Wydarzenia


Ekipa forum
Pomost widokowy
AutorWiadomość
Pomost widokowy [odnośnik]13.01.20 20:05
First topic message reminder :

Pomost widokowy

Jeden z głównych punktów widokowych w Peak District usytuowany jest na kamiennym pomoście, łączącym dwa sąsiednie wzgórza i przecinającym w poprzek szeroką, rzeczną dolinę. Dzięki swojemu położeniu, jest to najwygodniejszy sposób przedostania się z zabudowań administracyjnych do starej oranżerii, a nałożone na niego zaklęcia ochronne sprawiają, że jest w pełni bezpieczny dla odwiedzających rezerwat gości: rozciągnięte dookoła bariery czynią czarodziejów przebywających na pomoście niewidocznymi dla smoków, które w tej okolicy pojawiają się wyjątkowo często.

Po wejściu na pomost można wykonać rzut kością k6, a następnie zinterpretować wynik rzutu zgodnie z poniższą rozpiską:

1 - nic się nie dzieje; w okolicy nie widać żadnego smoka;
2 - słyszysz głośny łopot skrzydeł: para trójogonów edalskich przelatuje tuż nad pomostem, po czym znika w oddali;
3 - zarośla na brzegu zaczynają szeleścić i się poruszać; jeżeli chwilę zaczekasz, dostrzeżesz dorosłego trójogona, który wyjdzie spomiędzy drzew, kierując się do wodopoju;
4 - tuż pod pomostem pojawiają się dwa młode trójogony, które zaczynają bawić się w płytkiej wodzie przy brzegu;
5  - ciszę przerywa donośny, smoczy ryk - nie dostrzegasz jednak żadnego smoka;
6 - w okolicy pojawia się trójogon edalski i przysiada na krawędzi kamiennego pomostu, kilka metrów przed tobą; nie widzi cię ani nie słyszy, możesz przejść obok niego bez obaw - lub zaczekać, aż odleci.

Lokacja zawiera kości.
Mistrz gry
Mistrz gry
Zawód : -
Wiek : -
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
Do you wanna live forever?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 Tumblr_mduhgdOokb1r1qjlao4_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/t475-sowa-mistrza-gry#1224 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t2762-skrytki-bankowe-czym-sa#44729 http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Re: Pomost widokowy [odnośnik]11.03.22 1:12
On doskonale wiedział jak wygląda praca Aurory jako uzdrowicielki, zwłaszcza, że w ostatnim czasie niejednokrotnie widział ją podczas wykonywania swoich obowiązków i toczącą wręcz heroiczną walkę o życie i zdrowie swoich pacjentów. Dobrze, że przyszła do rezerwatu na małą wycieczkę, zobaczyć jak on pracuje i przy odrobinie szczęścia zobaczyć jego podopiecznych. Dowiedzieć się czegoś o nich. Nie mówiąc o tym, że cieszyło go jej towarzystwo. Bycie w pracy tego nie zmieniało.
Zrobiło mu się miło, patrząc jak jego przyjaciółka wita się z Runą. Dlatego uśmiech nie schodził mu z ust. Dzisiaj trudno było o odrobinę radości. Mieli tylko jedno życie i nawet podczas wojny chciał żyć niemalże jego pełnią. Bardzo miło z jej strony, że zgodziła się poczekać aż skończy wykonywać tę mniej przyjemną część swojej pracy. Po prawdzie nie miała wyboru, zwłaszcza jeśli zależało jej na tym aby to on oprowadzał ją po tym rezerwacie. Do tego również się zobowiązał.
Przez większość czasu tak tutaj jest. Spokojnie i nudno — Wychylił się na ułamek sekundy zza szafy, by niezwłocznie za nią zniknąć. Do biurokracji miał naprawdę ambiwalentny stosunek. A ona, niestety, należała do jego obowiązków. Obecna sytuacja sprawiała, że kierował się stosownym profesjonalizmem. To nie był czas i miejsce na prowadzenie typowo prywatnych rozmów.
Na powietrzny taniec smoków Aurora zareagowała tak jak powinna. Bo to był wspaniały widok, zapierający dech w piersi. Spostrzegł, że sprawiała wrażenie ożywionej, wyrwanej ze swego rodzaju transu. Przez moment była dawną, pełną życia Aurorą zamiast zaledwie jej cieniem.
Tak. Choć nie jest to jedyny gatunek smoków, które żyją na terenie tego rezerwatu — Odpowiedział rzeczowo, będąc w swoim żywiole. Jak zawsze, gdy chciał go wysłuchać. I tym razem to nie był zwykły gość, tylko jego przyjaciółka. — To trójogony edalskie. Ich nazwa pochodzi od nazwy wioski, zaatakowanej przez jednego z tych latających gadów. Tak — Odpowiedział na pierwsze z jej pytań. Posiadał bogatą wiedzę na temat tych stworzeń i podzieli się nią z każdym, kto o to poprosi i wytrwa podczas tego krótkiego wykładu.
Smok tego gatunku osiąga do dziewięciu metrów długości i waży około tysiąca dwustu kilogramów. Ma czarne łuski, błoniaste skrzydła o rozpiętości dochodzącej do piętnastu metrów oraz złote oczy z pionową źrenicą. Grzbiet bestii pokrywają kostne wypustki. Najciekawszy jest ogon bestii. Przynajmniej moim zdaniem — Zaczął opowiadać o tych smokach, będąc w swoim żywiole, dlatego przemawiał z pasją i podekscytowaniem. Aurora zdawała się naprawdę chcieć dowiedzieć czegoś o tych gadach. Dozował jednak przekazywane jej informacje, tak by jej nie przytłoczyć tym natłokiem informacji i pozostawić miejsce na przeanalizowanie tych wszystkich rzeczy, może zadawanie jakiś pytań. Runa przysiadła przy jego nodze, machając lekko ogonem.


I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 Tumblr_myrxsem7AC1s8tqb9o1_500
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9775-volans-moore-w-budowie#296523 https://www.morsmordre.net/t9914-sol#299801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f371-derbyshire-borrowash-pollards-oaks-11-8 https://www.morsmordre.net/t9921-szuflada-volansa#299859 https://www.morsmordre.net/t9913-volans-moore#299792
Re: Pomost widokowy [odnośnik]18.03.22 22:56
Rzeczywiście, chyba odskocznia była jej potrzebna. Z jakiegoś jednak powodu, jej zmęczony i ciągle przerażony umysł nie umiał wybić się zza mgły. Chociaż sama wiedziała, że w takiej formie jest co najmniej nieprzydatna. Nie miała jednak z kim podzielić się troskami i chyba nawet nie do końca umiała to zrobić. Chyba właśnie dlatego szukała takich momentów jak tutaj, dzisiaj. Mogła sobie pomału, swoim własnym sposobem uciekać od problemu. Bo do jego rozwiązania wiele brakowało, bo nie szukała pomocy.
- Jakoś trudno mi uwierzyć, że w rezerwacie smoków może być nudno. - Stwierdziła, próbując kolejny już raz w jego obecności nadać swoim słowom lekki ton. Nie chciała go martwić, chociaż doskonale wiedziała, że on wie, że coś jest na rzeczy. Dzisiaj jednak był dzień inny niż pozostałe. Dzisiaj miała zobaczyć prawdziwe smoki.
Na razie nie myślała o innych smokach, jakie żyją w rezerwacie. Były dla niej równie abstrakcyjne, jak jeszcze przed chwilą w ogóle. Dopiero te, które przeleciały nad jej głową, uzmysłowiła sobie, jak wielkie i potężne są te zwierzęta.
- Ile macie łącznie tutaj gatunków? - Dopytała, teraz dopiero orientując się, że nie odpowiedziała nic wcześniej, tak zaaferowała się przelatującymi smokami.
Skrzywiła się dopiero na myśl o tym, jakiej masakry dokonały, żeby zyskać swoją nazwę. - Ciekawe jak nazywały się wcześniej… - Próbując sobie nie wyobrażać tego, co tam zaszło. - Chyba na miejscu tych wszystkich skrzywdzonych ludzi wolałabym, żeby nikt nie nazwał tak żadnego stworzenia. - Stwierdziła, patrząc jeszcze przez chwilę na chmury, gdzie zniknęły smoki. Nie było ich już w zasięgu wzroku, więc spojrzała na Volansa i Runę.
- Co takiego jest ciekawego w jego ogonie? - Widziała, jak Volans zdradza oznaki podekscytowania. Chyba po raz pierwszy go widziała w takim stanie i musiała przyznać w duchu, że jest to bardzo przyjemny widok. Nic jednak więcej na ten moment nie była w stanie nic więcej o tym pomyśleć. Jeden wieczór zniszczył tak wiele.
- Czy któryś ze smoków jest twoim ulubionym? I nie mówię tu o gatunku, a po prostu o konkretnym osobniku. - Jeśli jej o tym opowie, to miała nadzieję, że doda, czemu właściwie tak się właśnie stało, że to na niego padł wybór.



Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Re: Pomost widokowy [odnośnik]24.03.22 21:53
Zaśmiał się krótko, słysząc stwierdzenie które padło z ust Aurory. I po części musiał przyznać rację swojej przyjaciółce. Praca przy smokach była najlepszą rzeczą w zawodzie smokologa, choć czasem trzeba było odwalić jakąś administracyjną robotę. I tego właśnie nie lubił.
I nie jest nudno, chyba, że mówimy o jakiś sprawach administracyjnych. Od kwietnia będziemy mieć sporo pracy — Przytaknął z uśmiechem. W kwietniu rozpoczynał się okres godowy u smoków, a wraz z nim konkury w postaci walk między samcami. W czerwcu się wszystko uspokajało, a potem czekali aż samice złożą jaja. Obserwowanie jak małe smoki rozbijają skorupę jaja było ciekawe. Było to też fascynujące i zarazem satysfakcjonujące doświadczenie dla każdego smokologa.
W chwili obecnej wyłącznie dwa. Trójogony edalskie oraz parę sędziwych ogniomiotów katalońskich, wydostanych z Banku Gringotta. W rezerwacie spędzają ostatnie lata życia — Odrzekł. Trójogony stanowiły swoistą chlubę tej placówki. Niemniej jak to napawało go dumą, tak los ogniomiotów napawał go smutkiem. Wynikało to z tego, że żaden smok nie powinien żyć w podziemiach Banku Gringotta, który nie był dla nich naturalnym środowiskiem. Ponadto stosowanie brzękadeł budziło w nim odrazę i złość. Tu ich nie stosowali. W przypadku ogniomiotów miało ogromne znaczenie, które sobie żyły w spokoju i nie były niepokojone w ten sposób. Spostrzegł, że Aurora skrzywiła się na dźwięk jego słów. Była to tragedia, jednak czasu nie zmienią. Smoki nie działają z premedytacją, tak jak mieli w zwyczaju ludzie.
Możliwe, że nazywano je samymi trójogonami — Stwierdził po chwili zastanowienia. Ewentualnie miejscowi nazywali te gady po prostu smokami lub używali rozmaitych epitetów do ich określania. Tego nie można było wykluczyć.
Jestem tego samego zdania — Zgodził się z Aurorą, spoglądając w tym samym kierunku, co ona. Wrócił spojrzeniem do swojej przyjaciółki.
Już wiesz o Edale, od którego pochodzi drugi człon nazwy tego gatunku smoka. Pierwsza związana jest z tym, że ogon tych stworzeń rozwidla się na trzy odnogi, zbudowane z pokrytych grubą łuską segmentów niczym ogon mantykory. Każda z odnóg jest zakończona płetwą w kształcie grotu. Nie są jadowite — Zaczął opowiadać o ogonach tych smoków, nie szczędząc żadnych szczegółów na ich temat. Trafił na odpowiednią osobę, którą naprawdę zdawała się interesować jego praca i wiedza, którą zawsze się podzieli. A też rozmawiając z Aurorą nie musiał wykazywać się pełnym profesjonalizmem. Bo mógł do niej mówić po imieniu i mówić o rzeczach, o których nie powie nieznanej mu osobie. To też wpływało na jego nastrój.
Niech pomyślę... Nyx. Była ostatnią z miotu. Wykluła się z moją pomocą, gdyż sama nie była w stanie sama rozbić skorupy. Była mniejsza i słabsza od rodzeństwa, wymagała dużo opieki. Dobrze rokowało to, że potrafiła mocno ugryźć mnie w dłoni. Dziś ma się dobrze, gdyby mnie ugryzła to nie skończyłoby się na dłoni — Zastanowił się nad tym. Pod swoją opieką miał naprawdę wiele smoków, ale to ta smoczyca była jego niekwestionowaną ulubienicą. Chyba każdy smokolog miał swojego ulubieńca wśród podopiecznych. Co wcale nie oznaczało, że zaniedbywali inne smoki. — Zwiedzamy dalej? — Zapytał. Może Aurora chciała tu jeszcze pozostać i być może wypatrywać kolejnych przelatujących smoków. Niemniej miał jej wiele do pokazania.


