Xi - S. Rookwood vs. P. Blake
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Wartość żywotności Sigrun: 213
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 172 - 191 |
71-80% | brak | -10 | 151 - 171 |
61-70% | brak | -15 | 129 - 150 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 108 - 128 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 87 - 107 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 66 - 86 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 44 - 65 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 43 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Wartość żywotności Percivala: 266
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 215 - 239 |
71-80% | brak | -10 | 188 - 214 |
61-70% | brak | -15 | 162 - 187 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 135 - 161 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 109 - 134 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 82 - 108 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 55 - 81 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 54 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
I show not your face but your heart's desire
Otrzymawszy list z Klubu Pojedynków miała ochotę głośno parsknąć śmiechem. Justine Tonks, Drew Mancair, Percival Blake. Gdyby tylko ktoś bardziej utalentowany w sztuce tworzenia prozy zdecydowałby się spisać historię jej życia, to książka ta mogłaby śmiało nosić tytuł Ironia losu[.
W chwili, kiedy wchodziła jednak na arenę klubu pojedynków wcale nie było Rookwood do śmiechu. Miała przecież w pamięci, że Percival zwyciężył poprzedni sezon, był mistrzem uroków; przekonała się o tym, gdy ramię w ramię walczyli z napastnikami w Malinowym Lesie (choć tak naprawdę wolałaby wytrzeć ten incydent z pamięci) i wiedziała, że będzie jej ciężko - bo sama skupiała się na zdobywaniu potęgi dzięki czarnej magii, która wciąż - ku jej rozpaczy - była w Klubie Pojedynków zakazana (może coś się zmieni, gdy Malfoy przejął władzę...).
Nie czułaby takiej złości z tego powodu - pojawiała się wszak w Klubie po to, aby ćwiczyć, by owe uroki podciągnąć - gdyby nie fakt, że staje naprzeciwko zdrajcy.
Od sierpnia widziała go zaledwie raz. W Kumbrii, podczas feralnego Dyniobrania, o którym także chciała zapomnieć - bo to, co miało tam miejsce i tak nie było prawdziwe. Prawdą było jedynie to, że Percival odwrócił się od nich, od Rycerzy Walpurgii, od Czarnego Pana, od niej. Nie potrafiła nawet domyślić się jakie powody za tym stały; czy on oszalał, czy postradał rozum, czy może ktoś go do tego zmusił? Miała go za człowieka rozsądnego, ale pomyliła się w jego ocenie.
Stanęła naprzeciw niego na arenie, a jej brązowe oczy płonęły od gniewu. Nie próbowała nawet go ukrywać. Och, Percivalu, gdybyśmy tylko spotkali się w innym miejscu..., mówił wyraz jej twarzy. Ręka świerzbiła, aby poderwać różdżkę i cisnąć w niego słodkie Crucio. Zamiast tego, kiedy ukłoniła się już - płytko i szybko - a sędzia dał znak, by rozpocząć pojedynek, wymierzyła w niego i wycedziła:
- Glacius.
W chwili, kiedy wchodziła jednak na arenę klubu pojedynków wcale nie było Rookwood do śmiechu. Miała przecież w pamięci, że Percival zwyciężył poprzedni sezon, był mistrzem uroków; przekonała się o tym, gdy ramię w ramię walczyli z napastnikami w Malinowym Lesie (choć tak naprawdę wolałaby wytrzeć ten incydent z pamięci) i wiedziała, że będzie jej ciężko - bo sama skupiała się na zdobywaniu potęgi dzięki czarnej magii, która wciąż - ku jej rozpaczy - była w Klubie Pojedynków zakazana (może coś się zmieni, gdy Malfoy przejął władzę...).
Nie czułaby takiej złości z tego powodu - pojawiała się wszak w Klubie po to, aby ćwiczyć, by owe uroki podciągnąć - gdyby nie fakt, że staje naprzeciwko zdrajcy.
Od sierpnia widziała go zaledwie raz. W Kumbrii, podczas feralnego Dyniobrania, o którym także chciała zapomnieć - bo to, co miało tam miejsce i tak nie było prawdziwe. Prawdą było jedynie to, że Percival odwrócił się od nich, od Rycerzy Walpurgii, od Czarnego Pana, od niej. Nie potrafiła nawet domyślić się jakie powody za tym stały; czy on oszalał, czy postradał rozum, czy może ktoś go do tego zmusił? Miała go za człowieka rozsądnego, ale pomyliła się w jego ocenie.
Stanęła naprzeciw niego na arenie, a jej brązowe oczy płonęły od gniewu. Nie próbowała nawet go ukrywać. Och, Percivalu, gdybyśmy tylko spotkali się w innym miejscu..., mówił wyraz jej twarzy. Ręka świerzbiła, aby poderwać różdżkę i cisnąć w niego słodkie Crucio. Zamiast tego, kiedy ukłoniła się już - płytko i szybko - a sędzia dał znak, by rozpocząć pojedynek, wymierzyła w niego i wycedziła:
- Glacius.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 78
'k100' : 78
Wiedział, że prędzej czy później przyjdzie mu stanąć naprzeciwko któregoś z nich - w Klubie Pojedynków, w targanym anomalią zaułku, w skrytej przed spojrzeniami postronnych uliczce; konfrontacja była nieunikniona, a on wcale nie planował jej unikać, nie mając zamiaru kryć się przed swoimi wrogami jak szczur. Nie było odwrotu, nie mógł się wycofać od podjętej już decyzji - ani nie chciał tego robić, po raz pierwszy w życiu nie czując nieznośnego rozłamu między tym, co robił, a tym, co w głębi ducha uważał za słuszne.
Na pojedynkową arenę wszedł więc z podniesioną wysoko głową, na przepełnione wrogością spojrzenie Sigrun odpowiadając wzrokiem równie wyzywającym, choć raczej pozbawionym gwałtownych emocji. Nie zapominał o tym, że jeszcze do niedawna walczyli ramię w ramię, nie dziwił się też jej reakcji - w jej oczach był zdrajcą, niczym więcej - nie roztkliwiał się jednak nad przeszłością. Ta mogłaby być dla niego równie dobrze martwa, stanowiąc namacalne przypomnienie życia przed - ale nie wpływając już na to, które miał przed sobą.
Ukłonił się przed nią zwyczajowo, nie przerywając kontaktu wzrokowego; jego różdżka drgnęła odruchowo, gdy rzuciła pierwsze zaklęcie - była szybsza - ale ostatecznie zrezygnował z próby wyczarowania silnej tarczy; przeszkoda nie wyglądała na niemożliwie trudną, skupił się więc na przeczekaniu efektów uroku oraz utrzymaniu równowagi.
Na pojedynkową arenę wszedł więc z podniesioną wysoko głową, na przepełnione wrogością spojrzenie Sigrun odpowiadając wzrokiem równie wyzywającym, choć raczej pozbawionym gwałtownych emocji. Nie zapominał o tym, że jeszcze do niedawna walczyli ramię w ramię, nie dziwił się też jej reakcji - w jej oczach był zdrajcą, niczym więcej - nie roztkliwiał się jednak nad przeszłością. Ta mogłaby być dla niego równie dobrze martwa, stanowiąc namacalne przypomnienie życia przed - ale nie wpływając już na to, które miał przed sobą.
Ukłonił się przed nią zwyczajowo, nie przerywając kontaktu wzrokowego; jego różdżka drgnęła odruchowo, gdy rzuciła pierwsze zaklęcie - była szybsza - ale ostatecznie zrezygnował z próby wyczarowania silnej tarczy; przeszkoda nie wyglądała na niemożliwie trudną, skupił się więc na przeczekaniu efektów uroku oraz utrzymaniu równowagi.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 81
'k100' : 81
Odetchnął bezgłośnie z ulgą, gdy bez większego trudu udało mu się utrzymać na nogach; chociaż upadek nie mógłby zrobić mu zbyt dużej krzywdy, naprawdę wolał nie zaczynać pojedynku od wyłożenia się jak długi przed Rookwood. Nie potrzebował upokorzeń.
Zaczekał aż lód zniknie spod jego stóp, po czym poprawił własną pozycję, ponownie odnajdując wzrokiem przeciwniczkę. Tym razem nie miał zamiaru ograniczać się do najprostszych zaklęć; miał przed sobą doświadczoną w walce czarownicę, nie delikatną artystkę. - Lamino - wypowiedział stanowczo, krótko, szarpiąc lekko nadgarstkiem; nie chciał pozwolić sobie na błędy.
Zaczekał aż lód zniknie spod jego stóp, po czym poprawił własną pozycję, ponownie odnajdując wzrokiem przeciwniczkę. Tym razem nie miał zamiaru ograniczać się do najprostszych zaklęć; miał przed sobą doświadczoną w walce czarownicę, nie delikatną artystkę. - Lamino - wypowiedział stanowczo, krótko, szarpiąc lekko nadgarstkiem; nie chciał pozwolić sobie na błędy.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 98
'k100' : 98
Naprawdę musiał zwariować, jeśli pokazywał się tak śmiało w Klubie Pojedynków. Nie mogła użyć zaklęć, których naprawdę chciała, które opanowała o wiele lepiej, niż standardowe uroki, nie na oczach sędziów i publiczności. Spotkają się jednak pewnego dnia, skoro nie ukrywał się jak szczur - choć powinien, czy nie pamiętał jak potężnych wśród Rycerzy Walpurgii mają czarnoksiężników - jeśli chciał przeżyć, powinien był podkulić ogon i czmychnąć, zaszyć się gdzieś.
Nawet to jednak byłoby kwestią czasu. Rycerze Walpurgii nie mogli przebaczyć zdrady; karą za nią mogła być wyłącznie śmierć.
Żałowała jedynie, że nie może wymierzyć mu jej dzisiaj - zamiast tego to on ją zepchnął do obrony potężnym, brutalnym zaklęciem, kiedy zdołał już utrzymać równowagę na jej lodowej pułapce.
- Protego Horribilis! - krzyknęła Rookwood.
Nawet to jednak byłoby kwestią czasu. Rycerze Walpurgii nie mogli przebaczyć zdrady; karą za nią mogła być wyłącznie śmierć.
Żałowała jedynie, że nie może wymierzyć mu jej dzisiaj - zamiast tego to on ją zepchnął do obrony potężnym, brutalnym zaklęciem, kiedy zdołał już utrzymać równowagę na jej lodowej pułapce.
- Protego Horribilis! - krzyknęła Rookwood.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 45
'k100' : 45
128/213, -30
Bardzo boleśnie na własnej skórze przekonała się, że Percival zwyciężył ostatni sezon absolutnie zasłużenie. Wymierzył w nią brutalne zaklęcie niezwykle precyzyjnie i z ogromną mocą. Wiedziała, że była w stanie się przed nim obronić - ale nie zdążyła. Była zbyt wolna, może przez płonący w niej gniew zadrżała jej dłoń. Tarcza nie zmaterializowała się przed czarownicą, liczne, ostre noże wbiły się w ciało, rozrywając ciemne szaty; zacisnęła zęby, starając się nie krzyczeć, nie potrafiła powstrzymać jednak jęku bólu. Ubranie natychmiast zrobiło się ciemniejsze i wilgotne od krwi, która popłynęła wartko.
Zaklęcie odebrało Rookwood wiele sił, zachwiała się na nogach; zawsze walczyła jednak do końca - starała się wyprostować i uniosła różdżkę.
- Petrificus Totalus.
Bardzo boleśnie na własnej skórze przekonała się, że Percival zwyciężył ostatni sezon absolutnie zasłużenie. Wymierzył w nią brutalne zaklęcie niezwykle precyzyjnie i z ogromną mocą. Wiedziała, że była w stanie się przed nim obronić - ale nie zdążyła. Była zbyt wolna, może przez płonący w niej gniew zadrżała jej dłoń. Tarcza nie zmaterializowała się przed czarownicą, liczne, ostre noże wbiły się w ciało, rozrywając ciemne szaty; zacisnęła zęby, starając się nie krzyczeć, nie potrafiła powstrzymać jednak jęku bólu. Ubranie natychmiast zrobiło się ciemniejsze i wilgotne od krwi, która popłynęła wartko.
Zaklęcie odebrało Rookwood wiele sił, zachwiała się na nogach; zawsze walczyła jednak do końca - starała się wyprostować i uniosła różdżkę.
- Petrificus Totalus.
She's lost control
again
Sigrun Rookwood
Zawód : dowódca grupy łowców wilkołaków
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
I am not
ruined
I am
r u i n a t i o n
ruined
I am
r u i n a t i o n
OPCM : 35 +2
UROKI : 4 +1
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 5
CZARNA MAGIA : 47 +5
ZWINNOŚĆ : 18
SPRAWNOŚĆ : 19
Genetyka : Metamorfomag
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Sigrun Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 61
'k100' : 61
Nie potrafił i nawet nie próbował ukryć uśmiechu satysfakcji, gdy udało mu się celnie posłać kilka ostrzy w kierunku Sigrun - ani kiedy jej nie udało się przed nimi obronić. Nie tracił czujności, był gotów na ewentualną obronę, ale wiedział też, że zranienia musiały znacznie ją osłabić. Levicorpus, rzucił niewerbalnie, celując prosto w czarownicę; nie chciał kończyć pojedynku zbyt szybko - był tu również po to, żeby ćwiczyć.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 96
'k100' : 96
Albo naprawdę pomagała mu determinacja, albo miał dzisiaj wyjątkowe szczęście; wyprostował się lekko, obserwując silną wiązkę mknącego ku Sigrun zaklęcia, w myślach wybierając już następne. Póki co nie musiał desperacko walczyć o zwycięstwo, sięgnął więc po takie, które - teoretycznie - nie miało prawa się udać. - Jęzlep - rzucił, tracąc odrobinę na pewności przy wykonywaniu ruchu nadgarstkiem, ale wciąż licząc na to, że dobra passa go nie opuści.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 49
'k100' : 49
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Xi - S. Rookwood vs. P. Blake
Szybka odpowiedź