masz fajne mięśnie)

Polly - haha, świetnie! Mogliście się w sumie poznać na jakimś rock'n'rollowym koncercie, a dowiedziawszy się, że Melvin jest graczem kłidicza możesz go strofować, albo najlepiej chodzić na mecze Os i kibicować innej drużynie HEH, albo coś tam XD

Bosze, ale nie ogarnęłam, wstyt x:
Nienie, Rudi jest starszy! Myślę, że początkowo mogli być do siebie neutralnie nastawieni ze względu na ogólnie panujące uprzedzenia. Ale na przykład na wspólnym meczu mogli docenić swoje zdolności i rozmawiać od czasu do czasu, nie tylko o Quidditchu na przykład. Jak Melvin skończył szkołę to ich drogi by się rozeszły, ale w drużynie mogliby odnowić relację bez żadnych uprzedzeń! Bo Soren nigdy nie miał uprzedzeń co do krwi, chociaż się z tym nie obnosił. No a drużyna to jak rodzina! :serce:

Diana Rowston. Gryfon, półkrwi, uwielbia sport, gra w Harpiach. Spełniam praktycznie wszystkie pkt xD I nie, nie chce mi się przelogować ;P

o, ja bardzo chętnie pójdę z Melvinem na koncerty!!!!

No cześć braciszku