Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Walczący Mag
09. 02. 1957
RĄCZKA RĄCZKĘ MYJE
Czyli o zepsuciu toczącym Wizengamot i Kwaterę Główną Aurorów
W Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów już od wielu lat źle się dzieje, jednak to dopiero ostatnie miesiące dobitnie ukazały perfidne zakłamanie tej części Brytyjskiego Ministerstwa Magii. Prawda o rozwijanym przez dekady układzie wreszcie wychodzi na światło dzienne i społeczeństwo ma prawo być świadome tego, co też niektóre persony wyprawiają pod pretekstem obrony w naszym kraju praworządności. Samozwańczy obrońcy prawa sami je notorycznie łamią, uparcie ignorując wytyczne polityki nowego Ministra Magii, który wybrany został w pełni legalnie i z woli ludu. To właśnie oddanie władzy w odpowiednie ręce rozsierdziło tych, którzy utracić mogli swoje przywileje. Od października nieustannie prowadzona jest akcja, która ma na celu wmówić ludziom inny przebieg wydarzeń ze szczytu w Stonehenge od tego prawdziwego.
Nie powinno ulegać wątpliwości, że za śmiercią kilkudziesięciu osób stoją auror Anthony Skamander oraz lord Anthony Macmillan. Ich ewidentną winą jest rzucenie wspólnie zaklęcia Terremotio, które wywołało trzęsienie ziemi. Zdawać by się mogło, że winni powinni już zostać surowo ukarani, lecz tak się nie stało – winowajcy wciąż chodzą wolno, a nawet uznawani są w pewnych kręgach za bohaterów! Postępowania wobec lorda Macmillana nawet nie wszczęto, zaś postępowanie wobec aurora Skamandera prawie natychmiast umorzono.
Dlaczego winni nie zostali pociągnięci do żadnej odpowiedzialności? Za szlachetnie urodzonym zbrodniarzem wstawiła się rodzina, która nie szczędziła galeonów, aby wykupić łaskę dla swojego krewniaka. W kuluarach mówi się, że to sędzia Rowston zamieszkujący na ziemiach Macmillanów z największą gorliwością walczył o to, aby nie stawiać nikomu oskarżeń. Z podobnym zaangażowaniem o swojego podwładnego walczyła ówczesna szefowa Biura Aurorów, Edith Bones, która nie wyraziła zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności. Karygodny czyn aurora wytłumaczony był kierowaniem się zawodowym obowiązkiem! Jednak wspomniany auror nie użył zaklęcia, które ugodziłoby bezpośrednio w jednostkę, rzucony czar naraził wszystkich zgromadzonych na uszczerbek na zdrowiu a nawet utratę życia. Uprawnienia aurorów przez pryzmat tego zdarzenia wydają się zbyt ogromne, skoro nie można ich w żaden sposób pociągnąć do odpowiedzialności nawet za zbrodnicze ataki. Czy każdy pracownik służb porządkowych nie powinien przede wszystkim myśleć o bezpieczeństwie innych, niezaangażowanych w walkę czarodziejach i czarownicach? Czyż życie ludzkie nie powinno być zawsze wartością nadrzędną? Doświadczony auror powinien już w pełni zdawać sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów, a więc również z efektów rzucanych przez niego zaklęć.
Wątpliwości budzi jeszcze jeden wątek braku sprawiedliwego wyroku w tej sprawie. Ród Abbott i rodzina Skamander już od wieków łączy ogromna zażyłość, a Anthony Skamander na szczycie pojawił się na specjalne zaproszenie rodu Abbott. Czy nie podważa to decyzyjności lady Elizabeth Abbott, która przewodzi Wizengamotowi? Nie udowadnia powstałego konfliktu interesów? Złożona listownie na początku listopada skarga doczekała się odpowiedzi, aby ostatecznie zostać całkowicie zapomniana. Nie poczyniono dalszych kroków, aby jakkolwiek decyzję sądu wyjaśnić. W celu wyjaśnienia tej sprawy Pierwsza Czarownica powinna jak najszybciej złożyć rezygnację z immunitetu przed całym Wizengamotem.
Przybliżony incydent jasno pokazuje, do jakich nadużyć dochodzi w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów. Osoby, które noszą konkretne nazwiska lub mogą pochwalić się przywilejami wynikającym ze statusu pracownika służb porządkowych nie są pociągane do odpowiedzialności. Biuro Aurorów robi wszystko, aby chronić pracujące w nim persony. Świadomi faktu, że za nic nie będą musieli ponieść konsekwencji, aurorzy podejmują się czynów, które zagrażać mogą osobom postronnym i niewinnym. Minister nie bez powodu podnosi inicjatywę likwidacji tego organu. Należy usunąć tę służbę i zbudować ją od nowa, na zdrowszych fundamentach i o wiele bardziej jasnych zasadach, które zagwarantują całkowitą przejrzystość działań. Wszystkie służby porządkowe powinny zostać poddane lustracji – każdy pracownik tych służb winien być sprawdzony przez pryzmat tego, czy jego decyzje podejmowane są zgodnie z obowiązującym prawem.
Wizengamot przesiąkł korupcją i nepotyzmem. Zjawiska te stały się poważniejsze, kiedy jednym z sędziów został Harold Longbottom. Korzystając ze swoich uprawnień stworzył wygodną dla siebie sieć powiązań nie tylko w sądzie, ale w całym departamencie. Pozycję w Biurze Aurorów miał już ugruntowaną z racji pełnienia przez długie lata stanowiska zastępcy szefa. Choć wielu sądziło, że Longbottom walczy z czarną magią, tak naprawdę pod pozorem sprawiedliwych wyroków zwalczał często swoich przeciwników, opętany wręcz przez rodowe waśnie. Nie będzie przesadą uznanie, że znakomita większość aurorów to osoby, które wspomagają w ciągłej ucieczce poszukiwanego Harolda Longbottoma, oskarżonego o atak swojego następcy chwilę po jego nominacji. Kwestia sędziowskich nominacji również może wydać się podejrzana. Od lat wolne stanowiska zajmowały tylko te osoby, które reprezentowały podobne poglądy do tych, jakie posiadał były Minister. I tym samym osoby te stawały się nietykalne, ponieważ wraz z tytułem sędziego otrzymywały immunitet, który zwalnia ze wszelkiej odpowiedzialności karnej.
W taki oto sposób Wizengamot, jak i cały Departament Przestrzegania Prawa Czarodziejów, znalazł się pod kontrolą członków tylko dwóch rodów – Abbottów i Longbottomów. Najwyższe stanowiska kierownicze w służbach porządkowych obsadzane są przez Wizengamot, w którym zorganizowana od lat grupa pragnie za wszelką cenę utrzymać swoje wpływy. Z tego powodu atakują Ministra Magii, który po raz pierwszy od dawna daje nadzieję na wprowadzenie potrzebnych zmian, aby uzdrowić całe Ministerstwo. Wszyscy powinniśmy wspierać lorda Cronosa Malfoya w tej słusznej bitwie i wraz z nim zawalczyć o pamięć ofiar szczytu w Stonehenge.
sir Alphard Black
Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Walczący Mag