Hazel Sackville

Cześć, Haziu! W poszukiwaniach napisałaś, że szukasz paczki przyjaciół - Edgar Butterbury melduje się na kasting. Edek co prawda 8 ostatnich lat spędził na morzu jako wilk morski z prawdziwego zdarzenia (ok, szorował kible na statku starszego brata), ale teraz wrócił do Anglii i chce odnowić dawne kontakty. Zapraszam więc na kremowe w Trzech Miotłach!

Jej, przygarniam i ukocham! To się Edgar dowie wielu ciekawych rzeczy o Hazi, może zacząć gadać o ślubie, bo zaproszenie dostał, ale info o tym, że odwołany bo pan młody nie żyje nie i będzie drama :D

trzy lata różnicy, możemy się kojarzyć z Hogwartu! i jeśli tam się coś zadziało - chociaż właściwie inne domy i nieco inne aspiracje, Ben głównie Quidditch + szlabany, Hazia była mądrzejsza - to moglibyśmy pójść w jakiś pozytyw! bo do tej pory Jaimie ma dobrych znajomych po tej złej stronie mocy natomiast możeeemy także uderzać w jakiś negatyw; Ben ma często na pieńku z prawem i chociaż nigdy nie został zatrzymany, to kto wie, co się może zdarzyć jestem otwarta na wszelakie propozycje!

Chyba wolałabym jednak pozytyw! Hazia jest zbyt kochana, żeby mieć z nią negatyw. W pierwszym odruchu chciałam zaproponować, że mogli się spotykać jakoś pod koniec jego szkoły, ona była wtedy w piątej klasie i rozstali się po tym, jak został gwiazdą, ale pewnie już masz kogoś. Ewentualnie później, bo Haze poznała swojego narzeczonego sześć lat temu, wcześniej mogę być do Twojej dyspozycji i zostać nawet tą eks narzeczoną czy coś, ale chyba się zgubiłam czasowo. A jeśli nie, to Haze mogła mu kiedyś w szkole tyłek uratować - wstawiła się za nim przed nauczycielami czy coś, przez co uniknął szlabanu w czasie ważnego dla siebie meczu i mogli się zaprzyjaźnić bo to Hazia przecież jest, dużo czasu nie potrzebuje no i Benjamin by ją traktował jak swoją młodszą siostrzyczkę czy coś.

huhu, właściwie to już Ben miał szkolną hogwarcką dziewczynę, ale rozpłynęła się gdzieś w niebycie, więc...widziałabym ich ;> najlepsza prymuska i szkolny osiłek, przeciwieństwa się przyciągają! eks narzeczoną to raczej czasowo się nie zgadza, ale szkolna miłostka - jak najbardziej! :serce: byliby pewnie ze sobą rok - na jego ostatnim, jej piątym. jak to się zaczęło? w sumie to do ustalenia! <3 ale widzę ich jako wspaniałe przeciwieństwa. i jak Hazia pilnuje Benjamina, żeby jednak COKOLWIEK pouczył się do nieszczęsnych owutemków. a on pewnie nakłaniałby ją do drobnych szaleństw. taki pierwszy, niezbyt dojrzały związek, zarówno dla niego jak i dla niej. widziałabym to jednak jako takie miłe wspomnienie, rozstali się w pokojowej atmosferze (wiadomo, on zostawiał za sobą Hogwart). później Hazel mogła mu kibicować na trybunach. a on jej związkowi z śp mężusiem :c chociaż zniknął na pięć lat, więc teraz mogą odnowić kontakt!

Może tak jak proponowałam w opcji numer trzy, tylko w ramach podzięki Ben zaprosiłby ją na kremowe, bo przecież on to gwiazda, a ona kujoneczka. I sądziłby, że to takie niezobowiązujące, a tu bum! Hazia go zauroczyła. Mogło to być jakoś przed pierwszym meczem w sezonie i trwać ten rok. A skończyć się albo jak on skończył Hogwart albo kilka miesięcy później, bo uznali, że taki związek na odległość nie ma ani szans ani sensu. Hazia oczywiście i tak mu kibicowała (chociaż jak grali z drużyną Ady, to jednak siostrze). A jak zniknął na pięć lat to może się właśnie dowiedzieć o jej narzeczonym.

taaak, jestem za tym! <3 więc wstępnie mamy ustalone, porwę Cię kiedyś do reunionowej fabuły! <3 pierwsza dziewczyna Benjamina, ech, SŁODKIE CZASY!

Hazel Sackville napisał:Jej, przygarniam i ukocham! To się Edgar dowie wielu ciekawych rzeczy o Hazi, może zacząć gadać o ślubie, bo zaproszenie dostał, ale info o tym, że odwołany bo pan młody nie żyje nie i będzie drama :D

Biere :D

Podbijam!

Wspólna praca wymaga, aby się znały Zupełnie jednak nie wiem jakie mogą mieć relacje.. Znać raczej mogły się ze szkoły, ale tak naprawdę poznać dopiero w pracy. Jestem za pozytywem, ale nie jakaś wielka przyjaźń, raczej stopa koleżeńska. Lubią spędzać ze sobą czas i plotkować na temat ministerialnych relacji, Elka to uwielbia. Dobra, chyba więcej teraz nie wymyśle Możemy to jednak trochę pokomplikować jak masz pomysł :serce: