Genann

09.01.19 12:37

Genann

Zwykła sowa. Wykonuje swoją pracę - roznosi listy. Po prostu.

10.01.19 14:34

Przeczytaj

Drogi Rinnalu, Nie owijając w smoczą skórę, kierują mnie do Ciebie interesy. Nigdy nie byłem zbyt dobry w retorycznych zagraniach, więc proszę, byś uznał ten wstęp za coś w rodzaju sympatycznego wdrożenia do rozmowy o konkretach. Jeśli nie odpowiesz, uznam, że dolegliwości dają Ci w kość tak mocno, że nie jesteś w stanie zająć się moją sprawą.

Przechodząc do sedna, waham się nad podjęciem dość wiążącej decyzji, która, jeśli zapadanie, będzie miała spory wpływ na przyszłość moją i mojej rodziny. Potrzebuję jednak skonsultować się z kimś, kto posiada większe pojęcie o rachunkowości ode mnie. Tabliczka mnożenia w pewnym momencie przestaje wystarczać, dlatego liczę na Twoją pomoc.

Z poważaniem,
Magnus

16.01.19 14:02

Ludlow, 20 października 1956

Drogi Rinnalu, mam nadzieję, że Twoje samopoczucie wkrótce się poprawi i umożliwi powrót do pełnej sprawności. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w tych okolicznościach korespondencja musiała poczekać, proszę więc - nie przejmuj się czasem, który upłynął od kiedy dotarł do Ciebie mój ostatni list.
Serdecznie dziękuję za zaproszenie. Jeśli tylko nie będzie to dla Ciebie zbyt wielkie obciążenie, postaram się jak najszybciej zaaranżować mój przyjazd do Gerrards Cross. Jestem przekonana, że Eric i Julius zaprzyjaźnią się o ile tylko nie pochłonie ich przesadnie rywalizacja na biało-czarnym polu.

Z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia, Elaine

04.02.19 21:44

Przeczytaj .

Lordzie Bulstrode w nawiązaniu do naszej ostatniej rozmowy, pomyślałam, że jako pierwszy powinieneś zobaczyć nowe, dopiero co odebrane, materiały. Sądzę, że ci się spodobają i przede wszystkim podkreślą wyjątkowość nowego projektu, który dla ciebie naszkicowałam. Proponuję zatem spotkanie, o ile dalej moja pomoc wydaje się nieoceniona a twoje zadowolenie jest równie wysokie co pierwszego razu.

Solene Baudelaire

04.02.19 22:54

Przeczytaj .

Rinnaldzie, wykorzystajmy więc twoje dobre samopoczucie; mnie zresztą też przyda się wyjście z czterech ścian pracowni, w ostatnim czasie nie miałam na to prawie w ogóle czasu. Czy odpowiada ci 20 października? W wyborze zdaję się na ciebie, nie znam zbyt wielu interesujących miejsc w Londynie.

Solene

21.02.19 23:55

A.R. Black 12 IX 1956

Przyjacielu,Nie piszesz, nie składasz wizyt, nie radzisz się w kwestiach zawodowych. Czy mam się zacząć martwić? Tak, możesz rzucić podobnymi oskarżeniami w moją stronę, ale jeśli to uczynisz, to ten żart może się ciągnąć w nieskończoność. Znasz mnie, jestem uparty i niekiedy zdarza mi się zapomnieć o umiarze.
Nie artykułuję żadnych zarzutów pod Twoim adresem. Od lat jesteśmy już dorośli, a z wiekiem przybyło nam obowiązków. Tobie zresztą przybyło ich więcej, stateczny ojczulku. Ale może jednak zechciałbyś oderwać się od trosk na jeden wieczór? Zapraszam do Grimmuald Place. Siądziemy w salonie, wypijemy zacne trunki i porozmawiamy. Masz we mnie cierpliwego słuchacza, ale i również gorliwego mówcę.
Rozmowy bez zobowiązań to rzadkie zjawisko w arystokratycznym światku, a ja zwyczajnie chcę się wygadać i trochę pośmiać. Cóż pomoże mi lepiej odepchnąć troski na bok, jeśli nie rozmowa z najlepszym druhem już od czasów szkoły? Nie ukrywam, że potrzebuję też porady w pewnej delikatnej sprawie.
Jeszcze jedna rzecz mnie trapi. Dlaczego nie doczekałem się jeszcze od Ciebie sowy z listem gratulacyjnym z racji mych zaręczyn? Jesteś ekonomistą, więc powinieneś być lepiej poinformowany z medialnymi doniesieniami.
Czekam na Ciebie w piątkowe popołudnie. Nie śmiałeś chyba zapomnieć drogi do rezydencji starożytnego i szanownego rodu Blacków, co?
Alphard

24.02.19 22:58

Szanowny lordzie Bulstrode,

Ostatnie miesiące i dla mnie były wyjątkowo pracowite, toteż absolutnie nie mam Panu za złe owego opóźnienia. Naturalnie, pamiętam naszą nad wyraz interesującą rozmowę; oczywiście zgadzam się na propozycję spotkania i rozmowy, która jak sądzę okaże się wyjątkowo owocna.

Letycja Burke

18.03.19 23:04

Przeczytaj .

Lordzie Bulstrode, Z naszej dwójki to ja jestem winna przeprosiny, szczególnie za to, jak zakończyło się to spotkanie. Zachowałam się niezwykle nietaktownie i wyrzuty sumienia trzymają mnie po dziś dzień, ale wierzę, że tamten wieczór rzeczywiście znacznie nie wpłynie na naszą relację.

Solange Baudelaire

29.03.19 11:18

Krótko po wydarzeniach związanych z Kupidynkiem dostrzegłeś w swojej sypialni skrzata; na twój widok otworzył szeroko oczy i w przerażeniu czmychnął, zostawiając po sobie list. Zdobioną wstążką z bilecikiem podpisanym "dla Pana Lorda" przytroczona do niego została karta z Czekoladowych Żab przedstawiająca Laverne de Montmorency.

Przeczytaj Kupidynek

Drogi ~~Przyjacielu~~ Lordzie Bulstrode, Kupidynek uniżenie przeprasza za problemy, których stał się prowodyrem. Profesor Dyrektor Dippett wytłumaczył Kupidynkowi, że źle postąpił. Kupidynek chciał dobrze, ale wie już, że dobrze się nie stało. Kupidynek się ukarał. Ale Kupidynek chciał też przeprosić.

Bardzo, bardzo przeprasza. Więcej nie będzie, obiecuje. Nigdy i za żadne skarby. Kupidynek

01.04.19 9:55

9 listopada 1956

Szanowny lordzie Bulstrode

Dziękuję za troskę, względem mej osoby. Miewam się dobrze; me bezpieczeństwo nie jest zagrożone, choć burzowe chmury zaskoczyły mnie akurat na konnej przejażdżce z moim bratem, Edgarem. Jedyna szkodą, jaką jednak odniosłam, była utrata kapelusza, porwanego przez silny wiatr, zatem nie jest to nic, co winno wzbudzić niepokój. Natura, jak widać, potraktowała mnie wyjątkowo łagodnie.

Anomalie budzą coraz większy niepokój w moim sercu, każde użycie magii niesie za sobą wyjątkowe ryzyko. Czy to aby dobry pomysł, lordzie Bulstrode? Ostatnie, czego bym chciała, to spowodować pogorszenie Twego stanu zdrowia, szczególnie, biorąc pod uwagę, owe, niespokojne czasy. Nie zniosłabym myśli, że dla własnej ciekawości przyczyniłam się do Twego cierpienia, niezbyt altruistyczne byłoby to postępowanie.

Czy szanownemu lordowi dopisuje zdrowie? Mam nadzieję, że nasze ostatnie spotkanie nie przyczyniło się do pogorszenia Twej kondycji, lordzie Bulstrode.

Letycja Burke

01.04.19 20:41

A. L. 4.11.1956

Drogi Lordzie Bulstrode, piszę raz jeszcze w sprawie spotkania, o którym rozmawialiśmy. Kwestia, jaką chciałbym, żebyś pomógł mi rozwiązać, rzeczywiście nieco się skomplikowała. Czy mógłbym zaprosić Cię do Thorness Manor jutro po południu? Porozmawiamy o gospodarce przy dobrej whisky.Z nadzieją,
lord Amadeus Lestrange.

08.04.19 8:24

Przeczytaj 4.11

Rinnalu, myślę, że nadeszła pora, byś poznał odpowiedzi na swoje pytania. Nasza ostatnia rozmowa przekonała mnie o tym, że Twe intencje są czyste, a dobro czarodziejskiego świata należy do Twych priorytetów.

Spodziewaj się mnie dzisiejszego wieczoru, w swojej prywatnej bibliotece. Nie kłopocz się zawiadomieniem o mym pojawieniu się służby i skrzata - najlepiej, gdyby nasze spotkanie pozostało wyłącznie między nami.

Deirdre

14.04.19 20:14

8 listopada 1956

Szanowny lordzie Bulstrode

Cieszę się na wieść, że i szanowny lord nie ucierpiał podczas owego, niespodziewanego załamania pogody. Cudowny i przerażający jednocześnie żywioł zdawał się nie widzieć na swojej drodze choćby jednej przeszkody. Błyskawice przecinające ołowiane niebo, utwierdziły mnie w przekonaniu, jak nieistotnymi, barwnymi plamami jesteśmy w świecie natury.

Wbrew swoim początkowym obawom i wątpliwościom, postanowiłam, iż złożę odwiedziny w Gerrards Cross, z nadzieją jednak, że nie przysporzę lordowi cierpienia.

Letycja Burke

18.05.19 16:09

Przeczytaj 24.11

Rinnalu, mam nadzieję, że zdrowie Ci dopisuje, a każdy dzień upływa w doskonałym nastroju oraz że nie zapominasz o pewnych obowiązkach, które od początku tego miesiąca spoczywają na Twych barkach.
Piszę jednak do Ciebie w zupełnie innej sprawie, nie mającej zbyt wiele wspólnego z Twym ostatnim powołaniem. Chciałabym zaproponować Ci wspólpracę. Jesteś najbieglejszym ekonomistą, jakiego znam, a Twa wiedza dotycząca galeonów oraz zysków z pewnością przyda się podczas ustalania noworocznego budżetu la Fantasmagorii.
Jeśli jesteś zainteresowany prowadzeniem ksiąg rachunkowych oraz innymi kwestiami, dotyczącymi wydatków magicznego baletu, zjaw się jutro popołudniu w magicznym porcie. Przy wejściu do Fantasmagorii powołaj się na mnie, a odźwierni zaprowadzą Cię w odpowiednie miejsce.

Z nadzieją, że wkrótce się zobaczymy

Deirdre Mericourt

16.07.19 20:04

Przeczytaj Adelaide Nott

Lordzie Bulstrode, słyszałam od Twej cioci, nadobnej Fluwieny Bulstrode, że wręcz uwielbiasz wszelkie bale, tańce i inne rozrywki, więc z jeszcze większą przyjemnością zapraszam Cię na noworoczny Sabat, którego motywem przewodnim będą maski. Tak, mój drogi, będziesz mógł uczynić to, co lubisz najbardziej, czyli skryć swą przystojną buzię - ach, kiedy tak wyrosłeś! - za ciekawą maską.

Nie mogę się doczekać, aż ujrzę, jak rytmicznie liczysz kroki na parkiecie, a każdy Twój ruch warty jest setek galeonów... ale dość zachwytów starszej damy. Wiesz, od śmierci - niech Merlin czuwa nad jej piękną i spokojną duszą - Twojej słodkiej małżonki minęło już tyle czasu, że być może czas najwyższy, byś pozwolił sobie przynieść pocieszenie innej nadobnej lady. Jestem pewna, że dziewczyna, która usiądzie obok Ciebie na uczcie, niesamowicie Cię zauroczy.

Powiedz mój drogi - słyszałam, że to prawda - czy kiedy anomalie zniknęły z naszego pięknego kraju, grozi nam kryzys ekonomiczny? Mówią, że za wszystko tak naprawdę odpowiadały gobliny z Gringotta, które odwracały tym samym uwagę od swoich machlojek...

Niecierpliwie oczekuję Twego przybycia i jestem prawie pewna, że kto jak kto, ale dziedzic rodu Bulstrode doskonale odnajdzie się na balu maskowym.

Nie mogę doczekać się Twojego pojawienia się

Adelaide Nott

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia