Trening - Charlene i Steffen
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Charlene Leighton & Steffen Cattermole
trening transmutacji
Szafka zniknięć
I show not your face but your heart's desire
- Och, kilka razy się zdarzyło – przytaknęła. To była nieodłączna część pracy alchemika, nawet mistrzom w sztuce zdarzyło się wysadzić kociołek, choć im bardziej rosły umiejętności, tym rzadziej zdarzały się podobne wypadki.
Uśmiechnęła się smutno i wzruszyła ramionami. Nie gniewała się; może do niego wieści nie dotarły, skoro nie był bliskim współpracownikiem Very. Może łamacze wcale nie mówili tak dużo między sobą o zaginionej. Może nie myśleli o niej tyle, co Charlie, która każdego dnia rozmyślała o siostrze i tęskniła za nią.
- W porządku – przyznała. – A dom jest w Kornwalii. – To tam od kilku wieków żyła większość Leightonów, to tam najchętniej wracali po tym, jak ambicje i ciekawość świata gnały ich w inne miejsca. Charlie tęskniła za rodzinnym Tinworth i uważała się za rodowitą Kornwalijkę. Podejrzewała jednak, że wielu mieszkańców Londynu to przyjezdni z innych części kraju, szukający w stolicy innych perspektyw.
- Tak, jasne. Nie mam nic przeciwko – zgodziła się. Jako animag była przyzwyczajona do bycia zwierzęciem, więc nie miała problemu żeby się na to zgodzić. Może bycie żabą nie było specjalnie przyjemne, ale oboje potrzebowali mieć na kim ćwiczyć. – Żeby nie czekać tyle, aż odzyskamy ludzką postać, potem możemy odczarowywać się nawzajem Finite Incantatem. Jako łamacz klątw z pewnością doskonale je znasz.
A Charlie, cofając zaklęcie ze Steffena, będzie mogła poćwiczyć trochę obronę przed czarną magią.
Jeśli zaś chodzi o ogródek Charlie, był dobrze ukryty nie tylko zaklęciem, ale też wysokim, szczelnym płotem i roślinnością, nawet jeśli obecnie wciąż pozbawioną ulistnienia. Okolica była spokojna i słabiej zaludniona, w końcu zamieszkiwała na przedmieściach, nie w samym mieście. Nie było szans by tutaj, kilkadziesiąt metrów za domem, w gęsto zarośniętym ze wszystkich stron ogrodzie ktoś ich zobaczył, chyba że jakiś czarodziej akurat przelatywałby nad nimi na miotle.
- Pullus – rzuciła, próbując na początek zmienić Steffena w gęś, bo było to prostsze niż zmiana go w żabę czy fretkę, a chyba potrzebowała rozgrzewki, biorąc pod uwagę, że chwilę temu drugi raz z rzędu nie potrafiła trafić zaklęciem w kamień i przemienić go w jeża.
Uśmiechnęła się smutno i wzruszyła ramionami. Nie gniewała się; może do niego wieści nie dotarły, skoro nie był bliskim współpracownikiem Very. Może łamacze wcale nie mówili tak dużo między sobą o zaginionej. Może nie myśleli o niej tyle, co Charlie, która każdego dnia rozmyślała o siostrze i tęskniła za nią.
- W porządku – przyznała. – A dom jest w Kornwalii. – To tam od kilku wieków żyła większość Leightonów, to tam najchętniej wracali po tym, jak ambicje i ciekawość świata gnały ich w inne miejsca. Charlie tęskniła za rodzinnym Tinworth i uważała się za rodowitą Kornwalijkę. Podejrzewała jednak, że wielu mieszkańców Londynu to przyjezdni z innych części kraju, szukający w stolicy innych perspektyw.
- Tak, jasne. Nie mam nic przeciwko – zgodziła się. Jako animag była przyzwyczajona do bycia zwierzęciem, więc nie miała problemu żeby się na to zgodzić. Może bycie żabą nie było specjalnie przyjemne, ale oboje potrzebowali mieć na kim ćwiczyć. – Żeby nie czekać tyle, aż odzyskamy ludzką postać, potem możemy odczarowywać się nawzajem Finite Incantatem. Jako łamacz klątw z pewnością doskonale je znasz.
A Charlie, cofając zaklęcie ze Steffena, będzie mogła poćwiczyć trochę obronę przed czarną magią.
Jeśli zaś chodzi o ogródek Charlie, był dobrze ukryty nie tylko zaklęciem, ale też wysokim, szczelnym płotem i roślinnością, nawet jeśli obecnie wciąż pozbawioną ulistnienia. Okolica była spokojna i słabiej zaludniona, w końcu zamieszkiwała na przedmieściach, nie w samym mieście. Nie było szans by tutaj, kilkadziesiąt metrów za domem, w gęsto zarośniętym ze wszystkich stron ogrodzie ktoś ich zobaczył, chyba że jakiś czarodziej akurat przelatywałby nad nimi na miotle.
- Pullus – rzuciła, próbując na początek zmienić Steffena w gęś, bo było to prostsze niż zmiana go w żabę czy fretkę, a chyba potrzebowała rozgrzewki, biorąc pod uwagę, że chwilę temu drugi raz z rzędu nie potrafiła trafić zaklęciem w kamień i przemienić go w jeża.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 60
'k100' : 60
Tym razem magia jej nie zawiodła. Udało jej się zmienić Steffena w gęś. Przez chwilę patrzyła na niego w tym wydaniu, po czym przerwała zaklęcie, by nie tracić czasu na jego powrót do ludzkiej formy w normalnym czasie.
Po chwili skierowała też różdżkę w stronę ptaka, który przycupnął na gałęzi najbliższego drzewa.
- Inumbravi - wypowiedziała, próbując nadać mu na kilka chwil formę niematerialną. Miała nadzieję że jej wyjdzie, co by Steffen, który odzyskał już ludzką formę, nie nabijał się później z jej czarów. Zawsze lubiła transmutację, a w Hogwarcie uchodziła za pilną, wzorową uczennicę.
Po chwili skierowała też różdżkę w stronę ptaka, który przycupnął na gałęzi najbliższego drzewa.
- Inumbravi - wypowiedziała, próbując nadać mu na kilka chwil formę niematerialną. Miała nadzieję że jej wyjdzie, co by Steffen, który odzyskał już ludzką formę, nie nabijał się później z jej czarów. Zawsze lubiła transmutację, a w Hogwarcie uchodziła za pilną, wzorową uczennicę.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 87
'k100' : 87
-Jasne! - zgodził się Steffen, a potem nie powiedział już zbyt wiele poza -Gę gę gę!
Był ptakiem! Ale niestety nielotem. Jego czas jako gęś nie potrwał zresztą długo, bo Charlene sprawnie i szybko zdjęła własne zaklęcie. On sam, odzyskawszy ludzką postać, z podziwem zobaczył jak panna Leighton przemienia ptaka w iluzję.
-Brawo! Inumbravi Contra! - korciło go, aby przemienić Charlie w jakieś zwierzę, ale najpierw postanowił odczarować ptaka, zanim ten odfrunie i spędzi resztę życia jako cień.
Był ptakiem! Ale niestety nielotem. Jego czas jako gęś nie potrwał zresztą długo, bo Charlene sprawnie i szybko zdjęła własne zaklęcie. On sam, odzyskawszy ludzką postać, z podziwem zobaczył jak panna Leighton przemienia ptaka w iluzję.
-Brawo! Inumbravi Contra! - korciło go, aby przemienić Charlie w jakieś zwierzę, ale najpierw postanowił odczarować ptaka, zanim ten odfrunie i spędzi resztę życia jako cień.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 59
'k100' : 59
-Inumbravi Contra! - powtórzył zirytowany, bo jego zaklęcie chybiło celu. Skupił się na tym, aby na powrót nadać zwierzęciu materialną postać...
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 75
'k100' : 75
Udało jej się zmienić ptaka w cień już za pierwszym podejściem, a to nie było łatwe zaklęcie, więc chyba mogła być z siebie dumna. Ptaszysko stało się niematerialne, i choć niedługo odzyskałoby materialną postać, Steffen z pewnością przyspieszył proces. Ptak po chwili znowu był materialny i odleciał, skrzecząc głośno, wyraźnie niezadowolony z takiego potraktowania, choć Charlie łagodziła swoje wyrzuty sumienia myślą, że to zaklęcie nie wywoływało żadnego bólu ani trwałych skutków ubocznych, i ptak niedługo powinien zapomnieć o tym, że padł ofiarą czaru.
Znowu wycelowała różdżką w Steffena, postanawiając spróbować czegoś trudniejszego.
- Bombino! - Przemiana w żabę nie mogła być przyjemna, ale to tylko na chwilę. Zresztą jako szczur na pewno przywykł do bardzo małych gabarytów.
Znowu wycelowała różdżką w Steffena, postanawiając spróbować czegoś trudniejszego.
- Bombino! - Przemiana w żabę nie mogła być przyjemna, ale to tylko na chwilę. Zresztą jako szczur na pewno przywykł do bardzo małych gabarytów.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 84
'k100' : 84
Steffen zaczął się raptownie kurczyć, stając się... żabą. Upuścił też różdżkę i wyglądał jak najzwyklejszy płaz, a Charlie mogła być usatysfakcjonowana, że różdżka zaczęła się jej słuchać, zaś jej umiejętności transmutacyjne nie zakurzyły się zupełnie przez okres zaniedbania ich w czasie anomalii. Naprawdę chciała znów zacząć częściej używać tej dziedziny, naprawdę mogła być przydatna.
Znowu odczarowała Steffena, by nie spędził najbliższych minut skacząc po jej ogródku w ciele płaza (w końcu nadal było dość zimno), i w międzyczasie postanowiła spróbować z innym zaklęciem. Może tym razem jej wyjdzie?
- Ericus - rzuciła znowu, tym razem próbując przemienić leżący na ziemi kamień nie w jeża, a w dorodną ropuchę.
Znowu odczarowała Steffena, by nie spędził najbliższych minut skacząc po jej ogródku w ciele płaza (w końcu nadal było dość zimno), i w międzyczasie postanowiła spróbować z innym zaklęciem. Może tym razem jej wyjdzie?
- Ericus - rzuciła znowu, tym razem próbując przemienić leżący na ziemi kamień nie w jeża, a w dorodną ropuchę.
Best not to look back. Best to believe there will be happily ever afters all the way around - and so there may be; who is to say there
will not be such endings?
The member 'Charlene Leighton' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 7
'k100' : 7
Steffen zarechotał i podskoczył kilka razy, a potem powrócił do ludzkiej postaci i roześmiał się wesoło.
-Brawo, świetnie ci idzie! - pochwalił Charlie, która już dwukrotnie zmieniła go w zwierzę. W grudniu sam unieszkodliwił czarnoksiężnika zaklęciem Bombino, więc - choć nieidealna do pojedynków - transmutacja zawsze mogła ocalić Charlie skórę.
-Lapifors! - krzyknął, chcąc zamienić Charlie w ślicznego króliczka.
-Brawo, świetnie ci idzie! - pochwalił Charlie, która już dwukrotnie zmieniła go w zwierzę. W grudniu sam unieszkodliwił czarnoksiężnika zaklęciem Bombino, więc - choć nieidealna do pojedynków - transmutacja zawsze mogła ocalić Charlie skórę.
-Lapifors! - krzyknął, chcąc zamienić Charlie w ślicznego króliczka.
intellectual, journalist
little spy
little spy
Steffen Cattermole
Zawód : młodszy specjalista od klątw i zabezpieczeń w Gringottcie, po godzinach reporter dla "Czarownicy"
Wiek : 23
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
I like to go to places uninvited
OPCM : 30 +7
UROKI : 5
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 35 +4
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 16
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Steffen Cattermole' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 43
'k100' : 43
Strona 1 z 2 • 1, 2
Trening - Charlene i Steffen
Szybka odpowiedź