Iwan Dobrev
Nazwisko matki: Ross
Miejsce zamieszkania: Sofia, Bułgaria
Czystość krwi: Półkrwi (ojciec półkrwi, matka czysta ze skazą)
Zawód: Auror – Brygada Uderzeniowa
Wzrost: 182cm
Waga: 76kg
Kolor włosów: Ciemny brąz
Kolor oczu: Szaro-niebieskie
Znaki szczególne: Blizna przecinająca prawą stronę twarzy – od łuku brwiowego, przez cały policzek.
Cis, Pazur garboroga, 12 cali, sztywna
Durmstrang
Wilk Polarny
Gellert Grindewald
Zapach róż, połączonych z siarką i mokrym asfaltem
On sam jako Szef Aurorów
Myślistwo, w wolnych chwilach także książki na temat medycyny mugolskiej, szczególnie chirurgii i ortopedii. Szachy czarodziejów!
Strzały z Appleby
Myślistwo. Szachy Czarodziejów
Rick Charlie i jego Zmiatacze
Theo Hutchcraft
Katherina Ross i Georgi Dobrev poznali się w czasach szkolnych, kiedy to oboje mieli po paręnaście lat. Z początku się nie lubili, wręcz nie mogli znieść swojej obecności. Często się kłócili publicznie, oczerniali. Katherina była osobą, która nienawidziła czarodziejów półkrwi i mugolaków. Nie hamowała się w tym, żeby głosić swoją filozofię na temat tego, że szlamy nie powinny się uczyć magii, gdyż do tego świata nie należą. Miała też swoich zwolenników, kółko wzajemnej adoracji, które trwało w zamkniętym gronie. Jak to zawsze w szkole bywa, tworzyły się grupy. Georgi posiadał swoich szkolnych przyjaciół, paczkę, z którą się trzymał i przebywał większość czasu. Nie przejmował się tym, że był nazywany przez niektórych zdrajcą krwi, chociaż wielkiego wyboru co do statusu nie miał. Należał do spokojnych osób, podchodzących do wszystkiego ugodowo, jednak Katherina działała mu niezwykle na nerwy, nawet, jeśli widywali się zazwyczaj tylko na korytarzach i lekcjach. Obie grupy toczyły ze sobą wojnę, dosyć często dochodziło do użycia czarów i to nie tylko tych zwykłych, ale i czarno magicznych. Nie można było tego jednak nazwać wykroczeniem, gdyż Durmstrang nauczał, że czarna magia nie powinna być zakazana, wręcz była pożądana i pomocna.
Ich wzajemna nienawiść trwała przez wszystkie lata w Durmstrangu i nie zelżała nawet wtedy, gdy oboje dostali się do szkoły dla aurorów. Wciąż sobie dokuczali i można było powiedzieć, że weszło im to w nawyk do tego stopnia, że nie zwracali uwagi nawet na to, kiedy ktoś mówił im, żeby przestali, twierdząc, że zachowywali się po prostu dziecinnie. Na przekór wszystkiemu, co zwiastowały niebiosa, zostali przydzieleni do tej samej grupy, przez co wręcz wymagano od nich, żeby ze sobą współpracowali. Przebywanie w swoim towarzystwie więcej niż pięć minut, może nie należało do ich szczytów marzeń, jednak nie mieli większego wyboru, jak przynajmniej zacząć się tolerować. Jak to też czasami bywa, nawet się polubili, chociaż ciężko można to tak nazwać. Georgi zawsze uważał, że kobieta należała do pięknych osób, które są warte chociażby cienia uwagi, nigdy się też z tym nie krył, pomimo wcześniejszej niechęci. Los jednak chciał, że zbliżyli się do siebie wystarczająco blisko, a na świat przyszło ich dziecko.
Luty był nadzwyczaj zimowy i mroźny, kiedy Katherina urodziła chłopca. Dwójka młodych ludzi niespecjalnie była ucieszona z faktu, że spadł na nich obowiązek opieki nad dzieckiem. Jednak to dzięki namowom ojca Georgiego – starszego, siedemdziesięcioletniego mugolaka, kobieta zgodziła się donosić ciążę do samego końca, pod warunkiem, że to właśnie On, Stanimir Dobrev będzie się nim zajmował. I tak się stało. Jako, że był wdowcem po swojej zmarłej żonie, czystokrwistej czarownicy, bardzo chętnie zajął się wychowaniem małego Iwana, starając się zapewnić mu wszystko, co najważniejsze w jego życiu, chcąc, aby wyrósł na porządnego czarodzieja. Jednak chłopcu nie było dane poznać rodziców, gdyż rok później, kiedy dopiero zaczął raczkować, Katherina i Georgi zginęli podczas jednej z misji aurorów. Ich ciał nigdy nie znaleziono, jednak z tego co krzyczała prasa, to najprawdopodobniej zginęli z rąk podwładnych Grindelwalda, jeszcze przed objęciem jego rządów i podporządkowaniem sobie Bułgarii. Iwan nigdy nie pytał o rodziców, nie był osobą bardzo dociekliwą, więc po prostu przyjął do wiadomości fakt, że ich nie ma. Szanował za to swojego dziadka, doceniał trud, jaki włożył w wychowanie go i opiekę nad zdrowiem, otaczając przede wszystkim miłością.
Już od najmłodszych lat, Iwan dorastał w dwóch światach, zarówno w czarodziejskim, jak i mugolskim. Stanimir zabierał go na wycieczki do przeróżnych miast, opowiadając wszystko, co wiedział. Chłopcu bardzo się spodobało w Londynie i bardzo często w wolnych chwilach go rysował. Może nie miał niewiadomo jak wielkiego talentu malarskiego, jednak dzięki takiemu sposobowi potrafił zapamiętać najwięcej szczegółów z każdej przeżytej wycieczki. Iwan był ciekawy świata, lubił czytać książki, które dziadek trzymał w swojej bibliotece. Mimo, że też był czarodziejem, to Stanimir wybrał życie w cieniu, jako lekarz chirurgii, od czasu do czasu używając magicznych zdolności, które nazywał mianem cudu. Młody Dobrev podziwiał swojego opiekuna, chcąc być kiedyś taki jak on. Bardzo często został zabierany do lasu, gdzie dziadek przedstawiał mu podstawową broń, którą operowano podczas myślistwa. Najbardziej spodobała mu się nie broń palna, a natomiast kuszę postanowił kiedyś sam kupić. Mimo młodego wieku, miłość do polowań na dziką zwierzynę zakorzeniła się tak bardzo, że nawet ze zbiegiem lat nic się nie zmieniło.
Jego podejście do mugolskiego życia uległo zmianie z dniem, kiedy dostał list z Durmstrangu i zaczął naukę. Wdał się wtedy w dosyć nieciekawe towarzystwo, jednak uparcie trwał przy swoim, że jego przyjaciele są fajni i wcale nie mają na niego złego wpływu. Już wtedy zaczął się interesować chorobliwie wręcz czarną magią, nie zapominając jednak, że każda dziedzina magii miała swoje zastosowanie i wybór, czy będzie używana w złym lub dobrym celu. Iwan nigdy nie chciał być zły, nigdy nie chciał popierać Grindewalda, którym niesamowicie gardził i nienawidził ze wszystkich swoich sił. Brało się to z tego, że wraz ze zbiegiem lat, zaczęło mu brakować matki i ojca. Wcześniej towarzystwo dziadka bardzo mu odpowiadało i nie odczuwał tęsknoty. Niestety, gdy słuchał opowiadań swoich kolegów o tym, co robili z rodzicami, popchnęło go to mocniej ku rozmyślaniu "co by było gdyby". Gdy miał piętnaście lat, postanowił, że będzie dążył do tego, aby stać się aurorem. Mimo, iż był szkolnym łobuzem, zaczął myśleć o przyszłości i o zemście, która była głównym czynnikiem decyzji o podjęciu szkolenia aurorskiego. Porzucił wtedy marzenia o byciu lekarzem, jak jego dziadek, chciał używać swoich zdolności magicznych w dobrym celu i poniekąd pomścić śmierć swoich rodziców, których nigdy nie było mu dane poznać. Starał się więc jak mógł w nauce, zachęcając też niektórych kolegów, aby poszli w jego ślady. Z początku nie spotkał się z pozytywnym nastawieniem ze strony szkolnych łobuzów, jednak szybko zdali sobie sprawę, że wiecznie dziećmi nie mogli być, nie w czasach, kiedy nic nie było stabilne i proste.
Wraz z grupką przyjaciół aplikował na szkolenie, jednak nie każdy przeszedł pomyślnie serię testów postawionych przed nimi już na samym początku. Iwan wiele razy miał ochotę się poddać i odpuścić, chcąc być samotnym wilkiem, jednak wciąż sobie powtarzał, że idąc po najmniejszej linii oporu nic nie zyska. Dzięki temu wyszlifował swój charakter. Stał się odważnym, wytrwałym mężczyzną, który wie czego chce w życiu i do tego dąży za wszelką cenę. Niestety, wkradły się też negatywne cechy, których wyplenić jednak nie za bardzo mu się udało. Wybuchowość i agresja sprawiły, że czasami działał impulsywnie, szybciej coś robił niż myślał, a później odnosił często bolesne konsekwencje swoich decyzji. Często się kłóci z innymi. Ciężko znosi porażki i szybko się złościł. Stara się jednak pohamować na tyle, na ile jest w stanie, chociaż wciąż jest młodym człowiekiem, który uczy się na błędach, szczególnie swoich. Udało mu się jednak ukończyć szkołę aurorów i zostać pełnoprawnym członkiem Brygady Uderzeniowej. Przeniósł się do Londynu, o którym tak bardzo marzył, kiedy był dzieckiem. Wciąż ćwiczy swój brak opanowania, który ostatnio rzadziej się pojawiał. Cechuje go wytrwałość, która sprawiła, że nie poddawał się, a już na pewno nie pozwolił, żeby emocje, które w nim szalały miały wpływ na końcowe wyniki egzaminu aurorskiego. Czasami zdarzy mu się być agresywnym, jednak to nie wpływa na jego profesjonalizm, który bez przerwy stara się szlifować, aby być jak najlepszym. Widać w nim potencjał, który wciąż nie jest do końca wykorzystany. Podczas pracy aurorskiej, gdy nie ma żadnych innych wezwań, siedzi za swoim biurkiem i porządkuje papiery, które przez tydzień się nagromadzą. Jego marzeniem jest zostać jednym z najlepszych aurorów, jednak wie, że do tego potrzeba jeszcze trochę pracy nad sobą. Póki co, jest jeszcze młody i zdarza mu się parę wykroczeń, jednak stara się być dobry w tym co robi. Nie raz, podczas ataku na jakieś nielegalne zgromadzenia, czy też innych zagrażającym życiu jednostkom, zostawał ciężko rannym, czego dowodem i pamiątką jest długa blizna przecinająca prawą stronę jego twarzy.
10 | |
0 | |
5 | |
0 | |
0 | |
10 | |
4 |
rózdżka, sowa, teleportacja, 10 punktów statytyk, przeszkolenie mugoslkie
Ostatnio zmieniony przez Iwan Dobrev dnia 25.07.15 23:29, w całości zmieniany 2 razy