Kurt Greifswald urodził się w rodzinie mieszanej, jego ojciec i większa część rodziny była mugolami. Dlatego też, od 6 roku życia, rodzice zgodzili się oddać go pod wychowawstwo wuja Konrada Tauberta, stawiając wychowanie go w świecie magicznym wyżej niż życie z rodziną.
Dziwaczny miks życia w świecie magicznym i niemagicznym (do 6 roku życia jako mugol, potem nadrabiając bardziej od strony akademickiej i życia w podróży po całej Europie, aż do 11 roku życia) spowodował że Kurtowi oba światy wydawały się jednakowo obce. Konrad w momencie przejęcia odpowiedzialności nad Kurtem był 28'letnim kawalerem i tłumaczem run, człowiekiem mało przygotowanym do wychowywania chłopca i właściwie przez następne 4 lata (oraz w czasie wakacji poza szkołą) Kurta wychowywały podróże po Anglii i Skandynawii, pokaźna biblioteki największych miast północnej Europy i dorośli przyjaciele Konrada.
Z racji bliższych powiązań z Hogwartem z jego wujem, Kurt rozpoczął i skończył edukację w Anglii. I chociaż z aktualnej perspektywy określiłby lata spędzone w szkole "zastojem i uczeniem się bzdetów", kontakt z rówieśnikami i stabilny tryb życia nakierował go na swoje główne pasje - poezję i literaturę romantyczną, prace filozoficzne najsłynniejszych mugolskich filozofów okresu i antropologię kulturową magów. Jego relacje z uczniami i wykładowcami były wyjątkowo nijakie - nie czuł przyjemności z popisywania się swoimi zdolnościami ani brylowaniu na parkiecie, ale miał kilkoro znajomych z którymi regularnie grał w szachy, dyskutował albo organizował debaty z dziedzin humanistycznych.
Tuż po zakończeniu szkoły, w roku 1945 wyruszył do Danii, celem badań pozostałości kultów i tradycji magów i inteligentnych stworzeń tamtych regionów. I zniknął na następne 10 lat.
W trakcie swoich podróży natrafił na małe enklawy kultów magicznych, głównie resztek politeistycznego i okultystycznego kultu którego samodzielnie ochrzcił zbiorczą nazwą Tradycji.
Pierwszy rok spędził nad badaniami ksiąg i prac w pełni historycznych i dopiero to w połączeniu ze zwiedzeniem dawnych miejsc kultów nakierowało go na żywych przedstawicieli tradycji. Długie śledztwo w terenie, próbując ich zinfiltrować dało Kurtowi ogólną wizję tego jak faktycznie kult działa.
Prawie całość kultu stanowili ludzie chorzy na lykanotropię, a jednoczyli ich osamotniali szamani (Allsherjargodi), żyjący daleko od cywilizacji. Poza tym najważniejszym aspektem Tradycji były pełnie księżyca (dla małych grup) i Jul - jako coroczne spotkanie wszystkich wyznawców Tradycji, w celu przekazania wiedzy Allsherjargodi. I właśnie w 1946, w jakimś zapomnianym przez cywilizację lesie w Norwegii, Kurt mógł być po raz pierwszy uczestnikiem Jule.
I mimo brutalności rytuałów, z miejsca zakochał się w złożoności tej pierwotnej kultury, a dotychczasowa wiedza na temat ich mitów zaimponowała kapłanowi na tyle że udzielił Kurtowi Daru Matki-Wilczycy o Setce Młodych, zarażając go likantropią i poznając w pełni z Tradycją (czyli karmił psylocybiną, uczył medytacji i magii danej od Wilczycę, leczenia wojowników, odkrywaniu swojego ciała i rozwoju duszy poprzez mikstury i rośliny).
W 1955 Kurt żyje w cywilizacji od ponad pół roku, wysłany przez plemię które go przygarnęło w świat z misją przekazania prawdy i zyskania kolejnych wyznawców albo chociaż zainteresowanych. Jego zainteresowanie przyciągnął Hogwart (pełen młodych ludzi pełnych ideałów które można kształtować) i Rycerze Walpurgii, jako innowacyjny ruch mający więcej szacunku do magii. Chociaż nie ma ściśle nakreślonych celów, będzie dbać o to żeby jego ideały żyły.
W skrócie, Tradycja wierzy że
Istnieje:
1)Nieznany, bóg związany z Bałtykiem jest ściśle związany z czarną magią i szaleństwem.
2)Matka-wilczyca, opiekunka likantropów. Uczy jak leczyć się nawzajem, pokazuje na czym polega miłość i opieka. Związana z księżycem
3)Ojciec-kowal, opiekun czarodziejów. Uczy zielarstwa i alchemii, zachęca do analitycznego myślenia i pewności siebie. Związany ze słońcem
Ogólna filozofia:
1)Mugole i tchórzostwo pacyfistycznych czarodziejów doprowadziło do utraty pradawnej wiedzy i Tradycji, ukrywanie się czarodziejów to plucie na dziedzictwo setek lat magii.
2)Na znak poświęcenia dla mądrości bogów, każdy wyznawca podczas pełni składa im ofiarę przynajmniej ze zwierzęcia wielkości łani.
3)Przynajmniej raz na rok, na Jule składa ofiarę przynajmniej z mugola.
4)Jedzenie ludzi powinno być rytuałem, a ofiara i myśliwy powinni się poznać ze sobą. Nie jest jednak złe - po prostu powinno być niezwykłym przeżyciem dla obu stron.
5)Dar Matki-Wilczycy nie powinien być dawany każdemu. Powinien być tak samo nauczką i szansą na nowe życie dla osoby zniszczonej i złej jak i nagrodą dla osoby wybitnej.

BTW Czy jeśli Kurt zna język niemiecki biegle, a duński i angielski to też języki germańskie, to jest opcja że cały pakiet może wyjątkowo kosztować 4, a nie 6 pkt?