Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Somerset :: Dolina Godryka
Plumpkowa Studnia
Według krążących po Dolinie Godryka opowieści, studnia ma jeszcze jedną, magiczną właściwość: w ciemnej tafli odbijają się gwiazdy, które – tylko w ostatni dzień miesiąca, i tylko przy bezchmurnej pogodzie – dzielą się przebłyskami przyszłości, układając się w słowa krótkich, często tajemniczo brzmiących wróżb.
Aby otrzymać wróżbę, należy napisać post w tym temacie oraz wykonać rzut kością k20, a następnie odczytać treść przepowiedni zgodnie z poniższą rozpiską. Losować można tylko raz – przy każdej kolejnej próbie, gwiazdy na powierzchni studni będą jedynie migotać, nie układając się w żadne słowa.
1. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Mroźny wieczór przyniesie spotkanie, które odmieni twoje życie.
2. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: W domu czeka na ciebie złoty uśmiech od losu.
3. Spoglądając w studnię, widzisz własne odbicie - a gwiazdy, zamiast w słowa, układają się w koronę tuż nad twoją głową.
4. Gdy spoglądasz w wodną taflę, dostrzegasz siebie - a srebrne punkty, zamiast w słowa, układają się w połyskujący supeł na twojej szyi.
5. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Szmaragdowozielony blask zabarwi Twoją twarz.
6. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Twoja ścieżka jest stroma, ale na jej końcu odnajdziesz to, czego pragniesz.
7. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Nie uciekaj przed przeznaczeniem: poddaj się mu.
8. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Nie popełniaj błędów swoich rodziców i przodków.
9. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Posłuchaj następnej rady, jaką otrzymasz od przyjaciela lub od wroga - przyniesie Ci wiele dobrego.
10. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: W trakcie następnej kwadry Księżyca spotkasz kogoś, kto poruszy twe serce.
11. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Bądź czujny - ktoś, komu ufasz, zada ci cios w plecy.
12. Gwiazdy błyszczą niezwykle jasno, lecz równie szybko nikną wszystkie, pozostawiając w studni jedynie Twe ciemne, samotne odbicie.
13. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Nie oglądaj się za siebie. Zrobiłeś dobrze. Uwierz swemu przeczuciu.
14. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Ciemnooka kobieta okaże się twoją zgubą.
15. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Wybór drogi na skróty skończy się dla ciebie ślepą uliczką.
16. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Jeśli chcesz stać się lekki jak pióro, zdejmij ze swoich barków ołowiany ciężar.
17. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Zamknij oczy. Odwróć się. Zrób dwa kroki w prawo. Trzy w lewo. To, co znajdziesz, będzie twoje. (Po wylosowaniu tej kości i wykonaniu polecenia, zgłoś się do Mistrza Gry.)
18. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Jeśli chcesz zakończyć wojnę, uciesz najpierw tę, która rozgorzała w twoim sercu.
19. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Zagłuszenie bólu sprawi, że powróci ze zdwojoną siłą.
20. Na tafli studni, wśród odblasków gwiazd, dryfuje odłamek spadającej gwiazdy. Możesz wychylić się i go zabrać (zgłoś się po niego w aktualizacjach).
Opowieści o tajemniczych właściwościach Plumkowej Studni krążyły wśród mieszkańców Doliny Godryka od dawna. Podobno gwiazdy, rozsypane na nieboskłonie ponad nią, umiłowały sobie przeglądanie się w przejrzystej, wodnej powierzchni tak bardzo, że w zmian postanowiły podzielić się skrawkami zapisanej w nich przyszłości; podobno w każdy ostatni dzień miesiąca (ale tylko wtedy – i wyłącznie przy bezchmurnej pogodzie) można było przejrzeć się w studni i odczytać z zaściełających czarną taflę, jasnych symboli, wróżbę lub poradę na nadchodzące dni; podobno największa moc gromadziła się wokół studni w trakcie nocy sylwestrowej, a przepowiednie odczytane ostatniego dnia roku niemal zawsze się spełniały, przypominając o sobie nie później, niż w ciągu dwunastu następnych miesięcy.
Studnia znajdowała się w północnej części doliny, z dala od jasno oświetlonych namiotów i placu, na którym odbywała się główna część zabawy, ale stłumione dźwięki wygrywanej na scenie muzyki docierały również tutaj, mieszając się ze śpiewem nocnych świerszczy i trzeszczeniem śniegu pod butami nielicznych czarodziejów. Żeby odczytać przeznaczoną dla siebie wróżbę, należało podejść jak najbliżej kamiennej krawędzi i spojrzeć w ciemną taflę wody; ostrożnie, uważając, by nie przesłonić odbijających się w niej gwiazd. Po kilku sekundach jasne punkty układały się w drżące na powierzchni słowa, możliwe do odczytania wyłącznie przez czarodzieja, dla którego były przeznaczone.
Aby otrzymać wróżbę, należy napisać post w tym temacie oraz wykonać rzut kością k20, a następnie odczytać treść przepowiedni zgodnie z poniższą rozpiską. Losować można tylko raz – przy każdej kolejnej próbie, gwiazdy na powierzchni studni będą jedynie migotać, nie układając się w żadne słowa.
1. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Mroźny wieczór przyniesie spotkanie, które odmieni twoje życie.
2. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: W domu czeka na ciebie złoty uśmiech od losu.
3. Spoglądając w studnię, widzisz własne odbicie - a gwiazdy, zamiast w słowa, układają się w koronę tuż nad twoją głową.
4. Gdy spoglądasz w wodną taflę, dostrzegasz siebie - a srebrne punkty, zamiast w słowa, układają się w połyskujący supeł na twojej szyi.
5. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Szmaragdowozielony blask zabarwi Twoją twarz.
6. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Twoja ścieżka jest stroma, ale na jej końcu odnajdziesz to, czego pragniesz.
7. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Nie uciekaj przed przeznaczeniem: poddaj się mu.
8. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Nie popełniaj błędów swoich rodziców i przodków.
9. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Posłuchaj następnej rady, jaką otrzymasz od przyjaciela lub od wroga - przyniesie Ci wiele dobrego.
10. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: W trakcie następnej kwadry Księżyca spotkasz kogoś, kto poruszy twe serce.
11. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Bądź czujny - ktoś, komu ufasz, zada ci cios w plecy.
12. Gwiazdy błyszczą niezwykle jasno, lecz równie szybko nikną wszystkie, pozostawiając w studni jedynie Twe ciemne, samotne odbicie.
13. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Nie oglądaj się za siebie. Zrobiłeś dobrze. Uwierz swemu przeczuciu.
14. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Ciemnooka kobieta okaże się twoją zgubą.
15. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Wybór drogi na skróty skończy się dla ciebie ślepą uliczką.
16. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Jeśli chcesz stać się lekki jak pióro, zdejmij ze swoich barków ołowiany ciężar.
17. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Zamknij oczy. Odwróć się. Zrób dwa kroki w prawo. Trzy w lewo. To, co znajdziesz, będzie twoje. (Po wylosowaniu tej kości i wykonaniu polecenia, zgłoś się do Mistrza Gry.)
18. Srebrne punkty na wodzie układają się w zdanie: Jeśli chcesz zakończyć wojnę, uciesz najpierw tę, która rozgorzała w twoim sercu.
19. Gwiazdy na powierzchni studni migoczą, układając się w słowa: Zagłuszenie bólu sprawi, że powróci ze zdwojoną siłą.
20. Na tafli studni, wśród odblasków gwiazd, dryfuje odłamek spadającej gwiazdy. Możesz wychylić się i go zabrać (zgłoś się po niego w aktualizacjach).
— Sporo ludzi przyszło. Wygląda na to, że szykuje się huczne świętowanie — powiedziawszy to odwróciła się raz jeszcze, wyprzedzając nieco dziewczyny. Uśmiechnęła się do nich zawadiacko, unosząc w geście toastu wypełniający się kieliszek z szampanem i od razu przystawiła go do ust, kosztując trunku. Nic dziś nie mogło zdeptać dobrego humoru — nic, ani nikt. Choć rozglądała się ukradkowo za bratem, wątpiła, by pojawił się dziś w towarzystwie. Gdyby tak się miało stać, szkoda byłoby rozlewać na nim alkohol, dziś mógł przydać się o wiele bardziej, a wieczór się dopiero zaczynał. — Słyszałyście o studni? — spytała, spoglądając wpierw na Jackie, a następnie Just. Miała przeczucie, że nawet jeśli żadna z nich nie brała na poważnie podobnych legend, przyda im się nieco zabawy z nieuchronnym losem. Możliwe, że z całej trójki była najbardziej przesądna, możliwe, że dlatego też nie mogła się oprzeć spojrzeniu w taflę wody, by ujrzeć kaprys przeznaczenia, który jest pisany na najbliższe dni. Podniosła jedną ręką wyżej czarną sukienkę z grubszego materiału, która zaczynała być oprószona od dołu iskrzącym szronem.— Mówi się, że odbite w jej tafli gwiazdy przewidują przyszłość. Największa moc gromadzi się tu dziś, więc mamy sporą szansę sprawdzić, czy to co mawiają o przepowiedniach może się ziścić. — Odwróciła się ponownie przodem, nie zatrzymując ani na chwilę. Spokojnie oddalały się od najhuczniejszej części Doliny Godryka, zbliżając ku sławnej studni. — Jak wypiję ten kieliszek to sama zacznę wróżyć z bąbelków — dodała, spoglądając na swój kieliszek i uniosła brew, odgarniając ruchem głowy grzywkę z czoła.
With a bullet in his clenched right hand
Don't push him, son
For he's got the power to crush this land
Oh hear, hear him cry, boy
'k10' : 8
Podekscytowany wesoło truchtałem przez tłum trzymając w ramionach Phili. Jej różowe futerko mierzwiło wiatr i kręciło się figlarnie kolo nosa kiedy to w akcie wyzwania postanowiłem ominąć falę rozbawionych ludzi przechodząc przez ławkę lub przeskakując mniej lub bardziej chwiejnie jakiś murek. Zabawa zabawą ale nie ma możliwości bym nie spróbował zadbać o to by Brendan, czy też Bertie odczuli na własnej skórze, jak to się kończy gdy się staje w szranki z królem wynajdywania skarbów. Jeszcze kilka miesięcy temu w końcu zwiedzałem starożytne ruiny w poszukiwaniu mistycznego klejnotu. Miałem doświadczenie i to całkiem świeże! Teraz tylko wystarczyło zadbać o to by Dolina Godryka, w przeciwieństwie do ruin w Loch Morar, przetrwała w całości moje eksploracyjne zapędy. Na szczęście Moss twardą ręką zamierzała mieć wszystko pod kontrolą. Doskonale się składało bo mi jej trochę brakowało.
- Pani kierownik, jesteśmy na miejscu... - odstawiłem ją na ziemię rozglądając się po okolicy, kontrolując niebo z dnem - To chyba bankowo tu - mierzwię włosy ręką nie widząc innej opcji. Nie ma mowy o pomyłce. Pewny swego zacząłem się rozglądać za wskazówką lub podpowiedzią co dalej.
somehow i always do
– Mkniesz jak wiatr – mruknęła, przekładając między palcami jego kołnierzyk. Nie mogła sobie odpuścić tej przelotnej nostalgii związanej z ich wspólną przeszłością. Teraz niósł ją jak księżniczkę i nie zdołała nawet zaprotestować. Jeśli jednak nie narzekał i miał dobrą kondycję, to przecież nie będzie się z nim kłócić. Była rozluźniona, miała ochotę na nieodpowiednie zaczepki, ale czy to coś nowego? Ostatecznie jednak powinni skupić się na zadaniu. Miała absolutną pewność, że obydwoje pomyśleli o tamtej magicznej studni znajdującej się nie tak daleko stąd. Gdy pokonali płachtę namiotu, zdążyła jeszcze ten ostatni raz spojrzeć za siebie, ale nie widziała nikogo, kto pobiegłby od razu za nimi. – Jestem pod wrażeniem, Bott – dodała, chwaląc jego błyskawiczną reakcję. Ostatnim, który nosił ją na rękach, był podpity kapitan Smith, świętujący swoją pięćdziesiątkę w Parszywym. Bała się wtedy o swój piękny tyłek, ale jakoś przetrwała. Tym razem nie było powodu do obawy – nawet jeśli Bott miał w sobie więcej niż kilka kieliszków szampana. Ten trunek mógł dodawać im energii niezbędnej do wygrania tej konkurencji. Nie wyobrażała sobie, by mogli ją przegrać. Matt łatwo nie odpuści, a i Phils chyba potrzebowała odrobiny rozrywki po bardzo męczącym miesiącu. Dziś mieli się oddać zabawie i słodkiemu zapomnieniu. Dokąd ich do doprowadzi? Wyobrażała sobie, że nagrodą mimo wszystko nie będzie kosz smakołyków.
W miarę jak oddalali się do namiotu, cichły radosne głosy dobiegające z centrum sylwestrowej krainy. Gdy znaleźli się już blisko, wyskoczyła z jego ramion i poprawiła niebezpiecznie podwiniętą sukienkę. Później od razu ruszyła do plumkowej studni. Wcisnęła obydwie dłonie w talię i popatrzyła na ciemne otoczenie. – Nie ma innej opcji – stwierdziła, zerkając niby od niechcenia do tajemniczej studni. Wewnątrz miała czaić się przyszłość, prawda? – Widzisz coś podejrzanego? – zapytała. Nie było do końca jasne, czy mówi o owej przyszłości czy faktycznie o dalszych wskazówkach.
A jednak wszystko wokół było szalenie wręcz pozytywne i przyjemne. Ludzie radośni i trochę lub bardzo (im bliżej północy tym bardziej) pijani. I choć Lily czuła się pewniej, mając pod ręką Matta, nie marudziła kiedy ten postanowił się oddalić na jakieś zabawy. Wokół widziała dużo znajomych, przyjaznych twarzy i choć nie mogła pozbyć się uczucia niepokoju, nie była przerażona.
Było jednak wyraźnie widać, jak jej twarz z lekka rozpromieniła się, kiedy w tłumie dostrzegła Brendana. Pomachała w jego stronę, żeby zwrócił na nią uwagę, choć w sylwestrowo ubranym, rozmachanym i uchachanym tłumie chyba trudno ściągnąć na siebie uwagę kogokolwiek.
- Brendan! - przywitała się wesoło, kiedy znalazła się trochę bliżej (spowalniając w drodze, by ominąć kobietę przebraną za fajerwerka, trochę się bała że to bardziej niż mniej magiczny kostium i postanowi odpalić). Zerkała jeszcze w tamtym kierunku, jednak jej serce na nowo zaczynało bić w normalnym rytmie i a uśmiech powoli wrócił na jej twarz. - Szczęśliwego Nowego Roku. - rzuciła zaraz, zastanawiając się przy tym czego można życzyć komuś takiemu jak Weasley? Pokoju na świecie? Tego to życzyła wszystkim dookoła ze sobą na czele. - Hmm. Waham się czy lepiej życzyć ci dużo czy mało zbirów do łapania, więc może zostanę przy samej skuteczności w łapaniu. - na jej twarzy błąkał się łagodny uśmiech. Zaraz rozejrzała się dookoła. - Napijesz się szampana?
Nie była w sumie pewna czy Brendan jest tu całkiem prywatnie, choć w sumie zakładanie że auror wszędzie jest służbowo też wydawało jej się lekko nie na miejscu. Choć z drugiej strony miała wrażenie, że trochę tak jest w rzeczywistości i w egoistyczny sposób nawet jej ta myśl w tej chwili odpowiadała. Ostatecznie dobrze pamiętała ich kwietniowe spotkanie, które było przerażające, ale jednocześnie podsunęło jej myśl że nawet dla Ministerstwa pracują ludzie którzy pomogą takim jak ona jeśli będą mogli. Od tamtej pory miała się odzywać wiele razy. Chciała uczyć się bronić, choć miała poczucie że to może nie mieć sensu. W najgorszej chwili swojego życia nawet nie myślała o tym, żeby sięgnąć po różdżkę. Może jednak byłaby bezpieczniejsza gdyby umiała cokolwiek. Może łatwiej byłoby jej o spokój.
Niedługo po ich rozmowie wydarzyło się jednak bardzo wiele, a ona potrzebowała bardzo dużo czasu żeby dojść do siebie, na nowo zacząć wychodzić z domu. Czy chociażby kupić tę durną różdżkę. Gdyby nie Matt, pewnie nadal chodziłaby bez.
- Podobno z tamtej studni można wyczytać przyszłość. Zainteresowany? - spytała jednak zamiast podejmować temat swojej dawnej prośby. Ta noc ponoć powinna być przeznaczona zabawie.
any other person.
Dotarliście w pobliże starej studni, do miejsca oddalonego nieco od głównego placu, ale wciąż nie opustoszałego – wokół błyszczącej tafli kręciło się kilkoro czarodziejów, zbawionych tutaj zapewne jej magicznymi właściwościami. Wy jednak tym razem nie szukaliście przyszłości, a klucza – zapewne skrytego gdzieś w panującym wokół półmroku, oświetlonym jedynie przez nieliczne lampiony, których blask odbijał się w ciemnej studni. Ale nie tylko on: jeżeli spojrzeliście w wodę, to oprócz wróżby (możecie wykonać rzut kością k20 i zinterpretować go zgodnie z rozpiską w pierwszym poście), pod powierzchnią dojrzeliście mignięcie łusek. W studni pływało stadko mieszkających tam plumpek – a po bliższym przyjrzeniu mogliście dostrzec, że niektóre z nich miały grzbiety obwiązane cieniutkim sznureczkiem, na którym zawieszone były maleńkie, mieniące się metalicznie klucze.
- zadanie:
- Aby wejść w posiadanie klucza, musicie go wyłowić (organizatorzy upraszają, by nie zrobić przy tym krzywdy plumpkom). W tym celu możecie zastosować dowolną metodę oraz użyć dowolnych zaklęć, pamiętając o zasadach mechaniki. ST schwytania rybki ręcznie wynosi 70, a do rzutu dolicza się podwojoną wartość statystyki zwinności (nie musicie jednak wykorzystywać tej metody). Jeżeli którakolwiek z postaci posiada biegłość ONMS na poziomie II lub wyższym, może zwabić plumpki, karmiąc je rosnącymi w pobliżu jagodami. Wynik waszych działań zostanie podsumowany przez Mistrza Gry.
W trakcie jednej kolejki każde z was może wykonać maksymalnie jedną akcję. Powodzenia!
Czas na odpis wynosi 48 godzin.
Odnośnie dodatkowych rzutów na spostrzegawczość z głównego opisu wydarzenia (bo pojawiły się wątpliwości): pamiętajcie, że aktualnie znajdujecie się na zabawie o ograniczonym czasie na odpis w kolejce, w której chronologicznie zdarzenia dla poszczególnych drużyn dzieją się jednocześnie. Wchodząc więc w interakcję z Mistrzem Gry, wynikającą z wykonanego rzutu na spostrzegawczość, czynicie to w czasie, w którym trwa zabawa, a pozostałe drużyny zajmują się poszukiwaniem wskazówek i wykonywaniem zadań. Nielogicznym i zakrzywiającym czasoprzestrzeń (oraz nieco niesprawiedliwym w stosunku do innych graczy) byłoby więc rozegranie kilku kolejek w czasie, w którym pozostali rozgrywają jedną. Decydując się na wykonanie dodatkowego rzutu na spostrzegawczość w trakcie zabaw, musicie mieć świadomość, że skazujecie się tym samym na wybór pomiędzy kontynuowaniem zabawy, a rozegraniem interakcji z Mistrzem Gry.
Kiwnąłem potakująco głową chowając ręce w kieszeniach by ruszyć w stronę wspomnianej przez Moss studni. Jak coś ukryć to chyba właśnie tam bo nie bardzo jest gdzie indziej. Nachyliłem się nad taflą wody widząc oczywiście wodę, gwiazdy i wróżbę(?), a potem zmarszczyłem brwi - Eeee...ej, czy te plumki są w coś zaprzęgnięte? - wskazałem palcem jedną, pływającą przy ściance za którą coś się ciągnęło. Przymknąłem powieki i spoglądając przez szparki mające pomóc mi dostrzec szczegół będący uwiązanym nicią do okrągłego żyjątka klucza. Ha! Złapałem porozumiewawcze spojrzenie z Moss momentalnie zrzucając z siebie płaszcz. Przerzuciłem go przez bark by nie przeszkadzał i zabrałem się za podwijanie rękawa - Myślisz, że te kluski są potrafią być szybkie...? - będzie to wyzwanie? Zobaczymy! Nie tracąc czasu przyczaiłem się by dobyć pręgowaną rybkę.
|Rzucam na łapanie rybki zwinnością! I jeśli wróżenie to nie akcja to sobie przy okazji wróżę
somehow i always do
#1 'k100' : 44
--------------------------------
#2 'k20' : 17
| Próbuję złapać rybkę przy pomocy zwinności.
'k100' : 41
- Lily! - powitał ją tym samym tonem, przeciskając się przez tłum bliżej niej, z uśmiechem przyjmując również noworoczne życzenia. - Ciekawa zagwozdka, mieć pracę, czy nie mieć - Podjął żartem, choć odpowiedź była dla niego oczywista. Szczęśliwie był też już dość duży, by zdawać sobie sprawę z tego, że odpowiedź ta była równie mocno nierealna, złych ludzi nigdy nie zabraknie, niezależnie od tego, jak skutecznymi nie będą. Ale to właśnie skuteczność zbliżała ich do tego celu - dlatego wciąż z rozbawieniem skinął głową, przyjmując trafne życzenia. - Tobie również, Lily, wszystkiego najlepszego. Chciałbym, żeby nadchodzący rok przyniósł ci mniej trosk, niż poprzedni. - Nawet, jeśli nie do końca w to wierzył. - Znajdź szczęście i bądź zdrowa, niczego więcej nam w życiu nie trzeba. - I bądź bezpieczna, to jednak dodał tylko w myślach: nie chciał wzbudzać w niej wątpliwości, przywoływać przykrych wspomnień.
- Szampan wygląda wspaniale, ale dziś nie mogę. - Alkoholu musiał odmówić, niejako potwierdzając domysły Lily; pozostawał dziś na służbie, choć nieoficjalnej. Nie tknął alkoholu i nie zamierzał tego robić, dbając, by humory czarodziejów pozostawały równie radosne przez całą noc. Po wszystkim, co się wydarzyło, po półrocznym ataku anomalii bezlitośnie szarpiących ich magią, wszyscy zasługiwali na chwilę beztroskiego relaksu. Na zabawę. Zwykłą, naznaczoną radością i nadzieją na przyszłość. - Jednak jeśli tylko masz ochotę, dotrzymam ci towarzystwa czymś pozbawionym procentów - obiecał, nie chcąc odbierać tej zabawy jej samej. Był pewien, że obok szampana organizatorzy zadbali o wodę, soki lub herbaty dla dzieci, nie było ich tutaj wcale mało.
- Czemu nie - odparł na drugą z propozycji, oglądając się na znajdującą się nieopodal studnie - w pewnym oddaleniu od centrum zabaw, poza oświetleniami, na uboczu. Chętnie odpocznie od świateł i hałasu, nie mógł się rozpraszać. Nie wierzył we wróżby, twardo stąpając po ziemi, ale przecież w tym wszystkim chodziło o zabawę. Skinął głową, zapraszając ją na spacer, gdy odeszli już nieco od harmidru, ponownie zabrał głosi. - Jak się ma twój stolarski interes? Wciąż zajmujesz się meblami? - zagaił, sporadyczny kontakt pozwalał mu być na bieżąco z jej światem. Życzył jej dobrze i miał nadzieję, że dobrze jej się wiodło. W pobliżu zamajaczyła studnia, wyciągnął ramię przed siebie, zachęcając ją do spojrzenia w taflę jako pierwszą.
Zdecydowaliście się na próbę złapania plumpki w najbardziej tradycyjny ze sposobów, co okazało się strzałem w dziesiątkę: przestraszone rybki umknęły co prawda spod palców Philippy, ale – przepłoszone – wpadły dzięki temu prosto w dłonie Matthew. Bott, dzięki dobremu refleksowi, był w stanie schwytać w pułapkę jedno ze strzegących kluczy stworzonek, a gdy już to zrobił, odczepienie od niego klucza nie przysporzyło mu problemów. Złapany w rękę, rozgrzał się lekko, a wokół metalowego trzonka pojawił się sznureczek, do którego przywiązano blankiet z kolejną wskazówką.
Udało wam się zdobyć pierwszy klucz – gratulacje! Treść otrzymanej wskazówki otrzymacie drogą prywatnej wiadomości.
Matt, wylosowanie wróżby nie jest akcją, możesz odczytać pozycję odpowiadającą wynikowi na kości. Jeśli zdecydujesz się pójść za jej radą, możesz to zrobić poza kolejką.
Na odpis macie 48 godzin.
Aktualna punktacja znajduje się w tutaj.
Rozpaczliwy trzepot skrzydeł rozdzierał wrażliwe serce Susanne, lecz nie byłaby sobą, gdyby nie podjęła prób uspokojenia ptaszyny - w lecznicy często zajmowała się rannymi skrzydlatymi, ze szczerym zaangażowaniem dbając o ich kondycję. Nadzorowała powrót do zdrowia, jeśli tylko był możliwy - robiła zaś, co tylko mogła, by doszedł do skutku. Na szczęście ich mały towarzysz był tylko wystraszony, prawdopodobnie w chwycie Josepha widział rychłą wizję śmierci, zbliżającą się z każdą nieudaną próbą ucieczki. Wypełniona smutkiem mina Lovegood nie pozostawiała wątpliwości dla postronnego obserwatora - była szczerze przejęta strachem Henia (gdyż tak jej zdaniem się nazywał - czyż nie krzyczał do swoich braci? Halo, halo, Henio w tarapatach!). Świergotała, ponieważ było to pierwsze, co przyszło jej do głowy. Jasne, jej naśladowcze dźwięki nie miały w sobie zbyt wiele przekazu, co nie przeszkadzało białowłosej sądzić, że było zupełnie inaczej. Powtarzała więc po nie-wróblowemu uspokajające słowa wyjaśnienia, starając się przekazać Heniowi, że jest bezpieczny, zarz puszczą go wolno. Udało się - mały przyjaciel wyraźnie się uspokoił. Wtedy też wraz z ciepłym uśmiechem posłała krótkie spojrzenie Josephowi, chwaląc go bezgłośnie za tę współpracę. Palcem spokojnie pogładziła piórka, nie spiesząc się zanadto z odplątywaniem kluczyka, który na szczęście odpuścił łatwo. Mogli pozwolić wróblowi na powrót do reszty gromadki.
- Henio był bardzo dzielny - uznała, dzieląc się spostrzeżeniem. - To nie lada wyzwanie, być wróblem klucznikiem - zastanawiała się trochę, jak prowadzący umieścili kluczyki na ptasich szyjach, lecz ostatecznie - wolała nie wnikać. W jej dłoni pojawił się zresztą blankiecik, czekała na nich dalsza część podróży. Zerknęła na małe litery, czytając je uważnie i prędko odgadła, gdzie powinni się udać.
- Wiem! - oznajmiła zadowolona, machając krótko karteczką, trzymaną między dwoma palcami. - To na pewno plumpkowa studnia, wróżby, gwiazdy, wszystko się zgadza - uzupełniła pewnie, ruszając od razu. - Może będziesz miał okazję powróżyć - zasugerowała, zatrzymując się i zerkając przez ramię na Josepha, z rozbawionym uśmiechem. - Wiem, gdzie iść, nie dajmy kolejnym kluczom czekać za długo! To niedaleko - wyjaśniła, a niedługo później byli już na miejscu. Sue podeszła do krawędzi studni, ostrożnie w nią zaglądając - może znajdzie tam wskazówkę? Jeśli nie, na pewno dostanie wróżbę - też dobrze.
| chciałabym wróżbę!
if you were the sunset
sailing alone
behind the mountains?
how would you feel
if you were the sunrise
woke up at dawn
once in a lifetime?
Strona 1 z 16 • 1, 2, 3 ... 8 ... 16
Morsmordre :: Reszta świata :: Inne miejsca :: Anglia i Walia :: Somerset :: Dolina Godryka