Prawie się nie spóźnił! Jak zwykle wpadł do domu pojedynku pędząc ku wyznaczonej mu arenie z rozwianym włosem i powiewającymi za nim połami płaszcza.
- Już jestem, już jestem! - zawołał i jednym susem wskoczył na podest, zdejmując jakoś w międzyczasie pelerynę, która opadła bezładnie na ziemię obok areny. Tym samym Joe został w całkiem mugolskich jeansach i granatowym swetrze o grubym splocie.
- Joseph Wright, mam nadzieję, że nie musiała pani zbyt długo czekać - odezwał się do nieznajomej, już się kłaniając, coby nie przedłużać. Uśmiechnął się też trochę przepraszająco, a chwilę później zakręcił młynka różdżką, co było jednym z jego charakterystycznych ruchów podczas pojedynków (którego chyba nie do końca był świadom).
Postanowił zacząć z grubej rury i przekonać się na ile magia będzie z nim współpracować podczas tego pojedynku. Przez e wszystkie anomalie, bardzo się odzwyczaił używania różdżki.
- Bombarda Maxima! - rzucił więc, celując w kobietę.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 74

Twarz Priscilli wykrzywiła się na chwilę w niezbyt przyjaznym grymasie. Nie rozumiała, jak można tak lekko traktować klub pojedynków. Gdyby jej przeciwnik był jeszcze kobietą! Ale spóźniający się mężczyzna był w oczach Morgan nie do zaakceptowania.
Nie podobał się jej ani jego niezbyt szykowny strój, ani zachowanie. Sama Morgan, odziana w typową dla czarownicy szatę, zdecydowanie wolała unikać takich wolnych duchów. Przynajmniej teraz, w dorosłym życiu. W czasach szkolnych nie przeszkadzali jej aż tak bardzo.
Na nieszczęście dla Prisicilli, Joseph okazał się od niej szybszy. Na jej szczęście: chyba zaczął pojedynek od zbyt trudnego dla siebie czaru. Pani Morgan nie zwlekała więc ani chwili.
– Commotio! – powiedziała pewnie, robiąc krok w kierunku Wrighta.

The member 'Priscilla Morgan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 54

Gdy zaklęcie pomknęło w stronę mężczyzny, Priscilla uśmiechnęła się pod nosem. Robiąc krok w tył wypowiedziała kolejną inkantacje:
– Lamino! – W głosie wdowy pobrzmiewała pewność siebie.

The member 'Priscilla Morgan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 92

Świetnie rozpoczęty pojedynek, panie Wright, doskonale - szepnął mu w głowie złośliwy głosik, który jednak szybko uciszył. Jedno niepowodzenie, to jeszcze nie katastrofa, prawda? Tym bardziej, że nie pamiętał już kiedy ostatnio próbował użyć tego zaklęcia. Był tutaj po to, żeby ćwiczyć, prawda? Niekoniecznie po to, żeby wygrać, bo miał świadomość tego, że orłem z zakresu zaklęć nie był już od dawna.
W jego stronę pomknęła wiązka prądu i magiczne sztylety i nie wahał się ani chwili:
- Protego Maxima! - wypowiedział zdecydowanie.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 82

Tarcza, którą wyczarował, momentalnie wchłonęła zaklęcia pani... panny(?) Morgan, co Joe skwitował uśmiechem samozadowolenia pod wąsem.
- Aeris - spróbował więc czegoś słabszego na czarownicy.

The member 'Joseph Wright' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 94

Że też te czary nie mogły po prostu w niego trafić! Priscilla zaklęła w duchu, mając ochotę jak najszybciej zakończyć pojedynek z tym… tym… mugolsko ubranym paniusiem (!), jednak jej mina nie zdradzała irytacji. Teraz musiała obronić się przed zaklęciem Josepha.
– Protego maxima!

The member 'Priscilla Morgan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 37

| 196/209

Nie udało jej się. Czary obronne nigdy nie były jej mocną stroną. Powiew wiatru przewrócił Morgan na posadzkę. Gdy tylko była wstanie, zaczęła podnosić się z miejsca, jednocześnie posyłając w stronę Wrighta nieco słabszy czar:
– Lancea!

The member 'Priscilla Morgan' has done the following action : Rzut kością

---

'k100' : 35