Posiadanie sowy, nie było czymś co przekonywało Thomasa. Nawet od najmłodszych lat, nie czuł jakoś do nich przywiązania. Po prostu ptaki dostarczające pocztę, nic ponadto. Nawet po zakończeniu Hogwartu nie był do nich przekonany. Zwłaszcza fakt, że był w wiecznej podróży, nie bardzo mu przybliżał myśl posiadania sowy. Z czasem jednak zleceń przybywało, a klienci narzekali na ciężki kontakt z czarodziejem. To był impuls, który w końcu go przekonał do kupna zwierzaka. Podczas pobytu w Nowej Zelandii dotarł na targowisko gdzie handlarz sprzedawał zwierzęta dla czarodziei. Niemal natychmiast w oczy mężczyzny rzuciła się młoda sowa zamknięta w klatce. Sam widok tego jak wściekle wymachiwała skrzydłami i uderzała szponami w pręty, by odzyskać wolność go zaintrygował. Wiedział, że dla tego zwierzaka nic nie miało większego znaczenia niż wolność. Zaraz po zakupie i zabraniu sowy do domu wypuścił ją z klatki. Zwierze natychmiast okazało swoją wdzięczność, siadając tuż koło mężczyzny i zupełnie się uspokajając. Pamiętając niedawny ostry temperament zwierzęcia, mężczyzna postanowił nazwać ją Iskra. Wraz z tamtą chwilą sowa okazała się nieoceniona, zawsze dostarczając każdą przesyłkę swojego właściciela.