Nadchodząca wiosna bynajmniej nie nastrajała Desmond optymistycznie, skoro wszystko wokół wciąż waliło jej się na głowę. Nie zamierzała jednak zaniedbać nauki, którą podjęła i chować głowy w piasek, choć mugolakom wokół wiodło się coraz gorzej. Zjawiła się w klubie pojedynków w wyznaczonym terminie, by stanąć naprzeciw Deirdre Mericourt.
Wkroczyła na arenę lekkim krokiem i stanęła po jednej ze stron, ubrana w prostą, niczym niewyróżniającą się szatę czarownicy. Jasne włosy miała splecione w ciasny warkocz, by nie przeszkadzały podczas pojedynku. Skłoniła się lekko swojej przeciwniczce, zgodnie z klubową pojedynkową etykietą, skupiając spojrzenie na egzotycznych rysach twarzy. Ile Deirdre o azjatyckich korzeniach mogło mieszkać w niewielkiej Anglii? Zacisnęła usta, w zastanowieniu, oczekując czujnie na sygnał do rozpoczęcia pojedynku: gdy tylko się rozległ poderwała różdżkę do góry, celując w przeciwniczkę - była szybka.
- Lamino! - powiedziała spokojnym, pewnym tonem.

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 52

Po raz pierwszy od kiku miesięcy miała znów stanąć na arenie Klubu Pojedynku: wchodząc do monumentalnego budynku czuła jednak wyłącznie zmęczenie, ekscytacja nowym wyzwaniem trzepotała gdzieś w tle. Tak wiele się zmieniło, odkąd była tu ostatni raz, tak wiele przeżyła, tak wiele doświadczeń pozostawiło po sobie głębokie blizny - mimo to była wdzięczna za możliwość ponownego wyrwania się z domu, zostawienia za sobą ciągle obcej roli matki, by spróbować swych sił w pojedynku.
Gdy spostrzegła swoją rywalkę, uśmiechnęła się lekko - już kiedyś stały naprzeciwko siebie, pamiętała to jak przez mgłę, ale jednak; również skłoniła się zgodnie z etykietą, powoli obracając w dłoniach różdżkę. Czyżby zapomniała, jak się czaruje? Ćwiczyła dużo, wracała do formy, pasjami oddając się jednak czarnej magii a nie urokom. Cóż, nadarzyła się doskonała okazja do nauki, Maxine rozpoczęła pojedynek, lecz zaklęcie okazało się niecelne. - Everte stati - wyartykułowała w odpowiedzi, celując w przeciwniczkę.

The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 28

Różdżka jej nie usłuchała, wymknął się z niej zaledwie słaby promień, lecz nie spodziewała się niczego innego. - Aeris - spróbowała ponownie.

The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 56

Za szybko uniosła rękę, chcąc pierwsza wyprowadzić atak, nie wymierzyła dobrze. Nie skrzywiła się jednak, to jeszcze nic nie znaczyło, uroki przeciwniczki również nie były udane. Zamierzała spróbować jeszcze raz.
- Lamino - powtórzyła.

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 40

Zaklęcie okazało się zbyt słabe. Skup się, Max, powiedziała sobie w myślach, chwilowo rezygnując z pomysłu posłania w Deirdre ostrych sztyletów.
- Deprimo!

The member 'Maxine Desmond' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 81

Magia w dalszym ciągu była kapryśna, zaklęcia nie trafiały celu, lecz w końcu Desmond udało się wypowiedzieć silną inkantację. Deirdre zareagowała instynktownie, chcąc się obronić. - Protego Maxima - powiedziała spokojnie.

The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 48

Obroniła się bez większego problemu - dobrze było poczuć ochronną barierę, uwierzyć we własną moc choć w tym zakresie. - Silencio - spróbowała więc zagrać taktycznie, choć zaklęcie wymagało sporego skupienia.

The member 'Deirdre Mericourt' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 60