Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
she's so beautiful
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
tatuś jest z Parkinsonów, mamusia z Greengrassów
lubię się z rodzinami: Bulstrode, Malfoy, Nott, Prewett, Rosier, Shacklebolt, Yaxley oraz ze względu na mamcię: Abbott, Fawley, Lestrange, Slughorn
Lineta jest moją kuzynką (szpan na dzielni, wiadomo)
jestem Rycerzykiem w spódnicy, choć dość nowym nabytkiem
moja rodzinka organizuje różne imprezy dla czystokrwistych czarodziei, gdzie zazwyczaj daję pokaz wokalny/gry na instrumencie
mam obsesję na punkcie urody i wyglądu, dlatego lubię bardzo przystojnych mężczyzn i przyjaźnię się z ładnymi kobietami
nie mam fioła na punkcie czystości krwi
uwielbiam eliksiry
rozprowadzam prywatnie magiczne kremy upiększające
wyznaczam trendy modowe i można o mnie poczytać w pismach dla kobiet
opiekuję się jednorożcami z rodzinnej hodowli
uprawiam sport: taniec towarzyski, jeździectwo, pływanie
uwielbiam kwiaty, komplementy i świecidełka!
jestem dość wyzwoloną kobietą
:iks: nienawidzę potomków wil i metamorfomagów
:iks: nie lubię się z rodzinami: Burke, Flint, Mcmillan, Travers, Weasley (choć z tymi podobno jesteśmy spokrewnieni) i ze względu na mamcię: Avery
:iks: gardzę brzydkimi i biednymi ludźmi
:iks: boję się testrali
:iks: z racji wieku i czasów, powinnam mieć pewnie narzeczonego, ale nie kwapię się do jego znalezienia (oby nie robili tego rodzice, chociaż mamcia jest dość liberalna!)
KOCHAJCIE MNIE :serce:
poszukiwania
tatuś jest z Parkinsonów, mamusia z Greengrassów
lubię się z rodzinami: Bulstrode, Malfoy, Nott, Prewett, Rosier, Shacklebolt, Yaxley oraz ze względu na mamcię: Abbott, Fawley, Lestrange, Slughorn
Lineta jest moją kuzynką (szpan na dzielni, wiadomo)
jestem Rycerzykiem w spódnicy, choć dość nowym nabytkiem
moja rodzinka organizuje różne imprezy dla czystokrwistych czarodziei, gdzie zazwyczaj daję pokaz wokalny/gry na instrumencie
mam obsesję na punkcie urody i wyglądu, dlatego lubię bardzo przystojnych mężczyzn i przyjaźnię się z ładnymi kobietami
nie mam fioła na punkcie czystości krwi
uwielbiam eliksiry
rozprowadzam prywatnie magiczne kremy upiększające
wyznaczam trendy modowe i można o mnie poczytać w pismach dla kobiet
opiekuję się jednorożcami z rodzinnej hodowli
uprawiam sport: taniec towarzyski, jeździectwo, pływanie
uwielbiam kwiaty, komplementy i świecidełka!
jestem dość wyzwoloną kobietą
:iks: nienawidzę potomków wil i metamorfomagów
:iks: nie lubię się z rodzinami: Burke, Flint, Mcmillan, Travers, Weasley (choć z tymi podobno jesteśmy spokrewnieni) i ze względu na mamcię: Avery
:iks: gardzę brzydkimi i biednymi ludźmi
:iks: boję się testrali
:iks: z racji wieku i czasów, powinnam mieć pewnie narzeczonego, ale nie kwapię się do jego znalezienia (oby nie robili tego rodzice, chociaż mamcia jest dość liberalna!)
KOCHAJCIE MNIE :serce:
Venusowe
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Make the stars look like they’re not shining she's so beautiful
Venus Parkinson
Zawód : Ikona mody
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Oh her eyes, her eyes make the stars look like they’re not shining. Her hair, her hair falls perfectly without her trying. She’s so beautiful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Ona też jest trochę snobką, więc jak najbardziej. Razem mogłyby odwiedzać jakieś salony urody (jest na Pokątnej, o!) i przeglądać góry katalogów przed wyborem odpowiedniej sukni na bankiet. Rosier była (właściwie pewnie nadal trochę jest) zazdrosna o kuzynki pół-wile, więc pewnie siedziały nad tym długo, bo musiały być pewne, że nie wypadną gorzej. A co do pruderii, to może się od Venus uczyć bycia wyzwoloną, bo jeszcze nie tak dawno temu zdarzało jej się rumienić, ale teraz narzeczony ją uczy życia, więc i kursy od panny Parkinson szły by z tym w parze.
Edit.
No i mogłaby dbać o poprawne stosunki na linii Venus - Rosalie, bo z panną Yaxley się kuzynkuje i przyjaźni.
Edit.
No i mogłaby dbać o poprawne stosunki na linii Venus - Rosalie, bo z panną Yaxley się kuzynkuje i przyjaźni.
Gość
Gość
Ojej, to świetnie :serce: to ogółem jestem bardzo za, przydałby mi się właśnie ktoś od plotek, zakupów i salonów piękności
Make the stars look like they’re not shining she's so beautiful
Venus Parkinson
Zawód : Ikona mody
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Oh her eyes, her eyes make the stars look like they’re not shining. Her hair, her hair falls perfectly without her trying. She’s so beautiful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Ok, czyli wszystko ustalone, teraz tylko spotkać się na fabule :serce:
ups, nie to konto
ups, nie to konto
Catalina Vane
Zawód : Koroner
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Zaręczona
Zbrodnia krwią zamyka drzwi. Po ich drugiej stronie znajduje się świat niewyobrażalny dla innych.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Jasnowidz
Nieaktywni
Lyra, matko, niedługo pół miasta będzie chciało mnie wybić xd ale spoko, spoko, negatyw jak najbardziej. Niby jesteśmy spokrewnieni, ale się nienawidzimy, plus gryfonka, to na pewno od najmłodszych lat były jakieś utarczki. W sumie trochę szkoda, bo wreszcie ktoś mógłby spróbować uchwycić me nieskazitelne piękno może zniszczyłam ci kiedyś jakiś obraz, ty w szale zmieniłaś kolor włosów czy coś, ja poznałam, że jesteś metamorfo i od tamtej pory nasza relacja zamieniła się w otwartą wojnę? :o
Myślę, że to by było dobre; nie przepadały za sobą, ale od momentu zniszczenia obrazu Lyry i jakiejś jej spontanicznej metamorfozy ich relacje jeszcze bardziej się popsuły? XD Taka relacja w sumie może być ^^.
Jesteś nowym nabytkiem Rycerzy, a do tego w całej długiej liście pozytywnych relacji nie widać Carrow - wydaje mi się, że nie powinniśmy się lubić. Z drugiej strony mamy z bratem w spadku hodowlę skrzydlatych koni, a wy macie jednorożce. I teraz wybierz czy wolisz + czy -
okok, tutaj jeszcze mnie nie było, trzeba to zmienić! :trollface:
Idziemy w coś nieopartego na wzajemnym wślizgiwaniu się sobie do łóżka czy kreujemy toksyczną, szaloną relację? :serce:
Idziemy w coś nieopartego na wzajemnym wślizgiwaniu się sobie do łóżka czy kreujemy toksyczną, szaloną relację? :serce:
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
JESTEŚ TAKA PIĘKNA, ŻE OBGADUJĘ CIĘ W KAŻDYM POŚCIE:* BRAKUJE MI TU TAGÓW, WIĘC NIE MOGĘ CIĘ OZNACZYĆ TO PISZĘ CI TO TUTAJ, ŻEBYŚ WIEDZIAŁA, ŻE LOFKI MAKS
Lyra - to sups!
Deimos - niby wariat wariata zrozumie, ale sądzę, że oboje się z tym kryją, więc może coś takiego, o ile ci podpasuje: duża różnica wieku, więc w Hogu się nie poznali, mogli natomiast podczas przejażdżki konnej, Venus także to bardzo lubi. Mogło się zdarzyć tak, że koń Parkinsonówny się spłoszył, w wyniku czego ta upadła. I Deimos może chciał jej pomóc, niekoniecznie z dobrego serca, ale może z tego, że to kobieta, pewnie ją gdzieś tam na salonach kojarzył, no i w każdym razie pomógł. Venus może i podziękowała, ale zamiast patrzeć na bezpieczeństwo czy cokolwiek innego, to przejmowała się tym, że jak ona teraz wygląda, że jest brudna, zadrapana i w ogóle dramat. Carrow mógł ją zatem wziąć za głupiego pustaka i dawać jej to do zrozumienia, przez co nie darzyliby się sympatią. A kiedy ten odkrył, że Venus dołączyła do Rycerzy, to dodatkowo się zdenerwował. Nie, żeby jakąś blondyną się przejmował, ale z tego co wyczytałam, do Rycerzy traktuje dość serio, więc może się obawiać, że ta trzpiotka popsuje im wszelakie plany. Tylko nie wiem czy zadawałby sobie trud, aby ją stamtąd usunąć czy zdyskredytować, zostawię to do twojej rozwagi!
Nikola - :serce: widzę, że coś cię nie ma, ale i tak odpiszę :o generalnie Nikola to taki skrzywdzony samotnik, a ja bym chciała, aby Venus go na swój sposób wielbiła i to już od czasów hogwarckich. Żeby podeszła do niego po pracę domową, jak głupia ślizgonka do mądrego krukona i zdała sobie sprawę, że ten krukon jest super. A on może mógłby ją malować? I ona zagłębiałaby się w swój zachwyt i nad nim i nad sobą i mieliby jakąś szalenie dziwną relację?
Caesar - obawiam się, że masz mnóstwo i jednych i drugich relacji! Ale koniecznie chcę coś fajnego. Tylko próbuję ich jakoś powiązać i nic mi nie przychodzi do głowy. Podobne imię do nazwy jego burdelu chyba jest niewystarczające XD wydaje mi się, że z racji młodego wieku Venus to nie była pewnie obecna w jego pogmatwanym życiu. Mogła gdzieś tam jedynie przewijać się jako tło na arystokratycznych spotkaniach, bo z raz pewnie chociaż na nich Cezar był. Chyba, że oprzemy coś o Linetę, ale jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia jaką macie relację ewentualnie jak nie w tę stronę, to skupiłabym się na ich poznaniu już po dołączeniu Venus do Rycerzy?
LINETA JA CIEBIE TEŻ LOFCIAM :*
Deimos - niby wariat wariata zrozumie, ale sądzę, że oboje się z tym kryją, więc może coś takiego, o ile ci podpasuje: duża różnica wieku, więc w Hogu się nie poznali, mogli natomiast podczas przejażdżki konnej, Venus także to bardzo lubi. Mogło się zdarzyć tak, że koń Parkinsonówny się spłoszył, w wyniku czego ta upadła. I Deimos może chciał jej pomóc, niekoniecznie z dobrego serca, ale może z tego, że to kobieta, pewnie ją gdzieś tam na salonach kojarzył, no i w każdym razie pomógł. Venus może i podziękowała, ale zamiast patrzeć na bezpieczeństwo czy cokolwiek innego, to przejmowała się tym, że jak ona teraz wygląda, że jest brudna, zadrapana i w ogóle dramat. Carrow mógł ją zatem wziąć za głupiego pustaka i dawać jej to do zrozumienia, przez co nie darzyliby się sympatią. A kiedy ten odkrył, że Venus dołączyła do Rycerzy, to dodatkowo się zdenerwował. Nie, żeby jakąś blondyną się przejmował, ale z tego co wyczytałam, do Rycerzy traktuje dość serio, więc może się obawiać, że ta trzpiotka popsuje im wszelakie plany. Tylko nie wiem czy zadawałby sobie trud, aby ją stamtąd usunąć czy zdyskredytować, zostawię to do twojej rozwagi!
Nikola - :serce: widzę, że coś cię nie ma, ale i tak odpiszę :o generalnie Nikola to taki skrzywdzony samotnik, a ja bym chciała, aby Venus go na swój sposób wielbiła i to już od czasów hogwarckich. Żeby podeszła do niego po pracę domową, jak głupia ślizgonka do mądrego krukona i zdała sobie sprawę, że ten krukon jest super. A on może mógłby ją malować? I ona zagłębiałaby się w swój zachwyt i nad nim i nad sobą i mieliby jakąś szalenie dziwną relację?
Caesar - obawiam się, że masz mnóstwo i jednych i drugich relacji! Ale koniecznie chcę coś fajnego. Tylko próbuję ich jakoś powiązać i nic mi nie przychodzi do głowy. Podobne imię do nazwy jego burdelu chyba jest niewystarczające XD wydaje mi się, że z racji młodego wieku Venus to nie była pewnie obecna w jego pogmatwanym życiu. Mogła gdzieś tam jedynie przewijać się jako tło na arystokratycznych spotkaniach, bo z raz pewnie chociaż na nich Cezar był. Chyba, że oprzemy coś o Linetę, ale jeśli mam być szczera, to nie mam pojęcia jaką macie relację ewentualnie jak nie w tę stronę, to skupiłabym się na ich poznaniu już po dołączeniu Venus do Rycerzy?
LINETA JA CIEBIE TEŻ LOFCIAM :*
Make the stars look like they’re not shining she's so beautiful
Venus Parkinson
Zawód : Ikona mody
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Oh her eyes, her eyes make the stars look like they’re not shining. Her hair, her hair falls perfectly without her trying. She’s so beautiful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Wydaje mi się, że jako szaleniec byłby skłonny nawet chcieć ją stamtąd usunąć, na razie jednak będzie krzywił się na jej widok podczas spotkań i podpytywać co taki pustak robi w Rycerzach.
Z drugiej strony, trochę nie pasuje mi to, żeby Deimos mógł aż taką niechęcią darzyć kogoś kto zajmuje się tak jak on koniowatymi (nawet jeżeli to tylko rodzinny biznes)
Z drugiej strony, trochę nie pasuje mi to, żeby Deimos mógł aż taką niechęcią darzyć kogoś kto zajmuje się tak jak on koniowatymi (nawet jeżeli to tylko rodzinny biznes)
Hm, hm! To trudny orzech do zgryzienia XD można ewentualnie wplątać gdzieś pomiędzy wydarzenie, gdzie Venus by się trochę zrehabilitowała w jego oczach, więc ostatecznie po prostu żywiłby do niej niechęć, ale nie jakąś szczególną? Chyba, że chcesz przerobić całą relację na plus, to krzycz, pomyślę nad czymś!
Make the stars look like they’re not shining she's so beautiful
Venus Parkinson
Zawód : Ikona mody
Wiek : 21
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Oh her eyes, her eyes make the stars look like they’re not shining. Her hair, her hair falls perfectly without her trying. She’s so beautiful.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Myślisz, że możemy się nie lubić? Mimo sympatii rodów.
Gość
Gość
Venus Parkinson napisał:Hm, hm! To trudny orzech do zgryzienia XD można ewentualnie wplątać gdzieś pomiędzy wydarzenie, gdzie Venus by się trochę zrehabilitowała w jego oczach, więc ostatecznie po prostu żywiłby do niej niechęć, ale nie jakąś szczególną? Chyba, że chcesz przerobić całą relację na plus, to krzycz, pomyślę nad czymś!
wybacz, zapomniałam o relacjach
to możemy już zostawić tę negatywną relację, zresztą widzę, że z Rosalie masz też mało miłe stosunki, a zważywszy na fakt, że w zeszłym roku Deimos słuchał Rosalie jak radia i na pewno ma do niej podobny stosunek jak Yaxelówna
Teoretycznie masz hejty z rodzinką Averych i widzę, że z moją kochaną kuzyneczką Allison się nie lubicie, ALE CO TAM!!! Lineta pisze o tobie w każdym poście, skoro to twoja rodzina, a moja narzeczona, to na pewno się znamy + oboje byliśmy w slythie, tylko 3 lata różnicy i kwestia rycerzyków dochodzi i jeszcze jesteś taka cudowna i dokładnie taka, że mógłbym cię kochać I NIE WIEM CO ZROBIĆ Z TĄ RELACJĄ, chyba masz zbyt piękną kartę
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Tak przyglądam się i wśród "lubianych" rodzinek, nie ma Carrow, ale nie ma ich też wśród nielubianych! Może taka pikna panienka jak Inara przypadła ci do gustu?
jest alchemiczką - więc kolejny powód do lubienia, dwa - i ona to artystka, ale w innej zupełnie dziedzinie. Dotychczas mieszkała we Francji i trochę innych krajach Europy, zapewne więc co nieco o modzie mogła się wywiedzieć, to i Panience Venus mogła podczas swoich pobytów w Londynie opowiadać i jakichś ciekawostkach. I co bardzo ważne! Obie migają się od małżeństwa! a to jak mało co łączy! Jakoś nie przewiduję tu nieporozumień, a porządny plus:)
jest alchemiczką - więc kolejny powód do lubienia, dwa - i ona to artystka, ale w innej zupełnie dziedzinie. Dotychczas mieszkała we Francji i trochę innych krajach Europy, zapewne więc co nieco o modzie mogła się wywiedzieć, to i Panience Venus mogła podczas swoich pobytów w Londynie opowiadać i jakichś ciekawostkach. I co bardzo ważne! Obie migają się od małżeństwa! a to jak mało co łączy! Jakoś nie przewiduję tu nieporozumień, a porządny plus:)
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
she's so beautiful
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania