Iapetos Flaccus Sheridan Slughorn
Nazwisko matki: Macmillan
Miejsce zamieszkania: Craigenputtock w hrabstwie Westmorland
Czystość krwi: Czysta szlachetna
Status majątkowy: Bogaty
Zawód: Jest na drugim roku kursu Alchemickiego w Klinice Magicznych Chorób i Urazów Świętego Munga , tworzy nielegalne używki- uzależniające eliksiry psychotropowe.
Wzrost: 1,72 m
Waga: 63 kg
Kolor włosów: czarnobrązowe
Kolor oczu: piwne
Znaki szczególne: Piegi, które pokrywają każdy cal jego ciała, blada cera
Drewno księżycowe, włos z głowy wampira, 12 cali
Hogwart, Slytherin
Iapetos nie potrafi wyczarować patronusa
Matka dusząca się i umierająca
kawa, czekolada, delikatna woń papierosa i stare książki
Siebie razem z kompletnie zdrową mamą, która jest szczęśliwa z wielkiego sukcesu jaki osiągnę
Eliksiry, literatura, filozofia i mitologią grecką
Sroki z Montrose
tańce ( z powodu Klątwy Odyny nie jest w stanie zbytnio się przemęczać)
Muzyka klasyczna, Jazz
Fionn Whitehead
Iapetos często się zastanawia, czy jego imię przyciągnęło tyle śmierci wokół niego, czy został tak nazwany, bo ktoś w jakiś sposób wiedział, że będzie śledzić go Mroczny Kosiarz. Możliwe jest też to, że to najzwyczajniejszy zbieg okoliczności, który ma mroczną puentę.
1.
Urodził się trzy lata przed największą wojną mugoli i największą wojną czarodziei. Był trzeci grudnia 1936 roku, cztery minuty przed północą, kiedy dwudziestodwuletnia kobieta jakimś niewyobrażalnym cudem zdołała urodzić drobnego, ale w pełni zdrowego chłopca posiadając bardzo aktywną klątwę Odyna. Był to pierwszy raz kiedy niedaleko niego zawisło widmo śmierci. Zarówno on jak i matka mogli łatwo umrzeć i nie raz niemal tak się stało. Bardzo możliwe, że był to jedyny dzień, w którym Sheridan Ansel Slughorn poświęcił mu całą swoją uwagę.
Iapetos jak prawdziwy szlachicic już jako czterolatek zaczynał naukę savoir- vivre'u, ładnego wypowiadania się, historii swojego bardzo starego rodu. Dodatkowo ojciec zadbał, by zaczął powoli się uczyć o podstawach zielarstwa, którą są potrzebne potem do sztuki warzenia eliksirów. Wpajano mu do głowy to, że zawsze trzeba postawić na swoim, trzeba panować nad emocjami i by być prawdziwym, wielkim czarodziejem nie można mieć ani kropli krwi mugolskiej. Był dzieckiem spokojnym, cichym i wymagającym mało atencji. W swoich chwilach wolnych od ciągłej nauki i praktyki przychodził do biblioteki i oglądał książki obrazkowe z całych sił próbując przeczytać o czym one są. Nie znał jeszcze tak dobrze alfabetu i wymowy słów. Sheridan Slughorn był zbyt zajęty swoją karierą w Ministerstwie by uczestniczyć w wychowaniu syna, a Silvia była zbyt osłabiona i delikatna przez swoją chorobę genetyczną. Całymi dniami leżała w łóżku, spała, czytała książki, pisała i rysowała. Przez większość czasu służba, która się nią opiekowała zabraniała mu do niej wchodzić. Każdy dodatkowy wysiłek zarówno fizyczny jak i psychiczny mógłby się źle dla niej skończyć. Jednakże czasami zdarzały się dni, w których dostawał pozwolenie by przekroczyć próg jednej z trzech sypialni jaka znajdowała się w posiadłości w Craigenputtock. Mama by wtedy uśmiechała się do niego, ciężko oddychając, a on by wspinał się na łóżko i usypiał obok niej wiedząc, że nie powinien przyciskać swojej małej główki do matczynej piersi, gdzie znajdują się jej słabe, ale bardzo potrzebne płuca.
2.
Jego kolejne otarcie o śmierć nastąpiło w tym samym momencie, w którym pojawiły się jego zdolności magiczne. Był kwiecień i rocznikowo był już pięciolatkiem, Bitwa o Anglię już się praktycznie skończyła, ale Iapetos nie pamięta nic z tego okresu czasu. Prawdopodobnie Slughornów w ogóle nie dotknęła ta powietrzna kampania biorąc pod uwagę fakt, że była to mugolska potyczka, a oni byli czarodziejami, którzy byli w stanie obronić się przed kilkoma metalowymi ptakami wyrzucającymi z siebie zaklęcie Bombarda Maxima. Jego ojciec zwracał na niego coraz mniej uwagi, a gdy zdarzało się, że posyłał w jego stronę swoje spojrzenie krzywił się widząc, że chłopak nie był nadmiernie ambitnym, wygadanym dzieckiem, a cichym i zbyt często uśmiechającym się- tak jakby uśmiechem mógłby zdobyć sukces, którego tak bardzo Sheridan chciał dla swojego potomka. Dodatkowo jego syn jeszcze nie przejawił posiadania jakichkolwiek umiejętności magicznych, kiedy on sam w jego wieku aż kipiał magią zbijając szklanki, lewitując kilka centymetrów nad ziemią, przyciągając do siebie różne przedmioty bądź sprawiając, że stawał się niewidzialny i niemożliwy do znalezienia dla służby. Mężczyzna bał się, że jedyny potomek jakiego będzie miał jest charłakiem.
Tego dnia Iapetos podczas wolnej chwili w nauce francuskiego, znalazł się w Magazynie Eliksirów, która znajdowała się w piwnicy. Nie mógł tu przebywać, ale on nie zdawał sobie z tego sprawy i zafascynował go widok wielokolorowych płynów przechowywanych w szklanych pojemnikach. Wziął do swoich małych rączek flaszkę z płynem o bezbarwnym kolorze. Nie mógł otworzyć mikstury, gdyż była ona bardzo szczelnie zamknięta. Jak się okazało, nie bez powodu. Z powodu dziecięcej ciekawości rozbił flaszkę o podłogę, a z rozlanej cieczy zaczął się unosić szary dym, który powoli wypełnił całe pomieszczenie w jakim się znajdował. Iapetos zaczął się dusić i kaszleć próbując złapać choć odrobinę świeżego powietrza. Miał mroczki przed załzawionymi oczami i szumiało mu w uszach, nie potrafił wykonać żadnego ruchu. Był w takim samym stanie jak jego mama, kiedy obudziła się z koszmaru, który wymęczył ją fizycznie i psychicznie. W pewnym momencie zemdlał z powodu braku dostępu do tlenu, otoczony szarym dymem. Mógł zginąć, ale nieświadomie jego ciało teleportowało się na górę posiadłości, wprost przed stopami przestraszonej nauczycielki francuskiego.
Obudził się dopiero na VI piętrze w Szpitalu Świętego Munga, gdy zdiagnozowano u niego chorobę genetyczną- Klątwę Odyny. Ojciec obwiniał za to najbardziej swoją żonę, którą widywał raz na pięć miesięcy, a Iapetus nie rozumiał czemu przynajmniej nie może mu pogratulować tego, że jednak jest prawdziwym czarodziejem.
3.
Pojechał do Hogwartu w 1948 roku, trzy lata po skończeniu II Wojny Światowej i dotarciu Wielkiej Wojny Czarodziejów do Anglii. Na dworzec odprowadzał go o dziwo ojciec, Iapetos myślał, że wyśle kogoś ze służby zbyt zajęty swoją pracą. Sheridan przechodząc przez mugolską stację kolejową w Londynie krzywił się okropnie posyłając każdemu niemagicznemu kpiące, okropne spojrzenia. Iapetos rozumiał to, mugole byli słabymi ogniwami w tym świecie, pakowali się na siłę w świat czarodziei doskonale widząc, że tam nie pasują. Przez to jest wiele nieczystych, plugawych czarodziei, których przodkowie zdecydowali się pobrudzić i osłabić swoją rodzinę. Cieszył się, że jego rodu to nie dotyczy i nie mógł pojąć czemu jakiś szanujący się czarodziej wpuszcza dobrowolnie mugola do swojego życia. Byli ignoranccy, ślepi i naiwni. Ich rozumienie było bardzo ograniczone i proste.
Idąc na peron 9 i ¾ dwójka Slughornów usłyszała gburowaty śmiech i krzyki, które jak się potem okazało, były skierowane w ich stronę. Na początku zignorowali to myśląc, że to znowu jakieś wieśniackie popisy mugola, ale gdy usłyszeli, że głos śmieje się z sowy, dziwnych szat i szpiczastego kapelusza zrozumieli, że ktoś gardzi nimi, szlachetnymi czarodziejami o czystej krwi. Slughornami. Było to nie do pomyślenia. Sheridan odwrócił się przybierając kamienny wyraz twarzy i obdarzył jakiegoś młodego mugola swoim zimnym spojrzeniem. Wyciągnął swoją różdżkę i uniósł delikatnie celując z ukrycia w krzykacza. Z końca różdżki wydobył się wiatr, który strącił chłopaka wprost pod koła nadjeżdżającego pociągu. Zewsząd dobiegły krzyki zdenerwowanych i spanikowanych ludzi, którzy widzieli tylko jak jakiś człowiek potyka się i umiera okrutną śmiercią. Iapetos patrzył osłupiały na odgrywającą się przed nim scenę. Pierwszy raz w życiu widział jak ktoś ginie i nie wiedział co o tym myśleć. Pojmował, że był to tylko głupi niemag, ale czy zasługiwał na śmierć przez kilka głupich szyderstw? Dopiero gwałtowne szarpnięcie za ramię wyrwało go z transu. Jego ojciec miał taką samą minę jak zwykle, nie ruszyło go to w ogóle i Iapetos zdał sobie sprawę z tego, że nie był to pierwszy raz kiedy jego rodzic kogoś pozbawił życia.
Nie pamięta dobrze co się stało potem, wie, że w końcu jakoś znalazł się w jednym z przedziałów w pociągu, który miał go zawieźć do Hogwartu. W samej szkole został ku radości całej rodziny przydzielony do Slytherinu. Jego dziecięce blond włosy pociemniały na kolor ciemnobrązowy i lekko się pofalowały, jego cera nie była blada i czysta, a piegowata. Jedyną cechą podobną jaką dzielił ze swoim ojcem była chuda, ale wysoka postura ciała i kształt nosa, resztę odziedziczył po matce. Nie miał w szkole wielu przyjaciół, jedynie tych, którzy zadawali się z nim ze względy na nazwisko, on sam nie czuł potrzeby przynależenia do żadnej z grupek. Wolał własne towarzystwo od towarzystwa innych, powszechnie był uznawany za cichego, ponurego samotnika, który uważał się za lepszego od innych. Nikt jednak nie chciał z nim się kłócić lub dyskutować po tym, gdy przekonali się, że Iapetos ma naprawdę niesamowite umiejętności wypowiadania się. Umiał samymi słowami, kłamstwami i mimiką zdobywać szacunek, przekonywać do własnych racji i niszczyć słownie swoich oponentów. Był bardzo lubiany przez swojego opiekuna domu i swojego krewnego, Horacego Slughorna, który również uczył go Eliksirów, które Iapetos tak pokochał. Można śmiało stwierdzić, że był szczególnie uzdolniony w tym kierunku.
4.
W wakacje przed jego piątym rokiem nauki był świadkiem, kiedy jego ojciec i matka się pokłócili. Zazwyczaj nigdy nawet ze sobą nie rozmawiali, a Sheridan nigdy nie sprawdzał w jakim stanie jest Sylvia. Choroba Iapetosa była o wiele mniej aktywna od choroby mamy. Nie mógł latać na miotle, czy uczestniczyć w innych sportach, ale był w stanie normalnie poruszać się po Hogwarcie, chodzić na lekcje, dyskutować z innymi, czy brać udział w tańcach. Czasami się zastanawiał, czy to właśnie jego poród pogorszył kondycję rodzicielki. Małżeństwo jego rodziców było tylko umową pokojową między pogarszającymi się stosunkami Slughornów i Macmillan’ów. Pokwitowaniem tej umowy było urodzenie się męskiego potomka, którym był on.
W tym roku Hogwart miał przejąć Gellert Grindelwald, który był przecież znany ze swoich groźnych, czarnomagicznych eksperymentów i kontrowersyjnych poglądów, które wywołały wojnę między Czarodziejami. Sylvia Slughorn troszczyła się o swojego syna i nie zamierzała wysyłać go gdzieś, gdzie pieczę nad nim będzie sprawował jeden z najpotężniejszych czarnoksiężników, za to jego ojciec nie widział problemu i twierdził, że przynajmniej teraz Hogwart choć trochę oczyści się z plugawych, brudnych czarodziei. Dodatkowo w liście zawiadomiono Iapotosa, że będzie sprawował funkcję prefekta swojego domu, z czego Sheridan nie chciał rezygnować. Naturalnie ojciec miał gdzieś opinię chorowitej, słabej kobiety nie pochodzącej z rodu Slughornów i Iapetos powrócił do szkoły na piąty rok. Gdy wrócił od razu można było wyczuć różnicę. Nie było to już miejsce, które dla wielu było drugim domem, teraz bardziej przypominało to wojsko bądź więzienie. Iapetos aż czuł w powietrzu śmierć, było tak jakby dyrektorem został nie zwykły czarodziej, a dementor.
Podczas tego roku szkolnego Iapetos odnalazł swoją grzeszną przyjemność. Wstydził się tego strasznie wiedząc, że nie powinien lubić czegoś stworzonego przez mugoli. Matka pożyczyła mu kilka swoich ulubionych książek mając nadzieję, że zafascynują go tak samo jak ją i niestety, niestety zafascynowały go. Mugolska filozofia była czymś co wciągnęło go bez reszty, „Genealogia Moralności” Nietzsche’go, „Doktryna Faszyzmu” Mussoliniego, ale też „Manifest Komunistyczny” Marksa i „Kurs Filozofii Pozytywnej” Comte’a. Po pewnym czasie wziął się za o wiele starszych greckich filozofów takich jak Sokrates, Platon, Demokryt, czy Epikur.
Zaczął się zastanawiać głębiej nad przyziemnymi sprawami, które wcześniej wydawały mu się oczywiste i narodziła mu się w głowie myśl, że może mugole, jeśli się nie wtrącają w magiczny świat wcale nie są takimi ślepymi głupkami. Nigdy jednakże nie wypowiedział tej myśli na głos. Jest przecież szlachetnym, czystokrwistym czarodziejem. On nie ma prawa tak nawet myśleć.
5.
Ojciec zawsze wydawał mu się kimś niezwyciężonym i potężnym. Nigdy nie mieli prawdziwych, rodzinnych stosunków, ale zawsze on gdzieś się przewijał w jego życiu i zostawiał ślad. Był jego wzorem jak być prawdziwym Slughornem i szanowanym czarodziejem, którym mimo wszystko Iapetos chciał być. Silny, uzdolniony w wielu kierunkach, powściągliwy, ale zawsze bez przeszkód wyrażał swoje niezadowolenie. Był człowiekiem, który maskę obojętności i pogardy przykleił sobie na stałe na twarz i żadna rzecz nie mogła jej zdjąć. Iapetos zastanawiał się, czy on kiedykolwiek miał problemy z panowaniem nad emocjami. Nie umiał sobie nawet tego wyobrazić.
Iapetos natomiast używał swoich zdolności retorycznych tylko kiedy musiał, nie próbował nawiązywać przyjaźni z dziećmi liczących się, wpływowych rodów i wolał siedzieć w swoich filozoficznych referatach, pisać własne krótkie opowiadania bądź ślęczeć przy kociołku w lochach. Uważał prześladowanie innych uczniów, pojedynki w łazienkach, czy docinki na korytarzach za dziecinne i nie pasujące w ogóle do dobrze wychowanych, szlachetnych dzieciaków. Najlepszym sposobem, by udowodnić swoją wyższość nad innymi jest osiąganie sukcesów samemu.
Iapetos miał duszę myśliciela, uwielbiał myśleć nad wszystkim, ale także tworzyć i eksperymentować co często robił z eliksirami. W pewnym momencie zaczął tworzyć eliksiry, które zapewne nie byłyby legalne, gdyż działały jak narkotyki. Nigdy ich nie wypił, ale po pewnym czasie zaczął się zastanawiać, czy można dzięki nim zarobić trochę dodatkowych pieniędzy. Miał w sobie za dużo emocji, które ciężko mu było kryć, ale z biegiem czasu stawał się coraz lepszy w kłamaniu. Był doskonałym kłamcą. Mimo to nie umiał okłamać siebie. Czuł w sobie pustkę, której nie umiał załatać. Nie wie, czy była ona związana z brakiem prawdziwego ojca, brakiem prawdziwych przyjaciół, czy sztucznością jego życia wypełnionego odorem śmierci.
W kwietniu na szóstym roku nauki został wezwany natychmiastowo do rodzinnego domu w Craigenputtock, gdzie się dowiedział, że Sheridan Ansel Slughorn nie żyje. Iapetos nie wiedział jak ma się z tym czuć, zawsze myślał, że matka umrze pierwsza, a ojciec miał potencjał przeżyć nawet jego. Oficjalną przyczynę zgonu były szkody źle użytego zaklęcia, choć każdy znający tą rodzinę trochę dłużej niż dwa tygodnie mogli usłyszeć w tym wyjaśnieniu kłamstwo. Coś się stało w dzień, w którym zmarł, Iapetos ciekawił się czemu go to tak naprawdę nie obchodzi.
Sheridan był beznadziejnym ojcem, złym człowiekiem, okrutnym mężem, ale utalentowanym czarodziejem i wspaniałym Slughornem.
Pogrzeb odbył się w głównej siedzibie rodu, w Appleby Castle. Cała rodzina zachowała poważny, skamieniały wyraz twarzy i nikt nie uronił łzy. Nie było warto.
Śmierć w pewnym momencie stała się dla niego rzeczą bardzo normalną i stałą, przejściową. Nie wnosiłby większego sprzeciwu, gdyby miał umrzeć za dziesięć minut. Szkołę skończył z bardzo dobrymi wynikami i od razu po swojej edukacji przystąpił do kursu na alchemika, który organizował Szpital Św. Munga. Wtedy właśnie mocniej rozwinął się jego czarny interes dotyczący eliksirów psychotropowych i halucynogennych. Zdaje sobie sprawę z tego, że powinien wkrótce znaleźć sobie czystokrwistą narzeczoną i przedłużyć linię rodu, jednakże on na myśl, że miałby wpuścić do swojego życia kolejną osobę robi mu się niedobrze. Jedyną osobą, którą kiedykolwiek kochał była jego matka.
Statystyki i biegłości | |||
Statystyka | Wartość | Bonus | |
OPCM: | 1 | 0 | |
Zaklęcia i uroki: | 1 | 0 | |
Czarna magia: | 0 | 0 | |
Magia lecznicza: | 9 | 0 | |
Transmutacja: | 1 | 0 | |
Eliksiry: | 23 | 5 (rożdżka) | |
Sprawność: | 1 | Brak | |
Zwinność: | 5 | Brak | |
Język | Wartość | Wydane punkty | |
Angielski | II | 0 | |
Francuski | II | 2 | |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty | |
Historia Magii | I | 2 | |
Astronomia | II | 10 | |
Anatomia | II | 10 | |
Kłamstwo | II | 10 | |
Retoryka | II | 10 | |
Starożytne Runy | II | 10 | |
Spostrzegawczość | I | 2 | |
Ukrywanie się | I | 2 | |
Zręczne ręce | I | 2 | |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty | |
Szlachecka Etykieta | I | 0 | |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty | |
Neutralny | Neutralny | ||
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty | |
Literatura (tworzenie prozy) | II | 3 | |
Literatura (wiedza) | II | 3 | |
Malarstwo (wiedza) | I | 0.5 | |
Muzyka (wiedza) | I | 0.5 | |
Rzeźba (wiedza) | I | 0.5 | |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty | |
Taniec balowy | I | 1 | |
Taniec klasyczny | I | 1 | |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty | |
Brak | - | (+0) | |
Reszta: 0,5 |
Ostatnio zmieniony przez Iapetos Malfoy dnia 25.03.19 15:50, w całości zmieniany 5 razy