Michael Anthony Scaletta
Nazwisko matki: Sauveterre
Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
Czystość krwi: półkrwi
Status majątkowy: ubogi
Zawód: złodziej
Wzrost: 179 cm
Waga: 67 kg
Kolor włosów: ciemnobrązowe
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: rozwichrzona fryzura, niski, basowy głos, wplatanie do zdań przekleństw i słów po włosku
11 cali Judaszowiec Krew Reema
Hogwart (Slytherin)
-
śmierć matki
tytoń, pergamin
zgrana rodzina żyjąca w dostatku
literatura
Strzały z Appleby
szachy oraz pojedynki czarodziejów
rock&roll i blues
Marlon Brando
Michele Antonio Scaletta był prostym człowiekiem, niewymagającym wiele od życia mugloem sycylijskiego pochodzenia. Urodził się w 1906 roku w niewielkiej miejscowości Montelepre w prowincji Palermo; wychował się z kolei w Castelvetrano i Monrealu, gdzie pieczę sprawowała nad nim matka i babka. Swoje dzieciństwo na Sycylii zawsze wspominał dobrze, choć w jego rodzinnym domu nigdy się nie przelewało - żyli skromnie, ale Michele nie pamiętał, żeby kiedykolwiek chodził głodny. Jego ojciec pracował na roli u swoich braci mieszkających w sąsiedztwie.
Gdy ukończył siedemnaście lat, został zmuszony do znalezienia pracy. Początkowo, trudził się pracą na gospodarstwach swoich wujków; szybko jednak przekonał się, że praca na roli nie jest przedmiotem jego aspiracji. Wówczas, zaczął oddawać rodzinie tylko połowę swojej wypłaty - pozostałe liry oszczędzał na wymarzony wyjazd do Wielkiej Brytanii.
W wieku dziewiętnastu lat wyemigrował do Anglii w poszukiwaniu lepszych zarobków. Nie zamierzał tam zostawać na długo - przyjechał tam przede wszystkim do pracy. Nie znając zbyt dobrze angielskiego, początkowo znalazł pracę w fabryce. Po dwóch miesiącach życia w Londynie przekonał się, że wcale nie jest tak kolorowo, jak mu się wydawało. Mimo wszystko, nie zamierzał w najbliższym czasie wracać na Sycylię, zwłaszcza kiedy poznał swoją miłość życia - Julie Sauveterre, czystokrwistą czarownicę angielskiego pochodzenia, której nie przeszkadzała wizja poślubienia mugola o niskim statusie majątkowym. Ród Sauveterre, choć dominowały w nim związki czystokrwistych czarodziejów, miał dość otwarte poglądy względem czystości krwi, dlatego Julie nie czuła presji ze strony rodziny, co do wyboru swojego przyszłego małżonka. Oczywiście była świadoma, że jej bliscy byliby bardziej zadowoleni, gdyby znalazła sobie męża czarodzieja; dla Julii pochodzenie nie stanowiło najistotniejszej kwestii, dlatego podążyła drogą swojego serca. Zwlekała z poinformowaniem kochanka o swoich magicznych umiejętnościach, w obawie przed jego reakcją. Michele jednak przyjął to ze spokojem, pomimo swojego wybuchowego temperamentu, a wiadomość o tym, że ich przyszłe potomstwo odziedziczy moc po matce, przyspieszyło jego decyzję o narzeczeństwie. Na początku 1928 roku Michele oświadczył się swojej partnerce, a półtorej roku później para zorganizowała skromny ślub, z ceremonią w Wielkiej Brytanii i miesiącem poślubnym na Sycylii.
W marcu 1933 roku na świat przyszło pierwsze - i zarazem jedyne - dziecko Julii i Michela - syn, który imiona odziedziczył po swoim mugolskim ojcu. Z racji zamieszkania na stałe rodziny Scaletta w Wielkiej Brytanii, rodzice zdecydowali się na angielską wersję imion. Po narodzinach dziecka Michelowi udało się znaleźć nową pracę jako asystent obsługujący dystrybutory z paliwem w mugolskiej części Londynu. Julie z kolei nie pracowała w tamtym okresie, ze względu na swój urlop macierzyński. Pomimo niezbyt wysokich zarobków, Michele co miesiąc przesyłał swoim krewnym na Sycylii część swojego wynagrodzenia. Rodzina zmuszona była żyć ubogo, ponieważ średniozamożni rodzice Sauveterre nie zdecydowali się na pomoc finansową dla swojej córki.
Michael był skrytym dzieckiem, zwłaszcza kiedy był w towarzystwie obcych mu ludzi. Najswobodniej czuł się będąc z rodzicami, i to właśnie z nimi miał najszczęśliwsze wspomnienia z dzieciństwa. Matka, odkąd był dwulatkiem, dbała o jego wykształcenie i rozeznanie w kulturze - puszczała mu muzykę z gramofonu, czytała książki do snu, a nawet zachęciła męża do tego, by nauczył synka języka włoskiego i sycylijskiego dialektu. Jak się zresztą później okazało, Mike okazał się być bystry i wrażliwy, dzięki czemu chłonął nauki rodziców jak gąbka. Mimo tego, rodzice Michaela, a w szczególności ojciec, niepokoili się tym, że syn nie przejawiał żadnych magicznych umiejętności. Ich obawy minęły, gdy chłopiec w wieku pięciu lat przyciągnął do siebie, głęboko ukryty w szafce, upragniony słodycz w postaci czekoladowych żab.
Gdy Mike miał siedem lat, sytuacja finansowa rodziny wyjątkowo się pogorszyła. Michele przed laty zapożyczył się u jednego ze swoich kolegów z pracy. Suma nie była duża, jednak mężczyzna wszystkie swoje oszczędności przeznaczał na przesyłki dla swojej sycylijskiej rodziny. Rzekomy znajomy przypomniał sobie o długu i domagał się spłaty w natychmiastowym tempie. Rodzina nie miała wówczas żadnej zdolności kredytowej w mugolskim banku, a senior Scaletta nie chciał brać pieniędzy od magicznych krewnych żony. Wpadł wtedy na pomysł zainicjowania niewielkiego przekrętu w swoim miejscu pracy, powiązanego z płatnościami za paliwo. Zapożyczona kwota nie była duża, a w ten sposób był w stanie zdobyć konieczne pieniądze w natychmiastowym tempie, bez proszenia rodziny Julii o pomoc. Jedynym ryzykiem było wykrycie, które wiązało się z konsenkwencjami dokonanego przestępstwa, narzuconymi przez władze. Michele, bez dłuższego zastanowienia, postanowił ukraść kilkanaście kartek umożliwiających do poboru paliwa z dystrybutora, a następnie je sprzedać. W głowie porównywał to do sycylijskich przemytów, kiedy razem z ojcem przewozili przez prowincje kradziony ser i butelkę wina na ośle.
Choć Michele zadbał o każdy szczegół operacji, unikając w ten sposób bezpośredniego aresztowania, po trzech miesiącach od spłaty pożyczki u kumpla, został zatrzymany przez mugolską policję pod zarzutem kradzieży. Sąd udowodnił mężczyźnie jego winę i skazał na pięć lat pozbawienia wolności. Jak się zresztą chwilę przed aresztowaniem okazało, Julie była w ciąży z drugim dzieckiem. Wybryk męża zadecydował jednak o tym, że Michael pozostał jedynakiem.
Przez cały okres pobytu Michela w więzieniu, Julia wierzyła w jego warunkowe zwolnienie, które mąż obiecał jej przy każdym spotkaniu. Michael, choć bardzo chciał widywać ojca, zawsze pozostawał w domu, gdy matka odwiedzała go w celi. Jej jedynym argumentem przeciw było zastraszanie go obecnością wielu przestępców, którzy potencjalnie mogli wyrządzić mu krzywdę. Pomimo zakazów matki, Michael nie zamierzał tracić kontaktu z ojcem w zupełności - pisał do niego listy, które matka zanosiła przy okazji wizyt. Z głęboką nadzieją na rychły powrót taty do domu, Mike również szlifował włoski - a przynajmniej to, czego do tej pory nauczył go Michele. Jego stosunki z matką znacznie się pogorszyły, głównie przez fakt zabronienia widywania taty i konieczności pójścia przez nią do pracy jako pielęgniarka w św. Mungu. Chłopiec, pomimo młodego wieku, bardzo szybko dojrzał, a utrata ojca obudziła w nim jeszcze większą niechęć do świata zewnętrznego. Wciąż pozostawał skrytym dzieckiem, jednak ówczesna sytuacja sprawiła, że stał się dużo bardziej energiczny i temperamentny. Swoją siłę najczęściej podbudowywał poprzez sport - uczył się sprytu i logicznego myślenia poprzez grę w szachy, a pływactwo i quididitch zapewniły mu dobrą kondycję, którą zdołał utrzymać aż do teraz.
Michele z każdym spotkaniem z żoną obiecywał jej szybki powrót do domu. Tymczasem odsiadka trwała już niemal trzy lata i nie zapowiadało się na to, żeby mężczyzna pojawił się niebawem w progu własnego mieszkania, aż do momentu kiedy w głowach władz alianckich nie pojawił się pomysł inwazji na Sycylię, zwanej pod kryptonimem operacją Husky. Michele dostał od władz propozycję nie do odrzucenia - w ramach swojej kary, jaką odbywa w więzieniu, weźmie udział w inwazji, a gdy ta dobiegnie końca, jego wyrok skróci się do czasu, który zdążył już odbyć. Propozycja była dla Włocha kusząca i teoretycznie miał on wybór, co do podjęcia decyzji; w rzeczywistości, siły alianckie potrzebowały żołnierzy do przeprowadzenia tej inwazji z konsekwencją sukcesu, dlatego Scaletta był do tego zmuszony. Rozdarty, co do tego, czy to co słuszne idzie w parze z jego sercem, które mimo wszystko, przez połowę jego dotychczasowego życia biło na sycylijskich terenach, wziął udział w operacji Husky, z oczywistą nadzieją na przyspieszony powrót do domu.
Dziesięcioletni Michael, zupełnie nierozeznany w mugolskiej polityce, nie podejrzewał, że akcja ta wiąże się z ryzykiem życia jego ojca, na dodatek wbrew własnemu ojczystemu narodowi. Dlatego podczas ostatniej wizyty matki, jeszcze przed wojennymi działaniami, zdecydował się nie pisać dla niego listu - wyszedł z założenia, że za około dwa, może trzy miesiące zobaczy go w drzwiach wejściowych. Niestety, znacząco się pomylił, bo ojca już więcej nie zobaczył.
Choć Michael nawet jeszcze nie chodził do szkoły, mentalnie, pod względem psychicznej dojrzałości, dorównywał nastolatkom starszym od siebie o parę lat. Śmierć ojca i fakt, że Mike nie miał nawet okazji się z nim pożegnać wprawiła go w głębokie przygnębienie. Mimo wszystko, po jakimś czasie zdawał się przyzwyczaić do obecnej sytuacji, tak jakby oswoił się z tym faktem. W tym w dużej mierze pomógł mu list z Hogwartu, oznajmiający o rozpoczęciu roku szkolnego. Myśl nauki pobudziła go do działania, a zarazem pozwoliła zgoła zapomnieć o rodzinnej tragedii.
Michael ostatecznie trafił do Slytherinu, choć Tiara Przydziału wahała się nad umieszczeniem go w Ravenclawie. Nie potrafił stwierdzić, czy był to ostatecznie słuszny wybór, choć musiał przyznać, że bycie osobnikiem półkrwi, o ubogim statusie majątkowym, nie było do końca akceptowane przez ślizgońskich równieśników. Jednakże, miał w szkole więcej przyjaciół, aniżeli wrogów, a z biegiem lat, pomimo używanych podręczników i przykrótkich szat, wyrobił sobie pozycję w szkolnym środowisku. Przystojna twarz przyciągała do niego grono zainteresowanych nim koleżanek, a muskularność sylwetki budziła respekt, zarówno wśród wrogiego towarzystwa, jak i kolegów, z którymi utrzymywał przyjacielskie stosunki.
Zapał do nauki gasł u niego z każdym kolejnym rokiem szkolnym i to wcale nie na rzecz przyjaciół i zainteresowania płcią przeciwną, bo cały czas pozostawał skrytym introwertykiem. Uczył się jednak tego, co go interesowało: uroki i eliksiry stanowiły dla niego najbardziej interesujące przedmioty. W czasie wolnym lubił grać w szachy czarodziejów; często też spędzał czas na boisku, chociaż nie należał do ślizgońskiej drużyny quidditcha. Wieczorami z kolei dużo czytał - zarówno magiczne powieści, jak i poradniki, które wypożyczył z biblioteki.
Zdawałoby się, że świat stoi dla niego otworem i jeśli Mike się postara, to osiągnie w życiu to, czego pragnie. Z tym że Scaletta sam nie wiedział, czego właściwie chce od życia.
Michael Owutemy zdał kiepsko. Zresztą i tak nie wiedział, co zamierza robić po szkole. Na początku zasięgnął jakiejś prostej pracy jako barman w jednym z czarodziejskich barów; długo tam jednak nie popracował, bo zwolniono go za spożywanie alkoholu w czasie pacy i flirt z klientkami. Pozostał bez pracy i perspektyw, mając na karku niezdolną do pracy matkę. I to własnie wtedy przyszła mu na myśl kradzież. Wtedy, kiedy siedział załamany w mieszkaniu ze swoją starą matką, do której miał całe życie żal o to, co stało się z ojcem, wiedząc, że w portfelu nie ma ani grosza, a w kuchni na blacie nie znajdzie nawet czerstwej kromki chleba.
Nigdy nie kradł dla jakiejś idei - nie chciał zostać kimś pokroju Robin Hooda. Kradł, gdy musiał. I do tej pory to robi. Nie czeka w długich kolejkach; sam bierze to, czego potrzebuje, ale nigdy nic, co wychodziłoby poza listę jego ścisłych potrzeb. Ubrany zwyczajnie, w roboczą czarną koszulę, luźne dżinsowe spodnie i pasek zakrada się na dworcach, ulicach, w zatłumionych miejscach; czasem chwyci papierośnicę, czasem wpadnie mu do rąk coś do jedzenia, czasem parę galeonów. Planuje też niebawem znaleźć pracę, bo jak się przekonał po paru latach złodziejskiego życia, wymaga ono więcej wyrzeczeń, niż daje korzyści. Na początku miewał wyrzuty sumienia; później już zdążył przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy. Mimo wszystko, Mike to dobry człowiek. Dojrzały, często uśmiechnięty, zabawny, impulsywny, ale też skryty i wrażliwy. Ma niewielu znajomych i nigdy się jeszcze prawdziwie nie zakochał, co nie znaczy, że nie potrzebuje towarzystwa innych ludzi. Chce się zmienić; wie, że przyłączenie się do Rycerzy Walpurgii mogłoby przynieść mu sporo korzyści, ale nie jest przekonany, czy jego poświęcenie jest tego warte. Mając jedenaście lat po raz pierwszy ujrzał Toma Riddle'a na oczy; zaimponował mu wtedy swoją aparycją, charyzmą i stanowiskiem prefekta naczelnego. Michael, jak zresztą lwia część społeczeństwa, nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie Riddle zarządza Rycerzami. Nie zna również ich motywacji oraz celów zgrupowania; wie natomiast, na podstawie informacji czerpanych z prasy i plotek, że przynależenie do stowarzyszenia mogłoby przynieść mu sporo korzyści. Wiązało się to jednak z ryzykiem i poświęceniem, którego nie był jeszcze gotów się podjąć. Raz był wprawdzie bardzo blisko; gdyby nie strach przed nieznanym i wątpliwości co do słuszności własnych działań, zapewne znajdowałby się w szeregach Rycerzy Walpurgii. Wówczas gotów był zrobić wszystko, byleby stać się rekrutem; a cały ten zapał pojawił się za czasów rządów tego szalonego babska, Tuft, która zarządziła zmiany w strukturze ministerstwa oraz zadeklarowała odejście Wielkiej Brytanii z Międzynarodowej Konwencji Czarodziejów. Przynajmniej tym razem wczesna śmierć ojca wydawała się mieć jakiekolwiek zalety - Mike nie musiał martwić się o to, czy tata (jak i zresztą on sam oraz Julie) jest terroryzowany przez Policję Antymugolską.
Większość swojego wolnego czasu poświęca na opiekę nad matką; od śmierci ojca przechodzi załamanie nerwowe, ale teraz, gdy minęło już trzynaście lat, jest jeszcze gorzej, niż na początku, chwilę po tragedii. Wie, że musi ją wspierać. Wie, że jeśli będzie doskwierała jej samotność, straci i ją, tak samo jak stracił ojca.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 4 | +2 (różdżka) |
Zaklęcia i uroki: | 7 | +3 (różdżka) |
Czarna magia: | 0 | 0 |
Uzdrawianie: | 0 | 0 |
Transmutacja: | 2 | 0 |
Alchemia: | 2 | 0 |
Sprawność: | 8 | Brak |
Zwinność: | 6 | +3 (pukiel włosów syreny) |
Język | Wartość | Wydane punkty |
język angielski | II | 0 |
język włoski | II | 2 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Historia Magii | I | 2 |
Kłamstwo | II | 10 |
Perswazja | I | 2 |
Spostrzegawczość | II | 10 |
Skradanie | II | 10 |
Zastraszanie | II | 10 |
Zręczne ręce | III | 25 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Mugoloznawstwo | I | 0 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Rozpoznawalność | I | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Literatura (wiedza) | I | 0.5 |
Muzyka (wiedza) | I | 0.5 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Latanie na miotle | I | 0,5 |
Pływanie | I | 0,5 |
Pozostałe | Wartość | Wydane punkty |
Mocna głowa | I | 0,5 |
Magiczny poker | I | 0,5 |
Majsterkowanie | I | 0,5 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | (+0) |
Reszta: 12,5 |
Ostatnio zmieniony przez Michael Scaletta dnia 29.06.19 13:45, w całości zmieniany 13 razy
a lesser man than you think i am
Witamy wśród Morsów
twoja karta została zaakceptowana- znajdź towarzystwo •
- wylosuj komponenty •
- załóż domek
- mapa forum •
- pogotowie graficzne i kody •
- ekipa forum
Kartę sprawdzał: Deirdre Mericourt
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 24.11.23 21:20, w całości zmieniany 1 raz
[06.07.19] Ingrediencje (listopad/grudzień)
[29.07.19] Ingrediencje (styczeń-marzec)
[15.02.20] Ingrediencje (kwiecień-czerwiec)
[01.04.23] Kupidynek (kryształ)
[23.10.19] Wsiąkiewka (sty-mar): +2 PB
[16.08.20] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec): +1 PB
[19.01.21] Wsiąkiewka (lipiec-wrzesień): + 1 PB
[05.02.23] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec); +0,5 PB
[11.12.23] Wsiąkiewka (lipiec-sierpień); +3 PB
[23.07.19] Wsiąkiewka (listopad/grudzień): +30 PD, +0,5 PB
[16.08.19] Wykonywanie zawodu (sty/lut/mar): +50 PD
[28.08.19] [G] Zakupy: diable ziele (10 sztuk), -10 PM
[10.09.19] Osiągnięcie: Złoty Myśliciel, +30 PD
[10.09.19] Osiągnięcia: Obieżyświat, Do wyboru do koloru, +60 PD
[23.10.19] Wsiąkiewka (sty-mar): +90 PD
[26.03.20] Klub pojedynków (marzec), +30 PD
[30.06.20] Zdobycie osiągnięcia: Weteran; +100 PD
[03.04.20] Rejestracja różdżki
[27.07.20] [G] Kot: -20 PM
[05.08.20] Wydarzenie: Na kogo wypadnie, na tego bęc; +60 PD
[09.08.20] Wykonywanie zawodu (kwiecień-czerwiec), +50 PD
[16.08.20] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec): +60 PD
[19.01.21] Wsiąkiewka (lipiec-wrzesień): +60 PD
[22.01.21] Aktualizacja postaci
[27.07.21] Zakupy: magiczne wytrychy; -50 PD
[14.07.22] Rozwój: +1S; -80 PD
[05.02.23] Wsiąkiewka (kwiecień-czerwiec); +30 PD
[03.03.23] Zdobycie Osiągnięcia: Księżniczka na wieży; +30 PD
[14.03.23] [G] Zakup wróżkowego pyłu; -25 PM
[24.07.23] Wykonywanie zawodu I (lipiec-sierpień); +15 PD
[14.08.23] Zdobycie osiągnięć: Dojrzały Mors I, Dojrzały Mors II; +90 PD
[03.09.23] [G] Zakupy: złota rybka (10 sztuk), tęgoskór żelaznozęby (10 sztuk); -35 PM
[15.10.23] Zdobycie osiągnięcia: Witam i o zdrowie pytam; +30 PD
[22.11.23] Spokojnie jak na wojnie; +50 PD
[09.12.23] Zakupy: pukiel włosów syreny; -150 PD
[11.12.23] Zdobycie Osiągnięcia: Dziwny jest ten świat; +30 PD
[11.12.23] Wsiąkiewka (lipiec-sierpień); +120 PD
[27.12.23] [G] Zakupy: widły (5 sztuk); -50 PM