Marcella Figg
AutorWiadomość
I promise to live a life so rich of love that at the end I will not be so shy of death
- Marcella -
- Marcella -
1. Na start banalnie - jaki jest ulubiony kolor Twojej postaci?
Ojciec kiedyś powiedział jej, że kolor zachodu słońca może oznaczać, jaki będzie następny dzień. Pomarańczowy oznaczał dzień ciepły, zaś różowy - chłodny. Marcella dokładnie zapamiętała słowa ojca, od tamtego czasu ciepła barwa pomarańczu przypomina jej o cieple zachodzącego słońca, więc i ten kolor stał się jej ulubionym, zaraz obok fioletu wrzosu. Te barwy przypominają jej dzieciństwo. Gdy w dodatku można je zaliczyć jako pasujące do urody, wtedy już wszystko jest tak jak powinno! W dodatku jej ulubioną porą roku jest jesień, która odbiera wrzosowiskom fiolet, a lasom nadaje odcienia pomarańczy, więc ten drugi wygrywa.
2. Wykonaj "w imieniu" swojej postaci test MBTI. Jaki otrzymałeś wynik? Czy się z nim zgadzasz? Dlaczego?
Przyznaję, że wynik był dla mnie nieco zaskakujący, chociaż pozytywnie. Zwłaszcza, że było to moje drugie podejście do testu MBTI dla tej postaci i pierwszy wynik był inny, jednak nawet w połowie nie tak trafny jak ten:
Pośrednik
Introwertyk - 67%
Intuicyjny - 78%
Kierujący się zasadami - 71%
Poszukujący - 97%
Czujny - 90%
Intuicyjny - 78%
Kierujący się zasadami - 71%
Poszukujący - 97%
Czujny - 90%
Czy Marcella jest introwertykiem? To trudno powiedzieć. Można raczej uznać, że mimo introwertycznej natury, powoli przekonuje się, że czas spędzony między ludźmi nie odbiera jej energii. Jest to bardzo wypośrodkowana cecha. Kieruje się w życiu intuicją bardziej niż realizmem - prawda. Trudno się nie zgodzić, choćby w przypadku jej marzeń widać jak bardzo mocno interesuje się nierealistycznymi ideami. Jej życzenia odnoszą się do zmiany przeszłości, dalekiej przeszłości, nawet zmieniacz czasu nic by tutaj nie zdziałał. Kieruje się zasadami bardziej niż logiką, temu również nie da się zaprzeczyć. Wprawdzie potrafi wyprowadzić swoje własne zasady, ważniejsze niż te prawne, jednak najczęściej pokrywające się, ale czasem da się wyczuć, że nie ma w nich logiki. Marcella wie jak rozwiązywać swoje problemy, nie analizuje ich. Bardziej poszukująca niż planująca, również się zgadza! Plany w jej przypadku nie wypalają często i czasami trzeba zmienić tor, żeby dojść do określonego celu. Zdecydowanie nie wyznaje zasady po trupach, ale próbuje szukać najlepszego rozwiązania dla każdego. W starciu czujność kontra asertywność, również stara się unikać odmów zamiast je stosować.
Ludzie o osobowości Pośrednika są prawdziwymi idealistami: zawsze poszukują choć odrobiny dobra nawet u najgorszych z ludzi czy w najmniej korzystnych okolicznościach i starają się doprowadzić do poprawy. Choć można ich postrzegać jako osoby zdystansowane lub nawet nieśmiałe, Pośrednicy mają pasję i wewnętrzny ogień, który sprawia, że potrafią naprawdę zabłysnąć.
Trudno się nie zgodzić. Opis charakteru Pośrednika pasuje w każdym słowie, jednak wydaje się, że można byłoby go rozbudować o przeżycia, które zmieniały Marcellę, naciągając mocno jej wiarę w innych ludzi. Mimo to jest ona osobą, która zawsze rozpoczyna znajomość od myślenia o dobrych intencjach innych. I zawsze szuka dobra. Może nawet czasem zbyt naiwnie, o czym z resztą mówi opis zachowania tego typu osobowości. Pomimo lekkiej znieczulicy, której nabrała już będąc gliną, prywatnie nadal pozostaje bardzo wrażliwą na dobro i ciepłą osobą.
W przeciwieństwie do bardziej towarzyskich typów osobowości Pośrednicy skupiają swoją uwagę jedynie na kilku osobach lub na jednej jedynej wartościowej sprawie, bo jeśli zbytnio się rozpraszają, tracą energię, stają się przygnębieni i obciążeni ponad siły całym złem tego świata, które usiłują naprawić. Taki widok nie jest miły dla ich znajomych, którzy łatwo przyzwyczajają się do ich uśmiechniętej twarzy.
Tak, po prostu tak, choć w tym wypadku trzeba byłoby powiedzieć Figg w twarz te parę zdań, ponieważ jest na etapie zajmowania się naprawianiem zbyt dużej grupy ludzi (czyli po prostu pracy w policji), co bardzo niszczy jej wewnętrzny ogień. Pomimo tego, Marcella uśmiecha się tak często jak może, stara się nie myśleć negatywnie, a w dodatku skupiać swoje życie na poszukiwaniu dobrych stron oraz dobrych ludzi wokół siebie.
- Spoiler:
3. Jakie marzenie miała Twoja postać w dzieciństwie? Jak widziała swoją przyszłość?
Gdy dzieciństwo pachniało pastą do mioteł i skąpanym w deszczu wrzosowskiem, była bardzo prostą istotką. Nie potrzebowała do szczęścia wiele - zmierzwienie włosów przez ojca, nauka ze starszą siostrą, bieganie po łące z Arabellą, to dawało jej wystarczające pokłady radości, które nie pozwalało myśleć o tym, co by było gdyby. Aczkolwiek są dwie rzeczy, których wtedy pragnęła mocniej niż czegokolwiek na świecie - po pierwsze bardzo pragnęła poznać swoją matkę, już wtedy nieżyjącą. Jej marzenia zawsze skupiały się na naprawianiu tego, co niemożliwym jest do naprawienia, często wpędzając ją w pewien rodzaj syzyfowej pracy. Później pojawiło się podobne życzenie, gdy skończyła jedenaście lat pragnęła tylko tego, żeby w Ekspresie Hogwart siedziała razem z nią jej bliźniaczka. Równie niemożliwe co poprzednie.
4. Jak wyglądało pierwsze zauroczenie Twojej postaci? Jeżeli jeszcze nie miało miejsca - jak myślisz, jak będzie wyglądać?
Hide until tomorrow
Cichutkie. Było cichutkie. Na pewno nie będzie zaskakujące, gdy powie się, że nastąpiło w Hogwarcie. Objawiało się jedynie w cichym westchnieniu i schowaniu twarzy za notatnikiem. Lat miała może dwanaście i ograniczała się do roli obserwatora. On był miły, uśmiechał się jakby mógł ocieplić cały świat. Gdy dorastała, nie odważyłaby się nawet pomyśleć o pójściu o krok dalej niż wymiana spojrzeń, a gdy to jej obiektu westchnień padało w jej stronę, momentalnie odwracała wzrok. Miała niezwykle niską samoocenę, często wolała zakopać się we własnych myślach niż się nimi z kimkolwiek dzielić. Jej obiekt westchnień nigdy nie dowiedział się o jej zauroczeniu, a w pewnym momencie ono zwyczajnie przeszło. Tak samo cicho jak się zaczęło. Nie było najbardziej trwałe uczucie.
5. Co o Twojej postaci mówi jej różdżka i w jaki sposób objawiają się u niej te cechy charakteru?
Po pierwsze - giętkość różdżki. Trzeba byłoby postarać się, żeby ją złamać, ponieważ drewno ugina się pod palcami. Mówi się, że giętkość różdżki symbolizuje umiejętność przystosowania się czarodzieja do nowych doświadczeń. Marcella, mimo iż zajmuje jej to długo, całkiem nieźle ostatecznie odnajduje się w każdej sytuacji, umie wyrobić w sobie nowe nawyki, jak odporność na pewne powszechne zjawiska, których wcześniej nie akceptowała. Po drugie - drewno. Klon, dosyć pospolite, symbolizujące przyjaźń i braterstwo, co jest dla dziewczyny oczywiste jak oddychanie. Nigdy nie odwróci się od przyjaciela, nie ważne, czy popełnił błąd czy nie. Włókno smoczego serca wybiera osoby szlachetne. Mimo iż miała w swoim życiu długi epizod, w którym szukała wyłącznie siebie, najlepiej odnajduje się w pracy dla innych i dbaniu o ich dobro.
6. Czy Twoja postać wciąż posiada swoją pierwszą różdżkę? Jeżeli nie - w jakich okolicznościach ją straciła? Jeżeli tak - czy ma do niej sentyment?
Nadal ma swoją pierwszą różdżkę i uważa, że są sobie w stu procentach przeznaczone. Na pewno nie potrafiłaby łatwo wymienić jej na inną. W końcu to właśnie z nią u boku uczyła się pierwszych czarów, pierwszy raz poczuła dopasowanie różdżki do siebie. Różdżka jest czymś bardzo wyjątkowym, a dodając do tego fakt, że dziewczyna bardzo przywiązuje się do sentymentalnych przedmiotów, wychodzi z tego ogromna więź.
7. Psidwak czy kuguchar?
Jeśli już musi wybierać, kuguchar. Byłoby to za proste, gdyby powiedzieć, że to dlatego, że są po prostu przeurocze. Ceni je za ich indywidualność, inteligencję. Czasami zdarza się jej mówić do kuguchara i wtedy ma wrażenie, że ten doskonale wie o czym rudowłosa do niego mówi. Należy jednak pamiętać, że Marcella ma ogromne serce do wszystkich zwierząt i najchętniej przygarniałaby sierściuchy z ulicy, ale starsza siostra nie pozwala jej na coś takiego głównie ze względu na dzieci. Ale kiedyś Marcy postawi ją przed faktem dokonanym, bo marzy jej się posiadanie kotków i głaskanie ich w wolnym czasie!
8. Czy bogin Twojej postaci ulegał zmianom na przestrzeni lat? Jeżeli tak - dlaczego? Jakie wcześniej przyjmował formy?
Zjawisko to jest niespotykane, w końcu ludzie się zmieniają i dojrzewają, więc bogin również powinien się zmieniać. Jednak od kiedy miała pierwszy raz kontakt z tym stworzeniem, zawsze przybierał tę samą postać. Marcella jest dosyć obeznana z tematem śmierci, ojciec nigdy nie próbował oszukiwać swoich dzieci, dlatego najbardziej przerażającą wizją była strata jej ukochanej siostry, tak jak matki, której nigdy nie poznała. Arabella jest częścią Marcy, jej lepszą połową, napędza ją do działania. Zawsze wiedziała, że utrata tej części jej życia bardzo je spłyci i pozbawi doświadczeń związanych z ukochaną siostrą.
9. W jaki sposób Twoja postać odreagowuje stres?
Każdy czasami przechodzi przez pewien rodzaj stresu, Marcella nie jest wyjątkiem. Przeciwnie, bywa strasznym kłębkiem nerwów i wystawiona na stres momentalnie czuje niepokój, a czasami nawet odcina się od świata, zamyślając, aby przeanalizować całą sytuację. Zazwyczaj tak negatywne emocje kłębi w środku, próbując zachować spokój. Gdy natomiast emocje opadają, w zależności od powagi reaguje różnie - czasami wystarczy trochę lotu na miotle, czasami kilka rozluźniających żartów, czasami nie obywa się bez porządnej dawki alkoholu, a gdy sytuacja jest naprawdę patowa, nie potrafi powstrzymać płynących z oczu łez, które uwalniają się wraz z odchodzeniem negatywnych emocji.
Najbardziej odstresowującym zajęciem jest dla niej obserwowanie chmur i pisanie w notatnikach - swoich przemyśleń, jakichś koślawych wierszy, tekstów piosenek czy kołysanek. Choć nawet pisanie nie działa tak dobrze jak obserwacja nieba. Zawsze w wizjach odstresowujących jest sama, co wskazuje na jej nieco introwertyczną naturę.
10. Twoja postać jest skowronkiem - lubi wcześnie wstawać i zasypiać, czy sową - późno chodzi spać i późno wstaje?
Nie będzie to odkrywcze, jeśli odpowiedź będzie brzmiała - to zależy! Kiedyś na pewno nazwałaby się skowronkiem, wstawała wcześnie rano z dosyć dobrym nastawieniem do świata, natomiast od czasu zmiany pracy na policjanta… Miewa różne. Ze względu na zmiany w różnych godzinach dnia, a czasami i nocy potrafi sypiać do czternastej, a czasami nawet kłaść się popołudniu. Śpi wtedy, kiedy ma chwilę wolnego, czasami nawet od razu po zetknięciu głowy z poduszką, czasami na siedzeniu Błędnego Rycerza.
11. Jak Twoja postać reaguje na krytykę - zarówno ze strony nieznajomych, jak i bliskich osób?
Jest bardzo nietypowym przypadkiem, zdecydowanie łatwiej przyjmuje do siebie krytykę niż komplementy, zwłaszcza ze strony nieznajomych. Gdy ktoś ją zachwala, zwłaszcza bez zrównoważenia tego krytyką, zaczyna się bardzo peszyć i podświadomie uważa takie słowa za nieszczere, nawet jeśli nie taka była intencja drugiej osoby. W przypadku rodziny i przyjaciół jest zupełnie inaczej, Marcella daje im znać, że woli usłyszeć słowa krytyki, ale i tak zdarza się, że równoważą swoje słowa jakimś dobrym słowem.
Zupełnie pusta krytyka jest przez nią bardzo dobrze przyjmowana, a wszystkie przemyślenia dotyczące niej tłumi w sobie, ciągle przejmując się swoimi najmniejszymi błędami.
12. Jakie jest ulubione miejsce Twojej postaci i dlaczego?
Dach domu w Bargaly. W pobliżu nie ma żadnego innego domu, poza kilkoma rosnącymi nieopodal owocowymi drzewami, w okolicy rozciąga się ogromne pole wrzosowiska, przecięte tylko rzeką Palnure Burn. Latem wokół jest cudownie zielono, ale nie to jest najlepszą cechą tego miejsca. Najprzyjemniej patrzy się w niebo. Ponieważ budynek jest najwyższy w okolicy, leżąc na dachu wydaje się, że zostaje tylko ona i niebo. Marcella wybiera sobie dni, gdy niebo pełne jest chmurek puchatych jak kępki białej wełny. Poszukiwanie wśród nich kształtów jest dla niej niesamowicie odprężające i kojarzy jej się ze spokojem.
13. Czy Twoja postać ma jakieś rytuały - coś, co robi każdego dnia, np. przed wyjściem z domu lub pójściem spać? Jakie?
Oczywiście, każdy ma jakieś rytuały. Po pierwsze, ważna jest jej codzienna toaleta. Marcella bardzo dba o swój wygląd, układa dokładnie włosy, jednak nie zdarza jej się panikować, gdy ktoś zobaczy ją nieuczesaną. Jedną z bardzo ważnych czynności jest ciepła kąpiel, najlepiej z dodatkiem jakichś słodkich zapachów. Przed pracą przygotowuje sobie również obiad, co również jest dla niej bardzo ważne, bo chce odżywiać się zdrowo. Przed snem zaś lubi zapełniać swoje notatniki.
14. Co przyczyniło się do tego, że Twoja postać posiada takie a nie inne poglądy polityczne?
Wychowanie miało ogromną rolę w tej sprawie - ojciec, który miał największy wpływ na wychowanie Marcy zawsze twierdził, że należy szanować wszystkich bez względu na ich pochodzenie. Wszystko przez historię ich rodziny, z której jasno wynika, że Figgowie od pierwszych zapisów na ich temat, często wiązali się z mugolami i mugolakami. I chociaż było to bardzo ważne dla pierwszych lat życia dziewczyny, tak naprawdę największą tolerancję wobec mugoli ukształtowała w niej jej siostra, Arabella. Jako, że urodziła się jako charłaczka, wprowadziła pierwiastek mugolski do typowo czarodziejskiej rodziny. Dzięki niej Marcella wierzy, że mugole mimo nieposiadania magii, mają w sobie niesamowite jednostki, które szukają czasami naprawdę niesamowitych i nietypowych rozwiązań dla pewnych problemów. Gdy poznawała ich świat była zaskoczona tym jak pomysłowe są niektóre z nich. Dzisiaj przejawia ogromną fascynację tym światem i chce go chronić w świetle dzisiejszych problemów świata magicznego.
15. Dlaczego amortencja Twojej postaci ma akurat taki zapach?
Zapach kociej sierści jest najprostszym do odgadnięcia - nierozłącznie kojarzy się on z Arabellą. Tak się składa, że jest ona niepoprawną kociarą, z resztą podobnie jak Marcelka, która te futrzaki uwielbia. Skoszona trawa przynosi jej skojarzenia z zabawami dzieciństwa, bieganiem po łące i po polach należących do najbliższych sąsiadów. Pasta do mioteł jest nierozłącznym skojarzeniem z marzeniami, szybko zrujnowanymi przez niedopuszczalne zachowanie dziewczyny, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. To jednak nie przeszkadza jej ciągle odpływać w krainę snów, w której nadal miała szansę, aby spełnić swoje marzenia o mistrzostwie w Quidditchu. Przyprawa do pierniczków natomiast znów przywołuje wspomnienia z domem - szczęśliwe chwile, gdy jej macocha przygotowywała słodycze przed świętami.
16. Czy Twoja postać dobrze wspomina szkołę? Dlaczego? Jeżeli była uczniem Hogwartu lub Beauxbatons - czy uważała, że pasuje do swojego domu?
Szkołę można nazwać szkołą przetrwania! Na samym początku Marcella nie umiała się w niej odnaleźć i bardzo chciała jednego - żeby była przy niej siostra, z którą wcześniej były nierozłączne. Przez długi czas trzymała się swojej starszej koleżanki, Caileen, którą znała jeszcze sprzed czasów Hogwartu. Z nią spędzała większość czasu oraz z jej koleżankami z roku. Później w jej życiu zagościła na dobre Shelta, z którą Marcella dzieliła dormitorium. Gadatliwa natura dziewczyny trochę wybijała z rytmu zamkniętą w sobie Figg, ale z czasem przekonała się do jej usposobienia i nawet z zaciekawieniem słuchała do Vane ma do opowiedzenia. Marcella nie była zbyt łagodnie traktowana przez inne dzieci, ale nie można powiedzieć, że była jawnie prześladowana. Czasami żartowano sobie z jej wagi czy z nieugiętego podejmowania chęci do grania w drużynie Quidditcha. Nie była też najlepszą uczennicą, oceny miała przeciętne, ale wystarczające.
Gdy Marcella została przydzielona do Hufflepuffu, czuła się poszkodowana. Bardzo chciała być Gryfonką, tak jak jej matka i obwiniała się za brak wystarczającej brawury, żeby mogła zostać przyjęta przez dom Lwa. W czasie nauki jednak pogodziła się z noszeniem żółtych szat, a wręcz polubiła się w roli Puchona. Długo jej to zajęło, ale pojęła, że nie potrzebuje czerwonego krawata, żeby czuć się odważna i pewna siebie, a jedynie mocniej odbijają się w jej charakterze cechy Puchońskie. Pokazywała je w bezgranicznej wierności co do swojej siostry, której nigdy nie chciała opuszczać oraz w ogromnej chęci pomagania innym, nieco zbyt idealistycznym.
17. Jak w mimice Twojej postaci odbija się jej zażenowanie?
Marcella ma dwie reakcje na zażenowanie - pierwszą jest zupełny brak reakcji. Nie wiedząc co zrobić czuje jakby miała w głowie jakiś niewyjaśniony błąd po czym zaczyna się nerwowo uśmiechać, nadal nie wiedząc jak zareagować na żenującą sytuację. Podświadomie szuka zaczepienia w innym miejscu, uciekając wzrokiem, żeby nie peszyć ni siebie ni drugiej osoby. Drugą jest uniesienie brwi w górę, gdy ktoś rzuci jakąś bardzo żenującą uwagę. Z dwojga złego, ta druga jest lepsza - jest duże prawdopodobieństwo, że szybko zapomni o tym co spowodowało taką reakcję.
18. Czy Twoja postać ma zwierzęta? Czy miała je w przeszłości? Jeżeli tak - jakie? Jaki jest jej stosunek do zwierząt?
Chwilowo niestety nie ma żadnych zwierząt, chociaż bardzo chce przygarnąć kota. Chociaż nie jest geniuszem z zajmowania się sierściuchami, czasami nawet dokarmia przypadkowo spotkane na drodze stworzenia. Bardzo lubi zwierzęta i najchętniej wzięłaby wszystkie do domu, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że siostra nie byłaby zadowolona.
19. Czy Twoja postać dba o swój wygląd? Jak najczęściej się prezentuje? Jaką ma postawę, fryzurę, ubiór? Czy przykłada do niego wagę?
Marcella bardzo dba o swój wygląd od długiego czasu i używa wielu specyfików do jego poprawy. Będąc małą dziewczynką była nieco… większa. Tak, uwielbiała ciasteczka i był to dosyć spory problem jej dzieciństwa, zwłaszcza początku nauki w Hogwarcie. Ostatecznie jej największą motywacją do zmiany stylu życia było pragnienie, by zostać sportowcem. Zaczęła szukać sposobów na to, by schudnąć, jadła już mniej ciasteczek i częściej ćwiczyła, biegała, co dla jej czarodziejskich znajomych było przedziwne. Zbiegło to się z okresem, w którym szybko rosła i w ciągu ledwie roku bardzo poprawiła swoją aparycję. Zaraz po rozpoczęciu kariery w Quidditchu ścięła włosy, żeby nie przeszkadzały jej w grze. Przez tamte parę lat nie dbała aż tak bardzo o wygląd, skupiała się na zdrowym stylu życia i dobrej grze w Quidditcha. Przełomem zaś było wprowadzenie się do domu Arabelli, a wraz z nią poznanie mugolskich trendów lat 50-tych, które podbiły serduszko dziewczyny. Próbowała w jakiś sposób poznać niektóre techniki upiększania, które stosowały mugolki, ale nadal sprawia jej to dużo problemów. W tym momencie niemal nigdy nie wychodzi z domu bez szminki na ustach, a na noc Arabella pomaga jej założyć na włosy wałki lub papiloty. Również ubiór jest dla niej ważny, jej ubrania są całkiem modne, chociaż wydają się cofnięte o około dziesięciolecie. Uwielbia loki na włosach, podkręconą grzywkę, schludne koszule i kolorowe sweterki, najlepiej w odcieniach bordo, czerwieni i pomarańczy. Najczęściej nosi długie spódnice lub spodnie z wysokim stanem, typowe dla lat 50-tych.
20. Jakie złe wspomnienia wywołują spotkania z dementorami u Twojej postaci? Jeżeli nigdy nie miała z nimi do czynienia - jak myślisz, jakie by one były?
Najgorsze wspomnienia z jej głowy byłyby wspomnieniami jej porażek. Jej upadku z miotły podczas meczu. Tego, gdy powiedziano jej, że jej ojciec nie żyje. Tego, gdy dowiedziała się, że Arabella nie pojedzie z nią do Hogwartu. Za każdym razem gdy coś się działo i była bezsilna lub po prostu coś zepsuła za każdym razem słyszała we własnej głowie głos krytyki, za każdym razem była swoim największym dręczycielem. Właśnie to słyszałaby przy spotkaniu z dementorami. Atakujące ją myśli, wyśmiewające jej starania, jej możliwości, jej brak siły.
21. O czym śni Twoja postać? Czy śpi spokojnie, może ma koszmary, a może nigdy nie potrafi zapamiętać swoich sennych wizji?
Śpi mocno i rzadko pamięta swoje sny. Najczęściej budzi się zupełnie nie pamiętając co działo się w jej głowie. Czasami zapamiętuje pojedyncze sceny, ale szybko uciekają z jej głowy. Tylko te najbardziej uderzające w nią samą zostają z nią bardzo długo. Zazwyczaj sny są abstrakcyjne, nie mają możliwości być prawdziwe, ale przy tym wydają się nawet bardziej przerażające przez to. Tak, bo jeśli już pamięta te sny, są to koszmary, chodzące za nią bardzo długo. Często dotyczą tematów, które są aktualne w jej życiu, jak na przykład sprawy, którymi się zajmuje.
22. Czy Twoja postać posiada jakieś charakterystyczne odruchy, mimowolne gesty, nerwowe tiki? Jeśli tak - jakie? W jakich sytuacjach się objawiają?
Jest kilka takich zachowań, na których często się łapie. Odsuwanie pasemka włosów za ucho, to zdarza się bardzo często i czasami nawet robi to zupełnie bezwiednie i dopiero po jakimś czasie zaczyna zauważać, że właściwie te włosy za ucho trafiły. Często też splata dłonie ze sobą, prostując przy tym łokcie, co daje jej aparycję zagubionej i niepewnej. I właściwie można tak powiedzieć, bo robi to w sytuacjach, gdy nie do końca wie co powinna zrobić z rękami, a sytuacja jest niezręczna. Zdarza jej się również bawić rękawem. Dodatkowo przez to, że nosi okulary, często poprawia je na nosie, zupełnie odruchowo, gdy się zsuwają.
23. Jak na przestrzeni lat zmieniała się relacja Twojej postaci z najbliższą rodziną? Co było tego powodem?
Rodzina Figg od zawsze była bardzo zżyta i trzymała się razem pomimo błędów. Właśnie wychowanie w większości ukształtowało charakter dziewczyny - nieco chaotyczny, ale bardzo przyjazny. Po śmierci ojca hierachia w rodzinie nieco się zmieniła. Kontrolę w domu rodzinnym przejęła jej najstarsza siostra, przyjmując również pod opiekę ich rodzinny dom, przez co Marcella jest na nią trochę zła, ponieważ z boku wyglądało to tak, jakby czerpała pewne korzyści ze śmierci Blathaira. Najbardziej ciekawa jednak jest relacja Marcy ze starszym bratem, który nigdy nie krępował się mówić dziewczynie w twarz nawet najbardziej bolesnej prawdy, a jego nadmierna brawura czasami doprowadza Marcy do szwedzkiej pasji. Jego słowa, choć nieraz bardzo bolesne, pchały dziewczynę w stronę pozytywnych zmian w jej życiu.
24. Jaki alkohol najbardziej lubi Twoja postać i dlaczego? A może w ogóle nie lubi pić?
Szkocką!
Ciekawe dlaczego.
Wielki patriotyzm co do miejsca pochodzenia bardzo mocno wszedł właśnie w temacie alkoholu. Szkocka to był pierwszy alkohol, którego spróbowała i wtedy powiedziała, że nigdy więcej nie spróbuje. A teraz każda impreza zaczyna się i kończy na właśnie szkockiej. Marcella stara się nie pić często, chociaż zdarza jej się, trzeba przyznać.
25. Jaki jest stosunek Twojej postaci do innych klas społecznych oraz osób o innej czystości krwi?
Marcella szanuje osoby za ich czyny, nie za ich pieniądze czy czystość krwi. Potrafi poprzeć zarówno osobę o pochodzeniu szlacheckim jak i mugolskim w zależności od tego co myśli osobiście o takiej osobie. Niestety zdarza jej się ufać niektórym dosyć naiwnie, mimo iż ma do pewnego stopnia umiejętność wykrywania oczywistego kłamstwa. Niestety tylko do pewnego stopnia.
Każdy, nieważne jakiej krwi i z jakiej klasy społecznej, jeśli zostanie uznany przez nią za przyjaciela, na pewno będzie przez nią broniony równie mocno.
26. Co czyta Twoja postać przed snem? A może wcale nie czyta, a robi coś innego?
Kiedyś, dawno temu, bardzo lubiła pisać pamiętniki nim szła spać. Teraz też czasami to robi, jednak teraz, gdy tylko jej głowa spotyka się z poduszką, najczęściej szybko zasypia. Nie zmienia to jej normalnej, codziennej toalety, pilnuje bardzo mocno, aby zasypiać w swojej piżamie, chociaż czasem zmęczenie powoduje, że ma ochotę położyć się w tym co po prostu ma na sobie. Często przed snem nawija włosy na wałki.
27. Jak wyobrażasz sobie swoją postać za dwadzieścia lat?
Przyszłość nie jest dla niej niczym pewnym i Marcella nie potrafi wyobrazić sobie siebie za dwadzieścia lat, choć na pewno chciałaby wtedy być matką i żoną osoby, którą pokocha całym sercem. Jest idealistką, więc nie przyjmuje do siebie wiadomości, że jej życie mogłoby potoczyć się inaczej. Podejmuje jednak ryzyko, które niekoniecznie sprzyja tej wizji.
28. Czy Twoja postać posiada przedmiot - może pamiątkę - do którego ma wielki sentyment? Jeśli tak, czym on jest?
Marcella jest mocnym zbieraczem myśli oraz rzeczy, które przypominają jej miłe wspomnienia. Ma mnóstwo zdjęć w albumie, który trzyma na półce. Książki, zwłaszcza te czytane w dzieciństwie również trzyma nie ważne na to jak bardzo zniszczona jest okładka. Często nosi zegarek, który dostała od Arabelli oraz naszyjnik, który kiedyś podarował jej były ukochany. Chociaż dawno pogodziła się z takim obrotem sytuacji w jej związku, nadal trzyma związaną z nim pamiątkę, aby móc wracać myślami do dobrych czasów.
Najważniejszym takim przedmiotem jest jednak jej notatnik. A raczej ich kilka, bo w niektórych już dawno skończyły się strony. Uwielbia czytać to jak zmieniał się jej styl pisania na przestrzeni lat. Chociaż nadal nie jest to wysoki poziom, koślawe wiersze z dzieciństwa wywołują często większy uśmiech niż cokolwiek.
29. Podaj jedną decyzję, która miała największy wpływ na to, kim obecnie jest Twoja postać. Czy Twoja postać podjęłaby ją ponownie, znając już konsekwencje?
Największy wpływ na Marcellę miało podjęcie decyzji o zmianie swojego stylu życia i zgubienie wagi. Pierwszy raz w życiu przekonała się, że dążenie do długoterminowych celów odnosi niesamowity skutek. Zmieniła znacznie swoją aparycję i opinię innych na swój temat. Mimo iż będzie zaprzeczała, na pewno nadal bardzo przejmuje się tym co myślą o niej inni, chociaż nie do niezdrowego poziomu tej cechy. Mimo to jej zmiana dodała jej pewności siebie i determinacji, ostatecznie pchając w stronę spełnienia najskrytszych marzeń.
30. Co dokładnie sądzi Twoja postać o czarnej magii?
Czarna magia jest kłopotliwa. Marcella potrafi zrozumieć zainteresowanie nieznanym, czymś innym, trochę bardziej niebezpiecznym. To jak latanie na miotle - czasami aż się chce trochę popisać i zrezygnować z bezpiecznej pozycji siedzącej nawet jeśli jest to dla nas pewnego rodzaju zagrożenie. Mimo to ma złą opinię o ludziach używających czarnej magii. Najczęściej nie spotykała wśród takich ludzi osób miłych i grzecznych, zazwyczaj byli trochę… dziwakami. Albo przestępcami. Marcy jednak uważa, że samo istnienie jej jest podobne do tego, że istnieje dobro. To ludzie którzy jej używają powinni być piętnowani, nie samo zjawisko.
31. Czy Twoja postać przeklina? Jeżeli tak - jakich wulgaryzmów używa najczęściej?
W afekcie nawet jej zdarza się przeklinać. Właściwie to zdarza się to ilekroć ktoś ją zdenerwuje albo musi mocno podkreślić swoją wypowiedź, bo nie zawsze jest brana bardzo na poważnie. Jednak zawsze są to łagodne przekleństwa, takie, które nie brzmią jak największe i najcięższe wyzwisko, które też nie są najbardziej nie na miejscu w ustach kobiety. W dodatku stara się nie robić tego przy nieznajomych, raczej tylko przyjaciele mieli okazję słyszeć takie słowa wypowiedziane jej głosem. Przy tym często bywa bardzo zażenowana, kiedy przeklnie w złym towarzystwie.
32. Co najbardziej lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Gdy patrzy w lustro zastanawiając się co tak naprawdę w sobie lubi, bardzo trudno przychodzi jej przywołanie choć jednej cechy, która byłaby pozytywna. Jest bardzo samokrytyczna i często zadaje sobie pytanie czy właściwie nie przesadza ze swoimi działaniami, że wcale nie jest tak dobra we wszystkim co robi jakby chciała być. Jeśli już chciałaby coś wskazać to byłaby to zapewne jej gościnność. Marcella bardzo lubi dbać o odwiedzających w jej domu. Zawsze proponuje herbatę i jakieś przekąski, uwielbia patrzeć jak ludzie wychodzą z jej domu zadowoleni z przyjęcia.
33. Czego najbardziej nie lubi w sobie Twoja postać - i dlaczego?
Tutaj z kolei zaczyna się temat rzeka. Mogłaby godzinami mówić jak bardzo przeszkadza jej brak brawury, jej paraliż w sytuacjach stresowych, jej ciągły niepokój. Chciałaby być mniej wycofana, nie martwić się niczym, gdy podchodzi do innych, nie martwić się tym co sobie o niej pomyślą. Czasami jest zdenerwowana, że nie robi postępów tak szybko jak inni ludzie. Właśnie przez to ciągłe porównywanie się do innych gubi się w obrazie samej siebie, ciągle próbuje gonić jakichś nieokreślony ideał. Ale ideałów nie ma.
34. Jaki charakter pisma posiada Twoja postać? Czy przykuwa uwagę do tego, jak pisze, a może czyni to niedbale?
Kolejna typowa odpowiedź! To zależy. W pośpiechu Marcella potrafi bazgrolić jak magimedyk, ale gdy dłużej przyłoży się do swojego pisma, wtedy potrafi nawet ładnie kaligrafować, jak uczył ją tata. Zazwyczaj jednak się jej nie chce. Jej pismo jest dosyć rozciągnięte, litery są dłuższe niż wyższe, przy literkach j lub y robi bardzo wyrazisny brzuszek.
35. Czy Twoja postać posiada poczucie humoru? Jeżeli tak - jak byś je krótko opisał?
Ona naprawdę śmieje się ze wszystkiego co nieśmieszne. Tak, upodobała sobie najbardziej na świecie wszelkiego rodzaju suchary rodem z familiady. Uwielbia gry słowne, a chyba najbardziej cieszy się, gdy ktoś nie rozumie szkockiego dialektu. Lubi oglądać zdziwione miny tych poważnych angoli.
36. Jak myślisz, jakie wrażenie sprawia Twoja postać na obcych - swoją postawą, mimiką, tym, co mówi i w jaki sposób?
Od początku ma wrażenie, że ludzie nie biorą jej na poważnie. Przez jej trochę niepewną postawę i często wadliwą pewność siebie czuje się nieco lekceważona. Zwłaszcza jako policjantka, gdy ktoś zaczyna rzucać jej flirciarskie teksty podczas zatrzymania. Jest to dla niej okropnie denerwujące. Ma też pewną nadzieję, że ludzie odbierają ją pozytywnie i nie wzbudza negatywnych emocji. Niestety nie jest królową taktu i zdarza jej się palnąć coś zupełnie od czapy.
Jej postawa jest dosyć zamknięta, często splata dłonie przed sobą, a w dodatku często uśmiecha się nerwowo, przez co może sprawiać wrażenie niegroźnej.
37. Jaki jest stosunek Twojej postaci do dzieci? Jeżeli nie posiada własnych - czy chciałaby je mieć: teraz, kiedyś?
Marcella uwielbia dzieci! Często zajmuje się swoimi siostrzeńcami, których uwielbia, uczy ich grać w Quidditcha, robi im sałatki i ogólnie lubi męczyć ich zdrowym jedzeniem, bo przecież to jest najważniejsze! Bardzo chciałaby mieć w przyszłości własne dzieci, jednak wie, że czeka ją przed tym jeszcze sporo prac porządkowych. Na razie są to dosyć odległe plany, może na lata wprzód.
38. Jaki Twoja postać ma głos - niski, wysoki, chrypliwy, lekko piskliwy? Mówi w sposób znudzony, wiecznie obojętny, czy może śpiewająco? Nie boi się mówić głośno czy może eterycznie szepcze - nawet wtedy, gdy nikt jej nie podsłuchuje?
Głos ma wysoki, w radosny sposób melodyjny, rzadko można usłyszeć w nim chrypkę. Przyjemny dla ucha, gdy nuci pod nosem jakieś znane tylko sobie piosenki. Na pewno, gdy rozmówca jej nie widzi, sam głos przypisanoby osobie młodszej niż w rzeczywistości jest Marcy. Przy tym warto wspomnieć, że jej najbardziej charakterystyczną cechą jej mowy jest akcent, szkocki w każdym calu. Marcella mówi szybciej i o wiele bardziej skraca samogłoski niż standardowy Anglik.
39. Jeżeli Twoja postać mogłaby zmienić jedną rzecz ze swojej przeszłości, zapobiec jakiemuś wydarzeniu, podjąć inaczej jakąś decyzję - co by to było?
Najbardziej na świecie chciałaby poznać swoją matkę, o której słyszała niesamowite opowieści. Słyszała, że była odważną, wspaniałą kobietą, której niczego nie brakowało. Zawsze chciała dogonić ideał, którym była, jednak nie dane było jej w ogóle poznać jej osobiście. Poza tym jest jeszcze kilka rzeczy, które bardzo chciałaby zmienić. Chciałaby, żeby ojciec nie poszedł do pracy w dzień pożaru lub w jakiś nieznany magicznej medycynie sposób obdarować Arabellę magicznym darem, nawet jeśli miałaby sama zostać przez to charłakiem.
40. Jak myślisz - jak zginie twoja postać?
W wieku dziewięćdziesięciu lat, gdy po opowiedzeniu wnukom historii o bohaterach, których kiedyś znała. Ułożyła się do ciepłego łóżka, a kostucha przyszła do niej we śnie po czym odeszła z nią jak równy z równym.
We tried so hard to live in the truth
But do not tell me all is fine
When I lose my head, I lose my spine
nim w popiół się zmienię, będę wielkim
płomieniem
Policjant to naprawdę przyjaciel nasz bliski;
przyjaciel, który myśli życzliwie o wszystkich.
Myśli o bezpieczeństwie na Pokątnej i w domu,
Zawsze spieszy z pomocą, kiedy trzeba pomóc!
Gratulujemy zdobycia osiągnięcia:
ZŁOTY MYŚLICIEL
Marcella Figg
Szybka odpowiedź