Trening - 08.12.1956
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Percival Blake i Maxine Desmond ćwiczą uroki i inne zaklęcia
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
Na całe szczęście Blake nie wziął do siebie tego przytyku, co mogłoby pokrzyżować plany Maxine na niespodziewany trening, bo z całą pewnością nie miałaby zamiaru go przepraszać. Chwila niezręczności minęła tak szybko, jak się pojawiła, nie spodziewała się, by prędko miały przestawać zapadać pomiędzy nimi, gdy wciąż dzieliło ich tyle uprzedzeń i podejrzeń; Desmond odłożyła je na bok, chcąc skupić się na treningu. W drużynie Harpii z Holyhead nie wszystkie dziewczyny darzyła serdeczną przyjaźnią, potrafiła to jednak od siebie oddzielić podczas gry, działać z nimi tak, jakby rozumiały się bez słów.
Nie skomentowała już, że Slytherin to dokładnie to, czego spodziewała się po byłym Rycerzu. Uśmiechnęła się jedynie kącikiem ust.
- Slytherin? W takim wypadku będę musiała postarać się bardziej - stwierdziła Maxine, unosząc wyżej brodę; Blake się nie mylił, zacięta rywalizacja Gryfonów i Ślizgnów trwała od wieków i przez następne wieki - o ile nie nastanie koniec świata - miała trwać. Prychnęła lekko na tę uwagę o potraktowaniu jej łagodniej. - Nie chodzi mi o dawanie forów - stwierdziła wyniośle - tylko to, że ta stajnia może do kogoś należeć i tyle - dokończyła, kręcąc przy tym głową z miną: mężczyźni są tacy niedomyślni jednak.
Znów prychnęła, kiedy pozwolił jej pójść przodem, bo nawet gdyby tego nie uczynił - byłaby szybsza.
Oboje zajęli miejsca. Maxine także ukłoniła się lekko, tak jak w klubie, miała przy tym jedynie nieco bardziej głupią minę. Dali sobie chwilę - i zaraz potem blondynka poderwała różdżkę z czerwonego dębu do góry, celując nią w Percivala i wypowiadając formułę pierwszego zaklęcia: - Obscuro!
Nie skomentowała już, że Slytherin to dokładnie to, czego spodziewała się po byłym Rycerzu. Uśmiechnęła się jedynie kącikiem ust.
- Slytherin? W takim wypadku będę musiała postarać się bardziej - stwierdziła Maxine, unosząc wyżej brodę; Blake się nie mylił, zacięta rywalizacja Gryfonów i Ślizgnów trwała od wieków i przez następne wieki - o ile nie nastanie koniec świata - miała trwać. Prychnęła lekko na tę uwagę o potraktowaniu jej łagodniej. - Nie chodzi mi o dawanie forów - stwierdziła wyniośle - tylko to, że ta stajnia może do kogoś należeć i tyle - dokończyła, kręcąc przy tym głową z miną: mężczyźni są tacy niedomyślni jednak.
Znów prychnęła, kiedy pozwolił jej pójść przodem, bo nawet gdyby tego nie uczynił - byłaby szybsza.
Oboje zajęli miejsca. Maxine także ukłoniła się lekko, tak jak w klubie, miała przy tym jedynie nieco bardziej głupią minę. Dali sobie chwilę - i zaraz potem blondynka poderwała różdżkę z czerwonego dębu do góry, celując nią w Percivala i wypowiadając formułę pierwszego zaklęcia: - Obscuro!
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Spodziewał się, że wspomnienie o Domu Węża tylko zagrzeje Maxine do walki, i nie pomylił się - uśmiechnął się szeroko na widok uniesionej wysoko głowy, ile razy widział podobny gest u dumnie noszących się Gryfonów? - Tak myślałem - mruknął; miał wrażenie, że wspomnienie szkolnej rywalizacji - paradoksalnie - pomogło im zbudować jakąś nieśmiałą płaszczyznę porozumienia. Najprawdopodobniej tymczasową, istniejącą jedynie na potrzeby pojedynku, ale póki co to mu wystarczało.
Wywrócił oczami, gdy mu odpowiedziała, z jakiegoś powodu rozbawiony. - Wiem, wiem - rzucił lekko, wzruszając ramionami. - Zrozumiałem za pierwszym razem - dodał, bo naprawdę tak było - nie mógł jednak powstrzymać się przed subtelnym mentalnym szturchnięciem, dziwnie z siebie zadowolony, kiedy odniosło oczekiwany skutek.
Kiedy padła pierwsza inkantacja, nie był jeszcze w pełni skupiony, ale na szczęście oślepiające zaklęcie w niego nie trafiło; odetchnął krótko, zmuszając się do zebrania myśli - mieli w końcu trenować - przez moment starając się wybrać zaklęcie, które byłoby względnie nieszkodliwe zarówno dla otoczenia, jak i jego przeciwniczki. - Caeruleusio - wypowiedział w końcu starannie, w ostatniej chwili rezygnując też ze wszystkich ognistych uroków - nie chciał niczego podpalić.
Wywrócił oczami, gdy mu odpowiedziała, z jakiegoś powodu rozbawiony. - Wiem, wiem - rzucił lekko, wzruszając ramionami. - Zrozumiałem za pierwszym razem - dodał, bo naprawdę tak było - nie mógł jednak powstrzymać się przed subtelnym mentalnym szturchnięciem, dziwnie z siebie zadowolony, kiedy odniosło oczekiwany skutek.
Kiedy padła pierwsza inkantacja, nie był jeszcze w pełni skupiony, ale na szczęście oślepiające zaklęcie w niego nie trafiło; odetchnął krótko, zmuszając się do zebrania myśli - mieli w końcu trenować - przez moment starając się wybrać zaklęcie, które byłoby względnie nieszkodliwe zarówno dla otoczenia, jak i jego przeciwniczki. - Caeruleusio - wypowiedział w końcu starannie, w ostatniej chwili rezygnując też ze wszystkich ognistych uroków - nie chciał niczego podpalić.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Pierwsze zaklęcie wyszło mu całkiem nieźle, uśmiechnął się więc z zadowoleniem, przez moment mając zamiar rzucić kolejny urok, ale powstrzymując się w ostatniej chwili. Chciał ćwiczyć, nie wygrać - sięgnął więc po dziedzinę, która wciąż wymagała podreperowania. - Colloshoo - rzucił, kierując różdżkę niżej, ku butom Maxine - mając wrażenie, że inkantacja spłynęła z jego języka jakoś opornie i obco. To nie był dobry znak.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 10
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 10
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Wychowankowie domu węża zaleźli w latach szkolnych wyjątkowo mocno za skórę Maxine. Zapamiętała to sobie na długo, dlatego wspomnienie, że Percival również nosił na szkolnych szatach zielono-srebrne barwy stanowiły kolejny powód, by chociaż spróbować z nim zwyciężyć, choć nie spodziewała się łatwego zadania. Miała przed sobą mistrza uroków.
Pierwsze zaklęcie chybiło celu i Desmond zacisnęła usta w wąską kreskę, niezadowolona, że została natychmiast zepchnięta do konieczności obrony - i to przed silniejszym, niż zazwyczaj, urokiem.
- Protego maxima!
Pierwsze zaklęcie chybiło celu i Desmond zacisnęła usta w wąską kreskę, niezadowolona, że została natychmiast zepchnięta do konieczności obrony - i to przed silniejszym, niż zazwyczaj, urokiem.
- Protego maxima!
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 23
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 23
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
180/213, -5
Źle zaczęła i dalej wciąż było źle. Tarcza nie zaczęła nawet przed Maxine się kształtować. Urok trafił lewą dłoń, z której wcześniej zdjęła rękawiczkę (i teraz tego pożałowała), pozostawiając nań bolesne rany po odmrożeniach. Syknęła z bólu, ale uniosła brodę wysoko, by podjąć próbę ataku.
- Obscuro! - spróbowała raz jeszcze.
Źle zaczęła i dalej wciąż było źle. Tarcza nie zaczęła nawet przed Maxine się kształtować. Urok trafił lewą dłoń, z której wcześniej zdjęła rękawiczkę (i teraz tego pożałowała), pozostawiając nań bolesne rany po odmrożeniach. Syknęła z bólu, ale uniosła brodę wysoko, by podjąć próbę ataku.
- Obscuro! - spróbowała raz jeszcze.
That girl with pearls in her hair
is she real or just made of air?
The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 17
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Nie spodziewał się, że trafi ją tak szybko - pamiętał, że świetnie radziła sobie z magią obronną - ale najwidoczniej na moment opuściło ją szczęście, bo jej kolejne zaklęcie również go minęło, dając mu okazję do ataku. - Obscuro - powtórzył za nią, nadal pozostając przy dziedzinie, z którą wciąż jeszcze nie radził sobie najlepiej.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 36
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 36
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
256/266 (10 - poparzenia (wnętrze dłoni)); 1/3 tura anomalii
Naprawdę powinien poćwiczyć obronę przed czarną magią - i to znacznie wcześniej; syknął cicho, czując, jak palisandrowe drewno rozgrzewa się pod jego palcami i zamarł na moment, z przestrachem zerkając na drżącą niekontrolowanie różdżkę, ale wyglądało na to, że nie uległa uszkodzeniu. Zwalczył w sobie odruch wypuszczenia jej z dłoni, zamiast tego zaciskając zęby - i uparcie sięgając po kolejne zaklęcia. - Expelliarmus - rzucił, licząc na to, że tym razem uniknie dalszej kompromitacji.
Naprawdę powinien poćwiczyć obronę przed czarną magią - i to znacznie wcześniej; syknął cicho, czując, jak palisandrowe drewno rozgrzewa się pod jego palcami i zamarł na moment, z przestrachem zerkając na drżącą niekontrolowanie różdżkę, ale wyglądało na to, że nie uległa uszkodzeniu. Zwalczył w sobie odruch wypuszczenia jej z dłoni, zamiast tego zaciskając zęby - i uparcie sięgając po kolejne zaklęcia. - Expelliarmus - rzucił, licząc na to, że tym razem uniknie dalszej kompromitacji.
do not stand at my grave and weep
I am not there
I do not sleep
I am not there
I do not sleep
The member 'Percival Blake' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 43
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 43
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Trening - 08.12.1956
Szybka odpowiedź