I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 Tumblr_myrxsem7AC1s8tqb9o1_500
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9775-volans-moore-w-budowie#296523 https://www.morsmordre.net/t9914-sol#299801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f371-derbyshire-borrowash-pollards-oaks-11-8 https://www.morsmordre.net/t9921-szuflada-volansa#299859 https://www.morsmordre.net/t9913-volans-moore#299792
Re: Pomost widokowy [odnośnik]06.04.22 1:00
Nawet jeśli Volans wspominał, że męczyła go nieco papierologia, to gdzieś w głębi duszy Aurora wiedziała, że tej posady nie zmieniłby na żadną inną. Smoki chyba wynagradzały mu godziny za biurkiem. Nie miała oczywiście pojęcia o tym, że kwiecień oznacza wielkie stworzenia, które będą pragnęły jedynie znaleźć partnera, nie bacząc najpewniej na żadne przeszkody.
- Co takiego stanie się w kwietniu? - Dopytała, wiedząc doskonale, że przynajmniej w tej kwestii będzie mogła czuć się dedukowana, bo Volans nie zostawi jej w niedomówieniach. Oczywiście, o ile nie było to żadną tajemnicą służbową.
Spochmurniała słysząc o zniewoleniu smoków. Czarodzieje doprawdy mieli jakieś dziwne potrzeby władania wszystkim i wszystkimi, zupełnie jakby miało im to wynagrodzić małe… różdżki. Niemniej jednak i tak brzmiało to wszystko dumnie, więc Aurora musiała przyznać, że to był chyba rzeczywiście bardzo dobry pomysł, żeby tu dzisiaj przybyć.
- Ile około żyją takie smoki? Ostatnie lata nie brzmią szczególnie długo… - Zmartwiła się. Te stworzenia zawsze wydawały jej się wieczne i ponad czasowe. Jakoś trudno wyobrazić sobie, że teraz miałyby tak nagle umrzeć. - Może to dziwne pytanie, ale… czy widziałeś już martwego smoka? - Ona jedynie części i to te, które używało się do eliksirów. Dopiero żywego zobaczyła dzisiaj po raz pierwszy. Nic więc dziwnego, że o martwego wolała jedynie zapytać.
I tak zdecydowanie wolała wysłuchać historii o tym, jak wygląda ogon stworzenia, niż wyobrażać sobie masakry, których dokonały w przeszłości i w zasadzie dalej mogły, jeśli zostałyby sprowokowane.
- Nyx… Ładne imię. - Pochwaliła, bo z jakiegoś powodu kojarzyło jej się z nocą, a ostatnio była to jej ulubiona pora dnia. - A obecnie macie tu jakieś smocze jaja? - Dopiero co pytała o martwe osobniki, a już teraz o te, co dopiero miały przyjść na świat. - I chyba nigdy cię o to nie spytałam, ale jak długo tu pracujesz? Zdajesz się znać ten rezerwat od podszewki. - Aurora wciąż była słaba i przygnębiona, ale przynajmniej na moment mogła oderwać swoje myśli od tego wszystkiego, co ją gnębiło. Och, jakże przyjemniej było myśleć o smokach.
- Tak, chodźmy… - Powiedziała, ruszając dalej, prowadzona przez Volansa.


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Re: Pomost widokowy [odnośnik]07.04.22 0:41
Spodziewał się tego pytania, skoro wspomniał o nawale pracy wraz z nadejściem kwietnia. Nie była to żadna tajemnica służbowa. To była naturalna kolej rzeczy.
Okres godowy. Trwa do czerwca — Wyjaśnił pokrótce. Uznał, że nie ma się nad tym rozwodzić. U wszystkich zwierząt wyglądało względnie podobnie. Chodziło tylko o przedłużenie gatunku.
Dostrzegł to chmurne spojrzenie kobiety. Pozostawał przeciwny niewoleniu smoków, choć nie mógł zaprzeczyć temu, że doskonale nadawały się do pilnowania skarbów. Ten motyw przeniknął do wielu mugolskich baśni i legend. Rzeczywistość była jednak mniej czarowna.
Od chwili wyklucia do dorosłości musi minąć kilka stuleci... biorąc pod uwagę fakt, że smoki walczą między sobą, zostając przy tym ranne, to, że chorują tak inne zwierzęta i że często stają się celem ataków łowców magicznych stworzeń... długość życia smoków dziko żyjących może być znacznie krótsza. Jak sama wiesz, smocza skóra służy do tworzenia wytrzymałych kaftanów, spodni, peleryn oraz rękawic. Całkiem dobrze chroni przed ogniem. Smocze serca i łuski wykorzystywane są w różdżkarstwie. Łuski również w alchemii. Podobnie jak krew, wątroba, oczy, kolce, kły oraz jad. Ten ostatni najlepiej pobierać od żywych osobników — Znów udzielił Aurorze wyczerpującej odpowiedzi na temat. Powinna być zadowolona. On natomiast był w swoim żywiole, gdy tak opowiadał. Choć oczywiście pewne rzeczy go niepokoiły i budziły jego sprzeciw. O niektórych mówił niechętnie. Niemniej smoki były na długo przed nimi i będą na długo po nich.
Widziałem — Odparł szczerze. To był jeden z tych obrazów, który szczególnie zapadły mu w pamięć. Nawet jak ten smok odszedł starości to czuł się tak, jakby odszedł jego pies czy kot. Nie był to jednak czas i miejsce na opowiadanie o tym. Nawet, jeśli Aurora jest jego przyjaciółką to teraz pracował. Nie do końca mógł pozwolić sobie na pełnię swobody. Teraz to okazywało się całkiem dogodne.
Może kiedyś pokażę tobie moją ulubienicę — Zaproponował. Może Aurora zechce kiedyś odwiedzić go w pracy i zobaczyć po raz kolejny smoki. — Zostało nam całkiem sporo z zeszłego cyklu. Mamy też smoczęta, które trzymamy w smoczym zagajniku. Uczą się tam latać. A my stamtąd możemy obserwować młode smoki. Nie wpuszczamy tam postronnych. Rzadko robimy wyjątek i zabieramy do zagajnika specjalne, cieszące się zaufaniem osoby. Mogę spróbować zagwarantować tobie możliwość poobserwowania smocząt. Choć niczego nie mogę obiecać — Odparł z uśmiechem. Samo złożenie jaj przez smoczyce to jedno. Młode smoki jeszcze muszą się wykluć. W jego oczach Aurora była taką osobą, jednak musiał przestrzegać obowiązujących reguł. Nie zaszkodzi jednak spróbować. Dla niego to żaden problem.
Zacząłem staż jakieś trzy lata po ukończeniu Hogwartu. Jednak nie pracowałem tu przez cały czas, gdyż wyjechałem badać smoki w Szwecji i Rumunii — Odpowiedział z cichym westchnięciem. Miał w pamięci to, że chciał by jego rodzina opuściła Wielką Brytanię. Wtedy odbywał również zasłużony urlop zdrowotny po nie do końca udanej ekspedycji w Norwegii. O tym ostatnim nawet nie warto było wspominać. Wystarczy, że jej następstwa towarzyszyły mu do dziś.
Przed nami oranżeria. Spodoba ci się — Po tych słowach zagwizdał na Runę, która ruszyła przy jego nodze. Poprowadził Aurorę pomostem do budynku zbudowanego ze szkła i metalu, pełnego pięknie pachnących roślin. Tu prócz obserwacji smoków można było znaleźć ukojenie. Posiedzieć w środku na jednym z miękkich foteli. W przeszłości nawet skorzystać z kawiarenki.
Jeśli chcesz to możesz sobie tutaj posiedzieć i poobserwować smoki. Ja podejdę na chwilę do Gniazda, a potem mogę pokazać tobie jeszcze bibliotekę. Co ty na to? — Uznał, że Aurorze dobrze zrobi chwila wytchnienia, ukojenia. Zmieniła się. Biblioteka na pewno się jej spodoba. O ile będzie chciała. Nie zostawi ją na długo. Nawet nie wybierał się daleko.


