Pełnia 14.02.1957
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Irlandia
Baśniowa Puszcza 14.02.1957
Lyall Lupin i Michael Tonks spotykają się podczas pełni - brygadzista pilnuje wilkołaka, który wydostał się na wolność i chętnie schrupałby apetycznie pachnącego Lupina.
Szafka zniknięć
Lyall Lupin i Michael Tonks spotykają się podczas pełni - brygadzista pilnuje wilkołaka, który wydostał się na wolność i chętnie schrupałby apetycznie pachnącego Lupina.
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
ja: 279/344
żywotność pnia: 117/400
Lyall mógł poczuć, że drzewo zaczyna chybotać się niebezpiecznie. Wilkołak wydrążył już dziurę w pniu drzewa, licząc na to, że to w końcu się złamie. Nie poddawał się, atakując korę pazurami, pyskiem i siłą własnego cielska.
silny cios!
żywotność pnia: 117/400
Lyall mógł poczuć, że drzewo zaczyna chybotać się niebezpiecznie. Wilkołak wydrążył już dziurę w pniu drzewa, licząc na to, że to w końcu się złamie. Nie poddawał się, atakując korę pazurami, pyskiem i siłą własnego cielska.
silny cios!
Can I not save one
from the pitiless wave?
The member 'Michael Tonks' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 93
'k100' : 93
|Michael ma w drugiej turze 249/344 -10
Udało się. Aż zaskakująco dobrze. Srebro popłynęło, a wilkołak prychnął rozwścieczony. Zaklęcie również dosłownie wystrzeliło w kierunku bestii, atakując jego włochate ciało. Czyżby miał się na tym odkuć? Nie wywołał groźnego czaru, ale na pewno miało drażnić jego przeciwnika. - Orcumiano - powtórzył, znów chcąc, żeby ziemia pochłonęła wilkołaka, z którym próbował się teraz uporać.
Udało się. Aż zaskakująco dobrze. Srebro popłynęło, a wilkołak prychnął rozwścieczony. Zaklęcie również dosłownie wystrzeliło w kierunku bestii, atakując jego włochate ciało. Czyżby miał się na tym odkuć? Nie wywołał groźnego czaru, ale na pewno miało drażnić jego przeciwnika. - Orcumiano - powtórzył, znów chcąc, żeby ziemia pochłonęła wilkołaka, z którym próbował się teraz uporać.
i’ll tell you a secret. the really bad monsters never look like monsters.
ALL DARK, ALL BLOODY,
MY HEART.
MY HEART.
Lyall Lupin
Zawód : Brygadzista
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Way deep down
Leaving me in a run around
Wanna care but
I don’t do Whats right
I won’t Wanna be found
Lettin loose the inner animal
Leaving me in a run around
Wanna care but
I don’t do Whats right
I won’t Wanna be found
Lettin loose the inner animal
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Lyall Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Znów nic. Warknął pod nosem, ponownie chcąc rzucić to przeklęte zaklęcie. Do trzech razy sztuka czy jednak nie do końca? Drzewo powoli zaczynało trzeszczeć i możliwe, że wkrótce miał się ratować przed kompletnym jego zawaleniem. - Orcumiano - powtórzył, mając dość tego zaklęcia. Udaj się, do cholery!
i’ll tell you a secret. the really bad monsters never look like monsters.
ALL DARK, ALL BLOODY,
MY HEART.
MY HEART.
Lyall Lupin
Zawód : Brygadzista
Wiek : 31
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Way deep down
Leaving me in a run around
Wanna care but
I don’t do Whats right
I won’t Wanna be found
Lettin loose the inner animal
Leaving me in a run around
Wanna care but
I don’t do Whats right
I won’t Wanna be found
Lettin loose the inner animal
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Lyall Lupin' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 53
'k100' : 53
219/344
Przerwał na moment atak na biedne drzewo (które było już solidnie nadłamane i nie przetrwa kolejnej wichury), aby się podrapać. Scabbio swędziało go niemiłosiernie, a srebrne łańcuchy niemiło parzyły skórę - nie groźnie, ale na tyle dokuczliwie, aby spowolnić jego ruchy i wywołać dyskomfort. Ta chwila pauzy okazała się zgubna - nagle ziemia pod wilkołakiem zapadła się i bestia wylądowała w dole. Zawył wściekle i zaczął się szarpać i podskakiwać, ale przeszkoda okazała się nie do pokonania dla osłabionego, potłuczonego i zaplątanego w srebrne łańcuchy zwierzęcia. Im bardziej się miotał, tym bardziej łańcuchy zaciskały się wokół jego łap, aż runął na ziemię, warcząc wściekle - unieruchomiony, aż do rana.
/wracamy do tematu
Przerwał na moment atak na biedne drzewo (które było już solidnie nadłamane i nie przetrwa kolejnej wichury), aby się podrapać. Scabbio swędziało go niemiłosiernie, a srebrne łańcuchy niemiło parzyły skórę - nie groźnie, ale na tyle dokuczliwie, aby spowolnić jego ruchy i wywołać dyskomfort. Ta chwila pauzy okazała się zgubna - nagle ziemia pod wilkołakiem zapadła się i bestia wylądowała w dole. Zawył wściekle i zaczął się szarpać i podskakiwać, ale przeszkoda okazała się nie do pokonania dla osłabionego, potłuczonego i zaplątanego w srebrne łańcuchy zwierzęcia. Im bardziej się miotał, tym bardziej łańcuchy zaciskały się wokół jego łap, aż runął na ziemię, warcząc wściekle - unieruchomiony, aż do rana.
/wracamy do tematu
Can I not save one
from the pitiless wave?
Strona 2 z 2 • 1, 2
Pełnia 14.02.1957
Szybka odpowiedź