Klitka alchemiczna
AutorWiadomość
Klitka alchemiczna
Niewielkie pomieszczenie odseparowane od reszty mieszkania nieco grubszymi drzwiami, jedynymi przez większość czasu zamkniętymi na klucz. Wypełniony ingrediencjami i przyrządami do alchemii pokój posiada również skrupulatnie zadbany wywietrznik i duże okno, ratujące przed dostaniem się oparów do głębi mieszkania.
Caileen dawno nie czuła takiej motywacji do zamknięcia się w pracowni i spędzenia więcej niż godziny na babraniu się z eliksirami. Wcielenie do Zakonu Feniksa i wynikające z tego obowiązki obudziły chyba coś, czego po prostu od dawna jej brakowało. Choć nadal nie wiedziała, czy ów Zakon istniał naprawdę, miała wrażenie, że ośmieszyłaby się gdyby nie przyniosła na pierwsze spotkanie mikstur wykraczających poza podstawowe, lecznicze maści. Zresztą, nie chodziło tylko o to: po pierwsze o eliksiry poprosiła ją Susanne, po drugie zaś ich zapasu wymagała obecność Meg. Mówi się, że przezorny zawsze ubezpieczony: zwłaszcza gdy w każdej chwili jego serce może się zatrzymać.
Na pierwszy ogień poszedł eliksir ożywiający. Kilka nadmiernie długich chwil zajęło Kajce wertowanie zbiorów w poszukiwaniu liści kłaposkrzeczki, ale gdy już się udało, reszta poszła jak z płatka. Przygotowała sproszkowane kasztany i miętę, a potem zaczęła wertować przeciwny kredens, skąd wyciągnęła włos z grzywy jelenia i pazury jeżozwierza. Zanim jednak wzięła się za prawdziwą pracę, podjęła się... rozciągania. Nie zmarnowała na to, co prawda, zbyt dużo czasu, ale mimo wszystko musiała samej sobie udowodnić, że bierze się za to na poważnie. Tylko szkarłatna barwa ostatecznego produktu mogła jej to naprawdę udowodnić.
Próbujemy eliksir ożywiający: ST 25, statystyka Eliksiry: 15
The member 'Caileen Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 56
'k100' : 56
Findlayówna wyszczerzyła się sama do siebie, jak gdyby właśnie wyszło jej uwarzenie Felix Felicis. Rzeczywiście, szkarłatny eliksir zachowywał się dokładnie tak, jak oczekiwały od niego wszystkie zasady alchemii, ale zadowolenie z niego było zdecydowanie nierównomierne. Kaja przelała żwawo swoją płynną dumę do dwóch buteleczek, zatkała je korkami i schowała do specjalnie wydzielonej szafki, której nawet po wszystkim nie zamknęła: spodziewała się, że jeszcze nieraz tam w ciągu tej sesji alchemicznej zajrzy.
Tym razem postanowiła zabrać się za coś o wiele mniej przyjemnego, przez co stanęła na stołku i otworzyła wywietrznik trochę szerzej, niż dotychczas. Wolałaby nie udusić się przez zapachy wywaru ze szczuroszczeta, zwłaszcza że Meg dostała absolutny zakaz wchodzenia do tego pomieszczenia i raczej nie miałaby jak jej uratować. Westchnęła ciężko i zaczęła wyciągać potrzebne składniki, czyli strączki wnykopieńki, liście jemioły, oraz kwiaty niezapominajki, wedle tradycji obracając się potem do przeciwnej szafki i zaopatrując się w ogon szczuroszczeta oraz język pufki. Szczerze zastanawiała się nad zatkaniem sobie nosa na cały ten proces, ale ostatecznie stwierdziła, że lepiej będzie mieć nawet tak niewdzięczne potwierdzenie sukcesu.
Czas na wywar ze szczuroszczeta: ST 25, statystyka Eliksiry: 15
The member 'Caileen Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 33
'k100' : 33
Może zatkanie nosa nie było aż tak tragicznym pomysłem? Caileen zebrało się na wymioty, ale dzielnie przetrwała całe warzenie, przelewanie i wkładanie wywaru do szafki. Musiała mimo wszystko odczekać jakiś czas poza klitką, zanim wróciła do środka. Przeklinała pod nosem trwającą nadal burzę, przez którą nie mogła nawet otworzyć okien, żeby chociaż ułatwić wietrzenie. Nie istniało jednak nic, co mogłaby burzy zrobić, a więc poirytowana, ale pokonana wróciła do przyrządów. Postanowiła podnieść sobie poprzeczkę i spróbować wytworzyć maść z wodnej gwiazdy. Zgarnęła z szafek jagody z jemioły, wodną gwiazdę, aloes, a także zęby druzgotka i sproszkowaną kość słoniową. Trochę bała się tego, co miało nastąpić, ale przecież nie pracowała nad wywarem Żywej Śmierci. Najgorsze, co mogło się stać, to wybuch kociołka. To z kolei nie zdarzyło się nigdy wcześniej i, można w sumie całkiem pewnie stwierdzić, nie zamierzało się wydarzyć nigdy.
Przynajmniej tak samą siebie pocieszała.
Lecimy maść z wodnej gwiazdy: ST 50, statystyka Eliksiry: 15
Przynajmniej tak samą siebie pocieszała.
Lecimy maść z wodnej gwiazdy: ST 50, statystyka Eliksiry: 15
The member 'Caileen Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 55
'k100' : 55
Może i była pewna siebie, ale nie spodziewała się, że będzie jej tak dobrze szło. Szczerzyła się do siebie coraz mocniej z każdą mijającą chwilą, aż w końcu maść uzyskała kolor praktycznie identyczny, jak w instrukcjach, z których się szkoliła. Wyprostowana jak prawdziwa królowa, rozradowana jak pojony darmowym alkoholem Jasiek Bojczuk i dumna niczym najpiękniejszy paw, rozdzieliła maść na dwie porcje i schowała je w szafce, której nadal nie zamykała, uważając to za powód swojego szczęścia. Przyszedł czas na najtrudniejszy z eliksirów, ostatni, na który miała jeszcze ingrediencje.
Zgromadziła zestaw składający się z korzenia ciemiernika, liści klonu, płatków słonecznika, rogu byka i igieł szpiczaka. Przez chwilę sprawdzała, czy aby o niczym nie zapomniała, ba, chciała nawet przejść na moment do sypialni i sprawdzić jeden ze swoich podręczników do alchemii, ale ostatecznie zrezygnowała. Jeśli miało jej wyjść, to już tylko przez własny talent i doświadczenie.
Wieńczymy Czyścioszkiem: ST 60, statystyka Eliksiry: 15
Zgromadziła zestaw składający się z korzenia ciemiernika, liści klonu, płatków słonecznika, rogu byka i igieł szpiczaka. Przez chwilę sprawdzała, czy aby o niczym nie zapomniała, ba, chciała nawet przejść na moment do sypialni i sprawdzić jeden ze swoich podręczników do alchemii, ale ostatecznie zrezygnowała. Jeśli miało jej wyjść, to już tylko przez własny talent i doświadczenie.
Wieńczymy Czyścioszkiem: ST 60, statystyka Eliksiry: 15
The member 'Caileen Findlay' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 58
'k100' : 58
Klitka alchemiczna
Szybka odpowiedź