I want to feel the sun shine
On my face like a new day's just begun
And I'll steal a moment's fun
And reflect on all those days long dead and gone
Volans Moore
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 Tumblr_myrxsem7AC1s8tqb9o1_500
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9775-volans-moore-w-budowie#296523 https://www.morsmordre.net/t9914-sol#299801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f371-derbyshire-borrowash-pollards-oaks-11-8 https://www.morsmordre.net/t9921-szuflada-volansa#299859 https://www.morsmordre.net/t9913-volans-moore#299792
Re: Pomost widokowy [odnośnik]07.04.22 19:14
Jeszcze całkiem niedawno, termin okres godowy, wywołałoby w niej najpewniej lekki rumieniec, może zawstydzenie, bo chociaż niewinna nie była, to jednak rozmowy o pożyciu nie były tak do końca na porządku dziennym. W każdym jednak razie to było obecnie w przeszłości. Jej własne osobiste dramaty sprawiły, że nawet takie rozmowy bywały trudne, ale starała się skupić na tym, co ważne. Nie chciała dokładać mu zmartwień — był ostatecznie w pracy.
- To całkiem długi okres… - Przyznała. - Jak często występuje? - U niektórych zwierząt był to proces częsty jak na przykład u królików, czy kotów. Większe stworzenia, jak smoki, miewały takie okresy godowe rzadziej, ze względu na długość ciąży i tego, jak długo młode pozostawało przy matce. Aurora była szczerze zaciekawiona, jak wyglądało to u smoków.
- To wszystko ma sens… Trochę mi teraz niezręcznie, że wykorzystuje ich części na składniki eliksirów… - Przyznała, chociaż prawda była taka, że nieważne, czy ona by je kupiła, czy nie te smoki najpewniej i tak już nie żyły, więc niewiele mogła poradzić na to, że ich części można było znaleźć w aptece, czy w sklepach z zaopatrzeniem dla twórców eliksirów. - Nie umiem sobie jednak wyobrazić, kto jest na tyle szalony, by pobierać jad od żywych osobników. - Stwierdziła, zerkając z uwagą na Volansa. Czy on coś podobnego kiedyś zrobił?
- Co się mu przydarzyło? - Dopytała, mając na myśli oczywiście biednego, martwego smoka. Bała się nieco odpowiedzi, ale też mogła się dzięki temu dowiedzieć, co tak naprawdę, oprócz czarodziejów, zagraża smokom. Chyba że ten akurat padł ofiarą innego gada lub właśnie człowieka.
- Z miłą chęcią zobaczę i twoją ulubienicę i młode smoki. Oczywiście w miarę możliwości, bo nie chciałabym, żebyś miał z mojego powodu kłopoty. - Jeszcze tego brakowało, żeby go zwolniono z jej powodu. Nie nastawiała się więc na nic.
- Zdaje się zupełnie na ciebie. - Wyznała, bo przecież nie miała pojęcia o tym, co ją może czekać jeszcze w rezerwacie. - Wszystko oczywiście brzmi wspaniale, ale jesteś pewien, że możesz mi to wszystko pokazać w godzinach pracy? - Oranżeria. Królestwo kwiatów i roślin. Towarzysze Aurory w niedoli i chwilach zwątpienia. - Jak tutaj pięknie… - Powiedziała, a oczy błysnęły jej znów dawnym blaskiem, gdy sunęła spojrzeniem po kształtach, barwach, a nosie czuła mieszającą się woń.
- Poczekam tu, jeśli to naprawdę nie jest problem. - Stwierdziła, wskazując na pień drzewa położony na ziemi. Może był prowizoryczną ławką? A może zaraz okaże się, że popełniła jakąś gafę, bo gdzieś dalej czekały ławeczki?


Suddenly,
I'm not half the man I used to be.There's a shadow hangin' over me — Oh, yesterday came suddenly
Aurora Sprout
Aurora Sprout
Zawód : Uzdrowiciel
Wiek : 26
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
And if you don't like me, as I do you;
I understand.
Because who would really choose a daisy,
in a field of roses?
OPCM : 6
UROKI : 0
ALCHEMIA : 19 +3
UZDRAWIANIE : 10 +5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 D836eb438dea1946dc5bb9dd21fef622
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9381-aurora-sprout?nid=102#284845 https://www.morsmordre.net/t9435-duke-owlington#286919 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f347-dolina-godryka-wrzosowisko https://www.morsmordre.net/t10010-skrytka-bankowa-2171#302538 https://www.morsmordre.net/t9438-a-sprout#328488
Re: Pomost widokowy [odnośnik]08.04.22 19:48
Podchodził do kwestii rozmnażania smoków w pełni profesjonalnie. Owszem, było to ekscytujące, gdyż zwieńczeniem naturalnego kręgu życia i efektem ich prac były kolejne mioty smoków. Nie miało to takiego ładunku emocjonalnego, jak u ludzi. To tylko natura i tylko tak należało to postrzegać.
Tak tylko ci się wydaje. Nam, smokologom te kilka miesięcy mija bardzo szybko — Zauważył różnicę w ich postrzeganiu tego szczególnego dla smoków czasu. Dla osoby odwiedzającej rezerwat te kilka miesięcy mogło wydawać naprawdę długim okresem. Dla nich, przy tym nawale pracy, była to zaledwie chwila. — Byłoby sensownie założyć, że co roku. Wszak nie wiemy, czy się udało. W praktyce to może być średnio co cztery lata albo więcej — Odpowiedział najlepiej jak potrafił. Istniało kilka przesłanek ku temu, że dana samica smoka złoży jaja. Istniały też inne zmienne. O tym można napisać całą książkę i ktoś nawet wpadł na ten pomysł.
Choćbym chciał to nie mogę nic na to poradzić. Możemy chronić tyle smoków, ile zdołamy — Przyznał z goryczą w głosie. — W takim razie mówisz o mnie. Robiłem to wiele razy, gdy pracowałem w rumuńskim rezerwacie. Nie jest to wybitnie skomplikowana czynność. Trochę ryzykowna i niebezpieczna, ale przecież ktoś to musi robić by alchemicy mieli dostęp do tej ingrediencji — Przyznał z czymś na kształt rozbawienia, choć po chwili spoważniał. Jeden młody smok norweski kolczasty potrafił wyprodukować całkiem sporo jadu i korzystniej było raz na kilka dni wymusić jego użycie na smoku celem zebrania go do szklanego naczynia. Im starszy i większy smok jest trudniej tego dokonać, ale nie jest to niemożliwe.
Smoki — Odparł. To powinno wystarczyć Aurorze. Nie za bardzo chciał rozmawiać o śmierci jednego ze swoich podopiecznych. Ponadto Aurora nie była w odpowiednim stanie do prowadzenia takich rozmów. Już wystarczy, że to go zasmucało.
Doskonale. Nie zawiedziesz się. Oczywiście — Zapewnił kobietę. Nie zaskoczyło go to, że była zachwycona oranżerią. — Dla mnie to żaden problem. Czemu chcesz siedzieć na tym pniu? Nie bronię ci, jeśli lubisz być blisko natury. Jednak na fotelu będzie ci o wiele wygodniej. Rozgość się — Już miał się oddalić, gdy spostrzegł to, że Aurora zamierza uczynić sobie z tego pnia ławkę. Wskazał kobiecie fotele, o których mówił. Przeprosił ją na chwilę, by udać się do Gniazda.
Teraz możemy iść do biblioteki — Odezwał się po powrocie. Musiał się upewnić, że nie będą nikomu przeszkadzać w tym miejscu.
Biblioteka, do której dotarli stanowiła ostatni punkt wycieczki po rezerwacie. Skończyli tam, gdzie zaczęli. W pobliżu części administracyjnej. Biblioteka była osadzona w przestronnej, dwupoziomowej sali. Regały wypełniały księgi traktujące o smokach, ale także alchemiczne botaniczne. Przy stołach stażyści i kilku smokologów pochylało się nad księgami.
W większości to skarbnica o smokach, choć mamy tutaj również księgi alchemiczne i botaniczne. Goście również mogą korzystać z czytelni. Biblioteka służy nam również podczas wykładów i prezentacji dla większych grup — Powiedział półgłosem, nie chcąc zakłócać panującej tutaj ciszy i przeszkadzać czytającym. Na tym zakończyli zwiedzanie.

[zt]
Volans Moore
Volans Moore
Zawód : Smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Kawaler
Oh I still can remember a time when it wasn't like this
Before the world became enslaved
Can we all go back to the time when we were not like this
Can we even be saved?
OPCM : 19 +3
UROKI : 15 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 7
Genetyka : Czarodziej
Pomost widokowy - Page 3 Tumblr_myrxsem7AC1s8tqb9o1_500
Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t9775-volans-moore-w-budowie#296523 https://www.morsmordre.net/t9914-sol#299801 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f371-derbyshire-borrowash-pollards-oaks-11-8 https://www.morsmordre.net/t9921-szuflada-volansa#299859 https://www.morsmordre.net/t9913-volans-moore#299792

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Pomost widokowy
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach