Wydarzenia


Ekipa forum
Mokradło
AutorWiadomość
Mokradło [odnośnik]08.01.19 20:16
First topic message reminder :

Mokradło

Znajdujące się w pobliżu moczary są jednym z głównych elementów dworku. Na swój sposób ozdabiają posiadłość. Większość gości stwierdza jednak, że są wyraźnie przerażające.
Istnieją legendy mówiące o tym, że mokradło jest nawiedzane przez tajemniczego ducha czarodzieja, który tragicznie zmarł podczas polowania. Inni mówią, że nieszczęśliwiec zgubił się we mgle i z tego powodu wprowadza w błąd każdego, kogo spotka na drodze.
Zaleca się aby na tym terenie korzystać z wodoodpornego, wysokiego obuwia.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Mokradło [odnośnik]30.07.20 13:33
The member 'Vincent Rineheart' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 9
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]01.08.20 10:29
Sir Thomas ucieszył się słysząc kolejne okrzyki na cześć Weasleyów. Szczególnie ucieszył się na mowę pana Dearborna, który choć był już całkiem pijany, to mówił mądrze i szlachetnie. Jego uśmiech sprawił, że policzki przypominały dwa okrąglutkie pomidorki. Bystrzejsi byliby w stanie dostrzec, że sir Thomas uronił nawet łzę. Wydawało się, że może nawet odrobinę się zawstydził, ale jednocześnie był z siebie dumny (a właściwie z zebranych wokół stołu graczy). Choć równie dobrze jego rumieniec mógł być spowodowany dużą ilością wypitego alkoholu. Właściwie ogromną ilością. Jak się jeszcze trzymał na nogach i rozumiał co się wokół niego działo? To była zagadka.
Jesteście wspaniali– odezwał się dumnie do grona graczy. Takich zawodników jeszcze nie spotkał. A szlacheckie pijaństwo czasem wyglądało gorzej. Gracze trzymali poziom, a to było dla niego zaskoczeniem!
Matka pani młodej, jak się zdawało, usłyszała toast, bo na moment się odwróciła i pomachała kulturalnie dłonią w stronę zebranych przy stole osób. Wyraźnie jednak była czymś zajęta, bo pośpieszyła w stronę dworku.
Sir Thomas z kolei ponownie skupił swoją uwagę na Vincencie. Był zmartwiony jego stanem i było to widać. Kiedy Rineheart zaczął się buntować, on go uspokajał:
To dla pana dobra, panie Rineheart.
A potem widać było po twarzy lorda, że niemalże kibicował mężczyźnie, gdy ten wziął łyżkę do ręki i zamierzał skosztować zupy. A ta sprawiała, że sir Thomas stawał się głodny. Zapach unosił się i uderzał w jego wyjątkowo czułe nozdrza. Pech chciał, że Vincent był tak piany, że nawet kiedy wydawało się, że mu się uda… ręka mu się zatrząsnęła, a zupa trafiła z powrotem do talerza.
Niech pan spróbuje jeszcze raz. Na pewno panu pomoże – zachęcił go. – A wy, moi drodzy, oczywiście pijcie, pijcie. Chyba pan Dearborn na tę kolejkę odpuścił, tak samo pan Burroughs. A panie, proszę się nie powstrzymywać – zachęcił Gwendolyn i Hannę do dalszego picia. Szczególnie, że ta pierwsza wdała się w rozmowę z jednym z graczy.
Kobiety w tej grze i tak dobrze się trzymały. Znacznie lepiej od panów, co budziło podziw sir Thomasa.
Jest pan aurorem? – Zapytał Michaela zaskoczony sir Thomas, ale zaraz zawstydził się, bo wychodziło na to, że podsłuchiwał dwójkę czarodziei.

INFORMACJE O WAS + ZADANIA:
RZUTY KOŚĆMI (ODKRYTE):

Rodzaje alkoholi, które znajdują się na stole:
Czarne Ale
Czarodziejski miód pitny -35 PŻ
Kremowe piwo - 0 PŻ
Magiczne Laudanum
Nalewki - 30 PŻ
Ognista Whisky - 40 PŻ
Piwo
Porter Starego Sue
Quintin -30 PŻ
Rakija
Rum
Szampan - 20 PŻ
Toujours Pur
Wino - 30 PŻ
Wino Skrzatów
Wódka

W tej kolejce wybieracie swoją ofiarę (ofiary) i alkohol lub dostosowujecie się do zadania, które wylosowaliście.

Na odpis macie 72h.

W razie pojawienia się błędów proszę o kontakt.
W razie pytań także proszę o kontakt.

Wasz Antoniusz


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Mokradło - Page 24 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]02.08.20 9:19
Alkohol, który właśnie wypiła, zdawał się coraz mocniej uderzać jej do głowy. Czuła się coraz bardziej lekko. Zaczynała chwiać się na nogach, co sprawiło, że sięgając po coś ze stołu, zachwiała się delikatnie, chwytając się gwałtownie ramienia Michaela.
Uhu, mamy trzęsienie ziemi – wyrwało jej się jakże mądrze z ust. Gdy znów złapała równowagę, potrząsła głową.
Gdy jednak sir Thomas uznał, że wszyscy zebrani są wspaniali, panna Grey poczuła, że musi… MUSI coś zrobić. Przecież tak miły gospodarz nie może tylko ich chwalić! Poza tym jak na razie to tylko on robił coś dla dobra pary młodej ze wszystkich zebranych. A przecież byli tu dla nich! Dla lorda i lady Macmillan!
Słysząc więc jego słowa, Gwen nalała sobie ponownie miód pitny do kieliszka i – mrucząc do Michaela, aby zaczekał – zaczęła wspinać się na stół.
To pan jest wspaniały, sir Thomasie! – ogłosił, podnosząc kieliszek w stronę mężczyzny: – Za… hep… najlepszego prowadzącego zabawę! I za najlepszą parę młodą! – stwierdziła tak donośnie, jak tylko mogła, nie przejmując się tym, że siedzący przy stole mężczyźni mogli zajrzeć jej pod sukienkę. Teraz to nie miało najmniejszego znaczenia.
I nagle poczuła, że powinna zrobić coś więcej. Coś jeszcze dla uczczenia pry młodej. Wypiła więc kieliszek, wypuszczając go z ręki i pozwalając mu rozbić się o stół. Wyciagnęła z ukrytej kieszeni różdżkę.
Cantis! – powiedziała w stronę jednego z pustych kieliszków, który stał obok sir Thomasa, a gdy ten zaczął śpiewać wysokim głosem, kontynuowała swoje wystąpienie: – Szanowni panowie… i wspaniałe panie! To nie pić, a tańczyć powinniśmy w ten wspaniały… hep… dzień! Cieszmy się i radujmy, jako że mimo dnia wojennego, młoda para może… hep… cieszyć się szczęściem i zdrowiem… hep! Taniec niech będzie naszym sensem życia, nie wojna! – powiedziała, a następnie uniosła rękę tak, jakby znajdował się w niej kieliszek: – TOAST! – krzyknęła i…
… i zaczęła tańczyć. Wprawne oko mogło dostrzec w jej krokach coś, co próbowało przypominać tango, chociaż nie miała przecież miejsca, aby w pełni pokazać swoje umiejętności. Chyba jej to jednak nie przeszkadzało, podobnie jak znajdujące się na stole alkohole, które pijana już Gwen po prostu zaczęła przewracać i zrzucać. Wszak to jednak Macmillanowie, im alkoholu nie brakowało!
Tarantallegra! – krzyknęła, kierując swoją różdżkę w stronę Justine (choć chyba sam nie wiedziała, że akurat w tę stronę rzuciła zaklęcie). – Tańczmy wszyscy!

| no to teraz po kolei z k100:
1. Taniec
2. Perswazja (przekonuje do tańca)
3. Zaklęcie
Jeśli mogę wykonać tylko jeden ruch to kolejne niech nie będą liczone. Po prosu się ośmieszam.
Wypijam ponownie miód pitny.


But I would lay my armor down if you said you’d rather
love than fight
Gwendolyn Grey
Gwendolyn Grey
Zawód : malarka
Wiek : 22
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
I cry a lot, but I am so productive; it's an art.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
They are the hunters, we are the foxes
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5715-gwendolyn-grey-budowa https://www.morsmordre.net/t5762-varda https://www.morsmordre.net/t12139-gwendolyn-grey#373392 https://www.morsmordre.net/f179-dorset-bockhampton-greengrove-farm https://www.morsmordre.net/t5764-skrytka-bankowa-nr-1412#135988 https://www.morsmordre.net/t5763-g-grey#374042
Re: Mokradło [odnośnik]02.08.20 9:19
The member 'Gwendolyn Grey' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 25, 99, 78
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]03.08.20 4:03
Robiło się tak wesoło, coraz weselej! To na pewno zasługa tej wspaniałej zabawy i uroczego towarzystwa - myślał Michael, wodząc radosnym spojrzeniem od ślicznej Hani, poprzez uroczą Gwen, swoją piękną siostrę i elegancką mamę pana młodego. Był też otoczony przyjaciółmi i sojusznikami z Zakonu- Cedrikiem, Lucanem, Anthonym; a pijani Vincent i Keat budzili tylko rozbawienie. Nie docierało do niego jeszcze, że kręci mu się w głowie, a wesołość jest nieco sztuczna. Świat był piękny!
I nawet sir Thomas zwrócił na niego uwagę! Michael zawahał się, na moment zastygając z lampką szampana w dłoni. Aurorem?
-Jaa...? - powtórzył, przez sekundę zastanawiając się, czy powinien przyznawać się tutaj do swojej profesji. Oczywiście, że był otoczony ludźmi wspierającymi postawy promugolskie, inaczej Anthony nie zaprosiłby eks-aurorów na swój ślub. Mike był już jednak trochę pijany, a w głowie zakodowało mu się, że przez ostatni miesiąc musiał ukrywać swoją dawną pracę. -Jestem... bohaterem! - wybrnął więc jakże sprytnie, skromnie i elokwentnie. -Podobnie jak ci panowie! - dodał, wskazując dłonią na Cedrica i Anthony'ego. Posłał promienny uśmiech temu drugiemu i stanął przed Skamandrem z kieliszkiem Ognistej.
-Twoje zdrowie, bohaterze! - zaproponował, wciskając mu w rękę napitek. Sam albo wypiłby zdrowie aurorów, albo zapomniał, że też powinien się napić. Anthony'emu nie było jednak dane przekonać się o alkoholowych planach Tonksa, bowiem Gwen rozpoczęła swój toast, a Michael obejrzał się przez ramię.
-Racja, taniec! - uświadomił sobie. Poruszony, nie mógł przecież pozwolić Gwen na tańczenie na stole bez partnera! Porzucił więc kolegów i gwałtownie wskoczył na stół. Zachwiał się lekko, ale szybko odzyskał równowagę, przekonany, że ma się świetnie.
-Mogę prosić? - uśmiechnął się promiennie i skłonił lekko przed Gwen, szarmancko wyciągając dłoń w jej stronę. Dadzą przykład innym parom i wszyscy do nich dołączą, ot co!
Gwen najwyraźniej miała inny pomysł, bo już celowała różdżką w gości (czyżby w Just?! Michael zmrużył oczy, ale z poziomu stołu wszyscy wydawali się jacyś... rozmazani).
-Nieee, nie przekonasz ich różdżką, a perswazją! - zaprotestował i postanowił wspomóc dziewczynę. -TAŃCZMY! - huknął wesoło.

podaję Anthony'emu ognistą
wytrzymałość fizyczna na szampana (?)





Can I not save one
from the pitiless wave?

Michael Tonks
Michael Tonks
Zawód : Starszy auror, rebeliant
Wiek : 35
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Żonaty
You want it darker
We kill the flame
OPCM : 43 +4
UROKI : 34 +5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 20
Genetyka : Wilkołak
Mokradło - Page 24 7f6edca3a6f0f363d163c63d8a811d78
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7124-michael-tonks https://www.morsmordre.net/t7131-do-michaela https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f177-wybrzeze-exmoor-somerset-wrzosowa-przystan https://www.morsmordre.net/t7132-skrytka-bankowa-nr-1759#189352 https://www.morsmordre.net/t7130-michael-tonks
Re: Mokradło [odnośnik]03.08.20 4:03
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 16
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]03.08.20 17:15
Chwila zamyślenia miała ją słono kosztować. Nawet się nie zorientowała, gdy przed nią pojawiły się trunki, podsuwane przez kuzyna, Michaela i obcą jej dziewczynę. Spojrzała na nią podejrzliwie, odnotowując w głowie fakt, jak zaczepiała Tonksa. Dziewczyna wyraźnie czuła do aurora mięte. Zmarszczyła na moment brwi, zerkając na to, co jej podsunęła.
— Wiem co to jest — powiedziała po pierwszym łyku. Pianka z kremowego piwa zebrała jej się pod nosem, niczym wąs. Nie była w stanie wypić małego kufla piwa na raz, postanowiła więc go inteligentnie popijać po trochu. Chwyciła szklaneczkę whisky od kuzyna i wypiła, przechylając ją mocno. Na raz, w kilku potężnych łykach. I nawet się nie skrzywiła. Wręcz przeciwnie. Oblizała wargi i zadarła brodę wyżej, jakby chciała udowodnić, że jedna (niestety, któraś z kolei) szklaneczka jej nie zabije. Popiła whisky kremowym piwem, by w końcu sięgnąć po trunek od Michaela. — Chyba nie próbujesz mnie upić, co?— spytała, mrużąc oczy. Upiła więc Starego Portera Sue, czując, że nagle jej żołądek wypełnił się całkowicie. Ale zostało jej jeszcze piwo do wypicia. Dwie nalewki, które miała wypić Justine, przesunęła w kierunku Michaela, uśmiechając się do niego niewinnie. — To w podzięce, w takim razie.— Powstrzymała się przed chichotem, choć kąciki jej ust poszybowały w górę, a powstrzymywane mięśnie twarzy, przed wyszczerzeniem się, uwypukliły dołeczki w policzkach. Ognistą whisky postanowiła zaproponować Gwen.
— Na odwagę — mruknęła; przyglądając jej, jak zerka na Michaela. Okazało się jednak, że dziewczyna nie potrzebowała wcale pomocy. Sama bardzo chętnie wskoczyła na stół, tańcząc radośnie pomiędzy rozstawionymi alkoholami. Choć Wright była wysoka bez trudu udało jej się zobaczyć nogi dziewczyny. Zakryła więc usta dłonią i cofnęła się, chichocząc cicho. Kiedy jednak Michael do niej dołączył, spojrzała na niego z niedowierzaniem. Cofnęła się jeszcze krok, czując, że lada moment polecą kieliszek i roztrzaskają się butelki. Zerknęła na odchodzącą Jamie, a później na Keatona, który chyba nie czuł się najlepiej. Był jakiś... nieobecny. Podeszła do niego i klepnęła go w plecy.
— Nie śpij!

| Przepraszam, już jestem! Robię w takim razie wszystko, co muszę (poza toastem za mamę sorry Sad ) rzucam na odporność fizyczną (x3 trunki)


Here stands a man

With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
Hannah Moore
Hannah Moore
Zawód : Wiązacz mioteł
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zamężna


take me back to the night we met


OPCM : 25 +8
UROKI : 15
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 10 +3
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarownica
Mokradło - Page 24 0a431e1c236e666d7f7630227cddec45ce81c082
Sojusznik Zakonu Feniksa
Sojusznik Zakonu Feniksa
https://www.morsmordre.net/t5207-hannah-wright https://www.morsmordre.net/t5219-poczta-hani https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f376-irlandia-gory-derryveagh https://www.morsmordre.net/t6218-skrytka-bankowa-nr-1286 https://www.morsmordre.net/t6213-h-wright
Re: Mokradło [odnośnik]03.08.20 17:15
The member 'Hannah Wright' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 83, 91, 73
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]04.08.20 12:07
Nie był zwolennikiem wina, lecz te dzisiejszego dnia weszło w niego wyjątkowo gładko. Posłał więc uśmieszek z nutą kpiny w stronę Lucana ostentacyjnie kołysząc czystym po quentinie szkłem. Woda, a nie alkohol towarzyszu. Zakołysało mu się całe szczęście niewerbalnie w myślach bo zaraz ten sam trunek wzniósł do toastu.
Słysząc o bohaterach przesuną spojrzeniem w bok w stronę Cedrica. Uniósł brew wyżej. Uznając, że dziś nie będzie się kłócił. Niechaj będzie - zdawał się zawyrokować pod nosem ujmując podsuniętą mu szklankę Whisky. Bliźniacze szkło pełne ognistej podsuną w stronę Justine - Do towarzystwa - mojego. Dodał w myślach widząc, że czarownica trzymała się bardzo dobrze przy tym stole. Za dobrze, jak na jego gust.
Zaraz wszystkie myśli stały się zbędne i niepotrzebne... rąbek sukienki Gwen zaczął wirować w powietrzu nieco wyżej niż ustawa przewidywała, a scena ze stołu w tym dopomagała


|typuję Justine do wypicia ognistej whisky
|jesli powinnam jeszcze dorzucić jakąś kość proszę mnie szturchnać na discordzie!
|sorka za krótki post, lecz warunki nie pozwalają na więcej. Uzupełnię go w chwili gdy to się zmieni :X


Find your wings


Anthony Skamander
Anthony Skamander
Zawód : Rebeliant
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
You don't need a weapon when you were born one
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t5456-budowa#124328 https://www.morsmordre.net/t5494-hrabina#125516 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f256-bexley-high-street-27-4 https://www.morsmordre.net/t5495-skrytka-bankowa-nr-1354#125517 https://www.morsmordre.net/t5479-anthony-skamander#124933
Re: Mokradło [odnośnik]04.08.20 13:50
Powstawał coraz większy harmider i chaos - ale czy jemu to przeszkadzało? Właściwie to nie, z każdym kolejnym wypitym kieliszkiem Lucan także uśmiechał się coraz szerzej. Złapał się nawet na tym, że przytupywał nogą do słyszanej z oddali muzyki. Nie był więc specjalnie zdziwiony, kiedy inni także odczuli ten rytm. Nie spodziewał się jednak tego, że ktoś - i był to ktoś inny niż biedny Vincent - był na tyle pijany, aby wskoczyć na stół. Kierując się resztkami rozumu, który mu jeszcze został, Abbott postanowił odsunąć się kawałek od blatu - nie było na nim przecież wcale aż tak dużo miejsca, był pewien że zaraz w tłum posypią się kawałki szkła oraz mocno wonne alkohole! Mimo to przyklaskiwał w tym tańca Gwen oraz Michaela. Przynajmniej do momentu aż sam nie zaczął się rozglądać za partnerką. Wśród pijących nie było jednak zbyt wielu niewiast, każda też wydawała się zbyt zajęta lub oddalona od niego, stąd też Lucan musiał zadowolić się samotnym przytupywaniem. Przynajmniej do momentu, aż do głowy nie przyszła mu kolejna myśl. Cholera, były już toasty za matkę panny młodej, ale - chociaż to z pewnością była złota kobieta - to nie ona była gwiazdą dzisiejszego wieczora. I chociaż Lucan wciąż czuł sporą rezerwę na myśl o znikaczolubnym utrapieniu jakim był Anthony M., to jednak był jego dzień. Jego i Rii. Toasty za ich zdrowie i szczęście były wykrzykiwane tego wieczora już z setkę razy - jeśli nie częściej. A mimo to Lucan uznał, że on także wzniesie swój. chyba się jednak temu upierdliwemu Macmillanowi należało. Żeby tylko potem sobie nie pomyślał dziwnych rzeczy! Mężczyzna złapał więc pierwszy z brzegu trunek - który okazał się skrzacim winem - jednocześnie stawiając przed Cedriciem kolejną szklanicę - która, jak się potem dopiero domyślił, zawierała rakiję.
- No dobrze, to wznieśmy szklanki jeszcze raz! - zawołał, chcąc zwrócić uwagę pozostałych - Wypijmy za tego przeklętego głupca, którego życie postanowiło tak rozpieścić. Trafiłeś na najlepszą żonę na świecie, nie zepsuj tego, Macmillan! I wypijmy za pannę młodą, o charakterze równie ognistym jak jej włosy! Ria, przypal mu nosa, jeśli będzie za bardzo brykał! Za młodą parę! - zawołał, wypijając zawartość własnej szklanicy.

wnoszę toast skrzacim winem, stawiam przed cedriciem rakiję


We carry on through the stormTired soldiers in this war
Remember what we're fighting for


Lucan Abbott
Lucan Abbott
Zawód : Znawca prawa, pracownik Służb Administracyjnych Wizengamotu
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
If you can't fly, run
If you can't run, walk
If you can't walk, crawl!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t6172-lucan-havelock-abbott https://www.morsmordre.net/t6437-loki#164163 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f204-dolina-godryka-norton-avenue-rezydencja-abbottow https://www.morsmordre.net/t6547-l-h-abbott
Re: Mokradło [odnośnik]04.08.20 17:12
Z cichym westchnieniem usiadła przy stole. A oglądając wyczyny Vincenta obok jej brew mimowolnie pomknęła ku górze. Był w typowo tragiczno pijanym stanie. Nie miała pojęcia jak to się stało, ani dlaczego. Ale właściwie chyba nie chciała się w to zagłębiać. Chciała zakończyć tą zabawę możliwie jak najszybciej, żeby nie być tak blisko niego.
- Poradzisz sobie? - zapytała mimo to z wątpliwością, która wydobywała się z ust na światło dzienne. Szczerze w to wątpiła. Nie wiedziała też po co pyta, skoro więcej nie zamierzała mu już pomagać. Nie dzisiaj. Jutro tym bardziej nie. Widziała jak alkohol stopniowo zaczynał działać na ludzi, ona sama pozostawała jeszcze trzeźwa. Przesuwała wzrokiem po zgromadzonych by finalnie jej tęczówki na dłużej zawisły na Gwen. Szczęśliwie dla siebie nie schowała jeszcze różdżki nadal trzymając ją w dłoni, kiedy ta posłała w jej stronę urok.
- Protego. - wypowiedziała pewnie, wykonując gest różdżką. Zdecydowanie, licząc że magia zareaguje. Słuchając tego co wypowiadał jej brat - bohater. Pokręciła głową rozbawiona.
- Dzięki. - wypowiedziała do Hannah, kiedy ta przesunęła alkohol w stronę jej brata. - Chciałam mu polać za to, ale jest w mojej drużynie. - po tych słowach podniosła się i starannie ominęła brata i Gwen zastanawiając się chwilę i spoglądając na przeciwną drużynę. Keaton wyglądał, jakby nie potrzebował na ten moment więcej alkoholu. Wydęła usta, by w końcu po krótkiej chwili złapać za coś, czego nie znała - Magiczne Laudanum. Podniosła butelkę do góry lustrując ją wzrokiem ze zmarszczonymi brwiami w końcu skinęła sama do siebie głową i polała alkoholu do dwóch szklanek by powędrować przed Anthony’ego przy którym postawiła jedną z nich, drugą zaś postanowiła postawić przed Cedrickiem. - Możecie podziękować Michaelowi. - dodała tylko na odchodne po czym wróciła do swojego stolika i zasiadła na zajmowanym wcześniej miejscu, poprawiając zieloną sukienkę na kolanach. A może nie ją samą, a fałdkę, która zrobiła się gdy usiadła. Ze swojego miejsca posłała jeszcze uśmiech Skamanderowi. Nie miała zielonego pojęcia co im nalała. Ale szczęśliwie dla niej, to nie ona będzie musiała się o tym przekonywać.

| 1. bronie się
Magiczne Laudanum dla Antka i Cedrica
(nie wiem czy dobrze robie to co robię, jak coś proszę na mnie krzyczeć)



The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Mokradło - Page 24 1
Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t3583-justine-just-tonks https://www.morsmordre.net/t3653-baron#66389 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f437-lancashire-forest-of-bowland-stocks-reservoir-gajowka https://www.morsmordre.net/t4284-skrytka-bankowa-nr-914#89080 https://www.morsmordre.net/t3701p15-just-tonks
Re: Mokradło [odnośnik]04.08.20 17:12
The member 'Justine Tonks' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 20
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]06.08.20 12:41
Gromkie pokrzykiwania, wzmożone toasty były jedynie pojedynczymi, ulotnymi dźwiękami wyprodukowanymi przez coraz bardziej rozbawiony, upojony alkoholem tłum. Rozgrywka trwała w najlepsze. Różnorodność znamienitych trunków ukazywała swój kunszt na wielkim, drewnianym stole. Światło pojedynczej lampy, odbijało się od starannie wypolerowanych butelek przyciągając uwagę najbardziej poszkodowanego jegomościa. Podnosząc głowę z nad talerza zupy rozejrzał się wokoło z lekko zmarszczonymi brwiami. Zazdrościł wspanialej degustacji, znajomego brzęku kieliszka, czy specyficznego smaku. Dlaczego dostał kategoryczny zakaz? Co takiego zrobił? Podczas gdy osoba po lewej stronie przyjmowała kolejną, wypełnioną po brzegi szklaneczkę, nachylił się w jej stronę i z niesamowicie szarmanckim uśmiechem, kulturą oraz finezją zapytał: – Ej, a dałbyś spróbofać? – zachwiał się na moment, gdyż poziom wychylenia wykraczał ponad wszelkie standardy ludzkiej elastyczności. – Dam Ci spróbować zupy. O tu jest… – wykrzywił usta w zachęcającym grymasie i łapiąc za brzeg miski starał się przysunąć przedmiot do wytypowanej ofiary. Widząc dezaprobatę, niesmak oraz niechęć nachmurzył się i wyciągając rozprostowane dłonie oddalił się od uciemiężonego zawodnika. Nie miał zamiaru handlować swoją potrawą. Rękaw marynarki umoczył się w porozlewanym płynie, podczas gdy chwytając łyżkę, westchnął boleśnie cierpiąc nad swym marnym losem. Podparł głowę na pięści i nie zwracając uwagi na zaproszenia do tańca, wzburzał zawartość parującego bulionu. Nie był przekonany do tego, aby faktycznie skosztować. Nie czuł się zbyt dobrze. Świat wirował nieprzerwalnie, a anioł, którego ujrzał przed chwilą zniknął z wyrazistego pola widzenia. I gdzie w tym wszystkim sprawiedliwość? Słysząc gruby głos organizatora, podniósł wzrok w jego stronę i zrezygnowany odpowiedział: – Ale ja chybea już nie chcę. – wymamrotał niczym niezadowolony sześciolatek, jednakże po kilku sekundach nowe pokłady motywacji ulokowały się w niestabilnym ciele. Podniósł się, rozprostował plecy i po raz kolejny podjął próbę zasmakowania kornwalijskiego specjału. Podstawowe czynności nie są przecież aż tak trudne, prawda? Stół trząsł się od tanecznych wygibasów. Nie było łatwo. Uniósł palec do góry, w celu zabrania głosu i nieco niewyraźnie wyrzucił w majowy eter: – Przeprasam państwa, czy możecie tak nie trząchać? Jem. – pokiwał głową dla utwierdzenia efektu. Przesadzali, zdecydowanie.

| 1. Rzucam k100 na utrzymanie łyżki.



My biggest fear is that eventually you will see me, that way I will see
myself
Vincent Rineheart
Vincent Rineheart
Zawód : łamacz klątw, zielarz, dostawca roślinnych ingrediencji, rebeliant
Wiek : 32
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Za czyim słowem podążył tak czule, że się odważył na tę
podróż groźną, rzucił wyzwanie wzburzonemu morzu?
OPCM : 30
UROKI : 31 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0 +2
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 6 +3
Genetyka : Czarodziej

Zakon Feniksa
Zakon Feniksa
https://www.morsmordre.net/t7723-vincent-rineheart https://www.morsmordre.net/t7772-elidor#215947 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f310-irlandia-wschodnie-przedmiescia-bray-akacjowa-ostoja https://www.morsmordre.net/t7773-skrytka-bankowa-nr-1857#215948 https://www.morsmordre.net/t7776-vincent-rineheart#216049
Re: Mokradło [odnośnik]06.08.20 12:41
The member 'Vincent Rineheart' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 51
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Mokradło - Page 24 Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Mokradło [odnośnik]08.08.20 13:24
Czarodziej uśmiechnął się na odpowiedź pana Tonksa i nawet głośno się zaśmiał.
Ha, ha!
Za to na wzmiankę panny Grey o trzęsieniu ziemi zaczął się nerwowo rozglądać. Nawet chwycił kilka butelek w obawie, że drogocenne napoje się roztłuką. Na całe szczęście był to jedynie fałszywy alarm, a czarodziej mógł odetchnąć z ulgą…
Na krótko, bo widząc wspinającą się na stół kobietę zaczął wytrzeszczać oczy w niedowierzaniu. Naprawdę nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji. Stół się zatrząsnął, wraz z kieliszkami i butelkami. Zupa postawiona przed Vincentem rozlała się po stole, choć znaczna jej część była jeszcze na talerzu. Zaklęcia unosiły się w powietrzu na chwilę. Cieszył się, że panna Tonk się obroniła. Czy powinienem interweniować, pytał siebie samego sir Thomas.
Panno Grey! Proszę zejść z tego stołu, zrobi sobie pani krzywdę! – Zawołał natychmiast wyraźnie zmartwiony. Co ludzie pomyślą? Już miał prosić kogoś o pomoc, kiedy zauważył, że sukienka podskoczyła zbyt wysoko, ukazując przy tym zbyt wiele ciała. Twarz sir Thomasa bez wątpienia przybrała obecnie kolor dojrzałego pomidora.
Od tego wariactwa skupienie sira Thomasa padło na moment na lorda Abbotta, który wzniósł piękny toast. Nie można mu było odmówić, a na niektóre słowa głośno się zaśmiał. Pulchne palce zacisnęły się wokół szklanki z whisky. Sir Thomas wypił kolejny kieliszek.
Aczkolwiek trzeba było wrócić do obowiązku. Ponownie skupił swoją uwagę na pannie Grey, której taniec może nie był najlepszy, ale jej sposób przekonywania drugich owszem. Teraz jednak wiedział, że była bardzo pijana.
Panno Grey, proszę zejść! – zawołał raz jeszcze. – Nie dawajcie jej nic do picia – zwrócił się do pozostałych, kiedy widział, że ktoś próbował upić ją jeszcze bardziej. Natychmiast pomógł kobiecie zejść ze stołu. Przywołał skrzata, który natychmiast przysunął wygodne krzesło, na którym panienka mogłaby spokojnie usiąść i odetchnąć. Podaj jej wodę do picia. – Mam nadzieję, że nie będzie miała pani bólu głowy jutro.
Wrócił następnie do stołu  i skupił swoją uwagę na Vincencie, który jeszcze przed chwilą (kiedy Gwendolyn tańczyła na stole) oburzał się, że nie może jeść. Wciąż poważnie się o niego martwił, bo nie rozumiał jak mężczyzna mógł się tak upić przed zabawą.
Ja panu pomogę – stwierdził, łapiąc łyżkę i nabierając zupy i stawiając łyżkę w niewielkiej odległości od Vincenta z nadzieją, że tym razem się mężczyźnie uda.



Informacje o Was:


Rodzaje alkoholi, które znajdują się na stole:
Czarne Ale
Czarodziejski miód pitny -35 PŻ
Kremowe piwo - 0 PŻ
Magiczne Laudanum - 30 PŻ
Nalewki - 30 PŻ
Ognista Whisky - 40 PŻ
Piwo
Porter Starego Sue - 15
Quintin -30 PŻ
Rakija
Rum
Szampan - 20 PŻ
Toujours Pur
Wino - 30 PŻ
Wino Skrzatów - 25 PŻ
Wódka

Kochani moi przepraszam za opóźnienie. Macie 72h na odpis.

W razie zauważenia błędu proszę o wiadomość.
W razie pytań proszę o kontakt.

Wasz Antoniusz


EDIT: Rzucacie kością k60 na losowanie zadania


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Mokradło - Page 24 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 24 z 31 Previous  1 ... 13 ... 23, 24, 25 ... 27 ... 31  Next

Mokradło
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach