Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
evandra
AutorWiadomość
▲ Urodziłam się jako lady Lestrange i do czasu pójścia do Hogwartu - to jest, do 1945 roku - przebywałam głównie na rodzinnej wyspie Wight, ze względu na wcześnie zdiagnozowaną serpentynę niezwykle rzadko opuszczając jej bezpieczne tereny.
▲ W Hogwarcie trafiłam do Slytherinu, gdzie byłam częścią szkolnego chóru, oraz - w późniejszych latach - Klubu Ślimaka. Najczęściej można było mnie spotkać w pracowni alchemicznej, ale dużo czasu spędzałam też w bibliotece. Szkołę skończyłam w 1952 roku, żeby powrócić na rodzinną wyspę.
▲ Nigdy nie ukończyłam oficjalnego, alchemicznego kursu, ale przez kolejne lata pilnie studiowałam sztukę warzenia eliksirów pod okiem zaprzyjaźnionego alchemika. Z zamiłowania gram na harfie i śpiewam - głównie okolicznościowo, chociaż zdarzało się, że brałam udział w koncertach w rodowej operze.
▲ W marcu 1956 roku wyszłam za mąż za Tristana Rosiera, w prezencie ślubnym otrzymując Fantasmagorię, syreni balet, w którym dosyć często można mnie spotkać. Oprócz tego już od jakiegoś czasu regularnie pojawiam się w smoczym rezerwacie w Kent, gdzie warzę eliksiry i pomagam w opiece nad chorymi smokami.
Zapraszam mocno, pomyślimy wspólnie, kilka gotowych zalążków pomysłów już mam - po więcej zapraszam do karty.
Evandra G. Rosier
Zawód : alchemiczka w smoczym rezerwacie w Kent, harfistka
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
beauty is terror.
whatever we call beautiful,
we quiver before it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
ewcia kochamy się czy nienawidzimy?
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
moja najpiękniejsza
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
piękna dei tego jeszcze nie wiem - ale nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć!
najdroższy
najdroższy
różo, tyś chora:
czerw niewidoczny,
niesiony nocą
przez wicher mroczny,
znalazł łoże w szczęśliwym
szkarłacie twego serca
i ciemną, potajemną
miłością cię uśmierca
czerw niewidoczny,
niesiony nocą
przez wicher mroczny,
znalazł łoże w szczęśliwym
szkarłacie twego serca
i ciemną, potajemną
miłością cię uśmierca
Evandra G. Rosier
Zawód : alchemiczka w smoczym rezerwacie w Kent, harfistka
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
beauty is terror.
whatever we call beautiful,
we quiver before it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Puk, puk... My się chyba znamy. Pytanie tylko, jakie dokładnie relacje nas łączą? Nie znosisz mojej szczerości, nieokrzesania i tego, jak działam na nerwy niektórym szlachcicom podczas oficjalnych spotkań czy też w pewien sposób Cię to bawi ? A może - ale tylko może - urzeka Cię to wszystko i uważasz moje zachowanie za dość miłą odmianę, ceniąc sobie moje towarzystwo? W końcu ile można trzymać kij w tyłku, prawda?
Gość
Gość
Lady Rosier Jesteśmy w tym samym wieku, razem uczyłyśmy się w Slytherinie i uczęszczałyśmy do klubu Ślimaka. Także musimy się znać. W czasach szkolnych jednak nie przepadałam za żadną półwilą (nawet ze swoją siostrą miałam na pieńku), także za Tobą również mogłam nie przepadać. Możemy założyć, że traktowałyśmy się z dystansem i dystans ten pozostał nam aż do teraz lub uznać, że po opuszczeniu murów Hogwartu i tym bardziej, że miałaś stać się członkiem mojej rodziny, nasze relacje się zmieniły i teraz jesteśmy nastawione do siebie całkiem przyjaźnie. Jak do tego podchodzisz?
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Lorcan znamy się na pewno, jeżeli chodzi o relację - to już w dużej mierze zależy od Ciebie. Czytając kartę, odniosłam wrażenie - być może mylne? - że jesteś mężczyzną, który lubi chować się za innymi twarzami, pytanie: jaką masz przygotowaną dla mnie? Jeśli chodzi o mnie, to na pewno na pewien sposób mnie intrygujesz; choć ze względu na Twoje wyjazdy widujemy się rzadko, to gdy już wracasz do Dover, staram się dowiedzieć, kim naprawdę jesteś. Na pewno doceniam Twoją postawę względem rodu, doceniam też to, że wspierasz Tristana, i podziwiam pracę, jaką wykonujesz dla rezerwatu. Mimo że odnoszę wrażenie, że wolisz pozostawać w cieniu, lubię wciągać Cię w rozmowę, bo wbrew pozorom, nie brakuje nam wspólnych tematów: fascynują mnie Twoje podróże i jeżeli zechcesz się podzielić jakimiś z nich opowieściami, zawsze bardzo chętnie ich wysłucham. Jeśli nie porzuciłeś jeszcze miłości do malarstwa, możemy porozmawiać też o sztuce, czy wciąż tworzysz? Twoja szczerość i granie na nerwach raczej na pewno mi nie wadzi, może nawet na pewien sposób udaje Ci się czasami mnie rozbawić i za to też lubię Twoje towarzystwo - chociaż to pewnie musielibyśmy rozwikłać już w rozgrywce.
Rosie właściwie miałam proponować Ci przyjaźń sięgającą jeszcze czasów szkolnych, bo w Hogwarcie raczej trzymałam się blisko grona podobnych sobie znajomych, ale skoro nie przepadałaś za potomkiniami wil, możemy uznać, że coś nas poróżniło już na samym początku: jakaś drobnostka, nieporozumienie, spór o coś zupełnie nieistotnego, co wtedy jednak urosło do nieproporcjonalnie wielkich rozmiarów? Jako że obie odziedziczyłyśmy po wilich przodkach ognisty temperament, mogło nam być trudno wypracować porozumienie, zwłaszcza, jeżeli postanowiłyśmy długo i uparcie chować do siebie urazę, i żadna z nas tak naprawdę nie miała zamiaru schować dumy do kieszeni. To popsuło naszą relację w szkole, skaziło ją wzajemną niechęcią, którą udało się pokonać dopiero później - gdy obie trochę dorosłyśmy, zmuszone zająć się nieco poważniejszymi kwestiami niż niedorosłe kłótnie. W tej chwili pewnie nie mamy już powodów, żeby się nie lubić; wprost przeciwnie - mamy wiele wspólnego, obie niedawno stałyśmy się żonami, a wkrótce staniemy się i matkami, nad nami obiema wisi również widmo choroby genetycznej; łączy nas też zamiłowanie do muzyki i magicznych stworzeń, chociaż zupełnie innych. Postawiłabym więc tutaj na relacje raczej ciepłe i serdeczne, wspierajmy się - zwłaszcza, że przyszło nam żyć w czasach, w których wsparcie ze strony rodziny może być jedynym, na jakie będziemy mogły liczyć. <3
Rosie właściwie miałam proponować Ci przyjaźń sięgającą jeszcze czasów szkolnych, bo w Hogwarcie raczej trzymałam się blisko grona podobnych sobie znajomych, ale skoro nie przepadałaś za potomkiniami wil, możemy uznać, że coś nas poróżniło już na samym początku: jakaś drobnostka, nieporozumienie, spór o coś zupełnie nieistotnego, co wtedy jednak urosło do nieproporcjonalnie wielkich rozmiarów? Jako że obie odziedziczyłyśmy po wilich przodkach ognisty temperament, mogło nam być trudno wypracować porozumienie, zwłaszcza, jeżeli postanowiłyśmy długo i uparcie chować do siebie urazę, i żadna z nas tak naprawdę nie miała zamiaru schować dumy do kieszeni. To popsuło naszą relację w szkole, skaziło ją wzajemną niechęcią, którą udało się pokonać dopiero później - gdy obie trochę dorosłyśmy, zmuszone zająć się nieco poważniejszymi kwestiami niż niedorosłe kłótnie. W tej chwili pewnie nie mamy już powodów, żeby się nie lubić; wprost przeciwnie - mamy wiele wspólnego, obie niedawno stałyśmy się żonami, a wkrótce staniemy się i matkami, nad nami obiema wisi również widmo choroby genetycznej; łączy nas też zamiłowanie do muzyki i magicznych stworzeń, chociaż zupełnie innych. Postawiłabym więc tutaj na relacje raczej ciepłe i serdeczne, wspierajmy się - zwłaszcza, że przyszło nam żyć w czasach, w których wsparcie ze strony rodziny może być jedynym, na jakie będziemy mogły liczyć. <3
Evandra G. Rosier
Zawód : alchemiczka w smoczym rezerwacie w Kent, harfistka
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
beauty is terror.
whatever we call beautiful,
we quiver before it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Jak najbardziej tak. Bardzo mi się podoba ten pomysł <3 Będziemy musiały spotkać się gdzieś na fabule
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
My się z pewnością kochamy najmocniej
Była także pewna chwila, której nie zapomnę. Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne przez dziewczynę z końca sali podobną do Róży, której taniec w sercu moim święty spokój zburzył.
Fantine Rosier
Zawód : Arystokratka
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
emanowała namiętnością skroploną winem
wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
evandra
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania